[Freestyle] Srebrna broń

-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
[Freestyle] Srebrna broń
Po pierwsze- Nikt nie przepada za morskimi klimatami... A koniecznie chciałbym pomistrzować. Dlatego idę za ciosem i za rada Kav więc zakladam cos w klimatach wiedźmińsko Claymore'skich.
Niektorzy może zechca, by mistrzował ktoś inny z dużo większym doświadczeniem, więc uwagi w temacie.
Teraz zamieszczę wstęp, opis świata. Jeżeli gracze się zgłosza, to znaczy, że akceptują mnie jako MG. Jeżeli nie- trudno. Znajdzie sie ktoś inny.
Sesję poprowadzę najpewnie po zakończeniu sesji zimowej, więc początkiem lutego. Jest duzo czasu na KP. A te sa dowolne. nie ma szablonu- idąc za Perzynem postanowiłem was nie ograniczać.
Świat i pomysł moje... mam nadzieję, ze sie spodobają.
Lets play
Padał deszcz...
Jak to zwykle w takich opowieściach bywa deszcz był obfity, miasto spowijała mgła a pioruny waliły w co wyższe drzewa. Drzwi w osadzie były pozamykiane. Okiennice również. Ulice świeciły pustkami, stragany okryte zostały ciemnymi opłachtami, konie które zostały jeszcze na zewnątrz niespokojnie rżały. Zeszłej nocy było słychac wrzaski... a ogólnie wiadomo, że jeżeli nocą słychać wrzaski, w dzień trzeba trzymać zamknięte okiennice. Juz zbyt dużo było glupców, którzy lekceważąc nocne krzyki rankiem udawali się na stragan, by dalej z uporem próbować sprzedać broń, owoce... jaką broń? Teraz każdy wszędzie był uzbrojony. Dawało to minimalna szansę na przeżycie... ułamek procenta. Nikt nie potyrzebował miecza- każdy miał go u boku.
Zeszłej nocy słychac było krzyk...
-Świat wiedźmiński. Nie interesuje was za bardzo polityka. Jak to zresztą opłatnych eksterminatorów monstrów. Chyba, że wybitnie lokalna. Koloryt raczej europejski. nie, nie gracie w Europie. Po prostu mamy zabudowe i obyczaje znane nam ze średniowiecznego starego kontynentu. Czasami przemycę jakies smaczki będące nawiązaniem do naszej, typowo Europejskiej kultury, ale rzadko. Wyjątkiem sa potwory. Żeby nie było sztucznego podziału na Yoma i monstra, postanowiłem, że te i te sa dosc często spotykane i przez ludzi odbierane podobnie- jako śmiertelne zagrożenie. Tyle, że Yoma grasuja w mieście a wiedżmińskie monstra głównie poza jego murami... ale o tym zaraz.
Zeszłej nocy słychac było krzyk...
... dlatego karczma była pusta.
-Dlaczego wszystko musi się zaczynać w gospodzie-jęknał zirytowany bialak. Bialakiem nazywano w tych stronach wiedźminów. od koloru włosów. Ryn nie cierpiał tego określenia- brzmiało jak rasa królika
-Trzeba jak najszybciej opuszczać północne kresy i spadać do cywilizacji-mruknał popijając piwo. -Do tego nie ma nawet z kim sie napić.
To, że za ladą szynku nie stał absolutnie nikt nie przeszkodziło mu w uraczeniu sie trunkiem. Zreszta odliczy sobie z wypłaty. I tak wiedział, że karczma będzie pusta. Właściwie, to spodziewał się tego juz po wejściu do miasta. Puste ulice... zupełnie jakby ludzie ulecieli pod nieboskłon zostawiajac po sobie śmierdzące nieczystości, trupy zwierzaków na drodze i drewniane kramy z towarem.
-Jasne... Yoka nie wezmą owoców, a tylko idiota by wyszedł z mieszkania żeby kogos okrasc.
Wypił kolejny łyk. Nagle drzwi się otworzyły a wiatr, który wtargnał do gospody zarzucił wiedźminowi włosy na twarz. Nie myśląc odruchowo wstał, skoczył na stół, wyciągnął miecz i kopnął krzesełko w strone drzwi. Cisza, żadnej reakcji. Kiedy odgarnął kantem dłoni włosy ("Że tez kurwa nie zwiazałem ich w kucyk") zobaczył kobietę. Kobietę z potężnym mieczem na plecach...
-Bialak...-spluneła
-Wiedźma...-Mruknął
-Co cie tu przygnał, króliku?
-To, co i Ciebie- Na twarzy kobiety pojawiła sie bruzda oznaczajaca gniew
