[D&D]Tajemnice Świata


-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:
(Powiedzcie tylko kiedy, a Tebryn będzie gotów ;], o ile nie będe zmuszony do robiuenia czegoś innego )
Tebryn od Maski:
<roygldam się po tej karczmie w ocyekiwaniu na posiek>
Tebryn od Maski:
<roygldam się po tej karczmie w ocyekiwaniu na posiek>
Ostatnio zmieniony sobota, 26 listopada 2005, 09:16 przez Sabrae Xoraim, łącznie zmieniany 1 raz.

(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.

-
- Marynarz
- Posty: 332
- Rejestracja: czwartek, 10 listopada 2005, 18:48
- Numer GG: 763272
- Lokalizacja: Breslau
- Kontakt:

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:
Tebryn od Maski:
<po zjedzeniu posiłku (zakładam, że dostałem) podchodzę do elfa>
<przyglądam mu się dokładnie>"Witaj, kim jesteś?, Jam jest Tebryn, wraz z kolegami i koleżankami poszukujemy zajęcia"<ściszonym głosem dodaję> "Koniecznie rentownego, niekoniecznie uczciwego"
<po zjedzeniu posiłku (zakładam, że dostałem) podchodzę do elfa>
<przyglądam mu się dokładnie>"Witaj, kim jesteś?, Jam jest Tebryn, wraz z kolegami i koleżankami poszukujemy zajęcia"<ściszonym głosem dodaję> "Koniecznie rentownego, niekoniecznie uczciwego"

(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.

Kurai
Gdy tylko brak slonca przed oczami poprawil jej nieco nastroj i ten przeklety bol glowy zelzal, zaczela sie rozgladac. Do tej pory po prostu szla za druzyna nie zwracajac uwagi na otoczenie...
*Hmmm... zapewne karczma... Niech Otchlan pochlonie te jasne mroczki!! Oooo... czy ja widze piwo?*
Podeszla do jednego ze swych towarzyszy i zajrzala mu w kufel :]
*Nie, niestety... jakis obrzydliwy sikacz :/ Juz lepiej pic wode...*
Nie zwracajac uwagi na zdziwione spojrzenie karczmarza pociagnela lyk z wlasnego buklaka. Juz miala sobie zajac jakies miejsce przy stoliku, gdy do karczmy weszla tajemnicza grupka...
- Witaj, kim jesteś?, Jam jest Tebryn, wraz z kolegami i koleżankami poszukujemy zajęcia. - Sciszyl glos i dodal - Koniecznie rentownego, niekoniecznie uczciwego.
Kurai az sie zakrztusila. Spojrzala na swego towarzysza zdziwiona i ledwo powstrzymala sie od usmiechu.
*Zapewne to taka sama grupka jak my... Poza tym mowiac takie rzeczy tylko sprowadzi na nas klopoty o_O*
(elfka rozglada sie za tablica z ogloszeniami
)
Gdy tylko brak slonca przed oczami poprawil jej nieco nastroj i ten przeklety bol glowy zelzal, zaczela sie rozgladac. Do tej pory po prostu szla za druzyna nie zwracajac uwagi na otoczenie...
*Hmmm... zapewne karczma... Niech Otchlan pochlonie te jasne mroczki!! Oooo... czy ja widze piwo?*
Podeszla do jednego ze swych towarzyszy i zajrzala mu w kufel :]
*Nie, niestety... jakis obrzydliwy sikacz :/ Juz lepiej pic wode...*
Nie zwracajac uwagi na zdziwione spojrzenie karczmarza pociagnela lyk z wlasnego buklaka. Juz miala sobie zajac jakies miejsce przy stoliku, gdy do karczmy weszla tajemnicza grupka...
- Witaj, kim jesteś?, Jam jest Tebryn, wraz z kolegami i koleżankami poszukujemy zajęcia. - Sciszyl glos i dodal - Koniecznie rentownego, niekoniecznie uczciwego.
Kurai az sie zakrztusila. Spojrzala na swego towarzysza zdziwiona i ledwo powstrzymala sie od usmiechu.
*Zapewne to taka sama grupka jak my... Poza tym mowiac takie rzeczy tylko sprowadzi na nas klopoty o_O*
(elfka rozglada sie za tablica z ogloszeniami


