[alternatywa] Kraina 7

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Banshee
Pomywacz
Posty: 70
Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Banshee »

Władek

Nadal twierdzę, że dobrze byłoby złapać języka. A przy okazji, wspominałeś coś, że przy trupie w chacie znaleźliście jakieś urządzenie. Mógłbym je obejrzeć. Może będę je w stanie naprawić.
Władek bierze urządzenie od Pafnucego i wraca pilnować samochodu. Ogląda uważnie urządzenie. Próbuje je naprawić. W razie potrzeby używa narzędzi.
Nex
Majtek
Majtek
Posty: 101
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 10:48
Lokalizacja: Wiocha na północ od Basty

Post autor: Nex »

Hehe, z tego urządzenia już nic nam nie przyjdzie, został tylko kawałek plastiku i druciki, sam bym naprawił, gdyby się dało, ale niestety. - mówi Adam Markowicz, po czym zwraca się do drużyny - czas ruszać na zwiady.
Everything is irrelevant
Misz
Pomywacz
Posty: 64
Rejestracja: sobota, 1 stycznia 2005, 22:24

Post autor: Misz »

Natalie

Wyrwana z zamyślenia rozejrzała się naokoło. Przestało padać!? Było ciemno, a teraz jest mgła?! To wszystko jakieś chore... . Co się ze mną dzieje. Spokój. Spokój. - powiedziała sobie. Władek, ten Władek, jest taki .... inteligentny. Ani na chwilę nie traci inicjatywy. Trzyma sprawy w swoich rękach.... . Spokój! Zmienila temat rozmyślań, obawiając się tego, z czym jej amerykańska wyobraźnia może wyskoczyć. Myślę - powiedziała, że oni z nami grają. Jakby ktoś przewidział każdy nasz krok. Uważam też, że popełniliśmy błąd taktyczny na samym początku. Należało spalić tamten budynek. Nasi przeciwnicy nie mogliby z niego więcej korzystać, poza tym.... - uśmiechnęła się dziko - Mam propozycję - jeśli ten show drogo kosztował swoich autorów postarajmy się, żeby kosztował ich dużo, DUŻO więcej!
She can kill with a smile
She can wound with her eyes
Karczmarz

Post autor: Karczmarz »

Dawid

Doszedł do siebie po tej szatańskiej jeździe. - Kolejnej nie wytrzymam. - powiedział do siebie. Nie miał zamiaru zostawać przy samochodzie, nie wdawał się także w dyskusję z innymi. Poszedł parę kroków w stronę baraków, zatrzymał się i spojrzał w ich stronę. Po chwili jednak odwrócił się do grupy i czekał na decyzję.
Banshee
Pomywacz
Posty: 70
Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Banshee »

Władek

"Nasi przeciwnicy" - pomyślał Władek - "a kim u licha są nasi przeciwnicy. Ekipa telewizyjna czy mieszkańcy tej wyspy". Miał ochotę powiedzieć to na głos ale wolał ugryźć się w język. "Już i tak patrzą na mnie jak na wariata". "Ale co my tak właściwie wiemy". "Owszem - sposób przetransportowania nas tutaj był delikatnie mówiąc niekonwencjonalny; znaleźliśmy trupa, ale nie wiemy jak i dlaczego zginął - może zabójca już siedzi za kratkami; zginął uczestnik programu, ale nie było żadnych śladów, że ktoś go zamordował; a to coś w lesie mogło być czymkolwiek". "Narazie mamy więcej pytań niż odpowiedzi". "Powinniśmy zebrać więcej informacji zanim podejmiemy jakieś decyzje".
Władek postanowił jeszcze raz spróbować przekonać towarzyszy.
Jeżeli mamy do czynienia z wojskiem albo terrorystami to pamiętajcie, że jeden głośny strzał z naszej lub ich strony, jeden zauważony trup, jedna wiadomość przez radio i możemy mieć na karku całą armię. A to oznacza poważne kłopoty. Dlatego jeszcze raz proszę - zróbcie rozpoznanie, złapcie języka, ale bez zabijania.
Władek miał nadzieję, że chociaż wizja ścigającej ich armii przemówi im do rozumu.
Co do zwiadu to na mnie nie liczcie. Nie znam się na tym. Przypilnuję samochodu.
To powiedziawszy Władek powrócił do naprawiania dziwnego urządzenia.
laRy
Kok
Kok
Posty: 1133
Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

Post autor: laRy »

Ferdynand Walesa:
Władek, co ty taki nerwowy? Zobaczymy co tu jest, a jak kogos znajdziemy to pogadamy. Moze tu tez nic niebyc... moga byc tez jakies mutanty ktore chca nas zabic dla show i jakiegos postrzelenca. Jak to by byl jakis normalny show kolo cywilizacji to by nam niedali tyle broni... To smierdzi nielegalnoscia na kilometr. Idziemy! I cicho sie zachowywac, strzelamy jak nas zauwarza, albo jak to beda jakies mutanty. Najpierw ci z tlumikami i lukami, potem jak sie zrobi glosno to reszta. Władek, jak sie zrobi goraco to ratuj nasze tylki... i przejedz kogos przy okazji... to moze pomoc.
i ide na zwiad z odbezpieczona giwera. ide najpierw na okolo calego terenu tej bazy, potem na okolo pojedynczych budynkow. jak kogos zobacze to zatrzymuje sie i tych ktorzy ida ze mna i patrze przez zoom co to jest i jak jest uzbrojone.
Waltos
Mat
Mat
Posty: 438
Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
Numer GG: 6635964
Lokalizacja: tu

Post autor: Waltos »

Pafnucy Muchol:

