[Matrix] Trzecia Płaszczyzna

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
szturm
Mat
Mat
Posty: 426
Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 11:56
Numer GG: 8991900
Lokalizacja: sie wial szturmis? ^^
Kontakt:

Post autor: szturm »

Stouke

Doskoczył do telefonu zaraz po Mike'u. Szepnął tylko do Terrego : ,, Trzymaj się, stary. " po czym podniósł słuchawkę.
szturm! a nie Szturm -.-

Tim, tirim tim.


I think you're the same as me...
Drzewiec
Marynarz
Marynarz
Posty: 247
Rejestracja: środa, 24 stycznia 2007, 19:44
Numer GG: 9008864

Post autor: Drzewiec »

Jeden za drugim doskakiwali do telefonu. Mike podciągnął pod telefon Claudię, teraz ona była najważniejsza... w końcu dla niej nadstawiali karku.
Podniósł słuchawkę i przyłożył do uszu obezwładnionej dziewczyny. Ta zatrzęsła się, a po chwili rozmyła...
Wściekły Agent wyginał się, unikając serii z karabinu. Ale ostrzał uniemożliwiał mu atak.
Mike, potem Stouke. Przenieśli się. Został tylko Terry... cały czas strzelając, rzucił się do tyłu... Agent za nim. Johnson machnął desperacko ręką, zrzucił telefon ze stolika.
Smith wymierzył kopniaka. Terry podwinął nogi i targnął się ku telefonowi... w ostatniech chwili usłyszał cichy szum... A potem wszystko się rozmyło.

Ocknęli się na materacach. W głowie świtało wspomnienie przeniesienia się do Zionu. Potem wymioty, kłopoty z oddychaniem... ale teraz było tak błogo...
Podnieśli głowy.
Na stole przed nimi, podpięta do kroplówek leżała Claudia. Budziła się ze śpiączki, coś mamrotała pod nosem... To ten sam pokój. Za pulpitem ten facet, Chuck. Wstał, słysząc, że Terry, Jack i Mike podnoszą się z materacy.
- No, nareszcie... mruknął, zmierzając ku mężczyznom, po drodze spoglądając na Claudię.
- Nie wszystko poszło zgodnie z planem, nie? spojrzał na ubrania, mokre, od wody, potu i krwi.
- Kapitan Niobe zbiera się do wylotu... może zdąży jeszcze wrócić, by się z wami pożegnać, ale wątpię... w każdym razie- wszystko jest na naszej głowie. Ja tu jestem od szkoleń... a wy musicie ją uświadomić. Sorry. Life is brutal. Tym bardziej, że macie na to cztery godzinki, bo zaraz zacznie się ostatnia bitwa, a do jutra musi przejść szkolenia i nauczyć się z wami współpracować... A dalej- potem wam wytłumaczę, co będzie dalej
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Post autor: Deep »

Mike Armstrong

"No to pięknie..." - pomyślał Mike. Podniósł się z materaca z grymasem na twarzy. Z Matrixu do Zionu przeniosił się dopiero drugi raz. Nie weszło to jeszcze w jego rutynę. Spojrzał na Claudię przypominając sobię Evę. Ciekawe jak ona sobie radzi? Może uda mu się ją jeszcze odwiedzić...
- Sorry, że tak siłą cię wzięliśmy ale nie mięliśmy za douo czasu. - Zaczął się tłumaczyć Mike. Miał nadzieję, że z dokładniejszymi wytłumaczeniami pomogą mu Stouke i Terry. Mike nie posortował sobie jeszcze wszystkiego w głowie.
.
Tevery Best
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1271
Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
Numer GG: 10455731
Lokalizacja: Radzymin

Post autor: Tevery Best »

Terry Johnson
-Claudia? Możesz nie pamiętać, jestem Terry. To jest Jack, a to Mike. Przepraszam za sposób, w jaki cię tu sprowadziliśmy. Jesteśmy tu od niedawna, ale jedno już zauważyliśmy: czas zawsze działa na naszą niekorzyść, a sprowadzenie cię było koniecznością. Na szczęście, jak widzisz, jesteś cała i względnie zdrowa. Nie wiemy, czy współpracowałaś ze Smithem, nie wiemy, co ci o nas mówił. Ale postaramy się wprowadzić w sytuację w miarę bezboleśnie i bez filozofii. Uwierz mi, to naprawdę dużo znaczy. W tym miejscu filozofia jest wszędzie... niemal wszędzie. Zacznijmy więc... hmm... wprowadzanie... od początku. Czy zdajesz sobie sprawę, jaką mamy obecnie datę?
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Post autor: Mekow »