-
- Majtek
- Posty: 138
- Rejestracja: środa, 14 września 2005, 13:29
Glyph
Otrzymawszy strawę zabrał się do jedzenia. Kęs przeżuwał wolno, choć bez specjalnego zachwytu.
-pfu-wypiwszy łyk piwa, splunął na ziemię. Skinął na karczmarza, czekając aż podejdzie.
-nazywasz to piwem?-odezwał się pierwszy pokazując kufel- Naprawdę gnomy mają lepsze, od tej waszej wody. Przynieś mi najlepsze piwo jakie masz, pókim dobry i ta karczma jeszcze stoi.
Czekając na trunek, przysłuchiwał się rozmowie Tebryna.
"Ciekawe co też znowu wymyślił, obyśmy nie musieli uciekać tak jak ostatnimj razem, bo będzie pierwszym, którego dziś zasieczę." -pomyślał i zacząl czyścić swój topór.
Otrzymawszy strawę zabrał się do jedzenia. Kęs przeżuwał wolno, choć bez specjalnego zachwytu.
-pfu-wypiwszy łyk piwa, splunął na ziemię. Skinął na karczmarza, czekając aż podejdzie.
-nazywasz to piwem?-odezwał się pierwszy pokazując kufel- Naprawdę gnomy mają lepsze, od tej waszej wody. Przynieś mi najlepsze piwo jakie masz, pókim dobry i ta karczma jeszcze stoi.
Czekając na trunek, przysłuchiwał się rozmowie Tebryna.
"Ciekawe co też znowu wymyślił, obyśmy nie musieli uciekać tak jak ostatnimj razem, bo będzie pierwszym, którego dziś zasieczę." -pomyślał i zacząl czyścić swój topór.

-
- Tawerniany Che Wiewióra
- Posty: 1529
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Fallar (elf)
Spokojnie stojący sobie pod ścianą elf ciekawie przygląda się spod kaptura dziwnej drużynie która właśnie weszła do karczmy.
*Ciekawe co sprowadza duegara, diablę, półdrowa, pólorka i jakieś kotopodobne coś w te okolice? Może mógłbym jakoś wykorzystać ich obecność w tym miejscu?*
Zadumany elf spostrzega nagle że jeden z nich, diablę dokładniej podchodzi do niego i się przedstawia. Elf przyobleka swoją pooraną paroma bliznami twarz w przyjazny uśmiech, ściąga z głowy kaptur i mówi:
- Witaj, jestem Fallar. Miło cię poznać. Jeśli szukacie jakiejś możliwości zarobku to chyba się potrafimy dogadać. Akurat poszukuję drużyny do której mógłbym się dołączyć. Tu niedaleko znajduje się pewien fort. Z tego co słyszałem wejście do niego i zbadanie może okazać się bardzo rentowne. A czy legalne? No coż, chyba nie jest nie zgodne z prawem zwiedzanie starych, opuszczonych budowli i ewentualne zbieranie różnych walających się po nich przedmiotów, prawda? Chodźcie, w ramach świeżo nawiązanej znajomości, o ile jesteście zainteresowani, dzisiaj ja płacę za wasz nocleg w tej karczmie oraz zapraszam na kolejkę piwa, tym razem dobrego. Kazałem karczmarzowi schować beczułkę lepszego na specjalną okazję.
Elf odchodzi od ściany i siada przy najbliższym wolnym stoliku. Pod ciemnobrązowym płaszczem jest ubrany w ziemnozielony strój. U boku ma przewieszony scimitar, na którym widać ślady częstego używania.
Spokojnie stojący sobie pod ścianą elf ciekawie przygląda się spod kaptura dziwnej drużynie która właśnie weszła do karczmy.
*Ciekawe co sprowadza duegara, diablę, półdrowa, pólorka i jakieś kotopodobne coś w te okolice? Może mógłbym jakoś wykorzystać ich obecność w tym miejscu?*
Zadumany elf spostrzega nagle że jeden z nich, diablę dokładniej podchodzi do niego i się przedstawia. Elf przyobleka swoją pooraną paroma bliznami twarz w przyjazny uśmiech, ściąga z głowy kaptur i mówi:
- Witaj, jestem Fallar. Miło cię poznać. Jeśli szukacie jakiejś możliwości zarobku to chyba się potrafimy dogadać. Akurat poszukuję drużyny do której mógłbym się dołączyć. Tu niedaleko znajduje się pewien fort. Z tego co słyszałem wejście do niego i zbadanie może okazać się bardzo rentowne. A czy legalne? No coż, chyba nie jest nie zgodne z prawem zwiedzanie starych, opuszczonych budowli i ewentualne zbieranie różnych walających się po nich przedmiotów, prawda? Chodźcie, w ramach świeżo nawiązanej znajomości, o ile jesteście zainteresowani, dzisiaj ja płacę za wasz nocleg w tej karczmie oraz zapraszam na kolejkę piwa, tym razem dobrego. Kazałem karczmarzowi schować beczułkę lepszego na specjalną okazję.
Elf odchodzi od ściany i siada przy najbliższym wolnym stoliku. Pod ciemnobrązowym płaszczem jest ubrany w ziemnozielony strój. U boku ma przewieszony scimitar, na którym widać ślady częstego używania.

