[Nieważne] - Lacho Kalad

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00
Stałam nadal z otwartymi ustami, a przez głowę przelatywało mi mnóstwo myśli. Nie rozumiałam o jaki dar chodziło, co przyjaciel właściwie otrzymał od Gryfa. Czy mamy opiekować się małym Gryfiątkiem jak się wykluje...? Czy może jajo służy do czegoś innego...? Dlaczego Gryf odleciał zostawiając coś tak cennego...? Tealiamme pewnie rozumiał... Spojrzałam pytająco na niego.

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin


-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin



-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
dotarliscie do domu gdzie się rozmowiliscie wstepnie z ojcem egis, neistety niepotrafil on tego zrozumiec zdziwiony byl ze wogole chodzili oni po ogrodach i ogladaliz wierzeta ktorych niewinni ogladac Ojciec nabral pewnych podejzen i mocno sie zmartwil
- dzieci czy wy mnie czasem nieoklamujecie nie fantazjujecie zbytnio?
- dzieci czy wy mnie czasem nieoklamujecie nie fantazjujecie zbytnio?

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00
Ależ skąd - odpowiedzieliśmy razem ojcu, który spojrzał nas z politowaniem i uśmiechnął się. Umieśćmy w ciepłym miejscu jajo, trzeba o nie bardzo dbać - rzekłam do Tealiamme. Ojciec pokazał nam dogodne miejsce przy palenisku. Tam będzie jajo miało odpowiednie warunki - powiedział do nas ojciec łagodnym już głosem.

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Tealiamme spal wtulony w jajo przy palenisku, byl naprawde slodki i rozbrajajacy. Egis usiadła obok i patrzyla na przyjaciela zastanawiajac sie co tak naprawde zcuje do niego, poczula ze robi ejj sie cieplo a serce jej sie kurczy wraz z zoladkiem... chciala go dotknąć pogłaskąc... poczuc bliskosć... moze pocałować...

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00
Tealiame wyglądał naprawdę uroczo, spał słodziutko... Chciałam go dotknąć, przytulić się do niego...Zrobiłam tak w końcu, bo to był mój najlepszy przyjaciel. Tak, kochałam go, ale po przyjacielsku. Tarktowałam go w podobny sposób jakby był moim bratem, tylko bardziej bliskim. Każdy go kochał w jakiś sposób.

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Egis obudziły delikatne promienie laurelinu opadajace na jej twarz, Tealliamme siedzial odwrucony pleckami do niej i patrzyl tepo w wypalajacy sie ogien z glowa pochylona nieco nizej...
Egis bylo wyjatkowo dobrze... wyspala sie jak nigdy niewiedziala jednak jak wytlumaczyc przyjacielowi jej obecnosc obok niego.
Egis bylo wyjatkowo dobrze... wyspala sie jak nigdy niewiedziala jednak jak wytlumaczyc przyjacielowi jej obecnosc obok niego.

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00
Obudziłam się wyspana i wypoczęta. Przyjaciel siedział odwrócony plecami obok mnie. Byłam bardzo zmieszana. Powiedziałam do Tealiamme, że bardzo słodko wyglądał jak spał i nie mogłam się oprzeć, żeby nie położyć się koło niego. Zapytałam też, czy coś się stało, że siedzi zamyślony wpatrując się w dogasający ogień.


-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00
