[Torvv'ashsaak!] Kraksa na wymiarowej [...] [Komentarze=>]

Stare i nieaktywne wątki z Rekrutacji.
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

[Torvv'ashsaak!] Kraksa na wymiarowej [...] [Komentarze=>]

Post autor: Force »

Torvv'ashsaak! Pod tym szyldem planuje zorganizować kilka storytellingowych sesji. Będą to sesje mojego autorskiego systemu, polegające na odkrywaniu świata przez innych uczestników forum... I żeby było jeszcze zabawniej, postacie graczy mają pochodzić z rożnych systemów.

Tak! Tak!
Weźcie swoje ulubione postacie z ulubionych systemów! Niech khazad z warhammera spotka się z Fearunowskim elfem, niech Chemik z Neuro spotka się z Biznesmenem z CP. I niech wszyscy spróbują się dogadać. Inicjatywa nie jest w cale taka głupia, rozgrywka będzie głównie nastawiona na relacje miedzy graczami i dialogi. Liczę też na znaczną współprace miedzy graczami pomocną przy dojściu do celu jakim jest powrót do rodzimego świata.

Karta postaci:

Imię:
Zawód:
Rasa:
Wygląd:
Ekwipunek:
Umiejętności(w podpunktach):

Przy rożnych egzotycznych umiejętnościach proszę o krótki opis aby inni gracze także wiedzieli o co chodzi, np.:
Sama sobie skocz po piwo. (opiera sie urokom wszystkich kobiet)

EDIT:
I oczywiście Historia. Proszę niech będzie przemyślana i niech zawiera moment w którym TRACICIE przytomność, dla typowego Fantasy będzie to coś związanego z magią dla typowego SF może jakiś wypadek samochodowy, wybuch laboratorium...

Zapraszam doświadczonych graczy na przygodę której jeszcze nie było! Enjoy!
Ostatnio zmieniony środa, 4 lipca 2007, 20:37 przez Force, łącznie zmieniany 4 razy.
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Ardel
Kok
Kok
Posty: 1015
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
Numer GG: 8570942
Lokalizacja: Shadar Logoth

Re: [Torvv'ashsaak!] Kraksa na wymiarowej autostradzie.

Post autor: Ardel »

Imię: Ardel, Dwie Włócznie
Zawód: Wiedźmin/bawidamek
Rasa: Człowiek
Wygląd: Wysoki człowiek z zabarwionymi na czarno włosami sięgającymi ramion. Te przepasane są rzemienną plecionką. Na plecach zawieszone są dwa miecze, a u pasa 3 noże do rzucania. Na szyi powieszony jest medalion z głową lisa. Postać przyodziana jest w czarny kaftan i takież spodnie. W pasie przepasana srebrnym sznurem. Na ramieniu torba podróżna.
Ekwipunek:
miecz żelazny, miecz z metalu pochodzącego z meteorytu, torba podróżna, medalion z głową lisa (zapewnia częściową ochronę przed magią), 3 noże do rzucania, sztylet pod klapą kaftana, kilka monet (do uznania wg. MG), komplet eliksirów wiedźmińskich, delikatna kolczuga pod kaftanem
Umiejętności(w podpunktach):
-RZEŹ (tzn. zraniony przez przeciwnika wiedźmin, który wpada w szał zabijania)
-Znaki wiedźmińskie
-Urok osobisty (działa jedynie na kobiety; coś a'la Geralt :P )
-Mocna głowa
-Mistrzowska walka mieczem
-Rzucanie nożami