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:
"Widzę, że znajdziemy wspólny język" <Charakterystycznie się uśmiecham
Pokazując me niezwykłe zęby>
"Mógłbyś dokładniej zaprezentować nam czekającą nas wyprawę ??" <przymuję z uśmiechem kufel piwa od karczmarza i wychylam>

"Mógłbyś dokładniej zaprezentować nam czekającą nas wyprawę ??" <przymuję z uśmiechem kufel piwa od karczmarza i wychylam>

(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.

-
- Bombardier
- Posty: 622
- Rejestracja: wtorek, 4 października 2005, 15:21

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 332
- Rejestracja: czwartek, 10 listopada 2005, 18:48
- Numer GG: 763272
- Lokalizacja: Breslau
- Kontakt:

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:

-
- Tawerniany Che Wiewióra
- Posty: 1529
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Fallar
Wypija spokojnie łyk piwa, i spogląda swoimi dwukolorowymi oczami (lewe-brązowe, prawe-niebieskie) na uśmiechającego się Tebryna. Po chwili twarz elfa też rozjaśnia uśmiech.
- Mam głeboką nadzieję że znajdziemy współny język. A co do czekającej nas wyprawy nie wiele mogę powiedzieć. Kiedyś po prostu słyszałem od że można się dobrze wzbogacić w tym forcie. Podobno nawet jest opuszczony ale za tą informację to nie dałbym nawet miedziaka.
Po chwili elf odwraca się do Villemo, na jego twarzy wciąż gości uśmiech.
- A komu mam proponować zajęcie? Potrzebuję jakiejś drużyny na ten rekonesans po forcie. A w dodatku mam wrażenie że bedziemy do siebie pasować. Moje poprzednie drużyny były, jakby to powiedzieć, za normalne, nie pasowałem do nich
.
Poza sesją:
*tak piszę co moja postać w tym momencie myśli*
Mój błąd że nie napisałem tego wcześniej.
Wypija spokojnie łyk piwa, i spogląda swoimi dwukolorowymi oczami (lewe-brązowe, prawe-niebieskie) na uśmiechającego się Tebryna. Po chwili twarz elfa też rozjaśnia uśmiech.
- Mam głeboką nadzieję że znajdziemy współny język. A co do czekającej nas wyprawy nie wiele mogę powiedzieć. Kiedyś po prostu słyszałem od że można się dobrze wzbogacić w tym forcie. Podobno nawet jest opuszczony ale za tą informację to nie dałbym nawet miedziaka.
Po chwili elf odwraca się do Villemo, na jego twarzy wciąż gości uśmiech.
- A komu mam proponować zajęcie? Potrzebuję jakiejś drużyny na ten rekonesans po forcie. A w dodatku mam wrażenie że bedziemy do siebie pasować. Moje poprzednie drużyny były, jakby to powiedzieć, za normalne, nie pasowałem do nich

Poza sesją:
*tak piszę co moja postać w tym momencie myśli*
Mój błąd że nie napisałem tego wcześniej.


