[Sag'Quap] Lochy Łotrów

Stare i nieaktywne wątki z Rekrutacji.
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

[Sag'Quap] Lochy Łotrów

Post autor: BlindKitty »

Wielcy bohaterowie potrzebują wielkiego łotra...

Zgadłeś, Z, to o Tobie :D

A wielki łotr potrzebuje współpracowników...

To o was, ludzie :D

Zgłaszać się... Czysty storytell, tylko ludzie i elfy, profesje nie istnieją. Wygląd, charakter, krótka historia. Jeśli są jakieś pytania, zadawać je tutaj :)
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Charakter: a jaki charakter może mieć współpracownik wielkiego złego łotra?
Historia: Został zwerbowany przez wielkiego łotra który podczas swych podróży miał okazję poznać siłę i moc młodego Parsiego. Przeszli razem niejedno piekło podczas których Gravcio wykazał się swoimi umiejętnościami zmiany czasu i władania mieczem. Po wielu wspólnych podróżach wielki zły zdecydował wdrożyć młodego Galada w tajniki swoich planów. Od tej pory pomocnik wielkiego złego będzie mu lojalny do śmierci.


Pytania:
1) Kto będzie wielkim złym?
2) Ta sesja jest połączona z bohaterami?
3) Coś jeszcze dopisać do karty?
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

1) Wielkim Złym będzie Mr. Z, znany i lubiany z paru sesji (a mnie znany również na żywo) :D
2) owszem, nawet bardzo ściśle :P
3) na to jeszcze Mr. Z będzie miał wpływ :)
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Biorę te fuchę.. coś dla mnie :twisted:

Jutro zedytuję psota i dam jakieś konkrety. Muszę się postarać i coś wykombinić porządnego!
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

HA! Mr.Z będzie my master.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Pavciooo
Kok
Kok
Posty: 1245
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Post autor: Pavciooo »

Wielki Zły "zasugerował" więc jestem :twisted:

Rasa: Człowiek
Wygląd: Średniej budowy, krótkie czarne włosy, chodzi w czarnej szacie z kapturem.
Charakter: Złyyyy! Ogólnie ufać mu może tylko ktoś bardziej zły niż on, czyli Wielki Zły :P A takto lubuje sobie mordować, grabować, torturować, ogólnie okrutny
Krótka historia: Kiedyś żył samotnie a jego rozrywką było mordowanie osób z okolicznych wiosek. Gdy dostał list od Wielkiego Złego w którym owy zaproponował mu udział w jego planie siania zła odrazu wyruszył by mu służyć i mordować jeszcze więcej :)
I tak nikt tego nie czyta...
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

Ja miejsce zaklepuje, jutro coś wysmarze...

Słowo Z jest raczej rozkazem niż prośbą...
Nashi
Szczur Lądowy
Posty: 14
Rejestracja: niedziela, 31 grudnia 2006, 00:30

Post autor: Nashi »

Dostałam sygnał, tak więc przybyłam. W miarę zwarta i gotowa, choć z okrojonym rozkładem godzinowym. :] Wiem, pan Zeth jeszcze mnie złapie i powie, o co właściwie mu chodzi, pokaże, jak to się u was kartę robi i w ogóle. W szczególności w ogóle. :twisted:

A tak przy okazji to witam. ;)
Strzeż się plucia pod wiatr.
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Hah ;] Dokładnie tak jak się spodziewałem - o wiele większe zainteresowanie w byciu złym niż byciu bohaterem... :D Ale to dobrze, bo pomniejszych złych może być wielu, a bohaterowie dadzą radę bez wsparcia :P
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

Czyli nie bedziemy mieli łatwego życia...
Nashi
Szczur Lądowy
Posty: 14
Rejestracja: niedziela, 31 grudnia 2006, 00:30

Post autor: Nashi »

Zależy co kto rozumie pod pojęciem "dobre życie". :] Dobry złoczyńca nie jest zły.
Strzeż się plucia pod wiatr.
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

