[Call of Cthulhu] Gra Trzech

-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Marcus:
Wyszliście na powierzchnię. Jest dzień i stoicie na cmentarzu. Sześciu ludzi wisi przy wyjeździe z cmentarza. Dwóch z nich to księża. Obejrzeliście się i zobaczyliście zgliszcza kościoła, jeden element jeszcze dymi. Mężczyzna powiedział, że dobrze by było jakbyście znaleźli jakąś broń, bo coś mu się wydaje, że "Houston mamy problem". Kobieta podeszła trochę w stronę trupów po czym zemdlała.
Rozpoznałeś w mężczyźnie agenta DEA, którego wcześniej zabiłeś. On cię chyba nie rozpoznał. Sam nie jesteś pewien co było prawdą, a co nie.
Wyszliście na powierzchnię. Jest dzień i stoicie na cmentarzu. Sześciu ludzi wisi przy wyjeździe z cmentarza. Dwóch z nich to księża. Obejrzeliście się i zobaczyliście zgliszcza kościoła, jeden element jeszcze dymi. Mężczyzna powiedział, że dobrze by było jakbyście znaleźli jakąś broń, bo coś mu się wydaje, że "Houston mamy problem". Kobieta podeszła trochę w stronę trupów po czym zemdlała.
Rozpoznałeś w mężczyźnie agenta DEA, którego wcześniej zabiłeś. On cię chyba nie rozpoznał. Sam nie jesteś pewien co było prawdą, a co nie.

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin

-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
[gdzie jest Tero Kir?]
Nicole:
W milczeniu zrobiłaś to co mówił koleszka. Na podłodze odsunął się panel i w jamie znalazłaś jedzenie - talerz z ziemniakami i mięsem i jedną cukrową truflą. Wzięłaś jedzenie, guma na której stał talerz przejechała dalej. Widzisz dużo jedzenie, które sobie jeździ. Po 15 sekundach podłoga się zasłoniła. W ciszy zjadłaś na łóżku swoją porcję. Widzisz jak strażnicy wrzucili do celi nieprzytomnego Karla.
Marcus:
Być może najpierw chodźmy do kościoła. O ile wiem na Wyspie Laury nie było tego budynku jak ja tam byłem. Kobiecie nic nie jest, ale wciąż jest nieprzytomna. Spojrzałeś na nagrobek, jest całkiem nowy, a data śmierci Johna Johnsona to 1850.
Karl:
Twoja ślina wyleciała tylko na centymetr i spłynęła po twojej brodzie.... otworzyłeś oczy i widzisz, że znów jesteś w celi. Strażnicy odeszli zamykając drzwi.
Nicole:
W milczeniu zrobiłaś to co mówił koleszka. Na podłodze odsunął się panel i w jamie znalazłaś jedzenie - talerz z ziemniakami i mięsem i jedną cukrową truflą. Wzięłaś jedzenie, guma na której stał talerz przejechała dalej. Widzisz dużo jedzenie, które sobie jeździ. Po 15 sekundach podłoga się zasłoniła. W ciszy zjadłaś na łóżku swoją porcję. Widzisz jak strażnicy wrzucili do celi nieprzytomnego Karla.
Marcus:
Być może najpierw chodźmy do kościoła. O ile wiem na Wyspie Laury nie było tego budynku jak ja tam byłem. Kobiecie nic nie jest, ale wciąż jest nieprzytomna. Spojrzałeś na nagrobek, jest całkiem nowy, a data śmierci Johna Johnsona to 1850.
Karl:
Twoja ślina wyleciała tylko na centymetr i spłynęła po twojej brodzie.... otworzyłeś oczy i widzisz, że znów jesteś w celi. Strażnicy odeszli zamykając drzwi.

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Marcus
choelra cos kiedyś czytałem ze kosciół został spalony w XIXw. No nie wg teori Einsteina i przekształcen Lorenza jest to możliwe ale żeby w taki sposob. -Fizyk ktorym był przecież Marcus niemógł sie ztym pogodzić ale z drugiej strony bardzo go to inspirowalo oile wizje potworow mogl wyjaśnić dzialaniem narkotyków kosćiół zdawał mu sie andto prawdziwy..
- masz racje Dean chodźmy do Koscioła tylko uwazajmy, - podrodze Marcus przeszukał jeszcze wiszących ksieży.
choelra cos kiedyś czytałem ze kosciół został spalony w XIXw. No nie wg teori Einsteina i przekształcen Lorenza jest to możliwe ale żeby w taki sposob. -Fizyk ktorym był przecież Marcus niemógł sie ztym pogodzić ale z drugiej strony bardzo go to inspirowalo oile wizje potworow mogl wyjaśnić dzialaniem narkotyków kosćiół zdawał mu sie andto prawdziwy..
- masz racje Dean chodźmy do Koscioła tylko uwazajmy, - podrodze Marcus przeszukał jeszcze wiszących ksieży.

