[alternatywa] Kraina 7

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Karczmarz

Post autor: Karczmarz »

Dawid

Doszedł do siebie, chociaż zajęło mu to sporo czasu. Samochód przejechał przeszkodę i był gotowy do dalszej drogi. Dawid wsiadł przygotowując się na powtórkę koszmaru. - Nie jedźcie zbyt szybko - powiedział zbyt cicho aby ktokolwiek mógł go usłyszeć.
Dante
Mat
Mat
Posty: 565
Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
Numer GG: 3604434
Lokalizacja: ^_^
Kontakt:

Post autor: Dante »

Marcin:

Tak musimy się śpieszyć nie chcemy chyba skończyć jak ten w chacie nie?
Waltos
Mat
Mat
Posty: 438
Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
Numer GG: 6635964
Lokalizacja: tu

Post autor: Waltos »

Pafnucy Muchol:

Wsiada na naczepę z odbezpieczonym karabinem w ręku, rozgląda się dookoła, a najuważniej obserwuje miejsce, gdzie zobaczył coś wielkiego. Patrząc na wierzagającą w błocie sarnę trochę mu jej żal. Jednak nie rusza, by jej pomóc, tylko wrzeszczy, starając się przekrzyczeć wiatr:
- Jedźmy stąd! Tu się robi strasznie! Uciekajmy!!!
Jeżeli ktoś został poza wozem, Pafnucy ładuje go siłą na naczepę.
żyję
Magnes
Marynarz
Marynarz
Posty: 195
Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
Numer GG: 0
Lokalizacja: Basta
Kontakt:

Post autor: Magnes »

Władek objechał kałużę i zatrzymał się, czekając na tych, którzy jeszcze nie wsiedli. Łup. Uderzenia były coraz bliżej, zatrzęsły się krzewy na poboczu. Niestety ściana deszczu, nie pozwalała ujrzeć źródła hałasu. Wszyscy zajęli miejsca, sarna - jaśniejsza plama w otaczającym mroku - podskoczyła i nagle coś spadło z góry wgniatając ją w kałużę. Uderzenie zatrzęsło ziemią, trzasnęły łamane drzewka. Woda chlusnęła z kałuży na zebranych na naczepie. Czarna ściana przesunęła się za samochodem i ponownie skrył ją deszcz. W ciemności nie widać już sarny.
Waltos
Mat
Mat
Posty: 438
Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
Numer GG: 6635964
Lokalizacja: tu

Post autor: Waltos »

Pafnucy Muchol:

By nie narobić hałasu Pafnucy jak najszybciej strzela do tego wielkiego czegoś z łuku i mówi:
- Zwiewajmy stąd, bo jak tak dalej pójdzie, to my zostaniemy zgniecieni, jak ta sarna...
żyję
Banshee
Pomywacz
Posty: 70
Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Banshee »

Władek

Władek szybko wrzucił bieg i przycisnął pedał gazu. Koła przez chwilę zabuksowały na mokrej ziemi, po czym samochód wystrzelił niczym z procy. Władek musiał wykorzystywać wszystkie swoje umiejętności by zapanować nad autem na śliskiej, błotnistej nawierzchni. Jednak dzięki szerokiemu podwoziu oraz terenowym oponom obyło się bez komplikacji. Po kilkunastu minutach takiej szaleńczej jazdy Władek zwolnił i odezwał się do pozostałych.
Czy ktoś widział co to było?
Nex
Majtek
Majtek
Posty: 101
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 10:48
Lokalizacja: Wiocha na północ od Basty

Post autor: Nex »

Ruszaj - krzyknął Adam do Władka
Everything is irrelevant
Magnes
Marynarz
Marynarz
Posty: 195
Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
Numer GG: 0
Lokalizacja: Basta
Kontakt:

Post autor: Magnes »

