[alternatywa] Kraina 7
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
Dawid
Zanim wsiadł do samochodu, minęła długa chwila wachania i strachu. Zmagał się z tym od momentu gdy zobaczył samochód. Gdyby nie to, iż znajdują się na jakimś odludziu... Przez całą drogę Dawid siedzący z tyłu, był jakby sparaliżowany, kurczowo trzymał się samochodu i miał zamknięte oczy. Samochód zwolnił, a w końcu się zatrzymał, Dawid zeskoczył na ziemię, cały mokry nie tylko od deszu ale i potu. Ciężko dysząc z wysiłku próbował się uspokoić. Było widoczne, iż nie będzie z niego dużego pożytku.
Zanim wsiadł do samochodu, minęła długa chwila wachania i strachu. Zmagał się z tym od momentu gdy zobaczył samochód. Gdyby nie to, iż znajdują się na jakimś odludziu... Przez całą drogę Dawid siedzący z tyłu, był jakby sparaliżowany, kurczowo trzymał się samochodu i miał zamknięte oczy. Samochód zwolnił, a w końcu się zatrzymał, Dawid zeskoczył na ziemię, cały mokry nie tylko od deszu ale i potu. Ciężko dysząc z wysiłku próbował się uspokoić. Było widoczne, iż nie będzie z niego dużego pożytku.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Pomywacz
- Posty: 70
- Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Władek
No to koniec przejażdżki. Wszyscy wysiadać.
Władek usiłował zażartować, ale niezbyt mu się udało. Podszedł do Dawida.
Jeżeli Ci to pomoże mam w kieszeni Aviomarin.
Później przyjrzał się uważnie powalonym drzewom leżącym obok kałuży. "Chyba widziałem u kogoś linę. Może dałoby się odciągnąć te pnie za pomocą samochodu." - zastanowił się Władek.
No to koniec przejażdżki. Wszyscy wysiadać.
Władek usiłował zażartować, ale niezbyt mu się udało. Podszedł do Dawida.
Jeżeli Ci to pomoże mam w kieszeni Aviomarin.
Później przyjrzał się uważnie powalonym drzewom leżącym obok kałuży. "Chyba widziałem u kogoś linę. Może dałoby się odciągnąć te pnie za pomocą samochodu." - zastanowił się Władek.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Mat
- Posty: 438
- Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
- Numer GG: 6635964
- Lokalizacja: tu
Pafnucy Muchol:
Zsiada z paki przemoknięty, jednak dla niego to nie nowość (podczas przemycania towaru wiele razy zmoknął), ogląda dziwną kałużę, potem drzewa i mówi:
- Moze z drzew zbudować tratwę, załadować na nią smaochód i przepłynąć? Albo opuścić samochód i dalej udać się na piechotę? A ile własciwie zostało paliwa w baku? - Pyta się łysola w samochodzie. Potem bierze załadowany (zabezpieczony) karabin do ręki i rozgląda się bardzo uważnie po okolicy, ponieważ ciągle ma wrażenie, że ktoś ich obserwuje. Jeżeli widzi coś podejrzanego, mówi innym o tym i udaje się tam z odbezpieczoną bronią.
Zsiada z paki przemoknięty, jednak dla niego to nie nowość (podczas przemycania towaru wiele razy zmoknął), ogląda dziwną kałużę, potem drzewa i mówi:
- Moze z drzew zbudować tratwę, załadować na nią smaochód i przepłynąć? Albo opuścić samochód i dalej udać się na piechotę? A ile własciwie zostało paliwa w baku? - Pyta się łysola w samochodzie. Potem bierze załadowany (zabezpieczony) karabin do ręki i rozgląda się bardzo uważnie po okolicy, ponieważ ciągle ma wrażenie, że ktoś ich obserwuje. Jeżeli widzi coś podejrzanego, mówi innym o tym i udaje się tam z odbezpieczoną bronią.
żyję
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Majtek
- Posty: 101
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 10:48
- Lokalizacja: Wiocha na północ od Basty
Tratwę, a gdzieś ty nią chciał płynąć, toż to zwykła kałuża, tyle że nieco dziwna, ale na pewno nie jest to małe jezioro
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Adam Markowicz zaproponował: Spróbujmy te pnie przełożyć przez kałuże, może uda się zrobić tak, żeby samochód po nich przejechał na drugą stronę.
Jeśli Adam znalazł poparcie dla swojego pomyślu to wraz z innymi buduje przeprawę. Oczywiście potrafimy zbudować przeprawę tak, aby się nie rozjechała, w celu utrzymania jej w całości używamy liny.
Adam ma jeszcze jedną propozycję: Jeżeli nasz samochód ma wyciągarkę zamontowaną np. z przodu, być może dałoby się samochód przeciągnąć na drugą stronę, o ile oczywiście kałuża nie jest zbyt głęboka.
