[D&D]Tajemnice Świata

-
- Tawerniany Che Wiewióra
- Posty: 1529
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Fallar
*Znowu to samo* pomyślał elf gdy upadł twarzą prosto w błoto. Jednak tym razem ktoś go obrócił na plecy i wyciągnął poza pole walki. *Kurai! wiedziałem, że wystarczy zatańczyć żeby podbić jej serce.* Elf starał się uśmiechnąc ale nic to nie dało oprócz lekkiego jęku. Właściwie to z tej pozycji miał piękny widok na nogi stojącej nad nim pół-drowki. No cóż zawsze trzeba wyszukiwać jakieś zalety w beznadziejnych i głupich sytuacjach.
*Znowu to samo* pomyślał elf gdy upadł twarzą prosto w błoto. Jednak tym razem ktoś go obrócił na plecy i wyciągnął poza pole walki. *Kurai! wiedziałem, że wystarczy zatańczyć żeby podbić jej serce.* Elf starał się uśmiechnąc ale nic to nie dało oprócz lekkiego jęku. Właściwie to z tej pozycji miał piękny widok na nogi stojącej nad nim pół-drowki. No cóż zawsze trzeba wyszukiwać jakieś zalety w beznadziejnych i głupich sytuacjach.

-
- Majtek
- Posty: 138
- Rejestracja: środa, 14 września 2005, 13:29
Krasnolud dziarsko zasłaniał się malutką tarczą na ramieniu. Szczęściem nasza kocica zdołała zadać śmiertelny cios i płazie ścerwo zwaliło mu się pod nogi.
-Żyjesz elfie?-spojrzal badawczo na Fallara-ruszajmy dalej, pewnie jest ich tu więcej. Wolę mieć do czynienia z duchami w forcie niż z tym ścierwem.
Czekając aż Fallar będzie w pełni sprawny i reszta drużyny się zbierze. Uważnie lustrował okolicę.
-Żyjesz elfie?-spojrzal badawczo na Fallara-ruszajmy dalej, pewnie jest ich tu więcej. Wolę mieć do czynienia z duchami w forcie niż z tym ścierwem.
Czekając aż Fallar będzie w pełni sprawny i reszta drużyny się zbierze. Uważnie lustrował okolicę.

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:
Tebryn:
Dźgam żabę wyjętą wcześniej strzałą. Prubuję rozciąć jej brzuch tak, bym mógł wyjść.
Poza: może pójdziecie dalej kiedy już się wydostanę nie mówiąc o tym, że przyda mi się pomoc ;/
Dźgam żabę wyjętą wcześniej strzałą. Prubuję rozciąć jej brzuch tak, bym mógł wyjść.
Poza: może pójdziecie dalej kiedy już się wydostanę nie mówiąc o tym, że przyda mi się pomoc ;/

(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.

-
- Marynarz
- Posty: 332
- Rejestracja: czwartek, 10 listopada 2005, 18:48
- Numer GG: 763272
- Lokalizacja: Breslau
- Kontakt:

-
- Majtek
- Posty: 138
- Rejestracja: środa, 14 września 2005, 13:29
-Cholera a gdzie to przeklęte diablę. Rozglądam się. Szybkie przypomnienie zdarzeń i jest! Podbiegam i ostrzem topora rozcinam skóre, a potem ścianę żołądka. Staram się to zrobić szybko, ale uważając jednocześnie, żeby nie uszkodzić "zawartości". Po czym wyciągam Tebryna na ziemię i walę dłonią po policzku.
-Żyjesz druchu?
-Żyjesz druchu?

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:
- yyyjeee - Sparaliżowane diablę próbuje wykrztusić z siebie słowo. *jak zwykle o mnie pamięta się bna końcu ;/ jak piekielnie denerwująca jest niemożność poruszania się, szczególnie gdy jest się świadomym procesów trawiennych zachodzących na własnym ciele
ehhh*


(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.