-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Marcus:
Dwóch księży, dwie kobiety (jedna w podartym ubraniem tak, że była praktycznie naga) i jakiś młodzieniec. Znalazłeś przy nich... nic. Nic nie mieli przy sobie oprócz licznych ran obuchowych i kłótych. Jedna z kobiet była zgwałcona i jeden z księży już nie żył gdy go wieszano. Kobieta się obudziła w tym czasie. Mężczyzna znalazł w kościele kilka noży. Wziął też krycyfiks.
Dwóch księży, dwie kobiety (jedna w podartym ubraniem tak, że była praktycznie naga) i jakiś młodzieniec. Znalazłeś przy nich... nic. Nic nie mieli przy sobie oprócz licznych ran obuchowych i kłótych. Jedna z kobiet była zgwałcona i jeden z księży już nie żył gdy go wieszano. Kobieta się obudziła w tym czasie. Mężczyzna znalazł w kościele kilka noży. Wziął też krycyfiks.



-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin

-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Ulryk:
W drodze ze swoim oddziałem jesteście już 17 lat. Przez ten czas zginęło wielu waszych przywódców, a armia zmniejszyła się z ponad 500 ludzi do zaledwie 5 wojowników, którzy niestrudzeni podążali do samego Jądra Ciemności - na wschód. Jakieś dwa lata temu większość waszych poległo w walce z dzikim, lecz zorganizowanym ludem. Zapewne była to pozostałość jeszcze najazdu Hunów na Rzym przeszło 600 lat temu. Uszliście z życiem w 37 wojowników. Niestety po drodze ludzie umierali z chorób, z zimna lub w walce z poganami. W zbrojach mogliście wytrzymać jedynie półgodziny - dłuższe trzymanie jej na sobie groziło śmiercią - stal przylepiała się do skóry przez ubranie. Niesposób także było chodzić w niej. Na szczęście dla was dotarliście tydzień temu (już tylko w 8 ) do chrześcijańskiej wioski. Cztery rodziny wymieszane ze skośnym ludem żyły tam w spokoju wierząc w jedynego Boga i znająca łacine (acz pochodzenia niemiecko-polskiego). Pewnego dnia jednak z zachodu zaatakował was oddział armii niewiernych z pomocą szatana. Wygraliście, ale przywódca oddziału zginął broniąc niezwykle pięknej dziewczyny - Katriny, która została uprowadzona. Wasza piątka ruszyła w pogoń za diabłem na olbrzymim rumaku odziana w skóry. Zbroje i tak już długo mieliście na sobie. Wreszcie po dniu pogoni dotarliście do jaskini przed którą leżało martwe zwierze. W środku zobaczyliście dziewczynę, którą chcieliście ratować i wielkiego wojownika pogańskiego. Wygłaszał jakąś mowę czytając w jakimś plugawym języku z papieru. Wbiegliście do środka, gdy kończył czytać. Jednym uderzeniem rozplotłeś go na dwie części, wtedy oblało was zielone światło.
Wasza trochę odmieniona piątka pojawiła się w wykutej w skale sali. Była w kształcie kuli, wy staliście na środku na metalowej kratce. W środku była zamknięta rura - zjeżdżalnie prowadząca w dół. Trzy wejścia są zamknięte. Jedno jest otwarte, w której dziwne zielone kryształy oświetlają drogę. Widzicie tam zarys spiralnych schodów prowadzących w górę. Na czym polega przemiana twoja i twoich wojowników?
Inkwizytor Ulryk Friedhoff - Bóg udzielił ci łaski Modlitw, dzięki czemu twoje zdolności są zwiększone
Inkwizytor Daresz Nadyar - Bóg udzelił mu łaski Patrzenia, dzięki czemu jego oczy mogą widzieć dużo lepiej (noktowizja, możliwość przybliżania, termowizja, infrawizja)
Inkwizytor Dorian Snake - Bóg udzielił mu łaski Kontroli Powietrza - ma całkowitą kontrolę nad powietrzem, dzięki czemu między innymi może latać
Inkwizytor Urban Carlsberg - Bóg udzielił mu łaski Modlitw, identycznie jak Ulrykowi
Inkwizytor Baltazar Crome - Bóg udzielił mu łaski Zrozumienia, dzięki czemu ma pozwolenie posiadania mocy Zła aby lepiej walczyć w służbie Dobra; na jego ciele pojawiły się tatuaże
[ps. CoB kierujesz tylko Ulrykiem, inni raczej będą cię słuchać, ale musisz im dawać rozkazy (nie zawsze się zgodzą, oni też chcą przeżyć)