Mam nadziję, że właśnie o to chodziło


Edit

Historia:
Nie pamiętał swojego dzieciństwa. Wie tylko, że został porwany przez Widzmińów i na takiego wyuczony. Swój przydomek zyskał gdy Wiedźmini napadli jego wioskę. Podobno chwycił on wtedy dwie włócznie i cisnął nimi w jadącego z przodu Wiedźmina i zmiótł go z siodła. Sam Ardel w to nie wirzył, ale przydomek mu się spodobał. Po wielu latach ciężkich treningów został podany próbie Ziół. Ledwo co ją przeżył. Przez wiele dni leżał w gorączce podczas gdy jego ciało mutowało. W jego piękne czarne włosy wkradła się biel, aż całkowicie pokonała pierwotny kolor. Źrenice szalały zwężając się i rozszeżając. W końcu Ardel to opanował. Gdy przestał chorować ponownie zaczął trening. ZAuważył, że jest bardzo zwinny, zręczny i szybki. Wytrzymałość ciała też wzrosła. Walka mieczem nie sprawiała mu już kłopotów, aż w końcu stał się z mieczem jednością. Uczył się rzucać nożami co wychodziło mu świetnie. Potem był już mistrzem w tej dziedzinie. Zatrudniał się jako Wiedźmin w wielu wioskach i miastach, zyskując wiele blizn, lecz na szczęście żadnej na twarzy. Barwił włosy na czarno, gdyż nie nawidził ich bieli. Pewnego razu w mieście poznał co to przyjemności zmysłowe... Od tego czasu uczył się również sztuki uwodzenia kobiet.
Złapał robotę w malutkiej wsi. Miał zabić chimerę. Zabił już takie dwie więc nie powinno mu to sprawić kłopotu... Ale... Podczas walki został zraniony kolcem na ogonie. Wypił odtrutkę, lecz trucizna, choć nie powinna, zadziałała. Strał sparaliżowany i patrzył jak potwór zbliża się. Poczuł uderzenie. I niec więcej nie widział... Ciemność jedynie...
Ostatnio zmieniony wtorek, 3 lipca 2007, 11:16 przez Ardel, łącznie zmieniany 2 razy.
Szasza
Bombardier
Bombardier
Posty: 639
Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:54
Numer GG: 10499479
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: [Torvv'ashsaak!] Kraksa na wymiarowej autostradzie.

Post autor: Szasza »

Mogę postać z systemu autorskiego?
Obrazek
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

Re: [Torvv'ashsaak!] Kraksa na wymiarowej autostradzie.

Post autor: Force »

Tak. Jeszcze jedna sprawa patrz edit. ^
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Arxel
Kok
Kok
Posty: 1007
Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2006, 17:37
Numer GG: 8564458
Lokalizacja: Z TBM

Re: [Torvv'ashsaak!] Kraksa na wymiarowej autostradzie.

Post autor: Arxel »

Imię: Axel
Zawód: Zabójca
Rasa: Człowiek
Wygląd: http://tbn0.google.com/images?q=tbn:Wob ... h_axel.jpg
Ekwipunek: Czakramy(ta broń trzymana w rekach), Barrett M82 A1 ( 5 magazynków, celownik laserowy i optyczny, dwójnóg), WD- Tabs, 20 dag owoców(jabłka), 1 painkiller, słoik żelu, pół litra wódki, Aspiryna( 90 tabletek), miernik promieniowania, Zestaw startowy, zapasowy strój, kompas, środki czyszczące, 5 tabletek tornado
Umiejętności(w podpunktach):
- Urodzony morderca ( Broń strzelecka)( ułatwienie w testach broni palnej)
- Koniec zlecenia ( Większa szansa na wykonanie zadania jeśli ma się cel w zasięgu wzroku)
- Bez sznurków ( Premia do walki stylu matrix)
- Pewna ręka ( Im dłużej celujesz tym łatwiejszy strzał)
- Ruchomy cel ( brak utrudnienia przy strzale do ruchomego celu )
- Snajper ( dwukrotnie łatwiejszy strzał ze snajperki)
- Skradanie się
- Ukrywanie się
- Znajomość anatomii ( czyt. wie gdzie przywalić, żeby bolało)
Historia: Rodzice chłopca umarli gdy miał 17 lat. Chociaż umarli nie jest odpowiednim słowem. Zostali zamordowani. Chłopiec przeżył bo kontrakt zamachowców nie go nie obejmował. Obudził się kilka godzin po zabójstwie. Został sam na świecie z pragnieniem zemsty. * Teraźniejszość 9 lat później* Chłopiec, obecnie znany zabójca o ksywce Axel, goni swoim hammerem jednego z ludzi, którzy wynajęli zabójców jego rodziców. W końcu udało mu się znaleźć ich ślad. Po chwili drogę przed nim oświetliły światła. To była zasadzka. Gwałtownie zahamował i skręcił starając się wjechać bokiem samochodu w czekających na niego ludzi. Niestety z powodu padającego deszczu stracił panowanie nad samochodem i wypadł z drogi. Potem był tylko upadek z dużej wysokości i widok Indiańca, który coś mu wstrzyknął. Potem stracił przytomność.