-
- Marynarz
- Posty: 332
- Rejestracja: czwartek, 10 listopada 2005, 18:48
- Numer GG: 763272
- Lokalizacja: Breslau
- Kontakt:


-
- Marynarz
- Posty: 332
- Rejestracja: czwartek, 10 listopada 2005, 18:48
- Numer GG: 763272
- Lokalizacja: Breslau
- Kontakt:


-
- Marynarz
- Posty: 332
- Rejestracja: czwartek, 10 listopada 2005, 18:48
- Numer GG: 763272
- Lokalizacja: Breslau
- Kontakt:

-
- Tawerniany Che Wiewióra
- Posty: 1529
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Poza sesją:
Ja ciągle chcę grać. Szczerze mówiąc to czekałem na post MG.
Na sesji:
Fallar
Powoli i mamrocząc pod nosem przekleństwa, elf przestaje gapić się na nogi Kurai i się podnosi do pozycji pionowej. Przeciąhając się i zwiększając częstotliwość wypowiadanych przekleństw ogląda resztki swojego łuku. A raczej resztki rozwalonej cięciwy.
- Jasna cholera to se postrzelałem dzisiaj.
Następnie Fallar odwija z łuku porwaną cięciwę i wyrzuca ją daleko w bagno. *No, cóż. Jednak trzeba będzie walczyć tradycyjną metodą.* Trzymając w lewej ręce łuk, wyciąga prawą swoją szablę. Tak przygotowany na ewentualne następne ataki czeka aż cała drużyna będzie gotowa do drogi i rusza dalej w stronę fortu.
Ja ciągle chcę grać. Szczerze mówiąc to czekałem na post MG.
Na sesji:
Fallar
Powoli i mamrocząc pod nosem przekleństwa, elf przestaje gapić się na nogi Kurai i się podnosi do pozycji pionowej. Przeciąhając się i zwiększając częstotliwość wypowiadanych przekleństw ogląda resztki swojego łuku. A raczej resztki rozwalonej cięciwy.
- Jasna cholera to se postrzelałem dzisiaj.
Następnie Fallar odwija z łuku porwaną cięciwę i wyrzuca ją daleko w bagno. *No, cóż. Jednak trzeba będzie walczyć tradycyjną metodą.* Trzymając w lewej ręce łuk, wyciąga prawą swoją szablę. Tak przygotowany na ewentualne następne ataki czeka aż cała drużyna będzie gotowa do drogi i rusza dalej w stronę fortu.

-
- Marynarz
- Posty: 332
- Rejestracja: czwartek, 10 listopada 2005, 18:48
- Numer GG: 763272
- Lokalizacja: Breslau
- Kontakt:

Kurai
Elfka nie wytrzymala juz nerwowo i trzepnela Fallara po twarzy.
- Gdzie sie na mnie gapisz?! Lepiej prowadz do tej twierdzy zakichanej i uwazaj na cholerne zaby, bo drugi raz nie bedziemy Cie z Villemo ratowac!
- Widzialas go? Jak sie na bezczelnego gapil? <zwrocila sie do kici>
Poza sesja:
ja gram dalej, a jak MG zrezygnuje z prowadzenia to sama sie tym zajme. Wiec tak czy inaczej jestescie skazani na te sesje... I'm so sorry
Elfka nie wytrzymala juz nerwowo i trzepnela Fallara po twarzy.
- Gdzie sie na mnie gapisz?! Lepiej prowadz do tej twierdzy zakichanej i uwazaj na cholerne zaby, bo drugi raz nie bedziemy Cie z Villemo ratowac!
- Widzialas go? Jak sie na bezczelnego gapil? <zwrocila sie do kici>
Poza sesja:
ja gram dalej, a jak MG zrezygnuje z prowadzenia to sama sie tym zajme. Wiec tak czy inaczej jestescie skazani na te sesje... I'm so sorry


