[Bleach!] Zasłona Tysiąca Łez

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:
[Shido]
- Nie musimy się Ci przedstawiać. W końcu to ty jesteś intruzem wkraczającym na nasze terytorium.
Powiedział jeden z nich.
- No to jak, powiesz nam w końcu kto Cię tu przysłał, czy mamy to z Ciebie wyciągnąć siłą?
Odpowiedział drugi i w tym samym momencie kula energii zaczęła mu się formować w dłoni.
[Randall]
Dziewczynka nie odpowiedziała na twe wołania, więc dalej biegłeś za nią. Przebiegliście parę przecznic i zobaczyłeś…
[Shido, Randall]
Dziewczynka rzuciła się na plecy gościa tworzącego kulkę, przez co ten zawahał się trochę i upadł na ziemie.
- Rei, co robisz? Nie widzisz, że jestem zajęty
- Ale ten dziwny pan zabił mojego Lona!!!
Krzyknęła wskazując palcem na Randalla i zaczęła płakać.
[Micheal]
- Czyli jest, aż tak źle stary? Nie było Cię co prawda tylko dzień na zajęciach, lecz tak wiele jest plotek, że wydało mi się to dziwne. Podobno jakieś dochodzenie jest prowadzone w sprawie twej grupy. O co w tym wszystkim chodzi? Może ty powiesz mi jak sprawy naprawdę się mają, bo już tu krążą plotki raz o waszym awansie, raz o wydaleniu z akademii, a niektórzy z zazdrości chyba, twierdzą, że zostaniecie ścięci za coś. Tylko jakoś nikt nie mówi za co.
Poklepał Cię po plecach.
- Ale już chyba wszystko dobrze, skoro jesteś tutaj. Chodźmy do mnie. Napijemy się czegoś i mi opowiesz jak to było.
Yuo uśmiechną się serdecznie do ciebie.
- Nie musimy się Ci przedstawiać. W końcu to ty jesteś intruzem wkraczającym na nasze terytorium.
Powiedział jeden z nich.
- No to jak, powiesz nam w końcu kto Cię tu przysłał, czy mamy to z Ciebie wyciągnąć siłą?
Odpowiedział drugi i w tym samym momencie kula energii zaczęła mu się formować w dłoni.
[Randall]
Dziewczynka nie odpowiedziała na twe wołania, więc dalej biegłeś za nią. Przebiegliście parę przecznic i zobaczyłeś…
[Shido, Randall]
Dziewczynka rzuciła się na plecy gościa tworzącego kulkę, przez co ten zawahał się trochę i upadł na ziemie.
- Rei, co robisz? Nie widzisz, że jestem zajęty
- Ale ten dziwny pan zabił mojego Lona!!!
Krzyknęła wskazując palcem na Randalla i zaczęła płakać.
[Micheal]
- Czyli jest, aż tak źle stary? Nie było Cię co prawda tylko dzień na zajęciach, lecz tak wiele jest plotek, że wydało mi się to dziwne. Podobno jakieś dochodzenie jest prowadzone w sprawie twej grupy. O co w tym wszystkim chodzi? Może ty powiesz mi jak sprawy naprawdę się mają, bo już tu krążą plotki raz o waszym awansie, raz o wydaleniu z akademii, a niektórzy z zazdrości chyba, twierdzą, że zostaniecie ścięci za coś. Tylko jakoś nikt nie mówi za co.
Poklepał Cię po plecach.
- Ale już chyba wszystko dobrze, skoro jesteś tutaj. Chodźmy do mnie. Napijemy się czegoś i mi opowiesz jak to było.
Yuo uśmiechną się serdecznie do ciebie.

-
- Marynarz
- Posty: 206
- Rejestracja: wtorek, 14 marca 2006, 22:49

-
- Mat
- Posty: 426
- Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 11:56
- Numer GG: 8991900
- Lokalizacja: sie wial szturmis? ^^
- Kontakt:
[Randall]
Wyjal katane, bardziej dla zabezpieczenia.
Spokojnie, porozmawiajmy... Shido, chlopcze, odloz ta bron, zrobisz komus krzywde. Panowie, spokojnie. Wszystko da sie wyjasnic. Droga dziewczynko, kto to byl Lon
Jesli Shido juz skoczyl, probuje odbic jego bron, by nie trafil w nieznajomego.
Wyjal katane, bardziej dla zabezpieczenia.
Spokojnie, porozmawiajmy... Shido, chlopcze, odloz ta bron, zrobisz komus krzywde. Panowie, spokojnie. Wszystko da sie wyjasnic. Droga dziewczynko, kto to byl Lon
Jesli Shido juz skoczyl, probuje odbic jego bron, by nie trafil w nieznajomego.
szturm! a nie Szturm -.-
Tim, tirim tim.
I think you're the same as me...
Tim, tirim tim.
I think you're the same as me...