Strzała Pafnucego zniknęła w ciemności. Po kilku minutach jazdy zarośniętą drogą, przywykli do stukotu gałęzi o szybę, deszcz ustał nagle, na południowym zachodzie słońce wyjrzało zza chmur. Droga zakręciła gwałtownie, wspięła się na niskie zbocze i nagle po lewej stronie otwarł się widok na obszerną dolinę na północy wyspy, otoczoną zalesionymi wzgórzami. Daleko na północy połyskuje morze, a w dolinie błyszczą dachy zabudowań przypominających kompleks bunkrów albo innych budynków wojskowych. Wszystko wygląda na opustoszałe, mgła nie pozwala dostrzec szczegółów. Droga wiedzie teraz na wschód, dolina jest na północy.
Waltos
Mat
Mat
Posty: 438
Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
Numer GG: 6635964
Lokalizacja: tu

Post autor: Waltos »

Pafnucy Muchol:

Patrzy na wojskowe zabudowania i mówi:
- Ej a jeżeli to jakaś tajne wojskowe laboraturium i to, co widzieliśmy, to był jakiś mutant? Tylko po co nas wysłali na tą wyspę? - dopiero po chwili Pafnucy domyślił sięk, że gada, jak psychol, który naoglądał się filmów SF. Ale rozglądnął się z obawą, ścisnął mocniej ręce na karabinie, a ten ciągle trzymał wycelowany w pustą przestrzeń, by w nikogo nie trafił przypadkiem.
żyję
Banshee
Pomywacz
Posty: 70
Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Banshee »

Władek

Spójrzcie, będziemy mieli dach nad głową. I może wreszcie ktoś nam wytłumaczy co się dzieje. - mówi Władek wskazując kompleks budynków.
Nie czekając na reakcję pozostałych Władek uruchamia samochód i rusza w dalszą drogę. Następnie zwraca się do Pafnucego.
Naoglądałeś sie filmów fantastycznych. Ale żeby cię uspokoić to zatrzymamy się troszkę wcześniej by nasi komandosi mogli sprawdzić teren.
laRy
Kok
Kok
Posty: 1133
Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

Post autor: laRy »

Ferdynand Walesa:
odbezpieczam bron.
jak dojedziemy to ide pierwszy i jakichs 2 ludzi z giwerami za mna. jak cos zobaczymy to niestrzelac, rozwale to po cichu... jak zrobi sie glosno to walic ile sie da zeby to zabic. najlepiej jak bedziemy sie ruszac w grupach po 3-4 osoby... jesli to naprawde mutanty albo kosmici to moze potafia nas zainfekowac...

jak dojedziemy to wyskakuje z wozu i rozgladam sie po okolicy (jak by co to mam tlumiki na wszystkich giwerach, zeby cos po cichu rozwalic) i zabezpieczam okolice.
Misz
Pomywacz
Posty: 64
Rejestracja: sobota, 1 stycznia 2005, 22:24

Post autor: Misz »

Natalie

Nastawiła Y- M76 na ogień pojedynczy i bardzo, bardzo ostrożnie, szła za Walesą. Towarzyszyło jej uczucie bezradności. Było tak ciemno, i lał deszcz. Nie było nic widać. Umiejętności strzeleckie nie mogły zdać się na wiele. A to nie koniec kłopotów. Było coś jeszcze... .
She can kill with a smile
She can wound with her eyes
Dante
Mat
Mat
Posty: 565
Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
Numer GG: 3604434
Lokalizacja: ^_^
Kontakt:

Post autor: Dante »

Marcin:

Zakładam tłumiki i z odbespieczonym mp idę razem z grupą.
Nex
Majtek
Majtek
Posty: 101
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 10:48
Lokalizacja: Wiocha na północ od Basty

Post autor: Nex »

Adam Markowicz dołacza do grupy zwiadowczej, ze swoim M-16. W grupie idzie na równi z Ferdynandem (nie wyprzedza go, ani nie zostaje z tyłu). Broń Adam ma oczywiście odbezpieczoną i gotową do strzału. Idąc Adam czujnie rozgląda się po polu.
Everything is irrelevant
Banshee
Pomywacz
Posty: 70
Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Banshee »

