[Diablo III] Przebudzenie
: środa, 16 lipca 2008, 22:13
Eaderic przedzierał się przez wielkie zwały śniegu leżące na niegdyś istniejącej ścieżce. "Mam nadzieję że moje wysiłki przyniosą jakieś korzyści. Chwilowo jedyne co zdobyłem na tej wyprawie to przeziębienie, choroba i połamana ręka, po co ja się na to wszystko pisałem???" rozmyślał Eaderic wpadając znów w wielką zaspę. Wygramolił się ze śniegu, stawiając nogę na, wydawałoby się stabilnym gruncie kiedy poczuł, że coś jest nie tak. Niestety nie zdążył zastanowić się co, ponieważ on i śnieg z okolicy zapadł się do wielkiej szczeliny w ziemi.
Po przebudzeniu się Eaderic rozejrzał się po okolicy jednocześnie wstając z ziemi. Znajdował się w dosyć dużej jaskini, która miała wielką ilość szczelin oraz stalagmitów. Z lewej strony Eaderica znajdował się tunel z którego wydobywało się słabe światło. Eaderic nie zastanawiając się długo poszedł w stronę światła. Po przejściu paru kroków wędrowiec zauważył że dno jaskini jest pokryte lodem. Stwierdziwszy ten fakty zaczął uważać pod nogi, przyśpieszając tempa żeby dojść jak najszybciej do źródła światła. Okazało się że tunel który wybrał prowadzi do wielkiej jaskini, na której końcu znajdował się wielki sopel lodowy, z którego wydobywało się światło.
Eaderic nie czekając szybko podszedł do sopla. "Jaki on olbrzymi, jak to możliwe że pod ziemią znajduje się taka góra z lodu?!". Niestety nie dane mu było się głębiej nad tym zastanowić, ponieważ cała sala zadrżała, a wzdłuż sopla przebiegła linia pęknięcia. Eaderic szybko odskoczył od sopla podbiegając do korytarza, tam się zatrzymał i zaczął się przyglądać temu co wyłaniało się ze sopla. Było co oglądać, najpierw sopel został rozerwany od środka, następnie z iglicy wyłoniła się noga potem ręka i głowa. Z głowy wystawały dwa wielkie rogi unoszące się w górę, twarz była pokryta pęknięciami z których wydobywał się dym. Demon siłą wyrwał resztę ciała z iglicy, przez co po całej sali rozleciały się lodowe odłamki. Eaderic musiał się zachować za załomem skalnym żeby uniknąć odłamków. Demon jednak chyba wyczuł jego obecność, ponieważ patrzył w miejsce za którym chował się człowiek. Nagle ciałem demona targnęła jakaś siła lecz potwór nic z tego sobie nie zrobił. Potwór chwilę zastygł w miejscu po_czym zapłonął. Całe jego ciało zaczęło płonąć i się obficie dymić. Ryknął przez co i tak nadwyrężona konstrukcja jaskini zaczęła się walić. Eaderic nie czekając aż umrze pod gruzami, zaczął biec do sali na do której wleciał. " Mam nadzieję, że chociaż mały kawałek mojej mocy powrócił inaczej zginę!". Na szczęście cała jaskinia była pod wpływem silnej magii dzięki czemu miał szanse że przeżyje. Biegł ile sił w nogach jednocześnie formując zaklęcie w myślach. Dobiegł do miejsca gdzie spadł następnie wymamrotał zaklęcie lewitacji, niestety nie unosił się za szybko lecz pomógł mu podmuch wybuchu spowodowanego przez wściekłego demona. Wyleciał z jaskini niczym pocisk trafiając do małego dołu pod zwalonym drzewem. Eaderic stracił przytomność.
Obudził się po dosyć długim czasie, przynajmniej tak mu się zdawało. Rozejrzał się po okolicy, która w ciągu paru godzin zmieniła się nie do poznania. Cały okoliczny krajobraz wyglądał niczym pustkowie, z ziemi wydobywały się gazy ziemne, oraz ogień. Na środku pustkowia stał tron, a na nim siedział nie kto inny jak demon z jaskini. Za tronem stała Brama Piekieł."O nie co ja najlepszego zrobiłem!!!" pomyślał przerażony Eaderic " Uwolniłem Diabła!!!! muszę się dostać do najbliższego miasta i ostrzec wszystkich". Z bramy zaczęły wychodzić ogary piekieł a za nimi "zwykli" piekielni żołnierze. Niestety ogary wyczuły go, ponieważ zaczęły iść w jego stronę. Eaderic poderwał się z ziemi i zaczął biec ile sił w nogach jednocześnie formując zaklęcie teleportacji. Ogary czekał na pozwolenie pana, który na nieszczęście maga krzyknął:
-Bierzcie go moje pieski!!! Niech się dowie co to są męki piekielne!!!- zaryczał Diabeł.
