[Marvel] Sekcja 13

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
O nie kolego! Tak łatwo nie uciekniesz. mrucze do siebie pod nosem. Ewidentnie rosysjka duma i wpojone wartosci daja o sobie znac mimo łagodnego z natury charakteru. Wyciagam obydwie berety i zaczynam gonic pająka strzelajac żadko ale dosyć celnie. Gdy próbuje mnie złapać w sieć uskakuje (ma sie te zdolnosci super refleksu..) i oddaje własny strzał.
O nie kolego! Tak łatwo nie uciekniesz. mrucze do siebie pod nosem. Ewidentnie rosysjka duma i wpojone wartosci daja o sobie znac mimo łagodnego z natury charakteru. Wyciagam obydwie berety i zaczynam gonic pająka strzelajac żadko ale dosyć celnie. Gdy próbuje mnie złapać w sieć uskakuje (ma sie te zdolnosci super refleksu..) i oddaje własny strzał.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Marynarz
- Posty: 314
- Rejestracja: poniedziałek, 12 grudnia 2005, 16:58
- Numer GG: 9627608
- Lokalizacja: prawie Gliwice
- Jasna cholera!!!- wrzasnął, gdy ktoś wpadł na nasz samochód, wybijając przy okazji przednią szybę. Wyskoczył na zewnątrz i spróbował się rozejrzeć i rozeznać w sytuacji. Ale się porobiło, normalnie totalny chaos. I to ma być jednostka agencji, która ma chonić świat? Dobre sobie. Nie wiedział, czy powinien, ale postanowił przynajmniej spróbować pokierować tą akcją. W końcu ktoś powinien.
- Do calej sekcji 13! Wstrzymać ogień! W ten sposób na pewno go nie dostaniemy, jest od nas szybszy. Może najpierw ktoś spróbowałby pogadać ze Spider-Menem, co?- rzekł.
Czekając na reakcję reszty i jednocześnie próbując obserwować Spidera pomyślał, że tak naprawdę są całkowicie nieprzygotowani do takich akcji. Miesiące treningów, szkoleń i tego typu pierdół, a jak przychodzi co do czego, nie znamy nawet swoich mocy. A teraz przydałby się ktoś, kto potrafi np. latać. Żeby jeszcze był kontakt z bazą...
- Do calej sekcji 13! Wstrzymać ogień! W ten sposób na pewno go nie dostaniemy, jest od nas szybszy. Może najpierw ktoś spróbowałby pogadać ze Spider-Menem, co?- rzekł.
Czekając na reakcję reszty i jednocześnie próbując obserwować Spidera pomyślał, że tak naprawdę są całkowicie nieprzygotowani do takich akcji. Miesiące treningów, szkoleń i tego typu pierdół, a jak przychodzi co do czego, nie znamy nawet swoich mocy. A teraz przydałby się ktoś, kto potrafi np. latać. Żeby jeszcze był kontakt z bazą...
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 17 lipca 2006, 23:31 przez Malutkus, łącznie zmieniany 1 raz.

-
- Majtek
- Posty: 105
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 21:07
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Świat Wynurzony

-
- Pomywacz
- Posty: 32
- Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 22:35
Cy-Girl
Siadam przed komputerem i stwierdzam, że niejest dobrze. Zakładam szybko słuchawki z mikrofonem i mówię:
- Test, test, 1, 2, 3. Czy to działa? Do wszystkich członków grupy Omega w terenie (to do was gracze
)! Tu mówi wasz kontakt z bazą, nazywam się Cy-Girl, ale mniejsza z tym. Macie tam czerwony alarm! Jeden z agentów, niejaki Raptor, dostał szału. Przyczyna jest narazie nieznana. W chwili obecnej priorytetem jest uspokojenie Raptora. Jego moce bardzo wam pomogą ponownie znaleźć Spidermana.
Misieq, ty mi napisz na PV, albo tutaj jak ci to nie przeszkadza, jakie ja mam możliwości, bo bym chciał wysłać do nich odpowiedni sprzęt. Moge samemu tam pojechać z Vanem pełnym gadżetów po pierwsze do uspokojenie Raptora, po drugie do złapania Spidera?
Siadam przed komputerem i stwierdzam, że niejest dobrze. Zakładam szybko słuchawki z mikrofonem i mówię:
- Test, test, 1, 2, 3. Czy to działa? Do wszystkich członków grupy Omega w terenie (to do was gracze