Nie, nie jesteśmy braćmi.
Ostatnio zmieniony wtorek, 3 lipca 2007, 13:39 przez Arxel, łącznie zmieniany 3 razy.
OŻESZ TY W PYTĘ WRÓCIŁEM NA FORUM :D!
Szasza
Bombardier
Bombardier
Posty: 639
Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:54
Numer GG: 10499479
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: [Torvv'ashsaak!] Kraksa na wymiarowej autostradzie.

Post autor: Szasza »

Imię: Darik
Zawód: Egzekutor z formacji strzelców leśnych.
Rasa: Kobold
Wygląd:
Sam rysowałem z lewej bez munduru z prawej m mundurze. Ma 1.5 m wzrostu
Obrazek-
Ekwipunek: Plecak z 30 nabojami kal. 20mm, 10 nabojami rozrywającymi wybuchają sekundę po kontakcie (w ciele ofiary) 20 ślepaków, Sakwa z trofeami, maczeta z zabudowaną rękojeścią (dobra do parowania), ciepły mundur, gogle przeciwśnieżne, krótki, wysoko kalibrowy Karabinek Huk-12 doskonała broń na krótki dystans (do 30m) 20 skrętów.
Umiejętności(w podpunktach):
-Ogłuszanie kolbą-chyba jasne
- Postawy walki wręcz
- Sokole oko- ma doskonałą celność
- Błyskawiczny refleks- może natychmiastowo wycelować w cel
- "..i pamiętajcie to ofiara czeka na kulę i nie musicie się spieszyć.."-Coś jak bulet time pozwala błyskawicznie zaplanować atak na poruszający się cel ( wycelować, wybrać moment wystrzału)
- "Kopyta dano wam po to abyście błyskawicznie dogonili ofiarę"- Bardzo szybko biega
- "..i nie okazujcie litości.." - zabija ludzi i inne humanoidy bez skrupułów
- .".. wsłuchajcie się w ich kroki..."- Wyostrzony słuch
- Nieustraszony- wiadomo
- Długi skok- max 8m
- Ziółka- umie przyżądzic silnie pobudzający napar.
- Krzepki- pozory mylą. Może i jest mały, ale siłą przewyższa wielu ludzi. Ciosem kolbą może roztrzaskać czaszkę.
- Tropienie
- Kopyto śmierci- najbardziej znienawidzona przez ludzi technika walki stosowana przez koboldy. Kobold może wykonać potężny kopniak w okolice miedniczne ofiary. Na tyle silny aby strzaskać kości miednicy i powalić przeciwnika. [Ta umiejętność ma dodatkowy bonus jeśli przeciwnik był zwrócony przodem do wykonawcy i jest samcem]
Historia:
- W wieku 2lat ojciec wysłał go do szkoły wojskowej gdzie wpojono mu nienawiść do ludzi i uczono walczyć z tą plagą.
Nauczyciele odkryli u niego niezwykły talent bojowy i po ukończeniu szkoły (wieku 16lat) został przydzielony do elitarnego oddziału strzelców leśnych. Jego kompania odniosła wiele zwycięstw nad ludźmi i przejęła wiele ludzkich osad. Szybko awansował w hierarchii swej grupy na stanowisko egzekutora, jednak zanim zdążył się nacieszyć przywilejami przysługującymi jego stanowisku (samice i góry ziela) zaskoczył ich oddział ludzi. Zostali zepchnięci do niewielkiej groty. Wrogowie wykorzystali sytuacje i wrzucili tam bombę. Wybuch bomby zabił większość jego towarzyszy ostatnim co zapamiętał jest walący się strop groty, potem oberwał kamulcem w łeb.....
Ostatnio zmieniony wtorek, 3 lipca 2007, 13:01 przez Szasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

Re: [Torvv'ashsaak!] Kraksa na wymiarowej autostradzie.