Everything is irrelevant
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Basta
- Kontakt:
Wóz miał wyciągarkę z przodu. Chmury zakryły całe niebo, zrobiło się ciemno jak w nocy, tylko reflektory samochodu rozświetlały kałużę i strumienie wody lejące się z nieba. Łup... Gdzieś z daleka dobiegł łomot, spłoszona wiewiórka umknęła w koronę drzewa. Krzewy porastające pobocze drogi szeleściły, oderwane liście uderzały was po twarzy. Łup. Niektórzy zaczęli odczuwać głód. Najbliższe drzewa to młodniki, niewysokie sosny, długości samochodu, gałęzie pełne kłujących igieł. Większe drzewa było widać w oddali (zanim zrobiło się ciemno), ale w większości były przechylone albo przełamane w połowie, tylko nieliczne wyrwane z korzeniami. Łup.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Pomywacz
- Posty: 70
- Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Władek
Budowanie tratwy albo przeprawy zajmie za dużo czasu. Nie ryzykowałbym też przeciągnięcia przez wodę. Sprawdzaliśmy kijami że jest dosyć głeboka. Najlepiej będzie oczyścić kawałek brzegu kałuży z pni. Czy ktoś mi może pomóc z tymi pniami? Reszta niech się lepiej odsunie, nie chciałbym kogoś pokaleczyć.
Obojętnie czy zgłosił się ktoś do pomocy Władek złapał linę wyciągarki i zahaczył ją o drzewko w pobliżu kałuży. Następnie przy pomocy wyciągarki i samochodu odciągnął drzewko. Podobnie postąpił z kolejnymi drzewkami aż oczyścił pas terenu, którym samochód będzie mógł ominąć kałużę.
No ferajna, ładować się na pokład, ruszamy dalej.
Budowanie tratwy albo przeprawy zajmie za dużo czasu. Nie ryzykowałbym też przeciągnięcia przez wodę. Sprawdzaliśmy kijami że jest dosyć głeboka. Najlepiej będzie oczyścić kawałek brzegu kałuży z pni. Czy ktoś mi może pomóc z tymi pniami? Reszta niech się lepiej odsunie, nie chciałbym kogoś pokaleczyć.
Obojętnie czy zgłosił się ktoś do pomocy Władek złapał linę wyciągarki i zahaczył ją o drzewko w pobliżu kałuży. Następnie przy pomocy wyciągarki i samochodu odciągnął drzewko. Podobnie postąpił z kolejnymi drzewkami aż oczyścił pas terenu, którym samochód będzie mógł ominąć kałużę.
No ferajna, ładować się na pokład, ruszamy dalej.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Mat
- Posty: 438
- Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
- Numer GG: 6635964
- Lokalizacja: tu
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Basta
- Kontakt:
Władek z pomocą Pafnucego i Adama odciągnął połowę drzewek zagradzających drogę. Łup. Obwiązali linę wokół kolejnego, kiedy prosto na nich z przecinki wyskoczyło stado saren. Jedna przeskoczyła nad głową Waltosa i pomknęła w las po lewej inna wpadła do kałuży i wierzga, próbując wydostać się z błota. Łup. Błysnęło i przez moment Pafnucemu wydawało się, że widzi coś ogromnego między drzewami, po prawej w przecince. Gdzieś w pobliżu, z tamtej strony szum deszczu zakłócił trzask łamiącego się drzewa.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Basta
- Kontakt:
Wiatr porywała słowa i dźwięki, ale złowieszcze łup, łup wybijało się ponad szum deszczu. I wydawało się być coraz bliżej. W pośpiechu oczyściliście przejazd. Poprzez zasłonę deszczu nie widać nic na odległość kilku metrów, porwane z drzew liście kleją się wam do ubrań. Wreszcie Władek usiadł za kierownicą. Niektórzy zostali jeszcze poza wozem, gdzieś w pobliżu przewróciło się z trzaskiem drzewo.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Pomywacz
- Posty: 70
- Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Władek
"Jeżeli jakieś drzewo przewróci się na przejazd to znowu utkniemy" pomyślał Władek.
Poczekam na was po drugiej stronie. - krzyknął.
Władek przejechał przejazdem na drugą stronę kałuży i zatrzymał samochód nie wyłączając silnika. Czekając na pozostałych uważnie obserwował kierunek z którego nadchodził niepokojący hałas, gotów w każdej chwili ruszyć i oddalić się od niebezpieczeństwa.
"Jeżeli jakieś drzewo przewróci się na przejazd to znowu utkniemy" pomyślał Władek.
Poczekam na was po drugiej stronie. - krzyknął.
Władek przejechał przejazdem na drugą stronę kałuży i zatrzymał samochód nie wyłączając silnika. Czekając na pozostałych uważnie obserwował kierunek z którego nadchodził niepokojący hałas, gotów w każdej chwili ruszyć i oddalić się od niebezpieczeństwa.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)