[DnD] Szukam MG - Przygoda pt. Wieża Cieni

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Randal

Myśle:
-Mały sabotarz napewno pomugłby wygrać nam turniej :)
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Zaknafein
Bombardier
Bombardier
Posty: 729
Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2005, 09:56
Numer GG: 4464308
Lokalizacja: Free City Vratislavia
Kontakt:

Post autor: Zaknafein »

Zaknafein

Wygląda na rozbawionego tym co powiedział księżycowy Elf próbując go obrazić. Powiedział:
- To samo co mógłby robić każdy inny Drow na powierzchni, Darthil. Jak widać prowadzę armię drowów i niewolniczego mięsa armatniego przeciwko Silverymoon.
<wybucha śmiechem>
- Jestem tu w pokojowych zamiarach, Daenorze, nie mam zamiaru zrobić ci nic złego. jestem tu, jako i ty, na zaproszenie Wilberta Thundersworda i przybylem wraz z towarzyszami na turniej łuczniczy.
Patrzy na Księżycowego Elfa i czeka na odpowiedź
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

[Zaknafein]
Księżycowy elf nie odpowiada na Twoje zdanie. Popija wina, po czym po cichu coś mówi.
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Randal

Przyglądam sie wszystkim zawodnikom. Który z nich wygląda na najlepszego?
-który z nich to faworyt?-Zwracam się do rycerza
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Zaknafein
Bombardier
Bombardier
Posty: 729
Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2005, 09:56
Numer GG: 4464308
Lokalizacja: Free City Vratislavia
Kontakt:

Post autor: Zaknafein »

Poza sesją:
Randal,
znasz jakieś języki poza wspólnym i niziołczym?
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

[Randal]
- Szlachetny niziołku, wszyscy łucznicy są dobrzy. Nie mogę Ci wskazać jednego faworyta - mówi Will.
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Randal

-Ale czy jet ktoś twoim zdaniem kto ma bardzo duże szanse na wygraną?
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

[Randal]

- Wszyscy są równi poziomem - mówi Will. Na te zdanie Edgar odpowiada szyderczym uśmiechem. Reszta łuczników zerka na siebie wrogimi spojrzeniami.
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Randal

-A, panie czy były już jakieś pierwsze próbne szczałydo tarczy? Mógłbyś mi przybliżyć troche sylwetki tych wielkich łuczników?
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Zaknafein
Bombardier
Bombardier
Posty: 729
Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2005, 09:56
Numer GG: 4464308
Lokalizacja: Free City Vratislavia
Kontakt:

Post autor: Zaknafein »

Zaknafein


Do Randala:
-Sądze że Daenor, ze względu na swoje pochodzenie, oraz znajomość branży łuczniczej, jest faworytem tego turnieju :twisted:
Do księżycowego Elfa
-oczywiście jeśli można łączyć handel łukami z umiejętnościami używania ich, a według mnie, można.
Ouzaru

Post autor: Ouzaru »

Marina

Nie wygladala na zainteresowana tym co sie dookola niej dzieje, ani tez tym co Vincent Gustawowi szepcze na ucho. Postanowila zajac sie czyms, co pozwalalo jej myslom odplynac w dal... (zreszta i tak zadko jej mysli byly gdzies w zasiegu chociazby wzroku, wiec niewielka to roznica). Z gracja i wyrafinowaniem goracokrwistej kobiety o ognistym temperamencie zignorowala prezentacje łucznikow. I tak by ich wszystkich nie spamietala!

Calkowicie oddala sie muzyce, wkladajac w nia tyle serca, ile zapalu w czasie tych licznych nocy z Gustawem. (zeby nie bylo zaznaczam - teraz gra o wiele lepiej ;))
fds
Tawerniany Che Wiewióra
Tawerniany Che Wiewióra
Posty: 1529
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: fds »

Gustaw

Ogłupiały najemnik cały czas łamał sobie głowę który wariant przeżycia wybrać. Uchlać się czy być czuły dla bardki. Jeśli się uchleje to przynajmniej odłoży awanturę na przyszły termin, ale jeśli będzie trzeźwy to może się uda załagodzić? Te decyzje ... Nagle jednak coś wpłynęło na potok myślowy Gustawa. Był to Vincent szeczący mu do ucha jego plan na dzisiejszy wieczór. I to przeważyło. Z głębokim odczuciem ulgi, że decyzja została podjęta najemnik postanowił zalać się w trupa. Może zdarzy się cud i awantura go i tak ominie ... Teraz trzeba się napić.
Obrazek
Podręczniki za darmo:
Shadowrun 2ed
DnD v3.5
Zaknafein
Bombardier
Bombardier
Posty: 729
Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2005, 09:56
Numer GG: 4464308
Lokalizacja: Free City Vratislavia
Kontakt:

Post autor: Zaknafein »

Zaknafein

Ze zdziwieniem spogląda na najemnika, nie bardzo rozumiejąc jego wewnętrzną walkę. Wygląda na zamyślonego, a w niewiadomy sposób z głebi jego rękawicy, pod stołem wystawał czubeczek malutkiej fiolki z dziwnym czarnym płynem, gdy Zak zorientował się, że nie schował jej do końca, natychmiast to zrobił, dyskretnie puszczając oko do Randala. Ową dziwną akcję mogli zauwarzyć tylko jego towarzysze, którzy siedzieli obok niego przy stole. Zamruczał tylko pod nosem:
-...Lit alurl velve zhah lit velkyn uss...