Misieq, ty mi napisz na PV, albo tutaj jak ci to nie przeszkadza, jakie ja mam możliwości, bo bym chciał wysłać do nich odpowiedni sprzęt. Moge samemu tam pojechać z Vanem pełnym gadżetów po pierwsze do uspokojenie Raptora, po drugie do złapania Spidera?

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Gdy słyszę rozkaz zatrzymania pogoni zaczynam głośno i wrednie kląć.
Zatrzymuję się, chowam broń i wracam do "swoich". Po drodze uwalniam Darkmana. Gdy już spotykam się ze wszystkimi mówię ze złością w głosie:
Prawie go miałem! O co znów chodzi? Wy i wasze amerykańskie służby! Nic tylko się cackacie z wrogami. U nas w Rosji ten caly Spiderman już dawno ziemię by gryzł!
Gdy słyszę rozkaz zatrzymania pogoni zaczynam głośno i wrednie kląć.
Zatrzymuję się, chowam broń i wracam do "swoich". Po drodze uwalniam Darkmana. Gdy już spotykam się ze wszystkimi mówię ze złością w głosie:
Prawie go miałem! O co znów chodzi? Wy i wasze amerykańskie służby! Nic tylko się cackacie z wrogami. U nas w Rosji ten caly Spiderman już dawno ziemię by gryzł!
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Pomywacz
- Posty: 32
- Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 22:35
Cy-Girl
Przysłuchuję się słowom Nadira, poczym odpowiadam ze spokojem i wyższością Amerykanina nad Rosjaninem:
- Tak panie Nadir, rozumiem pana oburzenie, lecz Spiderman może być cennym sojusznikiem, dlatego przerwałam akcję. Poczekajcie na mnie w miejscu w którym jesteście. Zaraz przyjadę z odpowiednim sprzętem. I pilnujcie Raptora, może sie uwolnić, a chyba widzieliście do czego jest w chwili obecnej zdolny. - po tych słowach odeszłam od komputera, wziełam przenośny mikrofon i ruszyłam do swojej pracowni. Z tamtąd wziełam kilka gadżetów, potem poszłam do zbrojowni, gdzie również "podprowadziłam" troche sprzętu. Wszystko to zapakowałam do Vana i pojechałam.
Przysłuchuję się słowom Nadira, poczym odpowiadam ze spokojem i wyższością Amerykanina nad Rosjaninem:
- Tak panie Nadir, rozumiem pana oburzenie, lecz Spiderman może być cennym sojusznikiem, dlatego przerwałam akcję. Poczekajcie na mnie w miejscu w którym jesteście. Zaraz przyjadę z odpowiednim sprzętem. I pilnujcie Raptora, może sie uwolnić, a chyba widzieliście do czego jest w chwili obecnej zdolny. - po tych słowach odeszłam od komputera, wziełam przenośny mikrofon i ruszyłam do swojej pracowni. Z tamtąd wziełam kilka gadżetów, potem poszłam do zbrojowni, gdzie również "podprowadziłam" troche sprzętu. Wszystko to zapakowałam do Vana i pojechałam.
Ostatnio zmieniony środa, 19 lipca 2006, 20:10 przez Dem, łącznie zmieniany 1 raz.

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Spoko. Jak sie uwolni to juz sie nim zajme na nasz rosyjski sposob. Zreszta co to za wspolnik z przymusu? Zdradzi nas przy pierwszej okazji. I wtedy dopiero sie nam dostanie. Mowie wam. Z takimi nie ma co pertraktowac. Albo zostawmy go w spokoju albo od razu do piachu. Takie jest moje zdanie.
Spoko. Jak sie uwolni to juz sie nim zajme na nasz rosyjski sposob. Zreszta co to za wspolnik z przymusu? Zdradzi nas przy pierwszej okazji. I wtedy dopiero sie nam dostanie. Mowie wam. Z takimi nie ma co pertraktowac. Albo zostawmy go w spokoju albo od razu do piachu. Takie jest moje zdanie.
Ostatnio zmieniony środa, 19 lipca 2006, 20:28 przez Nadir, łącznie zmieniany 1 raz.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.