Post autor: Force »

Okej.
Szasza przyjęty.
Ardel musi dopisać historię ( niech będzie dobra)
Arxel (bracia?) od razu mówię że odejmujesz sobie Hummera (spoko sprzętu na miejscu dostatek) i połowę z tego magazynu który nosisz na plecach + historia

Rozumiem że na forum nie ma doświadczonych graczy? Rozumiem, rozumiem... ;)
Nieumarłych nie biorę.

Edit: Sesja może wygląda na jajcarską ale jest jak najbardziej poważna ( niektórzy BN mogą być całkiem zabawni, jak to w życiu)
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Szasza
Bombardier
Bombardier
Posty: 639
Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:54
Numer GG: 10499479
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: [Torvv'ashsaak!] Kraksa na wymiarowej autostradzie.

Post autor: Szasza »

Kiedy start?
Obrazek
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

Re: [Torvv'ashsaak!] Kraksa na wymiarowej autostradzie.

Post autor: Force »

Spokojnie jeszcze Tavery Best i Sir _Herrbatka nie dali kart.
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Turek
Marynarz
Marynarz
Posty: 195
Rejestracja: czwartek, 22 lutego 2007, 16:10
Numer GG: 9601340

Re: [Torvv'ashsaak!] Kraksa na wymiarowej autostradzie.

Post autor: Turek »

Imię: Gorven
Zawód: Goniec
Rasa: Krasnolud
Wygląd: Dosyć wysoki( 150 cm) i masywny krasnolud o długiej zadbanej brodzie rudego koloru.
Zazwyczaj nosi na sobie praktyczne lniane ubranie i skórzaną kurtkę.
Ekwipunek:topór, kusza, 10 bełtów, bukłak z piwem, skórzana kurtka, racje na dwa dni, chubka i krzesiwo.
Umiejętności(w podpunktach):
Walka (topory młoty halabardy i większości żelastwa)
Strzelanie z kuszy
Kowalstwo
Nieprzekupność
Odwaga
Walka wręcz
Sztuka przetrwania
Szybkie i długodystansowe bieganie

Historia
Gorven jest a właściwe był gońcem, miał dostarczyć do pewnej twierdzy ważną przesyłkę, był to sztandar, zwyczajny sztandar przedstawiający godło jego klanu.
Sztandar nie był ani magiczny ani nowy ani tez zbyt cenny(chodzi o wartość pieniężną) ale miał symboliczne znaczenie.
Podczas jednego z popasów jakaś postać zakradła się do jego obozu i ukradła sztandar, krasnolud rzucił się w pogoń, dobiegł do jakiejś jaskini.
Sztandar zwinął jakiś goblin, krasnolud utłukł zielonego, po walce postanowił rozejrzeć się po jaskini, nagle zobaczył błękitny rozbłysk i stracił przytomność, obudził się w…
Pozdrowienia od Gretunda z Forum Poltergeist.
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

Re: [Torvv'ashsaak!] Kraksa na wymiarowej autostradzie.

Post autor: Force »

Mam to czego oczekiwałem :D ale brakuje jeszcze kogoś z modernistycznych systemów, oraz elfa ;) Słać karty, obiecuje niezapomniane przeżycia.
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: [Torvv'ashsaak!] Kraksa na wymiarowej autostradzie.