A karty do ciebie BlindKitty czy do Wielkiego Złego??:D
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Dobra, wiec pokrótce:

Był chłodny wieczór. Wicher wiał mocno i smagał niewielki budynek „Karczmy Majana” stojącej na obrzeżach księstwa centralnego. W pewnym momencie drzwi karczmy otworzyły się i do środka wszedł dziad o długiej, siwej brodzie i poważnym obliczu. Wspierał się na sękatym kosturze, odziany był w ciężką szatę, przypominającą togę podróżnika. Spojrzał na wszystkich w pomieszczeniu. Było cos w jego oczach... może mądrość, może doświadczenie... ale tez i życie. Ten czerstwy człowiek dalej był młody duchem, a jego umysł nie został zaćmiony przez starczą demencję. Podszedł do kominka, gdzie siedziało kilku łowców przygód. Ci natychmiast zrobili mu miejsce.
-Siądźcie i posłuchajcie, gdzie ostatnio me stare nogi poniosły właściciela swego... Jak okrutni potrafią być ludzie... może być, że historia ta zjeży wam włosy na głowie- powiedział starszy mężczyzna i przysiadł na zydlu koło pieca. Wyciągnął zgrabiałe ręce i ogrzał je nieco. -Jest tam daleko na północy miejsce, które zwą ziemią niczyją. Jest tam kilkanaście miast - państw...- przerwał by przyjąć posiłek, który podał mu karczmarz. Skinął głową w geście podziękowania. Ludzie zebrali się wokół, by móc posłuchać, a w gwarnej przed chwilą karczmie zapadła cisza. -Otóż na obrzeżach tego miejsca jest jedno szczególne miasto. Podczas, gdy w innych panuje bezprawie i ich mieszkańcy są przestępcami, lub miernotami najgorszego sortu, o tyle za czarnymi murami Ameven panuje wzorowy wręcz spokój. Ludzie są spokojni, a ulice – czyste, może za wyjątkiem terenu straceń, który popłynął krwią po tysiąckroć i nikt miejsca owego nigdy nie czyścił. Bo wiedzieć musicie, ze szlachcic, który nad owym miastem trzyma władzę jest bezwzględnym wręcz okrutnikiem. Prawo szaleńcze zaprowadził, gdy tylko zacisnął rękę na berle.- mężczyzna upił wina z gąsiorka i odstawiwszy go z cichym stuknięciem na pobliskim dębowym stole spojrzał po wszystkich. -Miecz władcy stał się linią prawa. Wszystko, co poza nią sięgnie zostanie ucięte.- wykonał ruch ręką, jakby dłonią odciął kawał mięsa. –
Za krzywoprzysięstwo wycinał język, za kradzież - rękę, lub obie. I to nie tak po prostu. Część ciała traciło się za pośrednictwem szczęk, czy szczypiec dzikiej bestii. Zawsze było ryzyko zakażenia i śmierci! Za morderstwo skazywał na finezyjne tortury do czasu, gdy ofiara konała z bólu. Pamiętam, jak nabili mężczyznę na pięć kolców połączonych w dziwny sposób w konstrukcji poniżej. I każdy mógł podejść i zatrząść stelażem, by wywołać u nieszczęśnika spazmy bólu. Kapłan leczył go, by cierpiał dłużej. Ponoć ostatniego tak pięć dni męczyli aż pozwolili mu łaskawie skonać.
