[System Autorski] Dead End

-
- Marynarz
- Posty: 212
- Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 17:38
- Numer GG: 8500364
- Lokalizacja: Poznań
[System Autorski] Dead End
Burza przybierała na sile...
Czarne chmury spuszczały na ziemie tysiące kropel które roztrzaskiwały się na nawierzchni szosy...
Co jakiś czas, we wszystkich kierunkach rozchodziło się echo grzmotu a na ziemie spadała lśniąca błyskawica...
Jack Harley był gdzieś tam, pod kurtyną nieba...Szedł przed siebie po szerokiej dwupasmowej drodze czując jak mokre skarpetki ściskają jego palce w dziurawych butach a „nieprzemakalna kurtka” za dwieście dolarów traci swoje właściwości...
„Wszystko byłoby w porządku gdyby nie dwa piwa które wypił przed wejściem do auta. Jego ukochany Landrover Defender nie stałby dwa kilometry za nim z uszkodzonym reflektorem i chłodnicą a on siedziałby w knajpie u Teda przyglądając się panienkom z miasta... Z jego samochodem i gadką na pewno nie spędziłby nocy sam a nawet jeśli to i tak nie musiałby odmrażać sobie dupy podczas ulewy stulecia...”
Zatrzymał się.
Błysk czerwonego światła przebił się przez ścianę deszczu...
Jack uśmiechnął się i szybkim truchtem zaczął biec w stronę migoczącego blasku...
Nie przypuszczał że jest już tak blisko...Jeszcze parędziesiąt metrów i znajdzie się wewnątrz ogrzewanego pomieszczenia pijąc ciepłą kawę...Nie cierpiał czerwonego szyldu zdobiącego dach knajpy jednak dzisiaj był wdzięczny że Ted zdecydował się zamontować to brzydactwo.
Dobiegł do metalowej barierki odgradzającej parking od szosy i przystanął.
Wnętrze szerokiego budynku z niesymetrycznym czerwonym neonem na dachu było puste. Stojąc naprzeciwko Jack widział palące się wewnątrz baru światło jednak nie dostrzegał żadnego ruchu przez okna.
W parę sekund przebiegł przez parking zajmowany tylko przez samochód z naczepą kempingowa i otworzył drzwi. Wszedł do oświetlonego pomieszczenia i krzyknął
-Piwo dla wszystkich!-
Jego głos rozbił się o ściany sali.
Pomieszczenie było puste.
Trzy stoły, tuzin krzeseł i metalowy dzbanek na jednym ze stolików.
Stojące na ladzie radio wygrywało smętną melodie do której słowa zapomniał już dawno temu.
Dziwny uśmiech zastygł na jego ustach.
„Co się stało?”
Czuł się dziwnie. Znał to miejsce bo bywał tu niemal od zawsze jednak dzisiejsza cisza była dla niego czymś obcym.
„Ted pewnie chce zamknąć budę i wywalił wszystkich na zewnątrz...W takim razie do kogo należy przyczepa na parkingu? Nieważne, pewnie siedzi w piwnicy i chowa jedzenie do chłodni.”
Jack ruszył w stronę zaplecza przechodząc obok stojącej na ladzie kasy i przystając na chwile w małym korytarzu.
Nasłuchiwał.
-Ted?-
Brak odpowiedzi.
Szybkim krokiem ruszył do drzwi znajdujących się po prawej stronie korytarza, ignorując te prowadzące do kuchni. Nacisnął klamkę i otworzył je na całą szerokość.
Klapa znajdująca się na środku pomieszczenia była otwarta odsłaniając prowadzące w dół metalową drabinę. Na dole paliło się światło. Mężczyzna spojrzał w otwór i wymówił znów imię swojego przyjaciela.
Brak odpowiedzi.
Postawił stopę na szczeblu i zaczął schodzić w dół. W pewnym momencie zeskoczył z drabiny i odwrócił się.
Wisząca na wychodzącym z sufitu kablu żarówka paliła się słabym światłem z ledwością oświetlającym środek pomieszczenia. Pod nią na drewnianym stole do którego przymocowane było imadło leżał zawinięty w dziwną, zieloną płachtę kształt.
Trzy kroki w przód i Jack stanął na wyciągnięcie dłoni od krawędzi materiału...