Post autor: Alucard »

Force. Błagam, przyjmij mnie, mimo, że z Neuro juz kogoś masz.
BŁAGAAAAAMMM !! :D

Imię- Callahan
Zawód- Treser bestii (a co mi tam)
Rasa- Człowiek
Wygląd - Callahan jest dobrze zbudowanym wysokim mężczyzna. Ma około 180 cm wzrostu. Nigdy nie ogolony, zarosnięty, z dość krótko ostrzyżonymi włosami. Oczy ma szare, jkby bez wyrazu a na twarzy mluje mu się zwykle... no własnie nic się nie maluje. Jego pysk jest tak obojętny jak tylko można. Rzadko się usmiecha i nie daje po sobie poznac jakie emocje nim targają. Ogólnie twardy z niego sukinsyn, i nie myśl sobie, że skoro na ciebie nie wrzeszczy to nie mam jaj. Po prostu gdy go wkurzysz bez mrugnięcia oka wyciągnie spluwe i przy odrobinie szczęścia przestrzeli Ci tylko dłoń. Callahan pochodzi z Miami. Wiesz, co to znaczy, prawda? Że naoglądał się filmów z pieprzonym Clintem Estwoodem i chodzi ubrany zupełnie jak brudny Harry. Czarne duże okulary, brązowy skurzany płaszcz i kapelusz. Czasami dopadaja go drgawki i bez leku jest niemal bezbronny, ale stara się zażywać jakieś tabletki co drugi dzień, wiec póki ma je przy sobie jakos się trzyma.
Historia- : Tez byłeś mały, co ? Callahan w czasach słodkiego... no prawie słodkiego dzieciństwa pasjonował się zwierzaczkami. Wychował się niedaleko rzeki, więc codziennie wychodził z ojcem i swoim psem ”Tankiem” zapolować na krokodyle. To właśnie wtedy starszy nauczy go tropienia gadów, polowania na nie, a potem ładowania do nich z pistoletu i karabinu. Chłopak był pojętnym uczniem i szybko łapał, o co chodzi. Kiedy miał 15 lat, jego ojca zastrzelili gandersi. Młody opuścił i... nie, nie poszedł szukać zemsty. To nie pieprzona opowiesc na dobranoc. Po prostu wziałó wszystko co miał i poszedł w świat. Wziął ze soba Tanka i wyruszył troche pozwiedzać. Kilka miesięcy zył z ludźmi pustyni, rozwalał się na ulicach Detroit gdzie nauczyl się jeździć na motorze. Później szukając gambli został tułającym się po świecie wojownikiem oferującym swe uslugi za pieniądze. Razem z tankiem ( jego pies podobny do wilczura, tyle, że większy )...
Ekwipunek...
Miernik radiacji
Paczka tabletek na drgawki
Nóż myśliwski
Kompas
Wypolerowany srebrny Colt
Namiot, karimata, kilka zwiniętych bandazy
Trochę suszonego mięsa
Umiejetnosci
+tropienie
+zastawianie pulapek
+lowiectwo
+Broń strzelecka krótka
+prowadzenie motocykla
+opieka nad zwierzetami
+skradanie się
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Tevery Best
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1271
Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
Numer GG: 10455731
Lokalizacja: Radzymin

Re: [Torvv'ashsaak!] Kraksa na wymiarowej autostradzie.

Post autor: Tevery Best »

Karta żywcem z innej forowej sesji, tą samą postacią gram w realu.

Imię i nazwisko: Sindri Myr (alias Sarafan Swallowfast)
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Półelf (z księżycowych)
Wiek: 24 lata
Charakter: Neutralny
Zawód: Zaklinacz
Wyznanie: Shaundakul

Wygląd:
Wzrost: 183 cm
Waga: 62 kg
Kolor oczu: niebieskie
Włosy: Czarne, do karku
Ponadto:
Nosi kozią bródkę i wąsy, ale poza tym żadnego zarostu. Rysy twarde, na policzku niewielka blizna. Ubiera się jak typowy podróżnik, opończa, brązowe, powycierane spodnie i koszula w nieco jaśniejszym odcieniu, zwykle czymś poplamiona, choć czasami ją pierze. Blady, jakby wyziębiony.

