Bardzo lubie zielony, więc wyciągam sztylet z ciała, próbuje zidentyfikowac magię sztyletu. Próbuję przeczytac pojedyncze słowa ze wpół spalonych zwojów. Za bardzo sie nie przejmóje zmiażdżonymi nogami trupa, za dużo w życiu przeżyłam, żeby przejmowac się takimi błachostkami (ktos z charakterem CD póżniej go pochowa lub nad nim zapłacze).
Dziękuje za pomoc o wielki KRASNOLUDZIE, przez duże DZIE!!!! I na przyszłość nie stresuj sie tak, kobiety nie maja głowy do drobnostek!!!
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Pukam w dalej nieprzytomnego z wrażenia wojownika próbujac mu uświadomić, że akcja posuneła sie o kilka postów, patrze na elfke jak zareagowała na moje wytarcie w nią łapek, po czym zastanawiam sie czy znam jakiś czar wyprowadzający istoty z odretwienia. Następnie ziewam i rozważam porzucenie elfa i wojownika, oraz udanie sie z krasnoludem w świat po przygody, złoto, doswiadczenie, złoto, walke o dobra, złoto, obrone ludzkości przed złem, złoto, zabicie nekromanty,złoto, przygody, złoto, czy o złocie itp już wspominałam, nie, to sorry, po złoto wyruszam!!!
(Kerri myśli jak trza!!!)