-
- Tawerniany Che Wiewióra
- Posty: 1529
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Fallar
No tak, to musiało się zdarzyć. Już dosyć długo (jakiś tydzień czu dwa) nie dostał po gębie od żadnej kobiety. Fatum musiało się kiedyś przypomnieć. Elf z miną skrzywdzonego niewiniątka zaczął rozcierać sobie policzek na którym dosyć wyraźnie zaczął się rysować kształt zgrabnej dłoni Kurai. Następnie elf spojrzał z nieskrywanym wyrzutem na pół-drowkę.
- Bić rannego, naprawdę ...
Nagle w oczach elfa rozpaliły się dzike ogniki. Taksującym spojrzeniem obrzucił całą postać Kurai. Przede wszystkim skupiając się z resztą na jej nogach.
- Wybaczam Ci. Warto było.
No tak, to musiało się zdarzyć. Już dosyć długo (jakiś tydzień czu dwa) nie dostał po gębie od żadnej kobiety. Fatum musiało się kiedyś przypomnieć. Elf z miną skrzywdzonego niewiniątka zaczął rozcierać sobie policzek na którym dosyć wyraźnie zaczął się rysować kształt zgrabnej dłoni Kurai. Następnie elf spojrzał z nieskrywanym wyrzutem na pół-drowkę.
- Bić rannego, naprawdę ...
Nagle w oczach elfa rozpaliły się dzike ogniki. Taksującym spojrzeniem obrzucił całą postać Kurai. Przede wszystkim skupiając się z resztą na jej nogach.
- Wybaczam Ci. Warto było.

Kurai
Elfke zatkalo.
- ............
Patrzyla sie przez chwile na niego z dosc glupia mina. Wyraznie bylo slychac, jak krew zaczyna sie w niej gotowac, mozna bylo zaczac odliczac czas do wybuchu. Nieuniknionego.
- TY!!!! OSZ TY....!!!! ARGH!!! TY... BEZCZELNY....!!!!
Byla tak zbulwersowana jego zachowaniem, ze nawet nie mogla dobrze wyslowic swojej zlosci. Patrzyla sie na niego zaciskajac i rozluzniajac piesci, czerwieniac sie na twarzy az po czubeczki uszu i wygladajac dosc zabawnie...
- .......!!!!!!!!!!
Odwrocila sie gwaltownie i ze zlosci kopnela martwego plaza. Jego (badz jej) wnetrznosci rozlaly sie po butach pol-Drow'ki i zachlapaly jej spodnie. Zalamana dziewczyna spojrzala sie na nieczystosci na swym ubraniu.
*To wszystko przez niego....
*
Elfke zatkalo.
- ............
Patrzyla sie przez chwile na niego z dosc glupia mina. Wyraznie bylo slychac, jak krew zaczyna sie w niej gotowac, mozna bylo zaczac odliczac czas do wybuchu. Nieuniknionego.
- TY!!!! OSZ TY....!!!! ARGH!!! TY... BEZCZELNY....!!!!
Byla tak zbulwersowana jego zachowaniem, ze nawet nie mogla dobrze wyslowic swojej zlosci. Patrzyla sie na niego zaciskajac i rozluzniajac piesci, czerwieniac sie na twarzy az po czubeczki uszu i wygladajac dosc zabawnie...
- .......!!!!!!!!!!
Odwrocila sie gwaltownie i ze zlosci kopnela martwego plaza. Jego (badz jej) wnetrznosci rozlaly sie po butach pol-Drow'ki i zachlapaly jej spodnie. Zalamana dziewczyna spojrzala sie na nieczystosci na swym ubraniu.
*To wszystko przez niego....


-
- Majtek
- Posty: 138
- Rejestracja: środa, 14 września 2005, 13:29
Dziwny odgłos wydany przez diablę, upewnił krasnoluda, że jego dusza daleka jest jeszcze od drogi w otchłań Baatoru 
Gdy Tebryn oprzytmniał do końca, podał mu rękę żeby się podniósł i ruszył dalej wraz z resztą drużyny.
Poza sesją: Ten post oznacza oczywiście dalszą chęć gry
Nie pisałem nic bo czekałem na reakcję innych postaci 

Gdy Tebryn oprzytmniał do końca, podał mu rękę żeby się podniósł i ruszył dalej wraz z resztą drużyny.
Poza sesją: Ten post oznacza oczywiście dalszą chęć gry

