Znalazł ich w starej cementowni, gdy rozmawiali między sobą. Przyczajony pod dachem obserwował, gdy Joker przekazywał Pingwinowi fioletowy proszek chichocząc przy tym szaleńczo. Skulony wysoko mężczyzna zmarszczył brwi… Dlaczego każdy ruch palił go niesamowitym bólem, obraz zamazywał się, a mięśnie odmawiały posłuszeństwa? Gdy skoczył ku nim, było już za późno, by się nad tym zastanawiać. Wyglądali na takich, co nie są zaskoczeni jego obecnością. Pingwin jedynie uśmiechnął się szyderczo, Jokerowi jak zwykle uśmiech z bladej gęby nie schodził.
- No proszę, kogo my tu mamy? – zachichotał mężczyzna. – Sam Mroczny Rycerz nas odwiedził.
- Doprawdy, wspaniały gość. – rzucił niski, baryłkowaty pokurcz wyjmując zza pazuchy kremowy parasol. – Więc powitajmy go z wszystkimi honorami.
Ruszył w kierunku Batmana z ostrzem wysuniętym z parasola. Kiedyś Mroczny Rycerz wykonałby jakiś unik, ośmieszyłby Lelanda, jednak nie dzisiaj. Dzisiaj, po walce ze Scarecrow’em, nie miał już na to siły. Zasłonił się jedynie swoim płaszczem, lecz ostrze przeszło przez materiał jak nóź przez masło i ugodziło go w bok.
Batman zatoczył się do tyłu, a po chwili został uderzony przez Jokera. Wayne wyprowadził cios, jednak był zbyt wolny by dopaść błazna. Mężczyzna znów zachichotał i kopnął go. Kolejne razy spadały na niego niczym grom z jasnego nieba, a Rycerz Gotham już nawet ich nie blokował. Był zbyt słaby na jakąkolwiek reakcję. Krew spływała na czarny kostium wraz z następnymi uderzeniami. Teraz już wiedział, że trucizna krąży w jego żyłach upośledzając wszystkie zmysły. Ale było za późno. Kolejny cios posłał go do głębokiego basenu.
Coś nieprzyjemnie chrupnęło, gdy Batman uderzył o podłogę. Joker, wciąż chichocząc skierował pracującą betoniarkę w stronę basenu, zalewając podnoszącego się ciężko Wayne’a. Po chwili Napier wyciągnął glocka i wycelował.
- Wreszcie się zemścimy, Batmanie! – warknął. – Za te wszystkie lata, kiedy ty byłeś górą, teraz przyszedł czas na glorię dla nas. Co jest? Źle się czujesz? Nie możesz się ruszać? – szydził z Mrocznego Rycerza. Padł strzał…
* * *
Siła. Odwaga. Honor. Oraz lojalność. Wszystkie one połączą się niebawem…
Witam wszystkich!
Jako, że moja sesja X-owa ma się bardzo dobrze, a ja sam nie wybieram się jednak na urlop, postanowiłem rozkręcić kolejną rekrutację opartą na świecie komiksów. Tym razem, jak już chyba wszyscy widzieli po tytule, na warsztat idzie DC Universum. Od razu mówię, że ta sesja nie będzie należała do lajtowych, będzie raczej mrocznie i będę poruszał w niej czasami dość ciężkie tematy (religia, odmienność seksualna etc.), więc chciałbym, by gracze, którzy się zgłoszą mieli to na względzie i sami zastanowili się, czy chcą się w to pakować (nie chcę potem kłótni w komentarzach, bo komuś nie spodobało się, że uraziłem jego uczucia religijne etc.). W końcu Gotham to miasto pełne nieustających koszmarów i pod takie klimaty zamierzam podciągnąć tę sesję. Nie chcę, żeby było cukierkowo, dlatego proszę, by zgłaszający swój akces gracze mieli odpowiedni dystans do tego, co będzie się działo na sesji.
Odnośnie spraw technicznych – gramy storytelling, a to jak się będzie wiodło waszym bohaterom, zależy od tego, jak będziecie podchodzić do samej sesji. Przyjmę od 2 do 4 graczy i ani jednego więcej. Przygoda będzie one-shotem, dość krótkim zresztą, chyba że sesja się spodoba i będziecie chcieli kontynuować, wtedy pomyślę, czy czas mi na to pozwoli.
Decyduje jakość i pomysłowość zgłoszeń, a nie „kto pierwszy, ten lepszy”. Nikogo nie przekreślam na starcie, nikogo nie faworyzuję. Chodzi mi przede wszystkim o znalezienie graczy odważnych, kreatywnych, lubiących interakcję z innymi w świecie gry.
Jak piszę i prowadzę można sprawdzić w mojej sesji X-Men – nie wymagam esejów na piętnaście stron, ale trzeba się przykładać i poniżej 1A4 nie schodzę. Tempo postowania w sesji to ok. 1 post tygodniowo, w końcu nigdzie nam się nie spieszy (jeśli Wy będziecie odpisywać szybciej, ja również się postaram). Kto wie, że nie da rady odpisywać na odpowiednim poziomie, to lepiej by się po prostu nie zgłaszał. Rekrutacja trwa dwa tygodnie (do 1 kwietnia włącznie), chyba że wcześniej zbiorę zadowalające mnie karty. Zarys postaci (informacje osobowe, moc/zdolności, krótka historia – jakieś 1 A4) proszę dostarczyć mi wcześniej, będę miał wtedy czas, żeby dogadać z potencjalnym zainteresowanym szczegóły.
Odnośnie sytuacji w Gotham: Po zniknięciu Batmana, Nightwing przeniósł się na stałe do Bludhaven, Robin porzucił zawód poszukiwacza przygód, Green Arrow został alkoholikiem i wycofał się z nocnego życia. Zatem na tych bohaterów nie ma co liczyć i w mieście aktualnie panuje chaos oraz fala zbrodni. Tym razem będziemy bazować jedynie na jednej lokacji, także postacie DC nie będą się pojawiać (Liga Sprawiedliwych itd.). Jak widać, mieszkańcy Gotham (czyli Wy) muszą wziąć sprawę w swoje ręce, by utrzymać jakiś porządek i spokój na swoim podwórku. Obiecuję, iż nie będzie to takie łatwe…
Świat, tak jak i w przypadku X-Men, opierał się będzie na różnych zapożyczeniach i będzie to momentami MOJA wizja uniwersum DC. Jeśli komuś się to nie podoba, nie musi się zgłaszać i nie jest to powód, by się ze mną kłócić na łamach rekrutacji/komentarzy, jak to miało miejsce w przypadku X-Men z jednym „gentlemanem” .
Co ma zawierać karta postaci:
Kod: Zaznacz cały
[AVATAR]
Imię i nazwisko:
Pseudonim:
Wzrost:
Wiek: (przedział 20-35)
Waga:
Wygląd:
Osobowość:
Zajęcie/Zawód: (czyli czym się postać zajmuje, gdy nie poluje na złoczyńców)
Majątek: (chyba nie trzeba tłumaczyć, bez przegięć)
Narodowość:
Moc/Zdolności: (czyli z czego korzysta Wasza postać podczas polowań na złoczyńców – do konsultacji ze mną)
Umiejętności:
Historia: (dzieciństwo, dorastanie, w jakich okolicznościach postanowił zostać superbohaterem, generalnie wszystko co może mi się przydać, a co uznacie za interesujące i warte wspomnienia – to mają być najważniejsze wydarzenia, a nie cała biografia)
Pozdrawiam i zapraszam do udziału w rekrutacji.
Acid.