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
Michael
-Chodźmy więc do ciebie, napijemy się, a ty mi opowiesz co się działo jak mnie nie było i co się dzieje z moją grupą, ai lepiej żeby nikt nie wiedział o moim powrocie przez jakiś czas, tak będzie lepiej, zgadzasz się?
-Chodźmy więc do ciebie, napijemy się, a ty mi opowiesz co się działo jak mnie nie było i co się dzieje z moją grupą, ai lepiej żeby nikt nie wiedział o moim powrocie przez jakiś czas, tak będzie lepiej, zgadzasz się?
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mafia Radioaktywnych Krów

-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:
[Shido, Randall]
Randall, nie zdążyłeś dostać się do Shido, który to próbując pchnąć w przeciwnika uderzył o coś przed doleceniem ostrza do przeciwnika. Wyglądało to tak jakby powietrze się zatrzęsło, jakby to ono było barierą, przez którą nie da się przejść niczym przez kamienną ścianę.
- Atakujesz mimo tego, iż Twój przeciwnik jest dużo silniejszy od Ciebie, w większej liczbie i do tego jest na swym terenie? Dziwny jesteś… Tarcza wampiryczna atak!
Shido, nagle zobaczyłeś jak to co w uderzyłeś przestawało byś przeźroczyste i zaczęło zmieniać kolor na biały. Okrąg który stworzyło przed Tobą w centrum w miejscu uderzenia twego miecza był teraz dobrze widoczny. Wystrzeliła nagle z niej bardzo cieniutka rureczka w twym kierunku.
Do Randalla natomiast podbiegła dziewczynka, kopnęła cię w nogę i krzyknęła:
- Zabiłeś Lona! To był mój najlepszy byt astralny jaki udało mi sięstworzyć, a ty go tak po prostu zabiłeś! Jak mogłeś!?
Zaczęła płakać.
[Michael]
- Skoro chcesz by tak było nie ma sprawy. W końcu przyda Ci się trochę odpoczynku
Powiedział Yuo w drodze do swej kwatery. Gdy już się tam dostaliście usiedliście w małym pokoju w którym był malutki stoliczek. Twój znajomy zaparzył ci herbaty i zaczął opowiadać o tym, jakie poruszenie w całej akademii wywołał fakt informacji takiej, że podobno to wy jesteście odpowiedzialni za tą rzeź co się wydążyła w mieście. Oczywiście nie wierzy on w to, ale tak cię tylko informuje po przyjacielsku, bo zdaje się, że mieli was ściąć. Co niestało z Twoimi towarzyszami nie wie. Słyszał, że podobno byli z Tobą.
Przenocowałeś u niego, a gdy Yuo wrócił z zajęć dał ci notatki z ostatnich lekcji i powiedział, że chyba to wszystko było kłamstwem, gdyż nikt się o ciebie nie pytał, a nawet nie widział jakiejkolwiek informacji na temat poszukiwań twej osoby. Uspokoiło cięto trochę, lecz równocześnie zbiło z tropu, gdyż nie masz zielonego pojęcia dlaczego w takim razie was zamknęli.
[Axl]
Gdy wszedłeś do pokoju zauważyłeś jakąś karteczkę na swym biurku. Podszedłeś do niej i przeczytałeś krótki harmonogram zajęć na najbliższy okres czasu:
Poniedziałek:
Magia defensywna 06:00 – 16:15
Praktyki nowoczesnych ludzi (kurs przygotowawczy do pracy w terenie) 16:30 – 18:00
Karate 17:00 – 22:00
Wtorek:
Magia defensywna 07:00 – 21:00
Walki na miecze 15:00 – 22:00
Ćwiczenia taktyczne 20:00 – 24:00