-Odejdź stad. Yoka to moja sprawa. Ty uganiaj się za przerośniętymi szczurami w piwnicach.
-Za szczury nie dostanę pieniędzy. A musze jeść. W przeciwieństwoe do ciebie musze jadać 2 razy dziennie, a do tego lubię tę czynnosć. Ponadto nie jestem potworem jak ty. Potrzebuje w zimny wieczór kobiety, w ciepły dzień wody, w gwieździsta noc towarzyszy i wina-Mruknał niechętnie- Próbuję Ci powiedzieć, że się spóźniłaś.
Cisza
Po pewnym czasie kobieta rzuciła na ziemie kawałek suszonego mięsa.
-Proszę. Jadlo. Wino masz za sobą. Wynies ile chcesz- i tak nikogo nie ma . Kobiete możesz wziąć siłą. A teraz odejdź-powiedziala cicho.
Drzwi od karczmy trzasneły
Jak widzimy ogólna niepisana umowa jest to, że wiedźmini zabijają poza miastem, a wiedźmy paraja się mordowaniem Yoma w miastach. ynika to z prostej ekonomii- Ktoś kto przyjdzie potem po pieniądze nie będzie chodził po prywatnych osobach czy odwiedzał pojedyńcze domy gdzie komuś uwidziało się zabicie bazyliszka w winnicy. Ktos, kto [przyjdzie za wiedźma po kasę po prostu wejdzie do miasta i po chwili wyjdzie trzymajac pieniadze. Proste i niekłopotliwe. Coraz częściej się zdarza, że wiedźmini naruszaja ten "traktat" i zaczynaja tępic Yoma. Sa tańsi a przede wszystkim nie płynie w nich krew potwora. No i im częscie potrzeba pieniędzy.
Wiedźmini i wiedźmy nie mają ze soba nic wspólnego. I najcześciej bardzo się nie lubią.
Stali ramie w ramię. Blisko przy sobie. Incydent w karczmie nie przeszkodził we wspópracy. Co to zreszta była za współpraca. On odkrył Yoma a ona przylazła chwilke potem powołując ise na to, ze nawet jeżeli on pierwszy wypatrzył szamotanine za firanką, to ona go wyczuła długo przed nim. Teraz walczyli razem i osobno zarazem. Stali obok siebie, ale sie nie widzieli. Czekali
-Po połowie-mruknał białak
-Nie. Po pieniądze przyjdzie...
-Wali mnie to. Po połowie. Powie się im, że się dzielimy, a jak przyjdzie czarny od ciebie, to i tak będa musieli zapłacic całosć. Tyle, że mnie tu nie będzie...
-Jak chcesz... powiedz burmistrzowi, co łaska i weź co łaska. Mnie tylko interesuje,. żeby kwota się zgadzała gdy przyjdą ode mnie. Ciekawi mnie tylko jedno... gdzie twój slynny kodeks białaku?
-Robię co ni kodeks nakazuje. Zabijam i biore zapłatę. Nie moja wina, ze tym razem za jednego trupa zapłaty będa dwie...
No właśnie. Wspólna nienawisć nie oznacza, że macie sie siec po gębach. Nawet wam tego nie owlno robić. Poza trym nie czujecie takiej "instynktownej potrzeby."Możecie nawet współpracowac jezeli łaska. Wiem, że odgrywanie to będzie cieżka sprawa, bo mamy 2 typy potaci- zimna i jeszcze zimniejsza. Dlatego proszę- bądźcie bardziej ludzcy. Jak Geralt. On nie mówił półsłówkami, czasami żartował i miał znajomych...
Widział jej twarz. Schyliła się nad nim.
-Byłes szybki, białak.
-Whieem-wycharczał. Odkaszlnął, krew wypłynał z ust.
-Khiedy on mnie...
-Jak robiłes piruet...
Mruknał cos niezrozumiałego
-Mówiłam, że to działa na potworki, nie na Yoka. Zreszta mogłes go ciachnac po prostu. Bez wygłupów... Coś ty myslał Że jestes nieśmiertelny?
Kiwnał głową.
-Idiota
-Daj... daj mi moją część... chce miec...
-HJej. Przynies no panie jego pieniądze!
Chwile potem pokaźny mieszek spoczywał w dłoni wiedźmina. Uśmiechnął się.
-Ładna... jesteś
-I tak bym się z toba nie umówiła- powiedziała. Kącik jej ust uniósl sie nieznacznie
-Wiem-Zaśmiał się i z glupim wyrazem twarzy wyzionał ducha.
-Człowieku-krzyknęła wyszarpując z zimnych dłoni sakiewkę.-Łap.
-Ale...
-niedługo pojawi sie tutaj człowiek. Jemu dasz zaplatę.
Odchodząc wzięła miecz białaka. Wbiła go w ziemie daleko za miastem w pobliskim lesie...
.......................................................