-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Wiem, że nie jest złym człowiekiem. Zanim mnie tu wcieliliście dużo o nim słyszałem. Ale ja znam życie. Nie można ludzi zmusić do współpracy. I jeśli wasze regulaminy tego nie uwzględniają to ja się wcale nie dziwię, że KGB ma zawsze lepsze informacje od tego waszego CIA, FBI i co tu jeszcze macie... Dobra, nieważne. Co z tym sklejonym mamy zrobic?
Wiem, że nie jest złym człowiekiem. Zanim mnie tu wcieliliście dużo o nim słyszałem. Ale ja znam życie. Nie można ludzi zmusić do współpracy. I jeśli wasze regulaminy tego nie uwzględniają to ja się wcale nie dziwię, że KGB ma zawsze lepsze informacje od tego waszego CIA, FBI i co tu jeszcze macie... Dobra, nieważne. Co z tym sklejonym mamy zrobic?
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Marynarz
- Posty: 314
- Rejestracja: poniedziałek, 12 grudnia 2005, 16:58
- Numer GG: 9627608
- Lokalizacja: prawie Gliwice
Copier
- Ja w ogóle nie rozumiem, po co Fury chce wcielić do Ultimates Spider-Mana. Skoro nie chce, to po co go zmuszać? Jest super-bohaterem, nie przestępcą, nie musi być "z nami albo przeciwko nam". Dla mnie to po prostu to nielogiczne.
Wyciągnął papierosa i zapalił. Spróbował dojrzeć jeszcze Pająka gdzieś w oddali, ale nie zdołał. Tamten był niezwykle szybki. " Nie dziwię się, że generał chce go mieć po swojej stronie. Ale to nie znaczy, że mam się z nim zgadzać..."
W tym momencie coś do niego dotarło. Gdzie są Walter i William? Po tym jak Raptor w nich uderzył całkowicie zapomniał o braciach. Szybko podszedł do wozu, by sprawdzić co z nimi.
- Ja w ogóle nie rozumiem, po co Fury chce wcielić do Ultimates Spider-Mana. Skoro nie chce, to po co go zmuszać? Jest super-bohaterem, nie przestępcą, nie musi być "z nami albo przeciwko nam". Dla mnie to po prostu to nielogiczne.
Wyciągnął papierosa i zapalił. Spróbował dojrzeć jeszcze Pająka gdzieś w oddali, ale nie zdołał. Tamten był niezwykle szybki. " Nie dziwię się, że generał chce go mieć po swojej stronie. Ale to nie znaczy, że mam się z nim zgadzać..."
W tym momencie coś do niego dotarło. Gdzie są Walter i William? Po tym jak Raptor w nich uderzył całkowicie zapomniał o braciach. Szybko podszedł do wozu, by sprawdzić co z nimi.

-
- Majtek
- Posty: 105
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 21:07
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Świat Wynurzony
Darkman
Podnosi się z ziemi. Już nieco wyciszony, ale nadal niewiele trzeba aby znowu w nim zawrzało.
Bierze i przystępuje do wykonania nowych rozkazów.
- No chodź Raptorku, spokojnie
Jeśli Raptor nadal szaleje i w dodatku się uwolnił z pajęczej sieci, to usiłuje go przykleić tą odrobiną kleju jaka mi została po ataku na Spideya.
Podnosi się z ziemi. Już nieco wyciszony, ale nadal niewiele trzeba aby znowu w nim zawrzało.
Bierze i przystępuje do wykonania nowych rozkazów.
- No chodź Raptorku, spokojnie
Jeśli Raptor nadal szaleje i w dodatku się uwolnił z pajęczej sieci, to usiłuje go przykleić tą odrobiną kleju jaka mi została po ataku na Spideya.