Chwycił za płachtę jednym szybkim ruchem i pociągnął. Tkanina zsunęła się z leżącej postaci lekko opadając na podłogę. Dmuchana, gumowa lala leżała metr od Jacka pozdrawiając go histerycznym czerwonym uśmiechem. Ubrana w czarne podwiązki wywołała u mężczyzny szczery uśmiech którego tak bardzo mu brakowało.
-Stary świntuch,gdzie się ukryłeś stary pryku?-
Jack odwrócił się, podszedł do drabiny i zaczął się wspinać.
Kiedy był już u góry poczuł coś niezwykłego.
Delikatny nacisk na skronie.
Uniósł głowę i zobaczył jak światło na korytarzu zaczyna delikatnie przygasać.
Kiedy rozległ się trzask żarówki i zrobiło się zupełnie ciemno niewidzialne imadło niemal miażdżyło mu głowę. Postać stojąca w progu wyprostowała się górując nad klęczącym mężczyzną. Słodkawy odór rozchodził się po pokoju dusząc nozdrza mężczyzny. Nabite kolcami ramię opadło a Jack usłyszał swój własny wrzask.
<Sesja w klimacie suvirval horror na życzenie pewnego użytkownika forum.>
Rozgrywkę prowadzę w formie storytellingu, im dłuższe posty piszecie tym większa szansa że przeżyjecie. Moją odpowiedź otrzymacie po tym jak ukaże się komplet postów wszystkich graczy, wtedy wrzucę swój post i zabawa zaczyna się od początku. W miarę moich możliwości będę badał przebieg rozrywki sprawdzając posty/odpowiadając na wasze posty najrzadziej co dwa dni. Scenariusz ma miejsce w teraźniejszości, daje wam wolną rękę co do kreacji postaci-na PW wysyłacie opis waszych postaci w formie:
Imię:
Nazwisko:
Wiek:
Wygląd:
Historia:
Pozwalam na wiele jednak chcę żeby wasi bohaterowie byli zrobieni logicznie, nie chce widzieć w drużynie pół bogów i byłych komandosów-CHCE NORMALNYCH POSTACI!!!
Przyjmę do sześciu graczy chyba że zbyt duża ilość osób powali mnie swoją historią na kolana. Rekrutacja potrwa tydzień jednak zastrzegam sobie prawo do jej skrócenia jeżeli dostanę zadowalająca mnie ekipę graczy w krótszym terminie.
Scenariusz rozpoczyna się podczas deszczowej ulewy na skraju drogi-pomyślcie jak znalazły się na niej wasze postacie.
Powodzenia!!!
Czarne chmury spuszczały na ziemie tysiące kropel które roztrzaskiwały się na nawierzchni szosy...
Co jakiś czas, we wszystkich kierunkach rozchodziło się echo grzmotu a na ziemie spadała lśniąca błyskawica...
Jack Harley był gdzieś tam, pod kurtyną nieba...Szedł przed siebie po szerokiej dwupasmowej drodze czując jak mokre skarpetki ściskają jego palce w dziurawych butach a „nieprzemakalna kurtka” za dwieście dolarów traci swoje właściwości...
„Wszystko byłoby w porządku gdyby nie dwa piwa które wypił przed wejściem do auta. Jego ukochany Landrover Defender nie stałby dwa kilometry za nim z uszkodzonym reflektorem i chłodnicą a on siedziałby w knajpie u Teda przyglądając się panienkom z miasta... Z jego samochodem i gadką na pewno nie spędziłby nocy sam a nawet jeśli to i tak nie musiałby odmrażać sobie dupy podczas ulewy stulecia...”
Zatrzymał się.
Błysk czerwonego światła przebił się przez ścianę deszczu...
Jack uśmiechnął się i szybkim truchtem zaczął biec w stronę migoczącego blasku...
Nie przypuszczał że jest już tak blisko...Jeszcze parędziesiąt metrów i znajdzie się wewnątrz ogrzewanego pomieszczenia pijąc ciepłą kawę...Nie cierpiał czerwonego szyldu zdobiącego dach knajpy jednak dzisiaj był wdzięczny że Ted zdecydował się zamontować to brzydactwo.
Dobiegł do metalowej barierki odgradzającej parking od szosy i przystanął.
Wnętrze szerokiego budynku z niesymetrycznym czerwonym neonem na dachu było puste. Stojąc naprzeciwko Jack widział palące się wewnątrz baru światło jednak nie dostrzegał żadnego ruchu przez okna.
W parę sekund przebiegł przez parking zajmowany tylko przez samochód z naczepą kempingowa i otworzył drzwi. Wszedł do oświetlonego pomieszczenia i krzyknął