Prosze o opinie. Karty na PW. Jeżeli znajda się chętni (Mam nadzieję. W sesje a'la anime coraz więcej sie angazujecie) zacznę w lutym...
Niektorzy może zechca, by mistrzował ktoś inny z dużo większym doświadczeniem, więc uwagi w temacie.
Teraz zamieszczę wstęp, opis świata. Jeżeli gracze się zgłosza, to znaczy, że akceptują mnie jako MG. Jeżeli nie- trudno. Znajdzie sie ktoś inny.
Sesję poprowadzę najpewnie po zakończeniu sesji zimowej, więc początkiem lutego. Jest duzo czasu na KP. A te sa dowolne. nie ma szablonu- idąc za Perzynem postanowiłem was nie ograniczać.
Świat i pomysł moje... mam nadzieję, ze sie spodobają.
Lets play
Padał deszcz...
Jak to zwykle w takich opowieściach bywa deszcz był obfity, miasto spowijała mgła a pioruny waliły w co wyższe drzewa. Drzwi w osadzie były pozamykiane. Okiennice również. Ulice świeciły pustkami, stragany okryte zostały ciemnymi opłachtami, konie które zostały jeszcze na zewnątrz niespokojnie rżały. Zeszłej nocy było słychac wrzaski... a ogólnie wiadomo, że jeżeli nocą słychać wrzaski, w dzień trzeba trzymać zamknięte okiennice. Juz zbyt dużo było glupców, którzy lekceważąc nocne krzyki rankiem udawali się na stragan, by dalej z uporem próbować sprzedać broń, owoce... jaką broń? Teraz każdy wszędzie był uzbrojony. Dawało to minimalna szansę na przeżycie... ułamek procenta. Nikt nie potyrzebował miecza- każdy miał go u boku.
Zeszłej nocy słychac było krzyk...
-Świat wiedźmiński. Nie interesuje was za bardzo polityka. Jak to zresztą opłatnych eksterminatorów monstrów. Chyba, że wybitnie lokalna. Koloryt raczej europejski. nie, nie gracie w Europie. Po prostu mamy zabudowe i obyczaje znane nam ze średniowiecznego starego kontynentu. Czasami przemycę jakies smaczki będące nawiązaniem do naszej, typowo Europejskiej kultury, ale rzadko. Wyjątkiem sa potwory. Żeby nie było sztucznego podziału na Yoma i monstra, postanowiłem, że te i te sa dosc często spotykane i przez ludzi odbierane podobnie- jako śmiertelne zagrożenie. Tyle, że Yoma grasuja w mieście a wiedżmińskie monstra głównie poza jego murami... ale o tym zaraz.
Zeszłej nocy słychac było krzyk...
... dlatego karczma była pusta.
-Dlaczego wszystko musi się zaczynać w gospodzie-jęknał zirytowany bialak. Bialakiem nazywano w tych stronach wiedźminów. od koloru włosów. Ryn nie cierpiał tego określenia- brzmiało jak rasa królika
-Trzeba jak najszybciej opuszczać północne kresy i spadać do cywilizacji-mruknał popijając piwo. -Do tego nie ma nawet z kim sie napić.
To, że za ladą szynku nie stał absolutnie nikt nie przeszkodziło mu w uraczeniu sie trunkiem. Zreszta odliczy sobie z wypłaty. I tak wiedział, że karczma będzie pusta. Właściwie, to spodziewał się tego juz po wejściu do miasta. Puste ulice... zupełnie jakby ludzie ulecieli pod nieboskłon zostawiajac po sobie śmierdzące nieczystości, trupy zwierzaków na drodze i drewniane kramy z towarem.
-Jasne... Yoka nie wezmą owoców, a tylko idiota by wyszedł z mieszkania żeby kogos okrasc.
Wypił kolejny łyk. Nagle drzwi się otworzyły a wiatr, który wtargnał do gospody zarzucił wiedźminowi włosy na twarz. Nie myśląc odruchowo wstał, skoczył na stół, wyciągnął miecz i kopnął krzesełko w strone drzwi. Cisza, żadnej reakcji. Kiedy odgarnął kantem dłoni włosy ("Że tez kurwa nie zwiazałem ich w kucyk") zobaczył kobietę. Kobietę z potężnym mieczem na plecach...
-Bialak...-spluneła
-Wiedźma...-Mruknął
-Co cie tu przygnał, króliku?
-To, co i Ciebie- Na twarzy kobiety pojawiła sie bruzda oznaczajaca gniew
-Odejdź stad. Yoka to moja sprawa. Ty uganiaj się za przerośniętymi szczurami w piwnicach.