Claudia

Dziewczyna nie wiedziała co się stało. Domyślała się, że było to właśnie to czego się obawiała - została uprowadzona.
Teraz leżała gdzieś. Nie mogła się ruszyć, ani nawet otworzyć oczu. Uznała, że musieli naszprycować ją jakimiś prochami.
"Dlaczego ja?" - myślała załamana.
Ktoś zaczął coś mówić - najprawdopodobniej do niej. Nie poznała głosu.
Jej rozmówca twierdził, że nic jej nie jest, 'cała i względnie zdrowa' - powiedział.
"Kłamca. Nawet nie mam siły się ruszyć."
Potem głos mówił coś o filozofii. Claudia wyciągnęła jeden wniosek:
"Zaczynają pranie mózgu."
Zignorowała pytanie, które zapewne było wstępem do tego.
Uznała że musi jakoś wyjść, wydostać się stąd, uciec - zrobić cokolwiek. Nie miała na nic siły, więc zostało jej tylko jedno.
- Wypuście mnie... proszę... chcę do domu. - wymamrotała.
Nie była w stanie nawet normalnie mówić. Od tych kilku słów rozbolało ją gardło i mówiła z niemałą chrypką.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Post autor: Deep »

Mike Armstrong

- Claudio, nie obawiaj się nas. Na prawdę mozesz nam zaufać. Zapomnij o czym mówił Smith. Proszę, odpowiedz przynajmniej na te kilka pytań... - głos Mike'a był zrezygnowany i strapiony. Gdy patrzył na Claudię coraz vbardziej przypominała mu isę Eva. Oj co ona tam robi...?
.
szturm
Mat
Mat
Posty: 426
Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 11:56
Numer GG: 8991900
Lokalizacja: sie wial szturmis? ^^
Kontakt:

Post autor: szturm »

Stouke

Nie. Nie, nie i jeszcze raz nie. Zabierzcie od niego tę biedną dziewczynę. Tego mazgaja. To właśnie jeden z powodów, dla których nie chciał mieć córki. Claudia nasunęła mu wizję Jin. Silna kobieta. Taka, jakie lubił. Nie mogła dać po sobie poznać, że jest załamana, chyba, że Jack tego chciał. Bywały momenty, kiedy chciał się nią poopiekować. A ona mu dawała, i tak sobie żyli. Teraz Jacka najpewniej zabraknie. Nie wiedział, czy wróci do domu, a nawet jeśli, Jin znajdzie sobie kogoś innego. Zresztą, sam jej to powiedział.

Z zamyślenia wyrwał go głos Mika. Spojrzał z powątpiewaniem na dziewczynę. Na myśl przychodziło mu jedno słowo, które mogło, ale chyba niestety nie określało charakteru dziewczyny. Kurwa.

- Te, Chuck. Nie masz jakiegoś programu, coby ją naprawił? Ja wysiadam.
szturm! a nie Szturm -.-

Tim, tirim tim.


I think you're the same as me...
Drzewiec
Marynarz
Marynarz
Posty: 247
Rejestracja: środa, 24 stycznia 2007, 19:44
Numer GG: 9008864

Post autor: Drzewiec »

Chuck zmierzył okiem całą grupkę. Dialog nie był łatwy...

- Tja, mam program "uświadamiający", ale to może nie podziałać... albo kompletnie postrada zmysły. Trzeba łagodnie... Słuchaj mnie, kobieto! To, co nagadał ci Smith, to bzdura! Nie jesteśmy sektą, czy co tam o nas słyszałać... istniejemy naprawdę! Jesteśmy jedynymi prawdziwymi ludźmi, którzy obecnie żyją, mamy rok 2200, plus minus 20 lat i... walczymy o wolność. Brzmi niejasno? Trudno, albo znami współpracujesz, albo chłopaki ruszają w drogę sami! A może jednak chcesz dowiedzieć się, czym jest Matrix?
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Post autor: Mekow »

Claudia

Dziewczyna nie mogła uwierzyć w to co jej mówiono. Zaczęło się pranie mózgu.
"Są jedynymi prawdziwymi ludźmi?? To kim niby są jej rodzina, chłopak i przyjaciele?... Rok 2200??" - myślała.
Nie miało to dla niej większego sensu. Podobało jej się tylko stwierdzenie 'trzeba łagodnie'. No, a skoro wolno jej zadawać pytania, to chętnie czegoś się dowie. Choćby tego gdzie jest i dlaczego nie ma siły się ruszać.
- Gdzie ja jestem? Jakie środki mi daliście? - powiedziała. Jej głos był słaby i spokojny.
Wiedziała, że tak czy inaczej łamią prawo porywając ją i przetrzymując wbrew jej woli. Maiła lekką nadzieję, że apel do ich sumienia coś pomoże. Była gotowa nie skarżyć ich do sądu, gdyby tylko ją wypuścili.
- Pozwólcie mi wrócić do domu i wszystko będzie dobrze. - powiedziała cichym i miłym głosem.
Wiedziała, że jeśli zareaguje ostrzej potraktują ją znacznie gorzej, a tego nie chciała.
Coś sobie przypomniała.
"Matrix?? Smith coś o tym mówił... Pranie mózgu! A niech to! Chyba mi nie odpuszczą."
Po chwili w głowie dziewczyny zaświtał pewien plan. Może uda, że ulega ich nielogicznym i nieuzasadnionym teoriom, a potem się jakoś wyrwie - oni przecież byli 'nowi' a mieli swobodę ruchów. Tak... Tak będzie znacznie lepiej.
- To co to jest ten matrix? - wymamrotała słabym, zrezygnowanym głosem.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Post autor: Deep »