-Piwo dla wszystkich!-
Jego głos rozbił się o ściany sali.
Pomieszczenie było puste.
Trzy stoły, tuzin krzeseł i metalowy dzbanek na jednym ze stolików.
Stojące na ladzie radio wygrywało smętną melodie do której słowa zapomniał już dawno temu.
Dziwny uśmiech zastygł na jego ustach.
„Co się stało?”
Czuł się dziwnie. Znał to miejsce bo bywał tu niemal od zawsze jednak dzisiejsza cisza była dla niego czymś obcym.
„Ted pewnie chce zamknąć budę i wywalił wszystkich na zewnątrz...W takim razie do kogo należy przyczepa na parkingu? Nieważne, pewnie siedzi w piwnicy i chowa jedzenie do chłodni.”
Jack ruszył w stronę zaplecza przechodząc obok stojącej na ladzie kasy i przystając na chwile w małym korytarzu.
Nasłuchiwał.
-Ted?-
Brak odpowiedzi.
Szybkim krokiem ruszył do drzwi znajdujących się po prawej stronie korytarza, ignorując te prowadzące do kuchni. Nacisnął klamkę i otworzył je na całą szerokość.
Klapa znajdująca się na środku pomieszczenia była otwarta odsłaniając prowadzące w dół metalową drabinę. Na dole paliło się światło. Mężczyzna spojrzał w otwór i wymówił znów imię swojego przyjaciela.
Brak odpowiedzi.
Postawił stopę na szczeblu i zaczął schodzić w dół. W pewnym momencie zeskoczył z drabiny i odwrócił się.
Wisząca na wychodzącym z sufitu kablu żarówka paliła się słabym światłem z ledwością oświetlającym środek pomieszczenia. Pod nią na drewnianym stole do którego przymocowane było imadło leżał zawinięty w dziwną, zieloną płachtę kształt.
Trzy kroki w przód i Jack stanął na wyciągnięcie dłoni od krawędzi materiału...
Chwycił za płachtę jednym szybkim ruchem i pociągnął. Tkanina zsunęła się z leżącej postaci lekko opadając na podłogę. Dmuchana, gumowa lala leżała metr od Jacka pozdrawiając go histerycznym czerwonym uśmiechem. Ubrana w czarne podwiązki wywołała u mężczyzny szczery uśmiech którego tak bardzo mu brakowało.
-Stary świntuch,gdzie się ukryłeś stary pryku?-
Jack odwrócił się, podszedł do drabiny i zaczął się wspinać.
Kiedy był już u góry poczuł coś niezwykłego.
Delikatny nacisk na skronie.
Uniósł głowę i zobaczył jak światło na korytarzu zaczyna delikatnie przygasać.
Kiedy rozległ się trzask żarówki i zrobiło się zupełnie ciemno niewidzialne imadło niemal miażdżyło mu głowę. Postać stojąca w progu wyprostowała się górując nad klęczącym mężczyzną. Słodkawy odór rozchodził się po pokoju dusząc nozdrza mężczyzny. Nabite kolcami ramię opadło a Jack usłyszał swój własny wrzask.
<Sesja w klimacie suvirval horror na życzenie pewnego użytkownika forum.>
Rozgrywkę prowadzę w formie storytellingu, im dłuższe posty piszecie tym większa szansa że przeżyjecie. Moją odpowiedź otrzymacie po tym jak ukaże się komplet postów wszystkich graczy, wtedy wrzucę swój post i zabawa zaczyna się od początku. W miarę moich możliwości będę badał przebieg rozrywki sprawdzając posty/odpowiadając na wasze posty najrzadziej co dwa dni. Scenariusz ma miejsce w teraźniejszości, daje wam wolną rękę co do kreacji postaci-na PW wysyłacie opis waszych postaci w formie:
Imię:
Nazwisko:
Wiek:
Wygląd:
Historia:
Pozwalam na wiele jednak chcę żeby wasi bohaterowie byli zrobieni logicznie, nie chce widzieć w drużynie pół bogów i byłych komandosów-CHCE NORMALNYCH POSTACI!!!
Przyjmę do sześciu graczy chyba że zbyt duża ilość osób powali mnie swoją historią na kolana. Rekrutacja potrwa tydzień jednak zastrzegam sobie prawo do jej skrócenia jeżeli dostanę zadowalająca mnie ekipę graczy w krótszym terminie.
Scenariusz rozpoczyna się podczas deszczowej ulewy na skraju drogi-pomyślcie jak znalazły się na niej wasze postacie.
Powodzenia!!!