-Za szczury nie dostanę pieniędzy. A musze jeść. W przeciwieństwoe do ciebie musze jadać 2 razy dziennie, a do tego lubię tę czynnosć. Ponadto nie jestem potworem jak ty. Potrzebuje w zimny wieczór kobiety, w ciepły dzień wody, w gwieździsta noc towarzyszy i wina-Mruknał niechętnie- Próbuję Ci powiedzieć, że się spóźniłaś.
Cisza
Po pewnym czasie kobieta rzuciła na ziemie kawałek suszonego mięsa.
-Proszę. Jadlo. Wino masz za sobą. Wynies ile chcesz- i tak nikogo nie ma . Kobiete możesz wziąć siłą. A teraz odejdź-powiedziala cicho.
Drzwi od karczmy trzasneły
Jak widzimy ogólna niepisana umowa jest to, że wiedźmini zabijają poza miastem, a wiedźmy paraja się mordowaniem Yoma w miastach. ynika to z prostej ekonomii- Ktoś kto przyjdzie potem po pieniądze nie będzie chodził po prywatnych osobach czy odwiedzał pojedyńcze domy gdzie komuś uwidziało się zabicie bazyliszka w winnicy. Ktos, kto [przyjdzie za wiedźma po kasę po prostu wejdzie do miasta i po chwili wyjdzie trzymajac pieniadze. Proste i niekłopotliwe. Coraz częściej się zdarza, że wiedźmini naruszaja ten "traktat" i zaczynaja tępic Yoma. Sa tańsi a przede wszystkim nie płynie w nich krew potwora. No i im częscie potrzeba pieniędzy.
Wiedźmini i wiedźmy nie mają ze soba nic wspólnego. I najcześciej bardzo się nie lubią.
Stali ramie w ramię. Blisko przy sobie. Incydent w karczmie nie przeszkodził we wspópracy. Co to zreszta była za współpraca. On odkrył Yoma a ona przylazła chwilke potem powołując ise na to, ze nawet jeżeli on pierwszy wypatrzył szamotanine za firanką, to ona go wyczuła długo przed nim. Teraz walczyli razem i osobno zarazem. Stali obok siebie, ale sie nie widzieli. Czekali
-Po połowie-mruknał białak
-Nie. Po pieniądze przyjdzie...
-Wali mnie to. Po połowie. Powie się im, że się dzielimy, a jak przyjdzie czarny od ciebie, to i tak będa musieli zapłacic całosć. Tyle, że mnie tu nie będzie...
-Jak chcesz... powiedz burmistrzowi, co łaska i weź co łaska. Mnie tylko interesuje,. żeby kwota się zgadzała gdy przyjdą ode mnie. Ciekawi mnie tylko jedno... gdzie twój slynny kodeks białaku?
-Robię co ni kodeks nakazuje. Zabijam i biore zapłatę. Nie moja wina, ze tym razem za jednego trupa zapłaty będa dwie...
No właśnie. Wspólna nienawisć nie oznacza, że macie sie siec po gębach. Nawet wam tego nie owlno robić. Poza trym nie czujecie takiej "instynktownej potrzeby."Możecie nawet współpracowac jezeli łaska. Wiem, że odgrywanie to będzie cieżka sprawa, bo mamy 2 typy potaci- zimna i jeszcze zimniejsza. Dlatego proszę- bądźcie bardziej ludzcy. Jak Geralt. On nie mówił półsłówkami, czasami żartował i miał znajomych...
Widział jej twarz. Schyliła się nad nim.
-Byłes szybki, białak.
-Whieem-wycharczał. Odkaszlnął, krew wypłynał z ust.
-Khiedy on mnie...
-Jak robiłes piruet...
Mruknał cos niezrozumiałego
-Mówiłam, że to działa na potworki, nie na Yoka. Zreszta mogłes go ciachnac po prostu. Bez wygłupów... Coś ty myslał Że jestes nieśmiertelny?
Kiwnał głową.
-Idiota
-Daj... daj mi moją część... chce miec...
-HJej. Przynies no panie jego pieniądze!
Chwile potem pokaźny mieszek spoczywał w dłoni wiedźmina. Uśmiechnął się.
-Ładna... jesteś
-I tak bym się z toba nie umówiła- powiedziała. Kącik jej ust uniósl sie nieznacznie
-Wiem-Zaśmiał się i z glupim wyrazem twarzy wyzionał ducha.
-Człowieku-krzyknęła wyszarpując z zimnych dłoni sakiewkę.-Łap.
-Ale...
-niedługo pojawi sie tutaj człowiek. Jemu dasz zaplatę.
Odchodząc wzięła miecz białaka. Wbiła go w ziemie daleko za miastem w pobliskim lesie...
.......................................................
Prosze o opinie. Karty na PW. Jeżeli znajda się chętni (Mam nadzieję. W sesje a'la anime coraz więcej sie angazujecie) zacznę w lutym...
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica

-
- Marynarz
- Posty: 374
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 14:16
- Numer GG: 5761430
- Lokalizacja: Tam gdzie Tzeentch mówi dobranoc
Re: [Freestyle] Srebrna broń
No no, tym razem coś czuję, że Ci się uda pomistrzować
.
Zgłaszam gotowość, tylko jakąś karciochę muszę sklecić. Chyba to będzie pani wiedźma, aczkolwiek zobaczymy.

Zgłaszam gotowość, tylko jakąś karciochę muszę sklecić. Chyba to będzie pani wiedźma, aczkolwiek zobaczymy.


-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Re: [Freestyle] Srebrna broń
Piszę się na to, szkoda, że świat nie do końca z Claymore, ale co tam.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica

Nordycka Zielona Lewica


-
- Bosman
- Posty: 1719
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
- Numer GG: 11803348
- Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)
Re: [Freestyle] Srebrna broń
Sorry, zapomniałem!Alucard pisze:Po pierwsze- Nikt nie przepada za morskimi klimatami...
No, niestety, dla mnie za późno. Ale z chęcią będę się przyglądałAlucard pisze:zacznę w lutym...


-
- Bombardier
- Posty: 827
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
- Numer GG: 1074973
- Lokalizacja: Sandland
Re: [Freestyle] Srebrna broń
Płatni Eksterminatorzy monstrów – zapamiętam sobie ten zwrot hehe.
Parę razy pomyliłeś terminy, więc by było jasno;
Yoka – siła duchowa, energia.
Yoma – potwór, pożeracz ludzkich flaków, drapieżca.
Także chciałabym coś uzgodnić.
Zakładam, że istnieją naturalne wiedźmy, czyli czarownice bawiące się z szatanem, gotujące wywary itp. tak jak i wiedźminii. Jednak srebrno-ocy jak ich zwą, są pół-demonami, tak czy siak często spokrewnianymi ze względu na swe zdolności z wszelkimi maści czarodziejskimi pomiotami. Można by to jakoś wyróżnić? Wątpię by „naturalny” wiedźmin nazwałby srebrno-oką od najzwyczajniejszej „wiedźmy”(?).
Z goła wydaje się to oczywiste, ale widzę, że pominąłeś ten detal.
Prócz tego wiedźmin, którego opisujesz (Sapkowskiego) nie posługuje się żadnym kodeksem rycerskim i nie należy do żadnego ugrupowania (nie czytałam, więc nie wiem, są to jedynie domysły)
Wątpię by srebrno-oka miałaby z nim utarczkę, do kogo należy Yoma, skoro i tak wiedźma dostaje zlecenie poprzez pośrednika, nie powinny ją obchodzić przeszkody, a sam cel. Jeśli miasto zatrudniło kogoś innego po wysłanie zlecenia do organizacji Claymore, najzwyczajniej organizacja odwraca się do miasta plecami, stąd ludzie dbają o to by nie mieć z nimi na pieńku.
Następna sprawa. Wrzuciłeś do rozgrywki Wiedźmina, sam mówiłeś na PM, że jesteś dopiero przy 6 odcinku, ale z biegiem czasu dowiesz się, że istnieli także mężczyźni w organizacji Claymore, jednak zbyt szybko docierali do swych limitów, stąd zaczęli inwestować w kobiecych wojowników. Skoro w tej sesji chcesz podkreślić możliwość gry wiedźminem, zalecam zabawę z czasem, a nie modyfikacje ze strony powieści Sapka.
Parę razy pomyliłeś terminy, więc by było jasno;
Yoka – siła duchowa, energia.
Yoma – potwór, pożeracz ludzkich flaków, drapieżca.
Także chciałabym coś uzgodnić.
Zakładam, że istnieją naturalne wiedźmy, czyli czarownice bawiące się z szatanem, gotujące wywary itp. tak jak i wiedźminii. Jednak srebrno-ocy jak ich zwą, są pół-demonami, tak czy siak często spokrewnianymi ze względu na swe zdolności z wszelkimi maści czarodziejskimi pomiotami. Można by to jakoś wyróżnić? Wątpię by „naturalny” wiedźmin nazwałby srebrno-oką od najzwyczajniejszej „wiedźmy”(?).
Z goła wydaje się to oczywiste, ale widzę, że pominąłeś ten detal.
Prócz tego wiedźmin, którego opisujesz (Sapkowskiego) nie posługuje się żadnym kodeksem rycerskim i nie należy do żadnego ugrupowania (nie czytałam, więc nie wiem, są to jedynie domysły)
Wątpię by srebrno-oka miałaby z nim utarczkę, do kogo należy Yoma, skoro i tak wiedźma dostaje zlecenie poprzez pośrednika, nie powinny ją obchodzić przeszkody, a sam cel. Jeśli miasto zatrudniło kogoś innego po wysłanie zlecenia do organizacji Claymore, najzwyczajniej organizacja odwraca się do miasta plecami, stąd ludzie dbają o to by nie mieć z nimi na pieńku.
Następna sprawa. Wrzuciłeś do rozgrywki Wiedźmina, sam mówiłeś na PM, że jesteś dopiero przy 6 odcinku, ale z biegiem czasu dowiesz się, że istnieli także mężczyźni w organizacji Claymore, jednak zbyt szybko docierali do swych limitów, stąd zaczęli inwestować w kobiecych wojowników. Skoro w tej sesji chcesz podkreślić możliwość gry wiedźminem, zalecam zabawę z czasem, a nie modyfikacje ze strony powieści Sapka.