Wyjmuje łuk i strzałę i udaje się za Władkiem. W każdej chwili gotów jest do oddania strzału i w razie rozkazu lub spotkania jakiegoś nie-wiadomo-czego strzela.
żyję
Magnes
Marynarz
Marynarz
Posty: 195
Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
Numer GG: 0
Lokalizacja: Basta
Kontakt:

Post autor: Magnes »

Władek próbował coś zrobić z urządzeniem, ale jeśli zawierało coś oprócz plastiku i drutów, musiało być głęboko ukryte.
Od strony baraków usłyszeliście narastający furkot, jakby helikoptera. Jednocześnie usłyszeliście strzał i od strony baraków, prosto w waszą stronę zaczął biec jakiś człowiek. Wygląda na nieuzbrojonego, ubrany jest w białą koszulę i czarne spodnie, na czole ma zawiązaną czerwoną chustkę. Furkot narasta i nagle ponad barakami unosi się śmigłowiec Apache, najwyraźniej kieruje się za uciekinierem, który obejrzał się kilka razy i biegnie dalej w waszą stronę.
Karczmarz

Post autor: Karczmarz »

Dawid

Na widok uciekającego człowieka i helikoptera, szybko biegnie w stronę jakiegoś ukrycia (drzewa, krzaki itp.). Z tamtąd obserwuje wydarzenia, gotów w każdej chwili oddać strzały w stronę helikoptera.
Nex
Majtek
Majtek
Posty: 101
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 10:48
Lokalizacja: Wiocha na północ od Basty

Post autor: Nex »

Adam czeka chwilę, aż nieznajomy się zbliży, po czym wycofuje się tak, aby helikopter go nie widział, jeśli znajdzie drzwi to próbuje je otworzyć i wejść do pomieszczenia.
Everything is irrelevant
Misz
Pomywacz
Posty: 64
Rejestracja: sobota, 1 stycznia 2005, 22:24

Post autor: Misz »

Natalie

Odruchowo, tak jak ją uczono, uklękła, precyzyjnie wzięła cel i oddała jeden strzał w przednią szybę kabiny, w sylwetkę pilota, potem dwa w nasadę wirnika, po czym rzuciła się biegiem w najbliższe krzaki, krzycząc
- Kryć się!
She can kill with a smile
She can wound with her eyes
Banshee
Pomywacz
Posty: 70
Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Banshee »

Władek

No to mamy kłopoty - powiedział Władek słysząc strzały.
Gdy zauważył śmigłowiec krzyknął do Kasi i Ignacego (Łysy wciąż leży na platformie):
Szybko, wsiadajcie do samochodu.
Władek usiadł za kierownicą i odpalił silnik. Poczekał aż wsiądą pozostali, po czym ruszył w stronę lasu, aby samochód nie był widoczny z powietrza.
Magnes
Marynarz
Marynarz
Posty: 195
Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
Numer GG: 0
Lokalizacja: Basta
Kontakt:

Post autor: Magnes »

Dawid ukrył się za korzeniami ogromnego buku rosnącego na rozstaju dróg. Mężczyzna zbiegł z drogi i teraz biegnie przez pole w stronę lasu, do pasa w życie. Władek odjechał autem kawałek z Kasią i Ignacym. Adam czekał chwilę, później schował się w lesie, w tym samym momencie Natalie oddała strzał w przednią szybę Apache'a. Kolejne dwa strzały sprawiły, że śmigło helikoptera zatrzymało się, przez jedną - zdawałoby się nieskończoną chwilę - panowała cisza, potem Apache z hukiem zarył w ziemię. Pole stanęło w płomieniach, uciekający człowiek zniknął wam z oczu.
Nex
Majtek
Majtek
Posty: 101
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 10:48
Lokalizacja: Wiocha na północ od Basty

Post autor: Nex »

Hehe no i nici z szukania języków. Tego facia nie ma co gonić, lepiej chodźmy się rozejrzeć po bazie. - powiedział Adam Markowicz
Everything is irrelevant
Banshee
Pomywacz
Posty: 70
Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Banshee »

Władek

"Teraz to mamy cholerne kłopoty" - pomyślał Władek - "skąd oni wytrzasnęli tych ludzi?". "Jak na zwykły show telewizyjny to zbyt wielu z nich zbyt swobodnie posługuje się bronią".
Władek zawrócił samochód na rozstaje rozumując, że tam będą szukać ich pozostali. Uważnie obserwował rozszerzanie się pożaru, aby nie zbliżył się do samochodu.
Karczmarz

Post autor: Karczmarz »

Dawid

Nie wychodząc ze swojej kryjówki odezwał się - Teraz gdy już wiadomo, że baza nie jest opuszczona, lepiej nie pakować się tam całą grupą.- przerwał i popatrzył w stronę gdzie uciekł człowiek - Dobrze byłoby też się dowiedziecieć kim on był.
Waltos
Mat
Mat
Posty: 438
Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
Numer GG: 6635964
Lokalizacja: tu

Post autor: Waltos »

Pafnucy Muchol:

- No to super, wcale nie zdradziliśmy swojej obecności - mówi z irytacją. - Tera albo się gdzieś ukryjemy, albo poczekamy, aż jakieś komando tu przylezie i nas wystrzela jak sroki... Proponuję porzucić wóż, będzie on tylko odgłosami zdradzał naszą obecność. Jedank ktoś musi wziąć łysego - proponuję, by najsilniejszy z nas go wziął. A ja udaję się na zwiady - i Pafnucy odchodzi w stronę drew i z pomocą technik skradania obserwuje bazę. Karabin trzyma w ręku odbezpiecznoy i jest gotów do strzału.
żyję
Zablokowany