- przerwał i znów popił winem. Mówił dalej z dzbanem w dłoni, gestykulując już tylko wolną ręką.-Każdy, kto popełni przestępstwo zostaje skazany i przed prawem nie ma ucieczki. Ściany maja uszy i nawet nie wiesz, jak mało czasu minęło od momentu, gdy zwinąłeś kupcowi mieszek do wyszarpania twego ramienia przez wściekłego psa...- starzec pogładził się po brodzie. -Każdy, kto w mieście przebywa jest więc bezpieczny, dopóki nie uczyni komuś szkody. Pomimo okrucieństwa nie zdarzyło się jeszcze, by kogoś skazano niesprawiedliwie... ale i za to przyjdzie każdemu zapłacić! Podatki są wysokie!- pokiwał głową i zagryzł mięsiwem. Przełknął. -Miasto również stanowi azyl. Skazanym będziesz tylko za czyny niechlubne popełnione na terenie miasta. Więc seryjny morderca z zachodnich kresów w Amven będzie bezpieczny dopóki nie popełni zbrodni na miejscu.- nastąpiła chwila przerwy. –Wiecie, ze gildie złodziei i morderców zaopatrują się tam w towary? Że stamtąd biorą stal na kucie sztyletów i grzyby i ziele sprowadzane z odległych państw, by uwarzyć śmiertelne trucizny?- zapytał i zaśmiał się cicho kręcąc głową. -Pieniądze zdobyte na handlu i z podatków przeznacza na zaspakajanie swej żądzy potęgi i żądzy cielesnych... oraz na straż... tak, straż w Ameven jest porządna. Sam pałac królewski takowej by się nie powstydził. Wiele złota popłynęło, by ci mężczyźni i kobiety stali się wyspecjalizowanymi narzędziami do sprawdzania wwożonych towarów, zdobywania informacji, pełnienia straży i egzekwowania rozkazów z bezbłędna precyzją! A wiedzieć trzeba, ze każdy jeden z nich i każda jedna chcą tylko jednego - odnaleźć przestępcę i słuchać jednym uchem jego jęków podczas kary, a drugim słów pochwały od pracodawcy, który na swych podwładnych złota nie szczędził.- po raz kolejny gąsiorek powędrował do spierzchniętych od zimnego wiatru ust. -O samym władcy tez nieco wiem, ponad to, co już rzekłem. "Z" - tak się zwie. Tytułują go "Lord Z" lub "Pan Z"... Ma na swych usługach demony i nieumarłych - tak mawiają. Sadze jednak, ze po prostu sam posiadł część ich mocy. Zasłynął ze swego prawa i z własnoręcznego sprawowania go. Widziałem jak osobiście spalił człowieka, który okradł swego wspólnika i próbował opuścić miasto niepostrzeżenie. Spalił! Płomienie buchały z jego dłoni! Albo ze ściął tępym mieczem pięćdziesiąt osób! Naoczny świadek twierdził, ze szybciej zabiłby każdego z nich waląc obuchem!- zakończył starzec i dopił resztę wina. -Nie pytajcie, czy zachęcam was, by odkupić to miejsce, czy je odwiedzić, czy spróbować przełamać mit o nieuniknionym prawie. Ja nic nie radzę. Osoba o słbych nerwach długo by tan nie zdzierżyła, ale wiedzcie, ze nigdzie nie czułem się tak bezpiecznie jak tam. Pomimo żądzy zabijania strażników wiedziałem, ze tak długo jak zachowuje się nienagannie jestem jakby w pancernej klatce, do której nie ma dostępu żadna wroga dłoń!-