Mike ARmstrong

- Znajdjemy się obecnie w Zionie, jedynym miastem, w którym żyje jeszcze ludzkość a ty się właśnie urodziłaś. Nic ci nie podawaliśmy - Mike spojrzał w bok szukając poparcia u Chucka. Chyba dobrze mówił? - Roboty przejęły władzę nad ludzkością... Dawno temu. Urządziły sobie program (tak nawiasem mówiąc Smith jest tym programem panienko) i kontroluja ludzi jak im się podoba. Myśla sobie co chcesz. Albo do nas dołączysz albo zostaniesz tutaj do końca wojny. Wolelibysly, żebyś poszła z nami bo jkesteś potrzebna. - Mike nie tracił czasu na dogłębne ustalenia. Czekał jedynie na odpiwedź tak/nie. No i znowu chciał się znaleźć w Matrixie Chucka. Tyle broni...
.
Tevery Best
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1271
Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
Numer GG: 10455731
Lokalizacja: Radzymin

Post autor: Tevery Best »

Terry Johnson

-Zacznijmy od początku. Wyjaśnię ci, ile sam wiem. Maszyny przejęły władzę nad ludzkością, wykorzystując ją jako zasilanie. Odbyło się to 200 lat temu, czy jakoś tak. Aby móc wykorzystywać ludzi, powtykali im różne pluskwy do mózgu, mniej więcej na ten kształt. To żelastwo tworzy w twoim umyśle wizję Matrixa, komputerowego programu, który ma imitować realny świat, abyś nie mogła się wyrwać spod ich władzy. My jesteśmy ruchem oporu, walczymy z maszynami, aby przywrócić wolność ludzkości. A teraz jesteśmy w Syjonie, ostatnim wolnym ludzkim mieście, głęboko pod powierzchnią ziemi. Możesz wierzyć, albo nie, ale przekonasz się, że mówię prawdę, kiedy już będziesz mogła wstać. Pokażemy ci, jak wygląda Prawdziwy Świat, jak wygląda Syjon. A ty podejmiesz decyzję. Ale wiedz jedno - drogi z powrotem do Matrixa na stałe nie ma.

Mam nadzieję, że nie macie pretensji, że używam polskiej transkrypcji?
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [Matrix] Trzecia Płaszczyzna

Post autor: Mekow »

Claudia

Dziewczyna nie miała dość sił, aby słuchać tak długich wykładów. Zwłaszcza nie mających, w jej mniemaniu, większego sensu. Z uwagą wysłuchała najwyżej połowy tego co jej mówiono, a z tego zaledwie połowa zdawała się mieć jakiś sens.
Wiedziała jednak co musi zrobić. Zgodzić się na współpracę, a najwyżej później ucieknie.
- Zgoda, ale najpierw chcę odzyskać siły. - wymamrotała cicho.
Wydawało jej się, że ktoś coś o tym wspomniał.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [Matrix] Trzecia Płaszczyzna

Post autor: Mekow »

Hej, i co z tą sesją?
Zobaczyć znaczy uwierzyć - Claudia oczywiście przyłączy się do drużyny.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Drzewiec
Marynarz
Marynarz
Posty: 247
Rejestracja: środa, 24 stycznia 2007, 19:44
Numer GG: 9008864

Re: [Matrix] Trzecia Płaszczyzna

Post autor: Drzewiec »

Ok, zupełnie zapomniałem... ale jeśli chcecie możemy kontynuować
Chuck podał rękę Claudii. Szybkimi ruchami odpiął ją od aparatury... odetchnęła głęboko.
- Witamy w Zionie- mruknął operator.- Oczywiście, możesz odpocząć, prześpij się... ale wpierw powiedz mi, w jakim kierunku chciałabyś się rozwijać. Widzisz... mamy możliwość wszczepienia ci wszelakich umiejętności, które pomogą na misji- mówił Chuck patrząc na zmęczoną twarz dziewczyny.- I nie dziw się tym, co zobaczysz i co będziesz czuła. Początki będą ciężkie... ale koniec jeszcze trudniejszy.
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [Matrix] Trzecia Płaszczyzna

Post autor: Mekow »

Claudia

Uśmiechnęła się lekko, gdy pozwolono jej na odpoczynek. Odzyskanie sił było dość ważne - ciągle nawet nie rozumiała co się do niej mówi. Było to dla niej straszne, bo była inteligętna i zwykle bardzo dobrze przyswajała nową wiedzę.
"Kierunek rozwoju? Jakieś... WSZCZEPY!?!"
Dziewczyna znowu się wystraszyła.
- Ja. Obejdę się bez wszczepów. Naprawdę nie chcę ich. - powiedziała mając nadzieję, że tego uniknie.
- A rozwijać się? nie wiem, może deszyfrowanie? - zaproponowała nieśmiało.
Wiedziała, że nie wymiga się od wszystkiego. Chciała jak najszybciej wrócić do domu.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Zablokowany