[WFRP] Czarne Chmury Nad Imperium (REKRUTACJA OTWARTA)
: czwartek, 1 lutego 2007, 17:17
Sala tronowa pogrążona była w mroku. Kolumny pokryte scenami dawnych, nikomu nieznanych dziejów pięły się pod sklepienie. Niegdyś złote zdobienia fresków odpadały i kruszyły się niszczone dziełem czasu. Wszystko naznaczone było piętnem przemijania.
Na podwyższeniu spoczywały dwie postaci. Jedna, owinięta w czarne szaty, przykurczona i rozedrgana, siedziała na świetnym niegdyś, obecnie rozpadającym się tronie. Druga, rycerz w karminowej, w świetle jedynej świecy zbroi, klęczała u stóp tronu.
Człowiek na tronie uniósł przekrzywioną dziwnie głowę i spojrzał na rycerza w zbroi. Przemówił.
- Jesteśmy już bliko, prawda Aristonie? Czy kiedykolwiek marzyłeś, że zajdziemy tak daleko? Pozostało już niewiele elementów a czas koniunkcji z każdym dniem jest coraz bliżej…
Nagle postać zaniosła się kaszlem i mało brakowało aby nie spadła z tronu.
Rycerz w mig doskoczył i podtrzymał starca na siedzeniu.
- Panie, nic ci nie jest? – Zapytał a w jego głosie czuć było strach.
Starzec zaczerpnął oddechu i objął rycerza za hełm obiema rękami. Gładził teraz ozdobne skrzydła zdobiące boki hełmu i przemówił cicho:
- Niedługo umrę Aristonie. Moje ciało jest zniszczone, gnije od zewnątrz, rozkłada się jak trup. Moja magia nie skutkuje, nie ma już ratunku. Czuję to od dawna i nie obawiam się śmierci. Pan i tak dał mi wiele czasu. Mój czas się skończył i nie mam teraz do niego pretensji. Jednak trapi mnie, że nie doprowadzę dzieła do końca. Brakuje już tak niewiele.
Aristonie, kiedy mnie zabraknie ty musisz kontynuować pracę. Musisz dokończyć rytuał. Idź teraz, póki starczy mi sił będę służyć ci radą. Idź, jest jeszcze wiele do zrobienia. Jeśli napotkasz na swej drodze przeszkody, nie miej litości…
- Panie…
- Idź – powiedziała postać po czym dodała cicho: – idź mój synu.
Echo rozniosło pod sklepienie odgłos oddalających się stalowych kroków. Przybyły nie wiadomo skąd powiew wiatru zdmuchnął jedyną palącą się w pomieszczeniu świecę.
Komnatę ogarnęła ciemność.
Witam!
Mam zamiar poprowadzić przygodę opartą o system Warhammer. Będzie to jednak dłuższa przygoda, więc zastanówcie dobrze, zanim wpiszcei się do rekrutacji. Ze swojej strony dodam że jestem doświadczonym MG (zarówno w grze w realu jak i PBF-ach), więc zabawa na pewno będzie przednia.
Sesja jest przewidziana na 4-5 bohaterów, choć będzie też dużo możliwości dołączenia się w trakcie. Kośćmi nie rzucam, sesja storytellingowa. Ważniejsze są umiejętności – żebym wiedział co umiecie. Nie musicie ściśle przestrzegać wymogów podręcznika, ważne żeby umiejętności znalazły uzasadnienie w życiorysie. I tak najważniejsza oczywiście jest historia postaci. Wszelkiej maści najemnicy są jak najbardziej na miejscu.
Przygoda rozpoczyna się w położonym na południowych kresach Imperium Averlandzie.
Przydałoby się aby życiorysy waszych postaci zawierały również powód dla którego się tam znaleźliście. Nie obawiajcie się opisanej w pierwszym poście wojny – przygoda nie będzie stricte militarna a wojna będzie głównie tłem. Równie dobrze możecie znać się wcześniej – np. być szukającą pracy grupą najemników - jak i poznać się przy okazji pierwszego posta.
Najlepiej jeśli karta będzie napisana według poniższego schematu:
Imię:
Nazwisko (niekoniecznie, ale jak ktoś chce to może napisać):
Wiek:
Płeć:
Rasa:
Profesja (najlepiej druga):
Przedmioty (bez magicznych):
Umiejetności profesyjne:
Zdolności:
Czary (tylko jeśli postać jest czarodziejem max. 10):
Wygląd:
Zachowanie:
Historia:
Poniżej kilka uwag co do samego grania:
Primo.
Piszemy w 3 osobie czasu przeszłego. Dialogi kursywą i od myślnika, przed postem pogrubione imię postaci.
Mile widziany jeden post dziennie. Ew. przynajmniej jeden na dwa dni. Ja również postaram się w tym tempie postować.