Umiejętności:
Wiedza o czarach
Rzucanie czarów w sytuacjach "stresujących" (tj. walka, pożar, trzęsienie ziemi, upadek z dużej wysokości, najazd Hunów czy cokolwiek innego w ten deseń)
Handel, targowanie się
Wiedza o Cormyrze (takie miejsce w Zapomnianych Krainach, jakby ktoś nie wiedział)
Użytkowanie broni strzeleckiej
Ukrywanie się

Charakter:

Główne cechy osobowości bohatera: arogancki i małomówny. Poświęcony swojej sztuce. Nieco chciwy, ale nie zabije niewinnego dla paru groszy.
Co postać lubi: Ciszę i spokój. Satysfakcję z dobrze wykonanego zadania. Pieniądze. Stare księgi. Zamki, twierdze i nieznane miejsca. Wygody.
Czego postać nienawidzi: Ignorantów, prostaków i skąpców. Niepogody.
Jakie są jego zainteresowania: odległe plany i sfery. Potężne przedmioty magiczne. Starożytne magiczne potęgi. Historia Krain, w szczególności Cormyru.
Co chciałby robić w przyszłości, jakie są jego cele życiowe: osiąść w jakimś zamczysku i zgłębiać tajniki Sztuki.
Czego się boi: Śmierci i niczego więcej. Ktoś, kto choć raz widział Baator, nigdy nie przestraszy się już niczego.

Czary: Dłoń maga (poruszanie drobnymi przedmiotami), Naprawa (łatanie dziur, odgięcie miecza i tym podobne naprawianie drobiazgów), Wykrycie Magii (ZONK - wykrywanie magii w okolicy), Czytanie magii (czytanie różnych niezrozumiałych magicznych inskrypcji na zwojach, przedmiotach itd.), Kuglarstwo (drobne sztuczki), Światło, Magiczny pocisk, Zbroja Maga (niewidoczne pole chroni przed ciosami), Identyfikacja (poznanie podstawowych właściwości przedmiotu), Płonące dłonie (stożek ognia o długości 3 metrów wylatuje z dłoni), Niewidzialność, Kwasowa strzała Melfa, Kula Ognista.

Ekwipunek: plecak z bukłakiem, racje podróżne na tydzień, zwijane posłanie, worek, sakiewka na komponenty, zasobnik z 20 bełtami do kuszy, lekka kusza, kostur, morgensztern.
Historia: Był on synem kupca, który handlował magicznymi przedmiotami. Oczywiście sam ich nie robił - miał umowę z jednym magiem z tej samej wsi w Cormyrze. Pewnego dnia kupiec zachorował i Sindri otrzymał od ojca zadanie odebrania przedmiotów od maga i dostarczenia ich do sprzedaży w Suzail. Sindri znał drogę, więc nie miał większego problemu z robotą. Jednak najpierw musiał pójść do maga i odebrać przedmioty. Maga nie otwierał, więc Sindri przestał pukać i normalnie wszedł, bo drzwi były otwarte (błąd, którego sobie nigdy później nie wybaczył). Maga nie znalazł na strychu, ani na parterze, więc młodzieniec poszedł go szukać do piwnicy, choć wątpił, że tam jest. I to był ostatni raz w jego życiu, kiedy zapomniał zapukać... Mag (który okazał się być ksenomantą) usłyszał wcześniej o chorobie kupca, więc spodziewał się, że transportu dziś nie będzie, dlatego otwarcie drzwi tak go zaskoczyło, że zniszczył delikatną formułę przedmiotu służącego do jego z dawna upragnionej podróży do Planów Zewnętrznych. Zaskutkowało to wybuchem magii, który zabił maga, a Sindriego teleportował na inny plan. Poprzez kilka następnych parosekundowych "migawek" zwiedził więcej, niż większość Faeruńczyków przez całe życie. Ponadto wchłonął bardzo wiele magii, a także w jego ciało wstąpił pozaplanarny byt, który wyłuszczył mu całą sytuację, o czym później. Kiedy Sindri wrócił tam, skąd wyruszył, otaczały go hordy żądnych krwi wieśniaków, którym wybuch zniszczył całą wieś. Sindri jednak zaraz wyruszył w kolejną podróż... Po jej zakończeniu wylądował daleko poza wsią swą rodzimą. [FRAGMENT UTAJONO] Póki co Sindri ukrywa się pod pseudonimem Sarafana Swallowfasta.
Sir_herrbatka
Mat
Mat
Posty: 518
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 12:51

Re: [Torvv'ashsaak!] Kraksa na wymiarowej autostradzie.

