[Bleach!] Zasłona Tysiąca Łez

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Famir
Marynarz
Marynarz
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 14 marca 2006, 22:49

Post autor: Famir »

[Shido]

Spojrzał na Randalla
-Wybacz ale jest w tym świecie osoba którą chcę znaleść... no to to zobaczenia i powodzenia ^^
z rozbiegu zeskoczył z dachu "lecąc przez chwile"... po chwili odbił się od ściany innego bodynku i wylądował na ziemii... starał sięskupić i wychwycić jakieś silne źródło energii duchowej... możliwe że takim źródłem mógł być ON...
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

[Shido]

Przez cały dzień nie udało Ci się natrafić na jakikolwiek ślad, który by nader mocno wybijał się energetycznie spośród całej reszty. Usiadłeś sobie na mości i nagle poczułeś to coś. Odwróciłęś się w tamtym kierunku i dostrzegłeś autobus szkolny.
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Famir
Marynarz
Marynarz
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 14 marca 2006, 22:49

Post autor: Famir »

[Shido]

"Co jest grane..."
Shido podbiegł wszybko do autobusu i zaczął się rozglądać na wszystkie strony... starając się cość dostrzec... zauważyć...
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

[Shido]

Dobiegłeś do autobusu i goniąc go udało Ci się dostrzec, iż jest w nim pełno dzieciaków, które wracają z jakiejś wycieczki szkolnej. Co chwile autobus się zatrzymuje i wysiada jedna, dwie osoby. Po kilkunastu takich akcjach zobaczyłeś, że wysiadła z niego mała grupka osób, 2 facetów i trzy piękne dziewczyny w których trudno jest się nie zakochać. W tej grupce wyczułeś coś nadzwyczajnego, lecz nie jesteś w stanie stwierdzić co to jest dokładnie.
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Famir
Marynarz
Marynarz
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 14 marca 2006, 22:49

Post autor: Famir »

[Shido]

Chłopak ukrył się w cieniu budynku... postanowił śledzić tych dziwnych ludzi nie wiedząc kim mogą być... cały czas starał im się przyglądać i wychwycić jakieś ważne cechy po ich poruszaniu itp.
"Mam nadzieje że nie wpadne w kłopoty..."
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

Shido

Z początku jak za nimi podążałeś to nic nie było w nich podejrzanego, no może oprócz twego przeczucia i nader wielkich pokładów mocy jak na ludzi. W pewnym momencie usłyszałeś jednak cos takiego:
- A więc jak mówiłem nie można nie możemy nie uwzględnić negatywnych skutków naszego postępowania. W końcu tworzenie pasożytów na płaszczyźnie astralnej może i z początku jest śmieszne, lecz nie możemy zapominać o ich zdolnościach przystosowawczych. Nie zapominajcie również, że im większa wiedza i siła tym więcej istot chciałoby nas pozbawić tych umiejętności.
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Famir
Marynarz
Marynarz
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 14 marca 2006, 22:49

Post autor: Famir »

[Shido]

-Czyżby jacyś okultyści :?:
mruknął sam do siebie... jego dłoń zacisneła się na rękojeści broni ale jej nie wyciągneła.. śledził ich dalej... tym razem podchodząc troche blizej
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

[Shido]

Ponownie usłyszałeś część ich rozmowy:
- Ale jeśli uwzględnimy wszystkie możliwości które należałoby uwzględnić na naszym miejscu, to nic nie powinno nam grozić. W końcu golemy zostały już postawione na czakrach.
Usłyszałeś krzyk Hallowa w oddali i zdawało się Tobie przez krótką chwilę, że nie tylko ty wyczułeś jego obecność.
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
szturm
Mat
Mat
Posty: 426
Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 11:56
Numer GG: 8991900
Lokalizacja: sie wial szturmis? ^^
Kontakt:

Post autor: szturm »

[Randall]

to jest jeszcze tak, jakby shido dopiero co zeskoczyl :D

-Shido! Stoooj...!-Jednak chlopak go nie slyszal. Randall podszedl do krawedzi dachu. W oddali ujrzal sylwetke chlopca, za chwile zniknal mu on z oczu.

{hmmm... co by tu teraz porobic...}

czy te ludzie mnie widza, czy jak? :?