Eaderic nie czekając na reakcje ogarów biegł dalej dokańczając zaklęcie. Niestety ogary pokonywały trasę do maga w bardzo szybkim tempie. Na szczęście mag zdążył sformułować zaklęcie i następnie je wymówić.
-I tak się nie ukryjesz przed moimi wojskami- krzyknął Demon.
Eaderic pojawił się niedaleko miasta którego niestety nie pamiętał nazwy. Szybkim krokiem podszedł do bramy miasta, nie czekając aż żołnierze go zrewidują. Skierował swoje kroki do pałacu tutejszego króla. Zaklęciem uśpił dwóch strażników przy wejściu i wpadł na salę.
- Czego tu chcesz??!!- krzyknął zdziwiony władca,
- Przynoszę wieści, które są niesamowicie pilne- powiedział Eaderic.
- Słucham cóż to za wiadomość przynosisz magu???- zapytali chórem zebrani radni.
-Diabeł powrócił- powiedział Eaderic po czym padł na ziemie z przemęczenia.
Witam w rekrutacji do sesji w klimatach Diablo. Jeżeli będziecie widzieć jakieś niedopatrzenia proszę mówić, ponieważ jestem początkującym MG. Przyjmę do gry maksymalnie 3-4 graczy, jeżeli będzie wielu chętnych to więcej. Gra nie będzie miała nawiązań do poprzednich część, a jeśli takie wystąpią to nie było to w moich zamiarach. Przykładową kartę postaci podaję poniżej.
(Wszelkie porady dotyczący bycia MG, prowadzenia graczy w świecie Diablo i dotyczące świata proszę na pw lub gg:10328396).Karty na pw.
Karta Postaci:
Imię:
Nazwisko_(nieobowiązkowe):
(możliwe rasa zależy od decyzji uczestników):
wiek:
klasa*:
charakter:
historia przed przybyciem Diablo jak i po:
wygląd:
czar_w przypadku klasy czarującej maks.2):
broń_nie wolno posiadać broni silnych, magicznych zwykłe rzeczy i broń. Magiczne tylko jeśli będzie to dobrze wyjaśnione w karcie):
Akcja gry będzie po 2 miesiącach od przybycia demona.* Oto możliwe typy klas:
- Assaulter( ktoś kto zawsze idzie na pierwszy ogień),
- Summoner( czarodziej itp.),
- Morfer( rzucający czary defensywne i iluzjonistyczne[przynajmniej tak go sobie wyobrażam]),
- Supporter(czary wspomagające towarzyszy, błogosławieństwa),
- Shooter,Marksman( osoba atakująca z daleka).
Pomysły zapożyczone od Kawairashii.
Po przebudzeniu się Eaderic rozejrzał się po okolicy jednocześnie wstając z ziemi. Znajdował się w dosyć dużej jaskini, która miała wielką ilość szczelin oraz stalagmitów. Z lewej strony Eaderica znajdował się tunel z którego wydobywało się słabe światło. Eaderic nie zastanawiając się długo poszedł w stronę światła. Po przejściu paru kroków wędrowiec zauważył że dno jaskini jest pokryte lodem. Stwierdziwszy ten fakty zaczął uważać pod nogi, przyśpieszając tempa żeby dojść jak najszybciej do źródła światła. Okazało się że tunel który wybrał prowadzi do wielkiej jaskini, na której końcu znajdował się wielki sopel lodowy, z którego wydobywało się światło.
Eaderic nie czekając szybko podszedł do sopla. "Jaki on olbrzymi, jak to możliwe że pod ziemią znajduje się taka góra z lodu?!". Niestety nie dane mu było się głębiej nad tym zastanowić, ponieważ cała sala zadrżała, a wzdłuż sopla przebiegła linia pęknięcia. Eaderic szybko odskoczył od sopla podbiegając do korytarza, tam się zatrzymał i zaczął się przyglądać temu co wyłaniało się ze sopla. Było co oglądać, najpierw sopel został rozerwany od środka, następnie z iglicy wyłoniła się noga potem ręka i głowa. Z głowy wystawały dwa wielkie rogi unoszące się w górę, twarz była pokryta pęknięciami z których wydobywał się dym. Demon siłą wyrwał resztę ciała z iglicy, przez co po całej sali rozleciały się lodowe odłamki. Eaderic musiał się zachować za załomem skalnym żeby uniknąć odłamków. Demon jednak chyba wyczuł jego obecność, ponieważ patrzył w miejsce za którym chował się człowiek. Nagle ciałem demona targnęła jakaś siła lecz potwór nic z tego sobie nie zrobił. Potwór chwilę zastygł w miejscu po_czym zapłonął. Całe jego ciało zaczęło płonąć i się obficie dymić. Ryknął przez co i tak nadwyrężona konstrukcja jaskini zaczęła się walić. Eaderic nie czekając aż umrze pod gruzami, zaczął biec do sali na do której wleciał. " Mam nadzieję, że chociaż mały kawałek mojej mocy powrócił inaczej zginę!". Na szczęście cała jaskinia była pod wpływem silnej magii dzięki czemu miał szanse że przeżyje. Biegł ile sił w nogach jednocześnie formując zaklęcie w myślach. Dobiegł do miejsca gdzie spadł następnie wymamrotał zaklęcie lewitacji, niestety nie unosił się za szybko lecz pomógł mu podmuch wybuchu spowodowanego przez wściekłego demona. Wyleciał z jaskini niczym pocisk trafiając do małego dołu pod zwalonym drzewem. Eaderic stracił przytomność.