Drobna Edycja: poaz sesją: Mam problem ląduje w szpitalu i w najbliższym czasie nie bede mial dostępu do kompa(chyba że mi Matka pozyczy laptopa i się podłącze do szpitalnego gniazdka :D ). Więc nie będe mógł grać(ale to chyba nieduży problem bo sesja i tak stoi) i jedna sprawa do BLACKSoula: jakby ruszała sesja władca pierścieni IV era, to powiedz MG, że dołącze trochę później PLIZZZ!
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Do Willa podchodzi jakiś służący i szepcze mu coś na ucho, po czym odchodzi. Rycerz wstaje.

- Szlachetni towarzysze, czas kończyć tą ucztę. Niedługo zaczyna się turniej łuczniczy. Możecie obejrzeć swoje kwatery, a pan Vincent powinien jak najszybciej stawić się na plac, gdzie będzie organizowany turniej. Dziękuje pani Marinie za jej cudowny występ na lutni (kłania się w stronę półelfki). Spotkamy się na turnieju, a później na kolacji wydawanej w zamku. Do zobaczenia.

Will i łucznicy się rozchodzą. Daenor rzuca na Zaka złowieszcze spojrzenie, popija wino i odchodzi.


Poza sesyjką: mówcie teraz co robita :).
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

Vincent

Grymas niezadowolenia pojawil sie na twarzy Vincenta. Mial nadzieje, ze zaraz pojda z Gustawem balowac po okolicznych karczmach, a tu juz szykuje sie turniej. Pozostala mu tylko nadzieja, ze pozniej bedzie do tego okazja, jednak na razie trzeba bylo sie skupic na czyms innym. Dlatego tez powstal i odpowiedzial zebranym:
- Dziekuje za obiad w doborowym towarzystie. Pozwolcie, ze udam sie do swojej kwatery. Do zobaczenia na turnieju.
Vincent odszedl od stolu, i tak jak powiedzial, udal sie do swojego pokoju. Tropiciel wypakowal najpotrzebniejsze rzeczy, wyciagnal tez ubranie na zmiane. Mimo wszystko nie wypada isc na turniej w brudnych lachach. Przebrawszy sie, schowal sztylet za cholewe buta. Pozostala bron postanowil zostawic w pokoju, gdyz turniej jest zdecydowanie pokojowy i noszenie tego calego zelaztwa byloby zdecydowanie nie na miejscu. Jeszcze tylko kilka lykow z buklaka i fajeczka, i juz mozna ruszac. Vincent wzial swoj luk na plecy i poszedl w strone placu.
Ouzaru

Post autor: Ouzaru »

Marina

Bardce widocznie poprawil sie humor po slowach uznania szlachcica. Usmiechnale sie od ucha do ucha, dygnela i gdy wszyscy sie odwrocili, nie zdejmujac czarujacego usmiechu z ust, zdzielila Gustawa lutnia przez jego "durny czerep".

- Ty i ja musimy chyba pogadac! - stwierdzila. - Do pokoju.... JUZ!
fds
Tawerniany Che Wiewióra
Tawerniany Che Wiewióra
Posty: 1529
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: fds »

Gustaw

To był pech. Co biedny najemnik wpadł na jakiś genialny pomysł, coś mu w tym przeszkadzało. Tak bardzo chciał się na tyle upić, żeby zapomnieć o całym świecie, gdy nagle imreza się skończyła. Po prostu pech. Gdy tak siedział zmartwiony, wpatrzony tępo w blat stołu, poczuł uderzenie w głowę. Po dźwieku jaki wydało narzędzie zbrodni oraz po poczuciu znajomego krzałtu na głowie Gustaw zorientował się, że to po prostu Marina. Lekko krzywiąc się , najemnik wyprostował się, popatrzył zrezygnowanym wzrokiem na ukochaną i westchnął.
- Dobrze najdroższa ... już idziemy.

Jedno trzeba przyznać Marinie, w gniewie wyglądąła tak pięknie że nie sposób było Gustawowi się na nią złościć. Gdy patrzył na jej lekko zaczerwienioną twarz, drgające nozdrza i wściekle błyszczące oczy serce Gstawa wyczyniało rożniste, mało mające wspólnego z normalną pracą, wyczyny. Patrząc zakochanym wzrokiem na Marinę, Gustaw udaje się razem z nią do pokoju.
Obrazek
Podręczniki za darmo:
Shadowrun 2ed
DnD v3.5
Zablokowany