Post autor: Sir_herrbatka »

W kiepsko oświetlonym pomieszczeniu, na stole leżało ciało. W powietrzu rozbrzmiewała stara muzyka-jeszcze z ziemi:

http://pl.youtube.com/watch?v=CCmz9CisSow

Nie było to jednak z całą pewnością ciało złożone z żywej tkanki. Z rozciętej powłoki idealnie imitującej skórę nie wyciekła ani kropla krwi, a w szczelinie nie widać było mięsa a jedynie jakiś rodzaj rusztowania z lekkich stopów. Mężczyzna z wygoloną głową pochylił się z dziwnym narzędziem nad otwartą raną. Zaczął ją zasklepiać jakimś rodzajem silikonu. Ciało leżące na stole odezwało się.

-Tylko nie zostaw żadnego śladu, ślady po uszkodzeniach często przykuwają nie potrzebną uwagę.

-Ta, wiem.


Zapadła chwila milczenia, przez długi czas mechanik cierpliwie zasklepiał uszkodzenie.

-Gotowe, musisz poczekać aż przyschnie.

-Dzięki


Cyborg nie poruszył się, wiedząc że na razie łata nie jest jeszcze dość elastyczna by narażać ją na odkształcenia. Miał się już zdrzemnąć gdy zaskoczyło go pytanie mechanika

-Po co w zasadzie to robisz?

-A po co ty?


Mechaniki wybuchł śmiechem. To było głupie pytanie.

-Bo mi płacisz.

-W porządku, robię to ponieważ to co robią oni jest złe.

-Ja bym powiedział że to co ty robisz jest złe, ale mniejsza z tym. Chodzi ci o tą wojnę?

-Chodzi mi o wszystko.

-Nie do końca cię rozumiem. W zasadzie to całkiem cię nie rozumiem.

-Twoja kwatera wygląda tak jak tysiące innych, twoja praca to nie to co chcesz robić ale to co robić musisz, twoje życie to twój obowiązek...

-A ty? Najchętniej byś wszystko wysadził w powietrze?

-Muszę jakoś wywierać na nich nacisk.

-Zresztą mniejsza z tym, zastanawia mnie tylko jedno. Dlaczego cyborg miałby się tym zajmować? Przecież zostałeś wyróżniony, byłeś w elicie a teraz jesteś tylko poszukiwanym terrorystą.

-Powiedzmy że mam swoje-osobiste powody.


Maszyna, człowiek-maszyna wyprostowała się. Przetarła oczy znużonym gestem, wyglądała zupełnie jak człowiek. Kiedyś była człowiekiem i za człowieka mimo wszystko nadal się uważała. Nawet jeśli w jego ciele nie było ani jednej żywej komórki. Jego ciało było standardowym modelem kolonii lewiatańskiej numer 12 wyprodukowanym w liczbie 6 000 sztuk. Wszystkie egzemplarze były identyczne, ciemnookie, ciemnowłose i zdecydowanie męskie. McLee nie do końca pamiętał jak wyglądał wcześniej, na zdjęciach i filmach widział kogoś zupełnie obcego.

-Pójdę już, dzięki jeszcze raz.

Jego „doktor” nie odpowiedział mu.

Spakował wszystkie swoje rzeczy i ruszył do drzwi. Stare nagranie wciąż odtwarzało się w odtwarzaczu. Dopiero gdy cyborg wyszedł mechanik wyłączył je z ulgą.

Na zewnątrz McLee spotkał się oko w oko w dokładną kopię samego siebie. 6 000 identycznych ciał to jednak dużo. Puźniej był tylko ból gdy impuls EMP rozszedł się po jego ciele.

***

McLee jest poszukiwanym i niebezpiecznym terrorystą. Zdołał już przeżyć kilka siatek terrorystycznych do których wcześniej należał co samo w sobie stanowi już imponujące osiągnięcie. Przed cyborgizacją był informatykiem i elektronikiem, transformacja w maszynę stanowiła dla niego punkt zwrotny po którym rozpoczął ciemniejszą część swojej kariery.