-
- Bombardier
- Posty: 827
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
- Numer GG: 1074973
- Lokalizacja: Sandland
Re: [System Autorski] Dead End
Zgłaszam się :3 już piszę kartę.
Znaczy jak zgłoszą się inni
Znaczy jak zgłoszą się inni


-
- Kok
- Posty: 1275
- Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
- Numer GG: 9181340
- Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc
Re: [System Autorski] Dead End
Wchodzimy w to wspólnie z Ouzaru, a skoro chcesz normalne postaci, to będziemy grać (jeśli nas przyjmiesz) zakochanymi w sobie wokalistami zespołu metalcore'owego Burried Alive By Love
. Karty na dniach 


Niebo i piekło są w nas, wraz ze wszelkimi ich bogami...
- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.
- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.

-
- Bombardier
- Posty: 639
- Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:54
- Numer GG: 10499479
- Lokalizacja: Stalowa Wola


-
- Kok
- Posty: 1275
- Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
- Numer GG: 9181340
- Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc
Re: [System Autorski] Dead End
I co z tą rekrutacją/sesją? Bo MG nawet nie napisał czy nasze karty mu się podobają i czy dostaliśmy się (lub nie) do gry. Mam nadzieję, że to tylko chwilowy przestój.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
Niebo i piekło są w nas, wraz ze wszelkimi ich bogami...
- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.
- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.

-
- Marynarz
- Posty: 212
- Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 17:38
- Numer GG: 8500364
- Lokalizacja: Poznań
Re: [System Autorski] Dead End
To tylko chwilowy przestój.
Co do waszych KP;
Serge i Ouzaru- karty mi się podobają i mogą zostać, przez chwile myślałem że historia zespołu jest prawdziwa i jest po prostu kalką z Wikipedii. Pomysł bardzo ciekawy, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Kawairashii- Niestety postać do poprawy, mój błąd że nie zaznaczyłem tego w rekrutacji, gramy tylko postaciami tej samej płci.
Posiadam zarys scenariusza i najważniejsze zdarzenia jednak chce zmodyfikować go pod kątem waszych postaci- sesja jest robiona dla was a nie wasze postacie dla sesji. Chce poczekać za KP Szaszy i myślę że w piątek zaczniemy grę.
Co do waszych KP;
Serge i Ouzaru- karty mi się podobają i mogą zostać, przez chwile myślałem że historia zespołu jest prawdziwa i jest po prostu kalką z Wikipedii. Pomysł bardzo ciekawy, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Kawairashii- Niestety postać do poprawy, mój błąd że nie zaznaczyłem tego w rekrutacji, gramy tylko postaciami tej samej płci.
Posiadam zarys scenariusza i najważniejsze zdarzenia jednak chce zmodyfikować go pod kątem waszych postaci- sesja jest robiona dla was a nie wasze postacie dla sesji. Chce poczekać za KP Szaszy i myślę że w piątek zaczniemy grę.