Jeśli nie macie akurat czasu żeby pisać długiego posta to lepiej napisać krótko i zwięźle niż nic. Ważne żeby było widać że wasza postać żyje i uczestniczy w rozgrywce. Każdy jest w stanie w parę minut przeczytać posty innych i wypocić z siebie te 2-3 zdania. Na przykład:
- Eee tam pierdzielicie – powiedział Tarim– ja tam lubię kobitki z odrobiną ciała co się zowie, lubię znaczy, żeby miała czym oddychać.
Tudzież:
- O Przenajświętsza Shallyio! – Zakrzyknął Borh wznosząc ręce do niebios – Dobra, przekonaliście mnie. Nie uśmiecha mi się to ale pójdę z wami do Lasu Szybkiej Śmierci – rzekł, po czym ruszył za drużyną.
To oczywiście dość głupie przykłady ale chyba wiadomo o co mi chodzi.
W czasie rozmowy lub szybkiej akcji nawet preferuję takie rozwiązania, co nie znaczy że nie docenię długich literackich opisów.
Secundo.
Nie mam nic przeciwko jeśli gracze współtworzą świat gry. O co mi chodzi? Tworzycie postacie na progu drugiej profesji, każda z nich już niejedno w Starym Świecie przeżyła. Każda z nich na pewno ma wiele do opowiedzenia. Co robią ludzie którzy dopiero co się poznali? Starają się poznać współtowarzyszy i opowiadają coś o sobie. Możecie sięgnąć chociażby do przygód z dawnych sesji. Każdy człowiek ma swój charakter, nawyki i poglądy… na temat płci przeciwnej, walki (czyt. seks i przemoc), polityki, kościoła, innych ras, ulubionego jadła, napoju i tytoniu. Takie szczegóły sprawiają, że postacie żyją.
Tertio.
Traktujcie NPC-ów jak żywe postacie, dyskusje, przyjaźnie, miłości i konflikty z nimi są jak najbardziej wskazane i dozwolone. Zwłaszcza że przeróżni Bni będą wam towarzyszyć praktycznie cały czas.
Jeszcze jedno – z jednej strony nie będziecie cały czas przymierać głodem, a może nawet jak bohaterowie heroic fantasy zdobędziecie sławę i bogactwo. Z drugiej strony nie zawaham się zabić nawet dobrze postującej postaci. Jeśli wdacie się we frontalną walkę z równym lub silniejszym przeciwnikiem – możecie przegrać Jeśli nie będziecie ruszać głową, zginiecie.
I to by było na tyle. Scenariusz wydaje się być w lekko awanturniczo-przygodowym typie. Ale jaki będzie zależy głównie od was. Zapraszam do rekrutacji i życzę sobie oraz wam miłej rozgrywki.
Karty przesyłajcie na PW, pytania również.
Na podwyższeniu spoczywały dwie postaci. Jedna, owinięta w czarne szaty, przykurczona i rozedrgana, siedziała na świetnym niegdyś, obecnie rozpadającym się tronie. Druga, rycerz w karminowej, w świetle jedynej świecy zbroi, klęczała u stóp tronu.
Człowiek na tronie uniósł przekrzywioną dziwnie głowę i spojrzał na rycerza w zbroi. Przemówił.
- Jesteśmy już bliko, prawda Aristonie? Czy kiedykolwiek marzyłeś, że zajdziemy tak daleko? Pozostało już niewiele elementów a czas koniunkcji z każdym dniem jest coraz bliżej…
Nagle postać zaniosła się kaszlem i mało brakowało aby nie spadła z tronu.
Rycerz w mig doskoczył i podtrzymał starca na siedzeniu.
- Panie, nic ci nie jest? – Zapytał a w jego głosie czuć było strach.
Starzec zaczerpnął oddechu i objął rycerza za hełm obiema rękami. Gładził teraz ozdobne skrzydła zdobiące boki hełmu i przemówił cicho:
- Niedługo umrę Aristonie. Moje ciało jest zniszczone, gnije od zewnątrz, rozkłada się jak trup. Moja magia nie skutkuje, nie ma już ratunku. Czuję to od dawna i nie obawiam się śmierci. Pan i tak dał mi wiele czasu. Mój czas się skończył i nie mam teraz do niego pretensji. Jednak trapi mnie, że nie doprowadzę dzieła do końca. Brakuje już tak niewiele.
Aristonie, kiedy mnie zabraknie ty musisz kontynuować pracę. Musisz dokończyć rytuał. Idź teraz, póki starczy mi sił będę służyć ci radą. Idź, jest jeszcze wiele do zrobienia. Jeśli napotkasz na swej drodze przeszkody, nie miej litości…
- Panie…
- Idź – powiedziała postać po czym dodała cicho: – idź mój synu.
Echo rozniosło pod sklepienie odgłos oddalających się stalowych kroków. Przybyły nie wiadomo skąd powiew wiatru zdmuchnął jedyną palącą się w pomieszczeniu świecę.
Komnatę ogarnęła ciemność.
Witam!