Środa:
Festyn Luny 8:00 – 23:30
Pokaz sztucznych ogni 23:45
Piątek:
Egzaminy z magii defensywnej 8:00 – 12:00
Test poziomu mocy 14:00 – 15:00
Egzaminy z walki 16:00 – 22:30
Ogłoszenie wyników 23:00
Sobota:
Obserwacja ludzkiego życia 05:00 – 12:00
Magia defensywna 12:30 – 15:00
Magia ofensywna 15:30 – 23:30
Randall, nie zdążyłeś dostać się do Shido, który to próbując pchnąć w przeciwnika uderzył o coś przed doleceniem ostrza do przeciwnika. Wyglądało to tak jakby powietrze się zatrzęsło, jakby to ono było barierą, przez którą nie da się przejść niczym przez kamienną ścianę.
- Atakujesz mimo tego, iż Twój przeciwnik jest dużo silniejszy od Ciebie, w większej liczbie i do tego jest na swym terenie? Dziwny jesteś… Tarcza wampiryczna atak!
Shido, nagle zobaczyłeś jak to co w uderzyłeś przestawało byś przeźroczyste i zaczęło zmieniać kolor na biały. Okrąg który stworzyło przed Tobą w centrum w miejscu uderzenia twego miecza był teraz dobrze widoczny. Wystrzeliła nagle z niej bardzo cieniutka rureczka w twym kierunku.
Do Randalla natomiast podbiegła dziewczynka, kopnęła cię w nogę i krzyknęła:
- Zabiłeś Lona! To był mój najlepszy byt astralny jaki udało mi sięstworzyć, a ty go tak po prostu zabiłeś! Jak mogłeś!?
Zaczęła płakać.
[Michael]
- Skoro chcesz by tak było nie ma sprawy. W końcu przyda Ci się trochę odpoczynku
Powiedział Yuo w drodze do swej kwatery. Gdy już się tam dostaliście usiedliście w małym pokoju w którym był malutki stoliczek. Twój znajomy zaparzył ci herbaty i zaczął opowiadać o tym, jakie poruszenie w całej akademii wywołał fakt informacji takiej, że podobno to wy jesteście odpowiedzialni za tą rzeź co się wydążyła w mieście. Oczywiście nie wierzy on w to, ale tak cię tylko informuje po przyjacielsku, bo zdaje się, że mieli was ściąć. Co niestało z Twoimi towarzyszami nie wie. Słyszał, że podobno byli z Tobą.
Przenocowałeś u niego, a gdy Yuo wrócił z zajęć dał ci notatki z ostatnich lekcji i powiedział, że chyba to wszystko było kłamstwem, gdyż nikt się o ciebie nie pytał, a nawet nie widział jakiejkolwiek informacji na temat poszukiwań twej osoby. Uspokoiło cięto trochę, lecz równocześnie zbiło z tropu, gdyż nie masz zielonego pojęcia dlaczego w takim razie was zamknęli.
[Axl]
Gdy wszedłeś do pokoju zauważyłeś jakąś karteczkę na swym biurku. Podszedłeś do niej i przeczytałeś krótki harmonogram zajęć na najbliższy okres czasu:
Poniedziałek:
Magia defensywna 06:00 – 16:15
Praktyki nowoczesnych ludzi (kurs przygotowawczy do pracy w terenie) 16:30 – 18:00
Karate 17:00 – 22:00
Wtorek:
Magia defensywna 07:00 – 21:00
Walki na miecze 15:00 – 22:00
Ćwiczenia taktyczne 20:00 – 24:00
Środa:
Festyn Luny 8:00 – 23:30
Pokaz sztucznych ogni 23:45
Piątek:
Egzaminy z magii defensywnej 8:00 – 12:00
Test poziomu mocy 14:00 – 15:00
Egzaminy z walki 16:00 – 22:30
Ogłoszenie wyników 23:00
Sobota:
Obserwacja ludzkiego życia 05:00 – 12:00
Magia defensywna 12:30 – 15:00
Magia ofensywna 15:30 – 23:30