-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: [Freestyle] Srebrna broń
A czemu nie? Drobna modyfikacja. Poza tym w wiedźminie o ile pamiętam nie było "wiedźm" ze skrzywionymi palcami gotujących koty. Były czarodziejki/"czarownice".Kawairashii pisze:Także chciałabym coś uzgodnić.
Zakładam, że istnieją naturalne wiedźmy, czyli czarownice bawiące się z szatanem, gotujące wywary itp. tak jak i wiedźminii. Jednak srebrno-ocy jak ich zwą, są pół-demonami, tak czy siak często spokrewnianymi ze względu na swe zdolności z wszelkimi maści czarodziejskimi pomiotami. Można by to jakoś wyróżnić? Wątpię by „naturalny” wiedźmin nazwałby srebrno-oką od najzwyczajniejszej „wiedźmy”(?).
Z goła wydaje się to oczywiste, ale widzę, że pominąłeś ten detal.
Czytałem nie raz. Kodeksem rycerskim- nie. Ale czym,s w rodzaju prywatnego kodeksu tak. "nie zabijaj ludzi", "Potwór to potwór, byleby zapłata była"Kawairashii pisze:Prócz tego wiedźmin, którego opisujesz (Sapkowskiego) nie posługuje się żadnym kodeksem rycerskim i nie należy do żadnego ugrupowania (nie czytałam, więc nie wiem, są to jedynie domysły)
Ja prawdę mówiąc wątpiłem, że Maria weźmie ze sobą Claire. Okazało się, że wzięła. Wiem, że to są maszyny do zabijania, ale nie roboty.Kawairashii pisze:Wątpię by srebrno-oka miałaby z nim utarczkę, do kogo należy Yoma, skoro i tak wiedźma dostaje zlecenie poprzez pośrednika, nie powinny ją obchodzić przeszkody, a sam cel. Jeśli miasto zatrudniło kogoś innego po wysłanie zlecenia do organizacji Claymore, najzwyczajniej organizacja odwraca się do miasta plecami, stąd ludzie dbają o to by nie mieć z nimi na pieńku.
Ok. Zgoda. Ale wiedźmin IMO bardzo mi pasuje do scenariusza. Dzięki za ciekawą informację.Kawairashii pisze:Następna sprawa. Wrzuciłeś do rozgrywki Wiedźmina, sam mówiłeś na PM, że jesteś dopiero przy 6 odcinku, ale z biegiem czasu dowiesz się, że istnieli także mężczyźni w organizacji Claymore, jednak zbyt szybko docierali do swych limitów, stąd zaczęli inwestować w kobiecych wojowników. Skoro w tej sesji chcesz podkreślić możliwość gry wiedźminem, zalecam zabawę z czasem, a nie modyfikacje ze strony powieści Sapka.

Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica

-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Re: [Freestyle] Srebrna broń
Popieram słowa Kaw, mieszanie konwencji nie wychodzi na dobre (wcześniej tylko zgłosiłem chęć, teraz doczytałem). Moja rada jest taka, nie startuj z sesją dopóki nie dotrzesz do min. 24 odcinka, może trzeba będzie dłużej czekać, ale zyska na tym jakość przygody i spójność świata. No i głupio mi będzie grać z MG, który serię będącą inspiracją zna gorzej niż ja
. No i nie doobejrzawszy do pewnego momentu odpada cały dający olbrzymie możliwości motyw z Przebudzeniem i Przebudzonymi, który rozwiązałby problem podziału na Yoma i Monstra. Dlatego proponuję lepiej zapoznać się ze światem i nie robić crossovera, bo Wiedźmin i Claymore mimo pewnego podobieństwa w świecie przedstawionym niebardzo do siebie pasują. Al, bracie proszę cię, posłuchaj głosu rozsądku i nie przekraczaj swojej granicy możliwości. Wierzę, że stać cię na trochę poświęcenia po to aby zrobić dla przyjaciół dobrą sesję. No i do stworzenia postaci potrzebne mi są wiadomości na temat zgodności świata, których chwilowo nie bardzo możesz mi udzielić ze względu na to, że jakbym ci zadał moje pytania to byłby brzydki spoler. Mam nadzieję, że dostrzeżech w mych słowach ziarno prawdy i spełnisz moje ostatnie życzenie. Czyli nie będziesz robił crossa a co najwyżej inny timeline w stosunku do Claymore. Zresztą w samej serii jest dużo punktów zachaczenia, które pozwoliłyby ci na stworzenie fabuły - mianowicie chodzi i Istoty z Głębi, których przeszłość jest bardzo niejasna, i która mogłaby dla pomysłowego emdżi stanowić kanwę dla świetnej przygody. Dlatego proszę cię, daj spokój Sapkowi, który gdyby nie fakt, że żyje przewróciłby się w grobie i przedłuż rekrutację, obejrzyj (albo i poczytaj) Claymore i dopiero ruszajmy.

Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica

Nordycka Zielona Lewica


-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: [Freestyle] Srebrna broń
Heh ;d
Masz może i rację- rekr. zostawiam.- jak w końcu doogldam, albo doczytam mangę, to przerobię/dokończę.
Masz może i rację- rekr. zostawiam.- jak w końcu doogldam, albo doczytam mangę, to przerobię/dokończę.
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica

-
- Mat
- Posty: 468
- Rejestracja: czwartek, 29 listopada 2007, 12:11
- Numer GG: 11764336
- Lokalizacja: Leszno
Re: [Freestyle] Srebrna broń
Hmm... Czyli sesja odbędzie się czy nie? Bo nie wiem czy zabierać się za kartę. Co do dyskusji mówiącej o krzyżowaniu światów, to muszę powiedzieć, iż czasami może wyjść z tego coś bardzo fajnego, a czasami prawdziwy shit. Nie dowiesz się jak będzie, aż nie spróbujesz, dlatego ja pociągnąłbym tą sesje. Jednak wybór oczywiście leży w rękach MG. Jeżeli zdecydowałbyś się jednak przeczekać z tym "Claymorem", to proponuje ci zrobić sesje w samego "Wiedźmina" i dać trochę radości entuzjastą prozy Sapkowskiego- takim jak ja. 

Mój miecz to moja siła

-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Re: [Freestyle] Srebrna broń
Al - dobry pomysł. Ja wstrzymam się z kartą dopóki się kwestia twojej Claymorskości nie wyklaruje. Za to będzie to 1 kobieta jaką będę grał, a co - znam ludzi, którzy irl grają płcią przeciwną to czemu nie na forum i w takiej sesji?
Errer - jak ktoś jest miłośnikiem Spaka to polecam sesje Wiedźmińskie, które się co jakiś czas przewijają. Tu natomiast radzę zostawić Sapka w spokoju, bo po prostu w tym wypadku nic dobrego z krzyżówki nie wyjdzie - tam masz bardzo nihilistyczny świat, w którym potworami są tak napradę ludzie a Wiedźmini to ginący gatunek. W Claymore jest silny pierwiastek cynizmu, ale to mimo wszystko znacznie mniej ponure uniwersum i koncentracja jest raczej na walce z samym sobą a nie ze złem świata (znaczy są Yoma, ale nie o to mi chodzi).
A i gwoli ścisłości - wydawało mi się, ze energia yoma to było Yoki a nie Yoka...
Errer - jak ktoś jest miłośnikiem Spaka to polecam sesje Wiedźmińskie, które się co jakiś czas przewijają. Tu natomiast radzę zostawić Sapka w spokoju, bo po prostu w tym wypadku nic dobrego z krzyżówki nie wyjdzie - tam masz bardzo nihilistyczny świat, w którym potworami są tak napradę ludzie a Wiedźmini to ginący gatunek. W Claymore jest silny pierwiastek cynizmu, ale to mimo wszystko znacznie mniej ponure uniwersum i koncentracja jest raczej na walce z samym sobą a nie ze złem świata (znaczy są Yoma, ale nie o to mi chodzi).
A i gwoli ścisłości - wydawało mi się, ze energia yoma to było Yoki a nie Yoka...
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica

Nordycka Zielona Lewica


-
- Mat
- Posty: 468
- Rejestracja: czwartek, 29 listopada 2007, 12:11
- Numer GG: 11764336
- Lokalizacja: Leszno
Re: [Freestyle] Srebrna broń
Oki Perzyn dzięki za radę. Mógłbyś mi wskazać jakąś poważną sesje w "Wiedźmina" na forum? Bo jakoś nie znalazłem
Może ze mnie gapa... A co do tej mieszanki, to nie będę wchodził w polemikę ponieważ tak na dobra sprawę nie znam świata "Claymore". 


