Ub Bane
Ub teraz już szczerze zdołowany, schylił głowę i smutny poszedł w kierunku domu ze światłami. Miał wielką nadzieję, że te świry nie narobią znowu hałasu, ale jak znał krasnoludów...
Przyspieszył kroku, aż wreszcie pobiegł do tego dużego domu i lekko wystawił głowę, by zaglądnąć do wewnątrz przez okno...
[WFRP] Potępieniec

-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe

-
- Bosman
- Posty: 1691
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39
Khund uradowany znaleziskiem nie próbował odwoływać się już do swojich wojowniczych korzeni. Spokojnie ruszył za niziołkiem i zaczął mu się przyglądać z pewnym rozbawieniem gdy stawał przy oknie. Niziołki są zabawne. "Widać że kompania mnie lubi", Khundowi przez głowe nie przeszła myśl ze towarzyszom cisneły się przekleństwa na język. "Może, tak to będzie dobre". Khund nieco cicho do towarzyszy:
- Co powiecie na rozdział tego co znalazłem... po równo? - zkończył wptarując się w towarzyszy.
- Co powiecie na rozdział tego co znalazłem... po równo? - zkończył wptarując się w towarzyszy.