Zeskoczyl z dachu, i powolnym krokiem udal sie na spacer nad rzeke...
szturm! a nie Szturm -.-

Tim, tirim tim.


I think you're the same as me...
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

[Randall]

Podczas spaceru wzdłuż rzeki zobaczyłeś jak pod jednym z mostów jest bity jakiś koleś z zielonymi włosami przez kilku dresów.
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Famir
Marynarz
Marynarz
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 14 marca 2006, 22:49

Post autor: Famir »

[Shido]

Krzyk Hollowa... z jednej strony pusty z drugoiej ci dziwni ludzie.... młody Shinigami stwierdził że Hollow to duużo większe zagrożenie... niewiele myśląc pobiegł w kierunku krzyku... w biegu wyjął swoje Zanpaktou...
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

[Shido]

Zacząłeś biec w stronę upiornego krzyku, lecz jak zacząłeś się zbliżać w jego stronę zobaczyłeś nagle długi promień światła który przeleciał obok ciebie wyraźnie jakby czegoś szukał, po czym przyspieszył jeszcze bardziej i usłyszałeś krzyk rozpadającego się Hallowa. Odwróciłeś się by móc dostrzec skąd wyleciał ten strumień, lecz nic nie zauważyłeś. Grupka ludzi którą śledziłeś również zniknęła.
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Arxel
Kok
Kok
Posty: 1007
Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2006, 17:37
Numer GG: 8564458
Lokalizacja: Z TBM

Post autor: Arxel »

Axl

- No chyba dobrze wybrałem. Teraz się trzeba zastanowić czy chodzić na te czy na te zajęcia. Albo pójdę na obydwa w różnych terminach.- Pomyślał po czym połozył się spac Jutro czeka go pracowity dzień.
Famir
Marynarz
Marynarz
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 14 marca 2006, 22:49

Post autor: Famir »

[Shido]

-Quincy...
mruknął po czym roszył w przeciwną strone... tam godze prezd chwilą stali ludzie których śledził... próbował ich znowu "wyczuć"
szturm
Mat
Mat
Posty: 426
Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 11:56
Numer GG: 8991900
Lokalizacja: sie wial szturmis? ^^
Kontakt:

Post autor: szturm »

[Randall]

Biegnie do tej grupki. w biegu wyciaga katane.

-Ej! Co wy robicie?! Zostawcie go!

Podbiega do najblizszego dresa, lapie go za wlosy, i przystawia ostrze do szyi.

-i co? teraz tez jestes mocny?! co? a moze przejade ci tym ostrzem po gardziolku? co?
szturm! a nie Szturm -.-

Tim, tirim tim.


I think you're the same as me...
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

[Shido]
Nie udało Ci Siech wyczuć. Na ulicach zapadła już całkiem noc i nikogo już nie widać, a ty zaczynasz czuć się senny.

[Axl]
Przespałeś się na milutkim łóżku, które bardzo Ci się spodobało. Poczułeś świeży zapach soczystego steku, więc szybko poleciałeś do kuchni którą wczoraj pokazał Ci twój mistrz. Porządnie się najadłeś swych ulubionych smakołyków. Pomyślałeś, ze dobrze było by się wybrać na jeden z wykładów. Uczelnia ma swój już za godzinę, a arena jest czynna całą dobę.

[Randall]
Jak by to powiedzieć… Wyglądało to tak: kilku dresów biło gościa z zielonymi włosami. Nagle jeden z dresów wychylił daleko do tyłu głowę i z powodu tego ze się tobie rzucał trochę nadział się na katanę przez co naruszył sobie szyje. Oczywiście oni tego nie widzieli, przez co zobaczyli tylko jak ich kumplowi nagle zaczęła krwawić szyja, a on sam upadł na ziemie. Dresy uciekły, a ten gościu z zielonymi włosami jest aż tak pijany, ze ledwo żyje :P
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Famir
Marynarz
Marynarz
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 14 marca 2006, 22:49

Post autor: Famir »

[Shido]

Starał się sobie przypomnieć pewien wazny fakt... ktoś kiedyś mu mówił gdize Uraha mieszka... stara sięsobie rzpypomnieć i ew. udać się w kierunku jego sklepu...
Zablokowany