-
- Mat
- Posty: 426
- Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 11:56
- Numer GG: 8991900
- Lokalizacja: sie wial szturmis? ^^
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:
[Randall]
Shido znikną po wypowiedzeniu słowa Animuale.
- On nie był zły! To ty jesteś zły bo go zabiłeś! On by mi nic nie zrobił! On był mi całkowicie posłuszny i oddany a ty go po prostu zabiłeś! Nienawidzę cię!
Ciągle krzyczała dziewczynka i płakała. W końcu jej towarzysz powiedział:
- No już dobrze Rei. Nic się nie stało, przywołamy z powrotem go. Chodźmy już do domu. Nie chce byś płakała przy obcych. A teraz przepraszam Pana za to czego Pan się od niej nasłuchał, czasami jest trochę niepokorna. Proszę jej nie mieć tego za złe.
Rei pokręciła główką i pokornie poszła za resztą swych znajomych. Powoli widzisz jak okultyści się oddalają, tak jak gdyby nigdy nic się nie stało.
[Shido]
- Potrzebujesz mnie Shido? W czym Ci mogę pomóc?
Zapytała się maleńka istotka ze skrzydełkami z którą jeszcze tak niedawno rozmawiałeś.
Shido znikną po wypowiedzeniu słowa Animuale.
- On nie był zły! To ty jesteś zły bo go zabiłeś! On by mi nic nie zrobił! On był mi całkowicie posłuszny i oddany a ty go po prostu zabiłeś! Nienawidzę cię!
Ciągle krzyczała dziewczynka i płakała. W końcu jej towarzysz powiedział:
- No już dobrze Rei. Nic się nie stało, przywołamy z powrotem go. Chodźmy już do domu. Nie chce byś płakała przy obcych. A teraz przepraszam Pana za to czego Pan się od niej nasłuchał, czasami jest trochę niepokorna. Proszę jej nie mieć tego za złe.
Rei pokręciła główką i pokornie poszła za resztą swych znajomych. Powoli widzisz jak okultyści się oddalają, tak jak gdyby nigdy nic się nie stało.
[Shido]
- Potrzebujesz mnie Shido? W czym Ci mogę pomóc?
Zapytała się maleńka istotka ze skrzydełkami z którą jeszcze tak niedawno rozmawiałeś.


-
- Mat
- Posty: 426
- Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 11:56
- Numer GG: 8991900
- Lokalizacja: sie wial szturmis? ^^
- Kontakt:
[Randall]
{Ech... A chcialem dobrze. Zaraz... Shido. Gdzie on zniknal? co jest?! ech, starzeje sie.}
Zaczal isc przed siebie. nie wiedzial gdzie, nie wiedzial po co. Zastanawial sie, czy to wszystko ma w ogole jakis sens...[/i]
{Ech... A chcialem dobrze. Zaraz... Shido. Gdzie on zniknal? co jest?! ech, starzeje sie.}
Zaczal isc przed siebie. nie wiedzial gdzie, nie wiedzial po co. Zastanawial sie, czy to wszystko ma w ogole jakis sens...[/i]
szturm! a nie Szturm -.-
Tim, tirim tim.
I think you're the same as me...
Tim, tirim tim.
I think you're the same as me...


-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
Micahel
-mam nadzieję, żę na spotkaniu wszystko się wyjaśni-powiedział do siebie chłopak, tak by jego przyjaciel tego nie słyszał, a następnie zaczął przeglądać notatki i uczyć się z nich i tak aż do dnia spotkania (:P)
-mam nadzieję, żę na spotkaniu wszystko się wyjaśni-powiedział do siebie chłopak, tak by jego przyjaciel tego nie słyszał, a następnie zaczął przeglądać notatki i uczyć się z nich i tak aż do dnia spotkania (:P)
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mafia Radioaktywnych Krów

