[Warhammer] Sesja w Warhammerze

[Dre$ter]

a ja ruszam za tobą z toporem w ręce gotowy na każdą ewentualność.

[whitehead]

wyciągam topór i ze szczerym uśmiechem wychodzę przed tawernę

[Zapał]

Również wychodze z kuszą gotową do strzału!

[Villemo]

Również wychodzę i wysyłam Coraxa - kruka na zwiad, aby sprawdził ilu mamy przeciwników. Po jego odlocie wyciągam scimintar i szykuję się do walki.

[Kloner]

Pozasesją: Drester ty tu niegrasz!!!!

Kiedy wychodzicie z karczmy widzicie wielkie poruszenie na zewnątrz, coć niewidzićie zadnego orka(!!!!!!!!), Strażnicy biegną w strone głównej bramy miasta, ludzie barykadują swe domy.
-Orkowie u bram-słyszcie krzyk jakiegoś strażnika- Każdy kto potrafi walczyć do głównej bramy!!!

[Epyon]

-Heh, no to zatańczymy.
Biegnę w stronę bramy.Rozglądam się dookola i biegnę w stronę najbliższego orka atakując go.

[whitehead]

Hraaa !!!! - wyciągam swój topór i biegnę kierując się w stronę pierwszego zauważonego orka.

[Zapał]

Biegne pare kroków za resztą grupy, rozglądam się, czy jest możliwość wejścia na bramę, albo na mury, i ostrzeliwanie z bezpiecznego miejsca, jeśli nie, strzelam z ziemi!

[Villemo]

Razem z moim wilkiem wykonujemy manewr: on rzuca się do gardła napotkanemu orkowi, a ja staram się go dobić.

[whitehead]

dobiegam do pierwszego orka i toporem go, toporem ... i jeszcze raz, tak na wszelki wypadek

[Kloner]

Zaczynacie biegnąć w strone bramy. Kiedy doniej dobiegacie orientujecie się że wasz towarzysz zaczyna atakować jakiś słup, a potem tablice ogłoszeń(withehead to o tobie napisałem że w mieście niema orków!!!! dostajesz dwa pkt obłędu). Bramy miasta są zamknięte. Na palisadzie stoją łucznicy.

[Epyon]

-Cholera. Muszę tu czekać. Nie mam łuku. Chyba, że otworzą bramę. Hej, wy tam (wołam do żołnierzy) otwórzcie bramę to wam pomożemy.

[whitehead]

Oooo, to słup ( ale pomalowany na zielono )
- Za dużo piwa w tawernie, oj za dużo - mówię zatrzymując się

[Zapał]

Próbuje wdrapać się na palisade.

[whitehead]

Po krótkim aczkolwiek bolesnym otrząśnięciu się - oj ta głowa ... boli ... boli.... - łapię kierunek - brama. Truchtem, jak przystało na wiekowego już krasnoluda ruszam w jej stronę.

[Villemo]

Nagle oirentuję się, że mój wilk zamiast rzucać się na orka, stoi w miejscu. Rozgladam się wokół: nie widać orków. Nie jestem pewna czy to przywidzenie czy...
Poza sesją: do MG: Dlaczego mój kruk nie wraca???

[Kloner]

Poza sesją. Piszcie imiona postaci w lewym gurnym rogu.

Sesja. Kiedy tak sticie przed bramą orientujecie się że właśnie ktoś prubuje ją wyważyć taranem
-Do bramy wszyscy do bramy- Woła sierżant strażników
Zapuźno brama pęka z hukiem i na plac przed wami wpada oko 10 orków