Mój miecz to moja siła

-
- Mat
- Posty: 560
- Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 21:19
- Numer GG: 9916608
- Lokalizacja: Karczma "Miś Kudłacz"
Re: [Freestyle] Srebrna broń
Pisze się na to. Dla mnie to sesja obowiązkowa ze względu na moje zamiłowanie do wiedźminów i Claymore. Poczekam z kartą do rozstrzygnięcia sprawy wymieszania światów. I prosiłbym o jakiś szablon na kartę. Mi to bardzo ułatwia sprawę. Jak niektórzy takowego nie chcą, to będą go mogli naginać do granic ale ja bym prosił, bo nie wiem jakie informacje będą się liczyć. Wiem - wiek, płeć, imię, historia, profesja, wygląd. To napewno. Ale zakładam, że trzeba coś jeszcze.
Pozatym muszę dooglądać Claymore. Jestem tak samo przy 6 odcinku, bo oglądam na kreskowki.fani.pl a tam, przez burdel w sevenload część nie działa...
Pozatym muszę dooglądać Claymore. Jestem tak samo przy 6 odcinku, bo oglądam na kreskowki.fani.pl a tam, przez burdel w sevenload część nie działa...

-
- Bombardier
- Posty: 827
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
- Numer GG: 1074973
- Lokalizacja: Sandland
Re: [Freestyle] Srebrna broń
Rany ludzie oglądajcie na Youtube, tam pewien klient zwany "portolet" zamieścił z chyba cały jeden sezon.
Suby są niezłe, więc nie ma problemu, już wczoraj obejżałam 20 odcinków.
@Perzyn - tak, mogłam spolszczyć nazwę w wolnym zwrocie (Yoki>Yoka>Yoką)
Suby są niezłe, więc nie ma problemu, już wczoraj obejżałam 20 odcinków.
@Perzyn - tak, mogłam spolszczyć nazwę w wolnym zwrocie (Yoki>Yoka>Yoką)

-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Re: [Freestyle] Srebrna broń
http://www.youtube.com/profile?user=portolet - o tym mówi Kawaraishii. Na YT jest nawet lepiej niż na 7load imo.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica

Nordycka Zielona Lewica


-
- Bosman
- Posty: 2006
- Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...
Re: [Freestyle] Srebrna broń
Blech.
Z początku sesja wydawała się bardzo atrakcyjna... ale nie wyobrażam sobie tego.
Gdybyś naciągnął jeden świat - było by ok, ale wymieszanie dwóch to przesada.
Gdyby postawić obok siebie Claymoore i Geralta to pomimo iż to Geralt jest mistrzem miecza nie miał by szans.
Nie potrafi się "teleportować", nie przepoławia człowieka jednym cięciem... trudno mi to wyjaśnić, ale pomimo iż te dwa światy teoretycznie są tak podobne w praktyce... to jak by połączyć Gumisie ze smerfami - walczą, jedne o gumijagody, drugie o smerfo jagody... No... to był akurat niezły pomysł
Z początku sesja wydawała się bardzo atrakcyjna... ale nie wyobrażam sobie tego.
Gdybyś naciągnął jeden świat - było by ok, ale wymieszanie dwóch to przesada.
Gdyby postawić obok siebie Claymoore i Geralta to pomimo iż to Geralt jest mistrzem miecza nie miał by szans.
Nie potrafi się "teleportować", nie przepoławia człowieka jednym cięciem... trudno mi to wyjaśnić, ale pomimo iż te dwa światy teoretycznie są tak podobne w praktyce... to jak by połączyć Gumisie ze smerfami - walczą, jedne o gumijagody, drugie o smerfo jagody... No... to był akurat niezły pomysł

Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.

-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Re: [Freestyle] Srebrna broń
A jakbyś czytał co pisali inni i co potem pisał Alucard to wiedziałbyś, że wyperswadowaliśmy mu crossover (czyli mieszanie światów właśnie jakbyś nie wiedział) i zaproponowaliśmy skoncentrowanie się na Claymore. Ale obawiam się, że przeze mnie start tej sesji się opóźni bo Al zaczął oglądać Black Lagoon i Claymore poszedł do kolejki....
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica

Nordycka Zielona Lewica


-
- Bombardier
- Posty: 827
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
- Numer GG: 1074973
- Lokalizacja: Sandland
Re: [Freestyle] Srebrna broń
Pięknie... kolejna sesja w kij.
Wszelkie szczytne wypowiedzy wyłożone na stół, a i tak z tego nic nie wynikło.
Blak Lagoon - 3/6 średnie anime, wręcz tandetne.
Przynajmniej Witcher the Videogame osładza mi samotne wieczory.
Wszelkie szczytne wypowiedzy wyłożone na stół, a i tak z tego nic nie wynikło.
Blak Lagoon - 3/6 średnie anime, wręcz tandetne.
Przynajmniej Witcher the Videogame osładza mi samotne wieczory.