-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:
Przepraszam, ze tak długo nie odpisywałem, ale wolontariat zabrał mi zbyt wiele czasu, ale już to się zmienia i znów zaczynam pisać regularne aktualizacje do sesji
[Michael]
W końcu nadszedł długo oczekiwany przez Ciebie czas spotkania. Była to piękna noc, bezchmurna, co szczerze powiedziawszy nie ucieszyło Cię do końca, gdyż oznaczało, że byłeś bardzo dobrze widziany z daleka i trudniej było się ukryć w cieniu.
Stanąłeś pod bramą umówioną i czekałeś może z godzinę. Już zaczynałeś się niecierpliwić i uważać, że to był jakiś dowcip, lecz nagle poczułeś, że ktoś jest za Tobą i zanim udało Ci się cokolwiek uczynić poczułeś delikatny pocałunek na szyi.
- Miło, że przybyłeś. Już zaczynałam się martwić, że zapomnisz o mnie.
Delikatnie zachichotała kobieta, która to oplotła Cię od tyłu delikatnie rękami.
[Axl]
Obudziłeś się i poszedłeś na zajęcia z magii defensywnej, która może i nie zainteresowały cię zbytnio, ale nauczyły jak tworzyć małą tarczę przed tobą z własnej energii. Ponieważ zbytnio nie lubisz magii, nie jest ona zbyt dobra, ale gdybyś nad nią popracował tak jak inni w grupie, to zapewne bardzo by była użyteczna.
Po zajęciach z magii już miałeś iść na kolejne, lecz zaczepił cię jakiś gościu co siedział za tobą na porannych zajęciach z magii:
- Cześć, jestem Zao, mam nadzieje, że zostaniemy przyjaciółmi. Czym zamierzasz się zająć jak ukończysz wszystkie kursy? Do którego działu chciałbyś dołączyć?
[Randall]
Jak tak szedłeś widziałeś wielu ludzi cieszących się życiem i pomyślałeś sobie jakby to było gdybyś mógł być z nimi teraz. Jak byś się zachowywał i jak by oni na Ciebie reagowali. Nagle usłyszałeś głos z uliczki:
- Hej chłopcze, chciałbyś do nich dołączyć?
Zauważyłeś w uliczce staruszka w garniturze z długą czarną bródką i siwizną na głowie.
[Shido]
- Tylko tyle? Chcesz tylko siły? A po co ci ona?
Zapytała z lękiem w oczach istotka, po czym podleciała do Ciebie, usiadła Ci na ramieniu i zapytała:
- A czy nie lepiej byłoby poznać samego siebie?



[Michael]
W końcu nadszedł długo oczekiwany przez Ciebie czas spotkania. Była to piękna noc, bezchmurna, co szczerze powiedziawszy nie ucieszyło Cię do końca, gdyż oznaczało, że byłeś bardzo dobrze widziany z daleka i trudniej było się ukryć w cieniu.
Stanąłeś pod bramą umówioną i czekałeś może z godzinę. Już zaczynałeś się niecierpliwić i uważać, że to był jakiś dowcip, lecz nagle poczułeś, że ktoś jest za Tobą i zanim udało Ci się cokolwiek uczynić poczułeś delikatny pocałunek na szyi.
- Miło, że przybyłeś. Już zaczynałam się martwić, że zapomnisz o mnie.
Delikatnie zachichotała kobieta, która to oplotła Cię od tyłu delikatnie rękami.
[Axl]
Obudziłeś się i poszedłeś na zajęcia z magii defensywnej, która może i nie zainteresowały cię zbytnio, ale nauczyły jak tworzyć małą tarczę przed tobą z własnej energii. Ponieważ zbytnio nie lubisz magii, nie jest ona zbyt dobra, ale gdybyś nad nią popracował tak jak inni w grupie, to zapewne bardzo by była użyteczna.
Po zajęciach z magii już miałeś iść na kolejne, lecz zaczepił cię jakiś gościu co siedział za tobą na porannych zajęciach z magii:
- Cześć, jestem Zao, mam nadzieje, że zostaniemy przyjaciółmi. Czym zamierzasz się zająć jak ukończysz wszystkie kursy? Do którego działu chciałbyś dołączyć?
[Randall]
Jak tak szedłeś widziałeś wielu ludzi cieszących się życiem i pomyślałeś sobie jakby to było gdybyś mógł być z nimi teraz. Jak byś się zachowywał i jak by oni na Ciebie reagowali. Nagle usłyszałeś głos z uliczki:
- Hej chłopcze, chciałbyś do nich dołączyć?
Zauważyłeś w uliczce staruszka w garniturze z długą czarną bródką i siwizną na głowie.
[Shido]
- Tylko tyle? Chcesz tylko siły? A po co ci ona?
Zapytała z lękiem w oczach istotka, po czym podleciała do Ciebie, usiadła Ci na ramieniu i zapytała:
- A czy nie lepiej byłoby poznać samego siebie?

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