Mam zamiar poprowadzić przygodę opartą o system Warhammer. Będzie to jednak dłuższa przygoda, więc zastanówcie dobrze, zanim wpiszcei się do rekrutacji. Ze swojej strony dodam że jestem doświadczonym MG (zarówno w grze w realu jak i PBF-ach), więc zabawa na pewno będzie przednia.
Sesja jest przewidziana na 4-5 bohaterów, choć będzie też dużo możliwości dołączenia się w trakcie. Kośćmi nie rzucam, sesja storytellingowa. Ważniejsze są umiejętności – żebym wiedział co umiecie. Nie musicie ściśle przestrzegać wymogów podręcznika, ważne żeby umiejętności znalazły uzasadnienie w życiorysie. I tak najważniejsza oczywiście jest historia postaci. Wszelkiej maści najemnicy są jak najbardziej na miejscu.
Przygoda rozpoczyna się w położonym na południowych kresach Imperium Averlandzie.
Przydałoby się aby życiorysy waszych postaci zawierały również powód dla którego się tam znaleźliście. Nie obawiajcie się opisanej w pierwszym poście wojny – przygoda nie będzie stricte militarna a wojna będzie głównie tłem. Równie dobrze możecie znać się wcześniej – np. być szukającą pracy grupą najemników - jak i poznać się przy okazji pierwszego posta.
Najlepiej jeśli karta będzie napisana według poniższego schematu:
Imię:
Nazwisko (niekoniecznie, ale jak ktoś chce to może napisać):
Wiek:
Płeć:
Rasa:
Profesja (najlepiej druga):
Przedmioty (bez magicznych):
Umiejetności profesyjne:
Zdolności:
Czary (tylko jeśli postać jest czarodziejem max. 10):
Wygląd:
Zachowanie:
Historia:
Poniżej kilka uwag co do samego grania:
Primo.
Piszemy w 3 osobie czasu przeszłego. Dialogi kursywą i od myślnika, przed postem pogrubione imię postaci.
Mile widziany jeden post dziennie. Ew. przynajmniej jeden na dwa dni. Ja również postaram się w tym tempie postować.
Jeśli nie macie akurat czasu żeby pisać długiego posta to lepiej napisać krótko i zwięźle niż nic. Ważne żeby było widać że wasza postać żyje i uczestniczy w rozgrywce. Każdy jest w stanie w parę minut przeczytać posty innych i wypocić z siebie te 2-3 zdania. Na przykład:
- Eee tam pierdzielicie – powiedział Tarim– ja tam lubię kobitki z odrobiną ciała co się zowie, lubię znaczy, żeby miała czym oddychać.
Tudzież:
- O Przenajświętsza Shallyio! – Zakrzyknął Borh wznosząc ręce do niebios – Dobra, przekonaliście mnie. Nie uśmiecha mi się to ale pójdę z wami do Lasu Szybkiej Śmierci – rzekł, po czym ruszył za drużyną.
To oczywiście dość głupie przykłady ale chyba wiadomo o co mi chodzi.
W czasie rozmowy lub szybkiej akcji nawet preferuję takie rozwiązania, co nie znaczy że nie docenię długich literackich opisów.
Secundo.
Nie mam nic przeciwko jeśli gracze współtworzą świat gry. O co mi chodzi? Tworzycie postacie na progu drugiej profesji, każda z nich już niejedno w Starym Świecie przeżyła. Każda z nich na pewno ma wiele do opowiedzenia. Co robią ludzie którzy dopiero co się poznali? Starają się poznać współtowarzyszy i opowiadają coś o sobie. Możecie sięgnąć chociażby do przygód z dawnych sesji. Każdy człowiek ma swój charakter, nawyki i poglądy… na temat płci przeciwnej, walki (czyt. seks i przemoc), polityki, kościoła, innych ras, ulubionego jadła, napoju i tytoniu. Takie szczegóły sprawiają, że postacie żyją.
Tertio.
Traktujcie NPC-ów jak żywe postacie, dyskusje, przyjaźnie, miłości i konflikty z nimi są jak najbardziej wskazane i dozwolone. Zwłaszcza że przeróżni Bni będą wam towarzyszyć praktycznie cały czas.
Jeszcze jedno – z jednej strony nie będziecie cały czas przymierać głodem, a może nawet jak bohaterowie heroic fantasy zdobędziecie sławę i bogactwo. Z drugiej strony nie zawaham się zabić nawet dobrze postującej postaci. Jeśli wdacie się we frontalną walkę z równym lub silniejszym przeciwnikiem – możecie przegrać Jeśli nie będziecie ruszać głową, zginiecie.
I to by było na tyle. Scenariusz wydaje się być w lekko awanturniczo-przygodowym typie. Ale jaki będzie zależy głównie od was. Zapraszam do rekrutacji i życzę sobie oraz wam miłej rozgrywki.
Karty przesyłajcie na PW, pytania również.