Władek

A może zanim rozpętacie 3 wojnę światową złapalibyście jakiegoś języka. Być może to wojskowy poligon do badań nad mutantami. Wtedy dobrze byłoby wiedzieć ilu ich jest, jak są uzbrojeni i z czym mamy do czynienia. Ale może się też okazać, że to nadal zwykły show telewizyjny. Wtedy wybijanie ludności nie jest najlepszym pomysłem. Co my tak naprawdę wiemy o naszej sytuacji?
Po tej przemowie Władek wraca pilnować samochodu.
Magnes
Marynarz
Marynarz
Posty: 195
Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
Numer GG: 0
Lokalizacja: Basta
Kontakt:

Post autor: Magnes »

- Mutant? - Oczy Kasi zrobiły się wielkie jak spodki. Odsunęła mokre włosy z pucułowatej twarzy. - Laboratorium? Ale chyba nie robią tam jakichś tajnych operacji? Może to terroryści? - zaczęła nawijać, wykręcając włosy. - Jeśli tak, mogą chcieć za nas okup...
- Wygląda na bazę wojskową - Ignacy siedział wyprostowany, z nogami przewieszonymi za krawędź auta. Sprawdził pistolet, który zabrał z chaty i uśmiechnął się blado. - Wpakowaliśmy się w niezłe bagno.
Władek zatrzymał samochód kilkaset metrów dalej, na rozstaju. Wasza droga wiodła prosto i zagłębiała się na nowo w las, druga odchodziła w stronę baraków. Od budynków oddzielały was tylko pola z pokładzionym żytem i pas trawy.
Ferdynand zeskoczył pierwszy. Buty zagłębiły się po kostki w błotnistą drogę, ale deszcz ustał i pokazało się słońce. Przyjemne ciepło grzało aż za bardzo, zrobiło się duszno, od łąki i z lasu dochodzą zmieszane, kwietne zapachy, tak silne, że aż duszące.
Kiedy Natalie, Marcin i Adam zeszli z naczepy, łysawy Edward nagle jęknął i otworzył oczy. Pozieleniał trochę na twarzy i zaczął rozgladać się nieprzytomnie.
- Wszystkie urodziny - wymamrotał. - Sine znaki na czole.
Zaczął się śmiać, cicho, nieprzytomnie.
Zafurkotały skrzydła i nagle tuż obok wozu zanurkował orzeł albo inny drapieżny ptak, porwał mysz i odleciał w górę ze zdobyczą.
Droga do budynków jest piaszczysta, zabłocona i pełna kałuż, trzy z lip tworzących aleję przewróciły się i leżą na ziemi, jedna nosi ślady ognia - może trafił ją piorun?
Wokół unosi się mgła, w miarę jak świeżo spadły deszcz paruje w promieniach słońca.
Waltos
Mat
Mat
Posty: 438
Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
Numer GG: 6635964
Lokalizacja: tu

Post autor: Waltos »

Pafnucy Muchol:

- Tja, ale z ciebie mądrala - mówi do Władka. - 2 trupy, potem jakieś wielkie nie-wiadomo-co w lesie, jeszcze do tego "dano" nam broń... Jeżeli to jakiś show, to na pewno albo z niesamowitymi funduszami, bo sztuczne trupy dobrej jakości nie są tanie, albo jest to show nielegalny, z prawdziwymi trupami, urządzany przez jakiegoś psychola... Zupełnie, jak z badzienego horroru. - po czym Pafnucy podchodzi do łysego i mówi:
- On ma halucynacje. Ktoś musi z nim zostać. Najlepiej dwie osoby. Powinien to być Ignacy, bo on zna pierwszą pomoc i w razie czego pomoże mu - pokazuje palcem na łysego - i Kasia, bo się nam najmniej tam przyda. A wy co sądzicie?
żyję
Zablokowany