McLee posiada kilka atutów.
-Jest cyborgiem w którego ciele nie ma części organicznych. Choć jego mechaniczne ciało nie zapewnia mu większej odporności czy też siły niż ludzkie to jednak nie wymaga ono tlenu a jedynie energii do ładowania akumulatorów. Potrzeba odpoczynku także jest zredukowana do sieci neuropodobnej, a także do konieczności wypromieniowania ciepła i nie obciążania źródła energii.
-Twórczy informatyk-Łatwo przyswaja sobie nowe języki programowania, zasady działania systemów komputerowych, włamywanie się przez zabezpieczenia komputerów i programowanie wszelkich maszyn też nie jest dla niego niczym nowym.
-Inżynier-Zna się na budowie urządzeń zarówno od strony czysto mechanicznej jak i elektronicznej. Potrafi improwizować i naprawiać.
-Strzelec-Lata niebezpiecznego życia nauczyły go że należy być szybszym niż przeciwnik i należy celować w newralgiczne punkty-tak by natychmiast zabić.
-Sztuka walki-Przyswoił sobie wojskowy styl walki charakteryzujący się wykorzystaniem wszystkiego co wpadnie w ręce oraz zrezygnowaniem z finezji na rzecz skuteczności.
-Niska i zerowa grawitacja-Z naturalną łatwością porusza się przy ciążeniu mniejszym niż ziemskie.
-Wigor-Potrafi szybko biegać oraz błyskawicznie wspinać się. Wody się boi i nigdy nie nauczył się pływać.
-Skradanie się, Ukrywanie-Wie gdzie przeciętny człowiek nie patrzy.
-Pirotechnik-Rozbraja i uzbraja bomby. Zna się też na syntezie materiałów wybuchowych a także na budowie wszelkiej broni tego typu (pociski kumulacyjne itp.)

Ekwipunek: Nóż supersoniczny (rodzaj broni do walki wręcz generującej falę uderzeniową o krótkim zasięgu, nadaje się do cięcia betonu a w ludzkie ciało wchodzi jak w masło-działa na akumulator ładowany z dowolnego, zewnętrznego źródła), 3 Granaty odłamkowe, Odtwarzacz muzyczny (nowiutki model, ogromna pojemność i czas działania na jednym ładowaniu, idealna jakość dźwięku), Akumulator (zapasowe, przenośne źródło energii), Kable służące do ładowanie siebie samego jak też wspomnianego noża, a także przewody służące za najbardziej „bezpośredni” interfejs komputerowy.
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

Re: [Torvv'ashsaak!] Kraksa na wymiarowej autostradzie.

Post autor: Force »

Tavery Best, Alucard, Sir_Herrbatka gratuluję miodności kart.
Alucard vs. Arxel. Fight! Alucard wygrywa po fatality wykonanym klimatem! Arxel-spokojnie nie jedna jeszcze będzie okazja.

Tavery Best, Alucard, > brakuje momentu utraty świadomości.
Ardel miałem wątpliwości czy nie Turek ale wygrywasz TY !

Przyjęci:
Tavery Best, Alucard, Sir_Herrbatka, Ardel, Szasza. Gratulacje! Jeszcze jacyś chętni czy zaczynamy?
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Ardel
Kok
Kok
Posty: 1015
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
Numer GG: 8570942
Lokalizacja: Shadar Logoth

Re: [Torvv'ashsaak!] Kraksa na wymiarowej autostradzie.

Post autor: Ardel »

Dzięki Force...

Szkoda, że się nie dostałeś Turek... Ale jako, że po części z mojej winy to zapraszam na sesję Od niczego do śmierci...
Turek
Marynarz
Marynarz
Posty: 195
Rejestracja: czwartek, 22 lutego 2007, 16:10
Numer GG: 9601340

Re: [Torvv'ashsaak!] Kraksa na wymiarowej autostradzie.

Post autor: Turek »

Cóż nie zawsze się wygrywa.

Ardel dzięki za zaproszenie, niedługo powiniem podełać karte jesli jedna z sesji na Polterze się nie zreaktywuje to będziesz miał nowego gracza.
Pozdrowienia od Gretunda z Forum Poltergeist.
Zablokowany