[Zainfekowany Grzyb] 2: Pustka

[scorez]

-Nie! Używamy pneumatycznych telefonów jedno-komórkowych z napędem na glebogryzarkę i pantofelka.

[Buaszeyos]

To jakiś nowy model, ja słyszałem tylko o tych ładowanych na piczkodrapki...

[scorez]

-Mają wejść nowe, z napędem na owsiankę z owsików, podobno rewelacja

[Azrael]

-JEST ODNALAZŁEM JANA!!!!- krzycząc wyciągam butelkę - YEEEEEEEE!!!! - i pakuję ją pod pazuche potem łapię
50l. butelke coca-coli potrząsam siadam na nią i odkręcam korek aby uciec przed guwnem które było gęstrze od Missisipy, większe od Nilu a płyneło z prędkością "Niagary?".
W locie chwytam każdego z drużyny, który się napatoczy na pokład.

AC odezwij się

[AC]

Wyskoczyliście z hipermarketu akurat, gdy wodne chatki eksplodowały zabijając wszystkich wokół smrodem. To był wąglik. Wy wylecieliście na latającej lokomotywie zwanej Jan Niezbędnik i odlecieliście w gwiazdy. Po wypiciu całej coli podróż wam się znudziła, zresztą telefony ani gg tutaj nie działają... wylądowaliście na stacji 7 i trzy ćwiartki po zaopatrzenie. Akurat do pociągu wchodziła banda rozwydrzonych, angielskich dzieciaków. Kilku z młodzików w poczekalni kupowało z meliny Czesia zaopatrzenie na podróż...

[Azrael]

Uwalniam Jana Niezbędnego i zacieram ręce na myśl o tym co mi za to da.
Odpowiedź na wszystkie pytania? Trzy życzenia? Wibrator nie wymagający zasilania?

[AC]

Wybieramy bramkę numer jeden: odpowiedzi na wszystkie pytania, ale nie więcej niż 5. Wybierz mądrze.

[Azrael]

Co białego wylatuje mi z penisa po zabawie!?!?
Czy bóg istnieje?
Jak wygląda?
Dlaczego penis twadnieje gdy widze kupę?

Ostatnie pytanie oddaję Heimdalowi w przeprosiny... (z podniecenia Janem rzuciłem w niego kupą)

[AC]

Ciężko powiedzieć, to zależy co nazywasz zabawą.
Tak.
Biały koleś z białą brodą w todze.
Bo jesteś koprofilem.

Uff, to były ciężkie pytania - na Litość Boską dość już zboczeń bo ktoś zobaczy na własnej skórze co to znaczy kolumbijski krawat z cohones.

[Azrael]

... bóg jest zboczony! AHA! MOJA PRZEBIEGŁOŚĆ JEST ZDUMIEWAJĄCA!!!!!!! CHCĄC UZYSKAĆ ODPOWIEDZI NA 5 PYTAN ZUZYLEM TYLKO 4!!!!!! AHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAH

[AC]

Kompletnie nie widząc związku, ktoś z Nieba rzucił łyżką w śmiejącego się szaleńca, która wbiła mu się w czubek czaszki. Wyjmując go zapewne umrze, więc niech lepiej ją tam trzyma. Łyżeczkowy Potwór.

[Eglarest]

o łyżka - czym prędzej ja wyjąłem w końcu sie przyda takie cacko
na miejscu heima spytał bym o co w tym wszystkim chodzi albo kim jest 40 i 4?

[AC]

Azrael zamienił się w zombie... cokolwiek zrobi już zawsze będzie zombie. No i już nie kłopotu z jego dwoma pytania - już nic mu nie będzie lecieć z penisa i już mu nie będzie stawał. Może podziękować Eglarestowi ewentualnie iść do szpitala i znaleźć sobie inną łyżkę.

[Azrael]

-Kill Eglarrrreast..... Kill Eglarest..... ekh puf łe kłaczek. - Sięgnął po domestosy zza pazuchy i guwno z torby. - wylał guwno na Eglaresta i zaczął oblewać je domestosami poczym wybiegł podskakując - Ugi bugi jugi walne cze z maczugi HASHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAAHA łe puf fuj kłaczek.

[Buaszeyos]

Biorę z kanciapy 10 cegieł, żeby się ni nudziło, i rzucam nimi w dzieciaki

[Eglarest]

hehe gowno smakowe

Bije zombie łyżeczką i w miare mozliwosci staram sie wydłubac mu mozg w celu przebadania
- nie wierc sie zielona pokrako ! ja cie stwozyłem jestem twoim panem !- a teraz się napijmy

[Szasza]

Obudził się z letargu.
Był w przestrzeni kosmicznej z zombie łyżeczkani i innym paskudztwem.
-Cholerne zboki!! Niech Obelix ujebije tego zombiaka to jego działka!!
"A skoro o działce mowa...."
Wyjął z za pazuchy placek i zaczął go konsumowac.
-Ojoj znowu mam wzdę-cia....
Nie miał jednak telfonu by przedzielic ekran i zadzwoic do przyjaciółki aby się tym faktem pochwalic.
Może Jan odpowie na moje pytania.
Sformułował jedno pytanie:
-Jaka jest odpowiedz na wszystkie pytania które zaraz zadam??
Macie danviwe?
Co to za zboki z łyżeczką??
Dzie jesteśmy i co się z nami dzieje??
I czy obelix, Heimdall i ci co się nie odzywają będą dalej grac??