ps2. Tero Kiro gra od tej pory Inkwizytorem Baltazarem Crome]
Marcus:
Kobieta odpowiada: Jestem Katrina, co to jest wyspa? Mężczyzna spojrzał się na kobietę po czym wolno powiedział: Wyspa to takie miejsce otoczone wodą. Wszystko jest dobrze z tobą? Po czym skierował się do ciebie: Hmm, skoro rozszalały tłum żądny krwi jest na północy, to logika nakazuje się kierować na południe. Zwłaszcza, że oni mają łądunki wybuchowe a my mamy noże.
W drodze ze swoim oddziałem jesteście już 17 lat. Przez ten czas zginęło wielu waszych przywódców, a armia zmniejszyła się z ponad 500 ludzi do zaledwie 5 wojowników, którzy niestrudzeni podążali do samego Jądra Ciemności - na wschód. Jakieś dwa lata temu większość waszych poległo w walce z dzikim, lecz zorganizowanym ludem. Zapewne była to pozostałość jeszcze najazdu Hunów na Rzym przeszło 600 lat temu. Uszliście z życiem w 37 wojowników. Niestety po drodze ludzie umierali z chorób, z zimna lub w walce z poganami. W zbrojach mogliście wytrzymać jedynie półgodziny - dłuższe trzymanie jej na sobie groziło śmiercią - stal przylepiała się do skóry przez ubranie. Niesposób także było chodzić w niej. Na szczęście dla was dotarliście tydzień temu (już tylko w 8 ) do chrześcijańskiej wioski. Cztery rodziny wymieszane ze skośnym ludem żyły tam w spokoju wierząc w jedynego Boga i znająca łacine (acz pochodzenia niemiecko-polskiego). Pewnego dnia jednak z zachodu zaatakował was oddział armii niewiernych z pomocą szatana. Wygraliście, ale przywódca oddziału zginął broniąc niezwykle pięknej dziewczyny - Katriny, która została uprowadzona. Wasza piątka ruszyła w pogoń za diabłem na olbrzymim rumaku odziana w skóry. Zbroje i tak już długo mieliście na sobie. Wreszcie po dniu pogoni dotarliście do jaskini przed którą leżało martwe zwierze. W środku zobaczyliście dziewczynę, którą chcieliście ratować i wielkiego wojownika pogańskiego. Wygłaszał jakąś mowę czytając w jakimś plugawym języku z papieru. Wbiegliście do środka, gdy kończył czytać. Jednym uderzeniem rozplotłeś go na dwie części, wtedy oblało was zielone światło.
Wasza trochę odmieniona piątka pojawiła się w wykutej w skale sali. Była w kształcie kuli, wy staliście na środku na metalowej kratce. W środku była zamknięta rura - zjeżdżalnie prowadząca w dół. Trzy wejścia są zamknięte. Jedno jest otwarte, w której dziwne zielone kryształy oświetlają drogę. Widzicie tam zarys spiralnych schodów prowadzących w górę. Na czym polega przemiana twoja i twoich wojowników?
Inkwizytor Ulryk Friedhoff - Bóg udzielił ci łaski Modlitw, dzięki czemu twoje zdolności są zwiększone
Inkwizytor Daresz Nadyar - Bóg udzelił mu łaski Patrzenia, dzięki czemu jego oczy mogą widzieć dużo lepiej (noktowizja, możliwość przybliżania, termowizja, infrawizja)
Inkwizytor Dorian Snake - Bóg udzielił mu łaski Kontroli Powietrza - ma całkowitą kontrolę nad powietrzem, dzięki czemu między innymi może latać
Inkwizytor Urban Carlsberg - Bóg udzielił mu łaski Modlitw, identycznie jak Ulrykowi
Inkwizytor Baltazar Crome - Bóg udzielił mu łaski Zrozumienia, dzięki czemu ma pozwolenie posiadania mocy Zła aby lepiej walczyć w służbie Dobra; na jego ciele pojawiły się tatuaże
[ps. CoB kierujesz tylko Ulrykiem, inni raczej będą cię słuchać, ale musisz im dawać rozkazy (nie zawsze się zgodzą, oni też chcą przeżyć)
ps2. Tero Kiro gra od tej pory Inkwizytorem Baltazarem Crome]
Marcus:
Kobieta odpowiada: Jestem Katrina, co to jest wyspa? Mężczyzna spojrzał się na kobietę po czym wolno powiedział: Wyspa to takie miejsce otoczone wodą. Wszystko jest dobrze z tobą? Po czym skierował się do ciebie: Hmm, skoro rozszalały tłum żądny krwi jest na północy, to logika nakazuje się kierować na południe. Zwłaszcza, że oni mają łądunki wybuchowe a my mamy noże.

