[X-Men: The Hunt For Xavier] Part 1: Meltdown

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Logan
Pomywacz
Posty: 40
Rejestracja: czwartek, 13 lipca 2006, 17:57

Post autor: Logan »

Sorrki za mały przestój chłopaki, ale miałem kilka ważnych spraw ostatnio na głowie. Jedziem dalej...:D

Gdy Archangel pojawił się przy Pyro, nagle za Warrenem zaczął materializować się humanoidlany stwór i mechanicznym głosem powiedział:
- Nastąpi skatalogowanie...
Mutant popatrzył na Archangela:
- W końcu Xavier mnie dopadł..wiedziałem że tak będzie...
W tym momencie Pyro wystrzelił pełną mocą, wprost w humanoida, który zniknął równie szybko jak się pojawił. Alerdyce wypalił swą moc i leżał teraz całkiem nieprzytomny na polu tuż obok Archangela. Wkrótce obok was pojawili się agenci S.H.I.E.L.D., którzy zabrali Pyro do swego samolotu. Zjawił się również sam Fury, który widząc wasze zdziwione miny powiedział:
- Zabieramy go...Dobra robota, X-Men - popatrzył na was i zapalił cygaro.
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Gambit

- Co on w ogóle pie*rzy? - Gambit popatrzył po towarzyszach - Jaki Xavier go dopadł? Chyba ten wirus całkowicie zeżarł mu mózg...Chociaż ta istota która pojawiła się za nim nie wyglądała zbyt przyjaźnie...Co więc robimy...Proponuję wrócć do bazy.
Gambit poprawił płaszcz i czekał na propozycje kolegów z drużyny.
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Hose15 »

Archangel

-Dobra robota!!Ahh, ale się napracowaliśmy przy tym Pyro...Gambit , a myślałeś że będziemy uczestniczyć w następnej misji??Skądże znowu..Jedziemy lub lecimy albo co tam chcecie - dodał z uśmiechem.Dom czeka na nas.Przyda się trochę odpoczynku..

Warren wzbił się w powietrze i poleciał w stronę instytu Charlesa Xaviera.
"W końcu udało nam się nieco schłodzić tego ognistego chłopaka..Ciekawe ile jeszcze czeka nas podobnych przygód.."
Czerwona Orientalna Prawica
Memo
Bombardier
Bombardier
Posty: 621
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Memo »

Nightcrawler

- Za wiele się od niego nie dowiemy - stwierdził z niesmakiem patrząc na żołnierzy zabierających Allerdyce'a. - Remy ma rację, nic tu po nas. Wracajmy - rzekł drapiąc się ogonem za uchem.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Collosus

Metaliczny dzwięk. Obok Fury'ego po chwili pojawił się Piotr w swojej ludzkiej postaci. Co z nim zrobicie? On wpadł w jakiś szał. Bylibyśmy wdzięczni za informacje, jeśli przesłuchania odniosą jakieś skutki. powiedział. Odetchnał głęboko, spojrzał na pola kukurydzy. Dobrze, że nam się udało. mruknął pod nosem i skierował się w stronę Blackbirda.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

Ice-Man

- Co będziemy stali jak te kołki, wbijamy się do blackbirda i odlatujemy- powiedział z uśmiechem Bobby, po czym zaczął iśc w stronę samolociku X-menów. A do Piotra dodał.- Pamiętasz czy kiedykolwiek Fury powiedział nam o co w tym wszystkim biega, zaraz uraczy cię pewnie jakąs bajeczką- Ice-men przyjął na nowo zwyczajną formę.
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Collosus

Nigdy nam nic nie powiedział. Ale poprosić nie zaszkodzi. Nigdy nic nie wiadomo. odpowiedział i uśmiechnął się do Bobby'ego gdy wsiadali do samolotu.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Epyon
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 2122
Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
Numer GG: 5438992
Lokalizacja: Mroczna Wieża
Kontakt:

Post autor: Epyon »

Cyclops

-Blackbird, wyłącz maskowanie i rozpocznij pionowe schodzenie dziecinko. - wydał komendę Cyclops. Gdy wszyscy zajęli swe miejsca zwrócił się do ekipy. - Nieźle nam poszło.
Samolot ruszył w stronę Instytutu Xaviera.
Obrazek
Doi
Marynarz
Marynarz
Posty: 234
Rejestracja: sobota, 22 lipca 2006, 17:08
Lokalizacja: Z domu<Toruń :D >

Post autor: Doi »

Havok

Alex siedział w samolocie i bawił się karta którą zwinął Gambitowi.
-Ma kto jakieś pomysły co to mogło być??-zapytał Havok mając na mysli wydarzenia w których przed chwilą uczestniczył.
"Jedna czysta owca może zatruć życie całej parszywej owczarni"
Zablokowany