Prezydent Obama spojrzał na przekazany mu raport. Przeczytał go tyle razy, że gdy zamykał oczy wypalona pod powiekami treść ściśle tajnego dokumentu pojawiała się wyraźnie jakby trzymał go w ręku. Pochylił głowę i oparł czoło na dłoni. Zawsze wiedział, że prezydentura wiąże się z wielką odpowiedzialnością, ale nie pisał się na coś tak absurdalnego. Po raz kolejny wziął do ręki teczkę i ją otworzył. Na samym końcu na podpis czekał dokument. Z wielkim wahaniem pierwszy czarnoskóry prezydent USA ujął w dłoń długopis i potwierdził rozporządzenie.
07.02.2009
Ostatni robotnicy opuścili teren i remont można było uznać za zakończony. Sterowana radiowo, żeliwna, kuta brama rozwarła się z cichym sykiem silnika przesuwającego jej dwa skrzydła. Mężczyzna na inwalidzkim wózku popchnął drążek sterowania i wjechał do otaczającego posiadłość ogrodu. Z daleka widać było spory budynek w wiktoriańskim stylu. Korytarzy były póki, co puste, podobnie jak większość pokojów, które choć umeblowane wciąż pozostawały niezamieszkane. Mężczyzna zatrzymał wózek przed drzwiami, obok których błyszczała mosiężna tabliczka z napisem.
„Xavier's School for Gifted Youngsters”
Moja pierwsza sesja X-men nieco nie wypaliła, ale ponieważ mam ochotę na coś w tych klimatach a mistrzowie jakoś nie pchają się drzwiami i oknami to muszę sam poprowadzić. Scenariusz mam dość ogólnie nakreślony, liczę na to, że Wy pociągniecie tę sesję.
Teraz parę spraw formalnych. Uniwersum znam dość pobieżnie. Czyli filmy + animowana seria Evolution oraz parę numerów komiksu. Dlatego traktujcie świat przedstawiony jako dość luźną adaptację. Poza tym nie będzie udziwnień w stylu Apocalypse, Sinister czy Feniksa. Stare, dobre i klasyczne mutanci kontra rząd i Xavier kontra Magneto.
Kolejna rzecz to karta. Nieważne, jaka byle mi się spodobała, wtedy was przyjmę. Za to ma zawierać jak ją będziecie wysyłać numer gg po to cobym wam mógł, mędzić jeśli nie będziecie odpisywać. Z tym, że nie działa to w drugą stronę – jak ja nie odpisuję to znaczy, że tak ma być

A teraz parę wskazówek odnośnie osadzenia postaci w świecie. Pierwsza rzecz to fakt, że dopiero niedawno odkryliście moce i nie macie nad nimi pełnej kontroli. O tym jak to się będzie objawiać decyduję ja, ale liczcie się z tym, że efekt może być większy/mniejszy niż chcieliście, jeśli mi się spodoba to moc zadziała sama z siebie albo nie zadziała wcale i tak dalej i tak dalej.
Baczcie także na to, że nie przynależycie nigdzie, przynajmniej na początku. Dlatego we wspomnianym poście opiszcie fragment zwykłego dla waszych postaci życia. Dopiero w trakcie możecie (albo i nie) wylądować u Xaviera, Magneto czy Budda jeden wie, u kogo (może u Illuminatów?).
Deadline wyznaczam na wtorek 01.04.2008 na godzinę 21.00. I pamiętajcie im oryginalniejsza moc (niekoniecznie potężna i niekoniecznie bojowa) i lepszy 1 post tym większą macie szansę, aby zagrać.
PS> Nie obiecuję, że sesja pociągnie nie wiem jak długo, ale za to obiecuję ją pociągnąć tak długo jak tylko moje skromne możliwości pozwolą.