[sesja]Sesja w świecie WARHAMMER'A [made by Ouzaru]

[Hikari]

Beorn

- Widzac twa mine sadze ze masz w rzyci to co mowie, zatem nie rozumiem skad zrodzilo sie pytanie.... Dziwny z Ciebie osobnik Kirkorze. Zaiste dziwny.
Powiedziawszy to wykrzywil usta w bardzo szyderczy usmiech.

[Kloner]

Kirkor

-Niepamiętam żebym do ciebie coś mówił.
Odpowiadam ironicznie

[Hikari]

Beorn

- Oh i nawet probojesz byc arogancki i opryskilwy, no no widze ze szybko sie uczysz skarbie. A moze to wrodzony zwierzecy instynkt samozachowawczy?
Odrzekl jakby z nostalgia.
Po chwili kompletnie lekcewazac burzliwe spojrzenie Kirkora i dosc debilna mimike, spojrzal na krasnoluda.
- Ernst rusz no rzyc ze mna, cos ci pokaze.
Po czym usmiechnal sie przyjaznie.

[fds]

Ernst

Ogląda z podziwem swój nowy młot. Po chwili odwraca się do Beorna i bardzo nisko kłania.
- Nigdy nie miałem w ręku tak wspaniałej broni. Od tej chwili jestem twoim dłużnikiem Beornie.
Wymachując szaleńczo nowym mlotem, zaczyna tańczyć z radości i na cały głos śpiewać bojowe pieśni krasnoludów.

[Kloner]

Kirkor

spoglądam na niego. Staram się wpaczyć prosto w oczy.
-Nigdy nie mów do mnie skarbie

[Hikari]

Beorn

- Bo wydrapiesz mi oczka kochanie ? Oh jak sie boje. Skoncz juz bo mam wazniejsze rzeczy niz sluchania prob elokwencji ze strony szczawia.
Rzucil pelnym powagi tonem.
- Ernstcie nie jestes mi nic dluzny, jednak pozwol ze mna bo musze ci cos pokazac. Trafilem na to dosc niedawno a mysle ze bedziesz wiedzial do czego to sluzy....
Urwawszy po chwili dokonczyl.
- No juz juz, bo czas mnie goni.
Poczym podazyl wolno w strone wyjscia.

[fds]

Ernst

Przestaje się wydzierać na cały głos, patrzy na Beorna i mówi:
- Jasne, jasne, oczywiście. Już idę.
Głaszcze delikatnie swoją nową broń.
- Ale, wiesz co? Ten młot jest naprawdę wspaniały ...
- AA właśnie! Karczmarzu!! Mógłbyś przechować dla mnie moją stara broń?
- Dobrze ci zapłacę.
Po czym zostawi stary młot pod drzwiami karczmy i natychmiast o nim zapomina.

[Kloner]

Kirkor

Siedzi cicho jakby podnosem (acz kolwiek tam żeby Beorn słyszał) mówie:
-Jeszcze przyjdzie czas kiedy mi odpowiesz za tą zniewagę.

[Hikari]

Beorn.

Zatrzymawszy sie w progu rzucil przez ramie.
- Zapewne skarbie, zapewne.
I ruszyl z Ernstem przez prog kierujac sie na wschod Nuln.

[Kloner]

Kirkor

rozglądam się koto jeszcze siedzi w karczmie?
-Irytujący człowiek- rzucam pułgłosem do drużyny.

[M_M]

Ivor

Wracam do karczmy

[Ouzaru]

Poza sesja:
o_O a wyszlam tylko na chwile...

Na sesji:
Kirkor, widzisz, ze wlasnie Ivor wchodzi do karczmy, jest jeszcze straznik, ktory ma byc waszym opiekunem, mag, ktory z nieukrywanym zmartwieniem sie wam przyglada i Hagen...

[Kloner]

Kirkor

-Co się stało magu ze masz tak smutną minę? A ty nasz opiekunie chodź do nas i nam coś o sobie opowiedz.

[Hikari]

Beorn

Po dluzszej chwili w progu ponownie pojawil sie fechmistrz, po czym przekroczyl go i pewnym krokiem udal sie w strone najblizszego stolka po to by na nim spoczac.
Przechodzac obok Kirkora rzucil mu pogardliwe spojrzenie.

[Kloner]

Kirkor

Ignoruje je.

[fds]

Z ulicy ponownie słychac wesołe okrzyki krasnoluda. Jeśli się dobrze wsłuchac są ociupinę weselsze niż przedtem.

[Ouzaru]

Z jakiegos okna dalo sie slyszec:
- STUL W KONCU TEN PYSK!!!!!!