-
- Bombardier
- Posty: 827
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
- Numer GG: 1074973
- Lokalizacja: Sandland
Re: [System Autorski] Dead End
Dobra nie wiem czemu ale już zmieniam i wysyłam.

-
- Marynarz
- Posty: 212
- Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 17:38
- Numer GG: 8500364
- Lokalizacja: Poznań
Re: [System Autorski] Dead End
Kawairashii nie zgadzam się na taką postać, masz grać "naturalnym" mężczyzną. Wszystko w temacie płci.

-
- Bombardier
- Posty: 827
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
- Numer GG: 1074973
- Lokalizacja: Sandland
Re: [System Autorski] Dead End
Zdefiniuj pojęcie normalny? nie wiem gdzie dokładnie mieszkasz w tym poznaniu, może nasze słownikowe pojęcie patologii różni się lekko od siebie. Ale mówię, że nie gustuje w graniu super męskimi bohaterami, niczym z plakatów okresu między wojennego. Ostatnio coraz więcej dzieciaków z mojego rejonu trafia do Szpitala Psychiatrycznego na Srebrzysku głównie ze względu na zaniżoną samo ocenę i stres z tym związany. Czemu moja postać nie może być chłopakiem z problemami?
EDIT: Wydawało mi się że gdzieś juz napisałeś "sesja jest robiona dla was a nie wasze postacie dla sesji."
EDIT: Wydawało mi się że gdzieś juz napisałeś "sesja jest robiona dla was a nie wasze postacie dla sesji."

-
- Kok
- Posty: 1275
- Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
- Numer GG: 9181340
- Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc
Re: [System Autorski] Dead End
@ Kaw
Chyba wiem, co Łukasz ma na myśli pisząc 'naturalnym' mężczyzną, gdyż u mnie w sesji Fallouta (świeć Panie nad jej duszą) również grałaś krzyżówką i nie wiadomo było kim (lub czym) był do końca Twój bohater(ka). Piszesz, że że nie gustujesz w graniu super męskimi bohaterami, niczym z plakatów okresu międzywojennego - pójdę dalej i powiem Ci, że nasi (tzn. mój hiroł i hirołka Ouzi) to zwykli ludzie, którzy też mają swoje problemy (i to wcale nie takie zwykłe), ale nie problemy z płcią
. A Tobie się chyba podoba wykorzystywanie w każdej sesji motywu transwestycyzmu (damn, trudno słowo, nie wiem czy dobrze napisałem
) i przekładanie tego na własną postać. Bądź oryginalna i zagraj wreszcie kimś, kto nie ma problemu z określeniem tego, czy ma siusiaka, czy nie
. I pamiętaj, że to MG ma zawsze ostatnie słowo, bo to JEGO sesja i on kreuje rzeczywistość.
@ MG
Odnośnie sesji, dzięki że nas przyjąłeś Łukasz - co do postaci Hexena, to zwykle tak piszę bohaterów, którzy mają przed sobą krótki żywot
. Razem z Gwiazdeczką (a.k.a. Ouzi) gwarantujemy zabawę na najwyższym poziomie i posty na co najmniej 3 A4 
Pozdróweczki!
Chyba wiem, co Łukasz ma na myśli pisząc 'naturalnym' mężczyzną, gdyż u mnie w sesji Fallouta (świeć Panie nad jej duszą) również grałaś krzyżówką i nie wiadomo było kim (lub czym) był do końca Twój bohater(ka). Piszesz, że że nie gustujesz w graniu super męskimi bohaterami, niczym z plakatów okresu międzywojennego - pójdę dalej i powiem Ci, że nasi (tzn. mój hiroł i hirołka Ouzi) to zwykli ludzie, którzy też mają swoje problemy (i to wcale nie takie zwykłe), ale nie problemy z płcią



@ MG
Odnośnie sesji, dzięki że nas przyjąłeś Łukasz - co do postaci Hexena, to zwykle tak piszę bohaterów, którzy mają przed sobą krótki żywot


Pozdróweczki!

Niebo i piekło są w nas, wraz ze wszelkimi ich bogami...
- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.
- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.