Kurai
Elfka nieznacznie sie poprawila na krzesle i pociagnela kolejny lyk ze swego buklaka. Spojrzala na dziwnego przybysza lekko zaintrygowana. Przez chwile rozmyslala nad czyms i w koncu stwierdzila:
- No dobra... Zwiedzanie zabytkow, powiadasz? Moze bedzie tam cos interesujacego, choc bardziej prawdopodobne wydaja mi sie tumany kurzu i pajeczyn... A chodzenie miedzy pajeczymi domami przynosi pecha. <wypila kolejny lyk> Jednak twoje towarzystwo wydaje sie ciekawe i moze wniesc cos nowego do tej bandy sztywniakow
Pojde poogladac ten stary fort...
Elfka nieznacznie sie poprawila na krzesle i pociagnela kolejny lyk ze swego buklaka. Spojrzala na dziwnego przybysza lekko zaintrygowana. Przez chwile rozmyslala nad czyms i w koncu stwierdzila:
- No dobra... Zwiedzanie zabytkow, powiadasz? Moze bedzie tam cos interesujacego, choc bardziej prawdopodobne wydaja mi sie tumany kurzu i pajeczyn... A chodzenie miedzy pajeczymi domami przynosi pecha. <wypila kolejny lyk> Jednak twoje towarzystwo wydaje sie ciekawe i moze wniesc cos nowego do tej bandy sztywniakow


-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:
Tebryn od Maski:
"Dzielimy się oczywiście po połowie. Bardzo chętnie wzbogacę się w tych ruinach. Jest jeden warunek, nie wchodź mi w drogę, i kiedy idę na zwiad, lepiej nie hałasuj
A wszystko powinno pójść dobrze
Jeszcze jedna uwaga: jeśli będziem walczyć, najlepiej będzie flankować przeciwnmików - przeżyłem tak długo między innymi dzięki tej taktyce
"
"Dzielimy się oczywiście po połowie. Bardzo chętnie wzbogacę się w tych ruinach. Jest jeden warunek, nie wchodź mi w drogę, i kiedy idę na zwiad, lepiej nie hałasuj




(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.

-
- Tawerniany Che Wiewióra
- Posty: 1529
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Fallar
Słysząc słowa Tebryna "Dzielimy się oczywiście po połowie" w niebieskim oku elfa pojawił się dziki błysk.
- Zgadzam się jak najbardziej na twoją propozycję. Dzielimy się równo po połowie, połowa dla mnie, połowa dla was.
Spoglądając na imponujący tobół Tebryna, na oko ważący jakieś 60 kilo, elf przygląda się ciekawie diablęciu i zamyśla się.
*Jak takie chucherko jak on, jest w stanie w ogóle podnieść ten tobół?*
Po chwili zamyślenia Fallar zwraca się do Tebryna. W jego głosie słychać zdziwienie i niedowierzanie.
- Ja mam nie hałasować? Ciekaw jestem jak ty będziesz się skradał z tym ogromnym tobołem i tą wielką tyką, która się ledwo mieści w karczmie ... - stwierdza z ironią w głosie.
Słysząc słowa Tebryna "Dzielimy się oczywiście po połowie" w niebieskim oku elfa pojawił się dziki błysk.
- Zgadzam się jak najbardziej na twoją propozycję. Dzielimy się równo po połowie, połowa dla mnie, połowa dla was.

Spoglądając na imponujący tobół Tebryna, na oko ważący jakieś 60 kilo, elf przygląda się ciekawie diablęciu i zamyśla się.
*Jak takie chucherko jak on, jest w stanie w ogóle podnieść ten tobół?*
Po chwili zamyślenia Fallar zwraca się do Tebryna. W jego głosie słychać zdziwienie i niedowierzanie.
- Ja mam nie hałasować? Ciekaw jestem jak ty będziesz się skradał z tym ogromnym tobołem i tą wielką tyką, która się ledwo mieści w karczmie ... - stwierdza z ironią w głosie.
