postnuklearna gra

[Dorre]

przebudziwszy się szepczę:
"Scope, cicho.. Znachor tu jest.."

Ledwo stojąc na nogach, salutuję Braciom, mówię:
"Jestem Kapitan Dorregaray,
ale moi podwładni, zwracają
się do mnie skrótem.. Dorre"

Dodaję po chwili:
"Wy też wyszliście z Bunkra?"

Czekam na reakcje, pozostałych..
"Mosi, Dante.. Wstawać, ruszać rzycie!"

Siadam osłabiony..

[laRy]

(poza sesja: znachor was uleczyl i nic wiecej, niejestescie tu w niewoli i nic w tym stylu, nierobili eksperymentow, oni uratowali wam zycie, nic wiecej. hej Runiq, ghost recon? )

[LukaS]

Steav O.

Jestem major Steav O., ale niektórzy mówią mi generale - patrze w strone Jockera - Myśle że nasze odznaczenia w nowym świecie nic nie znaczą więc mówcie mi Steav.
Wracając do twojego pytania Dorre, tak wyszliśmy z bunkar. Nie wiem czy tego samego pewnie jest ich więcej.
Siadam naprzciwko
Możesz mi powiedzieć jak się tu znaleźliście? I co wam się stało?

[Ripper]

-Witam. Nazywam się Jack Ripper, jestem w naszej druzynie zwiadowca.
Siadam niedaleko Steava.
-To opowiadajcie co się stalo? Dlaczego sie znaleźliście w tej wiosce?

[Dante]

Shadow

Dorre kto cię wyznaczył szefem. Mówie z sarkazmem.
Nasze generatory hibernacyjne odmroziły nas wydostaliśmy się na powierzchnie ale byliśmy ranni i wycieńczeni dlatego zemdleliśmy przed wioską...
Nagle zamilkł i złapał się za głowę w jego oczach widać było ból.

[Perzyn]

Mi możecie mówic Greg. Po prostu Greg. Jeśli chcecie pozbyć się czegoś z odległości kilometra to trafiliście na dobrego człowieka. Jak nie to też nie jestem nie od tego żeby w czyms pomóc ale, że będe się pchał przodem nie liczcie. Co innego ten tu Joker obok mnie.

[Dorre]

Z delikatnie opuszczoną głową, patrzę na Dante'go z byka =]

Westchnienie..
..mówię:
'racja Steav.. w obecnym świecie nie liczą się tytuły, przywileje.. bo ich nie ma.. nie ma ich kto przydzielać.. teraz nie są nikomu potrzebne.. tu trzeba przeżyć..'

kontynując:
'..nasze komory hibernacyjne, zostały odcięte od zasilania, dlatego program zakończył działanie wcześniej, ten sam generator próbowaliśmy później naprawić, był w pobliżu jakiejś windy.. zauważyliście, że każdy z nas ma wytatuowane, na lewej łopatce kod kreskowy a pod nim symbol:
x-394 to właśnie tam..'

Ból:
'aaaaaaa....'

zaczynam nadgarstkiem cisnąc prawą skroń:
'..tam modyfikowali nasze DNA.. ..próbowali wymazać pamięć.. ..te bóle.. to Ich wina.. jesteśmy.. Żołnierzami, którzy.. ..mają zniszczyć to, co się nie powiodło, to co uciekło, widzieliście Fred'a? To mutant, który powoli zmieniał się w bezmyślną maszynę, jest takich więcej, są jeszcze groźniejsi, kiedyś człowiek jak my, był z nami, mieliśmy znaleść lekarstwo.. antidotum, lub jego twórcę.. w naszej komnacie było pięć komór gdy padło zasilanie, jego komora była już pusta.. a może.. to On, chciał nas.. nie niemożliwe.. Sabotaż? I ten Mistrz o którym ciągle mówił.. nie wiem.. nie chciał iść z nami.. znalazł sposób na wyjście, ale iść nie chciał.. wiedział możę coś o czym my być może nigdy się nie dowiemy? Nie wiem.. co o tym myśleć.. musimy wyruszyć stąd jak najszbciej.. proszę..'

sięgając powoli do kieszeni..

'..znaleźliśmy te dokumenty.. Musimy wydostać stąd jak najszybciej!'

[Mosi]

budzę się i siadam.

'Dorre, powiedziałeś im?'

[Dorre]

Odpowiadam:
'Tak, ale nie wiedzą jeszcze co widziliśmy..'

[Dorre]

'No tak.. najważniejsze:

my.. widzieliśmy was wcześniej!
jeszcze w waszych komorach, sp
rawdziliśmy czy wszystko prawid
łowo działą i poszłymy stamtąd!

POZA SESJĄ:
MAŁY TU RUCH! SESJA UMIERA? NIE, NA TO NIE POZWOLE!

[Dante]

Dobra przestań marudzić Dorregaray!

Komentarz:
Holera nie można dawać 2 postów pod żąd! Jak Bazyl to zobaczy to już po was! Myślicie że nie mamy co robić jak tylko siedzieć na forum!!!!

[Runiq]

Scope

-Wiele bym dał, zeby ten ból sie skończył. Oni z nas chcieli zrobić takich samych mutantów jak z Freda. Pop******ni szaleńcy. - czując, że kiepsko trzymam równowagę, siadam.

-Kiedy wyruszamy? I w jakim kierunku? Tak w ogóle, to gdzie nasz sprzęt? - mówię rozglądając się.

[Mosi]

Mówię:
-Jeżeli ktoś z was jest ranny, lub chory, znachor może go uzdrowić.
K****a, musimy się stąd jak najszybciej wydostać.
Mam już dość tych dziwnych grzybków-mówię z uśmiechem.

[Dorre]

tak =]

te grzybki zrobią nam z mózgu marynate!


Steav, zbliż ucho na chwilę:
szepczę:
'piliście to ich piwo?'

/>czekam na odpowiedź.

[LukaS]

Steav O.


Tak niektórzy. Czy coś z nim nie tak??
W międzyczasie przeglądam dokumenty które znalazł Dorre

[Runiq]

Scope

-Zapomniałem dodać: Możecie do mnie mówić Scope. Dobra, jak już dojdziemy do siebie, wyruszamy. - mówię, a po chwili dodaję - Więc o co chodzi z tym piwem?

[Dorre]

kontynuujac:
-Nie pamiętasz już Scope? - Gdy przybyliśmy, podali nam je, dobre jest, cholera, ale i jego efekt widzicie teraz po nas.. rzeczywiście byliśmy osłabieni, gdy tu przybyliśmy, ten napój postawił nas praktycznie od razu na nogi, ale.. który dzisiaj jest?