-
- Bombardier
- Posty: 827
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
- Numer GG: 1074973
- Lokalizacja: Sandland
Re: [System Autorski] Dead End
Chwila, grałam jedynie trzema postaciami z motywami transgenderycznymi. (1 sesja x-men, pamiętasz spark? 1 nieudana sesja typu ucieczki z psychiatryka, oraz 1 sesja slidersów, z której zrezygnowałam) Reszta postaci to albo dziewczyny albo kobieco wyglądający chłopcy. Wpierw wysłałam kartę dziewczyny, ale Łukasz mówił, że ma być innej płci to zmieniam kilka szczegółów i tyle. Problem zaniżonej samooceny, na tym chciałam skupić swoją postać, przecież sam chciał, bym zrobiła z niej chłopaka(?) a siusiak czy bez to mi nie robi, ważne by nie grać typowym kolesiem, bo nie wiem jak ich odgrywać :/
Albo laska, albo łajza/ciota (po angielsku sissy boy, po polsku nie wiem jak nazwać takich chłopaków)
Oraz czy mi się coś przywidziało, czy Ouzaru będzie grać Gwiazdeczką, pozwolę sobie zauważyć, że jest to -ironicznie rzecz biorąc- bardzo męski "nick name" jak już mówimy o normalności... a to niby moja postać jest tak kontrowersyjna.
Coś mi się wydawało, że my jak to było "gramy tylko postaciami tej samej płci" oraz postać musi być "naturalnym mężczyzną."
Oooj coś mi się nie podoba, co tu się dzieje, przeginacie, przegincie
Albo laska, albo łajza/ciota (po angielsku sissy boy, po polsku nie wiem jak nazwać takich chłopaków)
Oraz czy mi się coś przywidziało, czy Ouzaru będzie grać Gwiazdeczką, pozwolę sobie zauważyć, że jest to -ironicznie rzecz biorąc- bardzo męski "nick name" jak już mówimy o normalności... a to niby moja postać jest tak kontrowersyjna.
Coś mi się wydawało, że my jak to było "gramy tylko postaciami tej samej płci" oraz postać musi być "naturalnym mężczyzną."
Oooj coś mi się nie podoba, co tu się dzieje, przeginacie, przegincie


-
- Kok
- Posty: 1275
- Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
- Numer GG: 9181340
- Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc
Re: [System Autorski] Dead End
@Kaw
Jeśli chodzi o Gwiazdeczkę, to zwykłem tak pieszczotliwie zwracać się do Ouzi, więc - jeśli jeszcze tego nie zauważyłaś - nie będzie grała Gwiazdeczką i jeśli możesz, to czytaj ze zrozumieniem - to naprawdę nie boli
. A jeśli chodziło Ci o "Ouzaru" jako nick name, to wiedz, iż oznacza on wielką małpę... A małpa jest rodzaju żeńskiego, więc o czym my tu rozmawiamy?
A po wtóre JEŚLI Gwiazdeczka to 'męski nick name', to przepraszam Ouzi że zwracam się do Ciebie po męsku - ale ze mnie gnojek
. Z drugiej strony wiem, że to Cię kręci i że mi wybaczysz
. Szykuj fire wire 
@ Perzyn
Wybacz, stary, ale nie jestem polonistą, nie znam żadnego ze słowników PWN i zdrowego żywienia i ogólnie (jak sam pewnie widzisz) słabo ze mnie rozwinięta jednostka
, więc daruj ten 'transwestycyzm' czy jak to się tam nazywa - w każdym razie i tak każdy wie o co chodzi, nie?
Peace, love and unity
Gwoli publicznego wyjaśnienia - wysłałem do Serge PW z wyjaśnieniem odnośnie transwestytyzmu i jego pisowni. A zrobiłem to tylko dlatego, że napisał, iż nie jest pewien czy poprawnie napisał to słowo. Nie miałem zamiaru się czepiać, wymądrzać ani nikogo poniżać. - Perzyn
PS> Tak właśnie się pisze - 'transwestytyzm'
.
Jeśli chodzi o Gwiazdeczkę, to zwykłem tak pieszczotliwie zwracać się do Ouzi, więc - jeśli jeszcze tego nie zauważyłaś - nie będzie grała Gwiazdeczką i jeśli możesz, to czytaj ze zrozumieniem - to naprawdę nie boli