Obudził się po dosyć długim czasie, przynajmniej tak mu się zdawało. Rozejrzał się po okolicy, która w ciągu paru godzin zmieniła się nie do poznania. Cały okoliczny krajobraz wyglądał niczym pustkowie, z ziemi wydobywały się gazy ziemne, oraz ogień. Na środku pustkowia stał tron, a na nim siedział nie kto inny jak demon z jaskini. Za tronem stała Brama Piekieł."O nie co ja najlepszego zrobiłem!!!" pomyślał przerażony Eaderic " Uwolniłem Diabła!!!! muszę się dostać do najbliższego miasta i ostrzec wszystkich". Z bramy zaczęły wychodzić ogary piekieł a za nimi "zwykli" piekielni żołnierze. Niestety ogary wyczuły go, ponieważ zaczęły iść w jego stronę. Eaderic poderwał się z ziemi i zaczął biec ile sił w nogach jednocześnie formując zaklęcie teleportacji. Ogary czekał na pozwolenie pana, który na nieszczęście maga krzyknął:
-Bierzcie go moje pieski!!! Niech się dowie co to są męki piekielne!!!- zaryczał Diabeł.
Eaderic nie czekając na reakcje ogarów biegł dalej dokańczając zaklęcie. Niestety ogary pokonywały trasę do maga w bardzo szybkim tempie. Na szczęście mag zdążył sformułować zaklęcie i następnie je wymówić.
-I tak się nie ukryjesz przed moimi wojskami- krzyknął Demon.
Eaderic pojawił się niedaleko miasta którego niestety nie pamiętał nazwy. Szybkim krokiem podszedł do bramy miasta, nie czekając aż żołnierze go zrewidują. Skierował swoje kroki do pałacu tutejszego króla. Zaklęciem uśpił dwóch strażników przy wejściu i wpadł na salę.
- Czego tu chcesz??!!- krzyknął zdziwiony władca,
- Przynoszę wieści, które są niesamowicie pilne- powiedział Eaderic.
- Słucham cóż to za wiadomość przynosisz magu???- zapytali chórem zebrani radni.
-Diabeł powrócił- powiedział Eaderic po czym padł na ziemie z przemęczenia.
Witam w rekrutacji do sesji w klimatach Diablo. Jeżeli będziecie widzieć jakieś niedopatrzenia proszę mówić, ponieważ jestem początkującym MG. Przyjmę do gry maksymalnie 3-4 graczy, jeżeli będzie wielu chętnych to więcej. Gra nie będzie miała nawiązań do poprzednich część, a jeśli takie wystąpią to nie było to w moich zamiarach. Przykładową kartę postaci podaję poniżej.
(Wszelkie porady dotyczący bycia MG, prowadzenia graczy w świecie Diablo i dotyczące świata proszę na pw lub gg:10328396).Karty na pw.
Karta Postaci:
Imię:
Nazwisko_(nieobowiązkowe):
(możliwe rasa zależy od decyzji uczestników):
wiek:
klasa*:
charakter:
historia przed przybyciem Diablo jak i po:
wygląd:
czar_w przypadku klasy czarującej maks.2):
broń_nie wolno posiadać broni silnych, magicznych zwykłe rzeczy i broń. Magiczne tylko jeśli będzie to dobrze wyjaśnione w karcie):
Akcja gry będzie po 2 miesiącach od przybycia demona.* Oto możliwe typy klas:
- Assaulter( ktoś kto zawsze idzie na pierwszy ogień),
- Summoner( czarodziej itp.),
- Morfer( rzucający czary defensywne i iluzjonistyczne[przynajmniej tak go sobie wyobrażam]),
- Supporter(czary wspomagające towarzyszy, błogosławieństwa),
- Shooter,Marksman( osoba atakująca z daleka).
Pomysły zapożyczone od Kawairashii.