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Marcus
-z skad wiesz ze to rozszalały tlum i czy on nei wskaze nam rzowiazania naszej sytuacji chodź z drugiej strony lepiej jest sie zorientować wniej amsz racje Dean chodśmy na polodnie.- co powiedzial to tez uczynil rozgladajac sie dookola dokłądnie probojac wychwycic jak najwiecej szczegolow i zmian.
-z skad wiesz ze to rozszalały tlum i czy on nei wskaze nam rzowiazania naszej sytuacji chodź z drugiej strony lepiej jest sie zorientować wniej amsz racje Dean chodśmy na polodnie.- co powiedzial to tez uczynil rozgladajac sie dookola dokłądnie probojac wychwycic jak najwiecej szczegolow i zmian.

-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Ulryk
- Sługo Boży Baltazarze, powiedz nam, czym są te dziwne kryształy? Czy masz wiedzę, która pozwoli nam określić, czy nie jesteśmy w czeluściach piekielnych?
Po tym rozglądam się wokoło, szukając jakiegoś punktu wyjścia. Przy okazji odmawiam litanię do Wszystkich Świętych...
- Sługo Boży Baltazarze, powiedz nam, czym są te dziwne kryształy? Czy masz wiedzę, która pozwoli nam określić, czy nie jesteśmy w czeluściach piekielnych?
Po tym rozglądam się wokoło, szukając jakiegoś punktu wyjścia. Przy okazji odmawiam litanię do Wszystkich Świętych...
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe

-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Marcus:
Dean: Zważywszy na atak na ten kościół no i te dźwięki to jestem tego pewien. Dobrze, chodźmy tam na południe. Nagle usłyszeliście, że ktoś jest tam skąd przed chwilą przyszliście.
Ulryk, Baltazar:
To nie są czeluści piekielne - według Baltazara. Daresz powiedział, że niedaleko jest wyjście bo widzi promienie słoneczne na stopniach schodów (jednak jesteście za głęboko żeby widział co jest nad wami).
Dean: Zważywszy na atak na ten kościół no i te dźwięki to jestem tego pewien. Dobrze, chodźmy tam na południe. Nagle usłyszeliście, że ktoś jest tam skąd przed chwilą przyszliście.
Ulryk, Baltazar:
To nie są czeluści piekielne - według Baltazara. Daresz powiedział, że niedaleko jest wyjście bo widzi promienie słoneczne na stopniach schodów (jednak jesteście za głęboko żeby widział co jest nad wami).


-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Ulryk
- Mężni wojownicy wyruszamy w stronę światłości... Chodźmy za kryształami. To Boża Droga, może do relikwii naszego najświętszego Jezusa? Tak... chodźmy tam. Ja będę prowadził.
Po tych słowach z dalszą częścią litanii ruszam za kryształami.
- Mężni wojownicy wyruszamy w stronę światłości... Chodźmy za kryształami. To Boża Droga, może do relikwii naszego najświętszego Jezusa? Tak... chodźmy tam. Ja będę prowadził.
Po tych słowach z dalszą częścią litanii ruszam za kryształami.
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe

-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