A po wtóre JEŚLI Gwiazdeczka to 'męski nick name', to przepraszam Ouzi że zwracam się do Ciebie po męsku - ale ze mnie gnojek



@ Perzyn
Wybacz, stary, ale nie jestem polonistą, nie znam żadnego ze słowników PWN i zdrowego żywienia i ogólnie (jak sam pewnie widzisz) słabo ze mnie rozwinięta jednostka

Peace, love and unity

Gwoli publicznego wyjaśnienia - wysłałem do Serge PW z wyjaśnieniem odnośnie transwestytyzmu i jego pisowni. A zrobiłem to tylko dlatego, że napisał, iż nie jest pewien czy poprawnie napisał to słowo. Nie miałem zamiaru się czepiać, wymądrzać ani nikogo poniżać. - Perzyn
PS> Tak właśnie się pisze - 'transwestytyzm'

Niebo i piekło są w nas, wraz ze wszelkimi ich bogami...
- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.
- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.

-
- Marynarz
- Posty: 212
- Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 17:38
- Numer GG: 8500364
- Lokalizacja: Poznań
Re: [System Autorski] Dead End
Kaw, ja po prostu wymagam od graczy żeby grali swoją płcią bez powikłań:)
Jeżeli tak cie przejęła sytuacja tych chłopaków to trudno ale chce żebyście na sesji spełniali to wymaganie...
Chodzi oto że gram w rpg od 2 lat i po prostu nie czuje się na tyle na siłach żeby prowadzić niektóe motywy min. postacie ze zmianą płci. Wybacz stary może kiedy indziej. Licze na Ciebie bo nieźle piszesz i wiesz co robisz więc zmień historie i baw się razem z nami.
Jeżeli tak cie przejęła sytuacja tych chłopaków to trudno ale chce żebyście na sesji spełniali to wymaganie...
Chodzi oto że gram w rpg od 2 lat i po prostu nie czuje się na tyle na siłach żeby prowadzić niektóe motywy min. postacie ze zmianą płci. Wybacz stary może kiedy indziej. Licze na Ciebie bo nieźle piszesz i wiesz co robisz więc zmień historie i baw się razem z nami.

-
- Bombardier
- Posty: 827
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
- Numer GG: 1074973
- Lokalizacja: Sandland
Re: [System Autorski] Dead End
Serge - gadasz bzdury. Przeczytaj ponownie, albo lepiej zapomnij o temacie.
Łukasz - dzięki za szpile w serce.
Już od dawna mam dość tej tawernianej ksenofobii.
Łukasz - dzięki za szpile w serce.
Już od dawna mam dość tej tawernianej ksenofobii.

Re: [System Autorski] Dead End
Myślę, że opcja 'zapomnienia o temacie' będzie najlepsza
MG, kiedy ruszamy? Chyba trzech graczy będzie łatwiej upilnować
Poza tym już się nie możemy doczekać z Serge'em...



-
- Marynarz
- Posty: 212
- Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 17:38
- Numer GG: 8500364
- Lokalizacja: Poznań
Re: [System Autorski] Dead End
Szasza- Akceptuje postać, nie jest prze koksowana:)
Co do rozpoczęcia scenariusza zaczynamy w piątek lub w sobotę z rana (zależy czy w piątek będę miał sesje rpg i jedną rzecz którą muszę załatwić) więc bądźcie czujni.
Możliwe że na PW otrzymacie info o aktualnych przeżyciach waszej postaci-malutkie wprowadzenie do sesji które pomoże mi i wam dopasować się do scenariusza.
Co do rozpoczęcia scenariusza zaczynamy w piątek lub w sobotę z rana (zależy czy w piątek będę miał sesje rpg i jedną rzecz którą muszę załatwić) więc bądźcie czujni.
Możliwe że na PW otrzymacie info o aktualnych przeżyciach waszej postaci-malutkie wprowadzenie do sesji które pomoże mi i wam dopasować się do scenariusza.