to był opis mej postaci i miasta, w którym rezyduje. Nie liczcie, ze Z'avir odkryje więcej szczegółów przed kimś innym niż MG :twisted:

Opis karty postaci pojawi się po przedyskutowaniu go z MG, czyli lada dzień :)
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
liego
Majtek
Majtek
Posty: 136
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 17:04

Post autor: liego »

Rasa:Człowiek
Charakter:Zły nie jest jakimś pospolitym złodziejaszkiem lubuje się w mordowaniu i znęcaniu nad słabszymi, którzy w jego mniemaniu ną zakałą świata.
Mając na sumieniu wiele morderstw i przestępstw nie mógł siedzieć na jednym miejscu. Był jednym z bardziej poszukiwanych "złych" więc aby uniknąć złapania przemieszczał się z jednego miejsca na drugie. W tych nieustających podróżach miał okazję parokrotnie spotkać Wielkiego Łotra. Właśnie podczas jednego z takich przypadkowych spotkań łotr zaproponował mu pracę..
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Tutaj uwaga od Jeszcze Większego, Ale Nie Złego, czyli Mistrza Gry - nikomu, kto chce został oficjalnym Łotrem, nie wolno pod żadnym pozorem zaglądać do sesji Sala Bohaterów. Trzeba grać bez oszukiwania, nawet jak się jest łotrem... To znaczy, bez takiego oszukiwania :D
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Nie bać się, czytać, może się pośmiejecie :)

Karta Postaci:

1. Imię:
2. Rasa:

Człowiek – wiadomo, elastyczny skurczybyk
Człowiek Obdarzony – posługuje się magią
Człowiek Skalny – silniejsi od zwykłych
Człowiek Cienisty – talent do cichego poruszania się, złodiejstwa itp.

Elf Księżycowy – posługuje się magią
Elf Traw – bardzo zręczne
Elf Leśny – bardzo zwinne

3. Tytuł (niech pasuje do specjalizacji):
4. Wygląd: (czyli wzrost, waga, kolor włosów, oczu etc.)
5. Postawa Wobec Pracodawcy: fanatyczne oddanie/lojalność/poparcie dla celów – inny nie wchodzi w grę... moce demonów opętają nieposłusznych głupców...
6. Atrybuty (Siła, Zwinność, Zręczność, Inteligencja, Mądrość, Charyzma, Samokontrola, Budowa) maja być podane trzy – najlepszy, prawie najlepszy i najgorszy. Reszta będzie „na średniaka”.
-Najlepszy Atrybut: (wybrać jeden, opis efektu dałem w nawiasach) Siła (postać miota wielgachnymi głazami, ciosem pięści zabija konia, gnie w dłoni żelazo etc.), Zwinność (niech ten cały Neo wraca do przedszkola... Sam Fisher też!), Zręczność (żonglerka dwoma nożami, bombą, otwartym pudełkiem gwoździ i Twoim portfelem wyciągniętym przy okazji z kieszonki wewnętrznej zbroi płytowej? Żaden problem! Mozę cos trudniejszego następnym razem?) Inteligencja (rozwalę cię w szachy jednym pionkiem!), Charyzma (jak ja mówię, ze macie atakować, to atakujecie tak, ze przeciwnik nie zorientuje się, ze już jest martwy!), Mądrość (zbiory w Wielkiej Księgarni to mam w małym paluszku.. mogę zacytować każą z 1509 ksiąg od tyłu, grając na flecie i robiąc kakao) i Samokontrola (emocje są takie proste do kontrolowania.. strach to mit... i przestań tak głośno oddychać! Myślisz, że jak stoisz za warstwą cementu i żelaza i się skradasz, to ja cię nie wyczuję?), Budowa (biegłem przez ostatnie pięć dni, zapijałem litrem wódy dziennie (na głodniaka), przelazłem przez morze zgnilizny, biczując się po drodze, bo mnie plecy swędziały i sądzę ze wreszcie wypadałoby się wziąć za coś co jest meczące, bo się rozleniwię)

-Prawie Najlepszy Atrybut: Siła (jak to 200kg i nie potrafisz podnieść? patrz, jak to się robi, chłopcze!), Zwinność (biegam szybciej niż ty! Wszystko robię szybciej niż ty, zwykły, zjadaczu chleba!), Zręczność (złodziejstwo kieszonkowe i sztuczki „magiczne”... przedni spektakl przy każdym.. tylko ze tego pierwszego – nie wiedzieć czemu – nikt tak po prostu nie przyuważy!), Inteligencja (nauczę się tego, tego i tego! I tego! I miotania kul ognia też! Tobie zajęło dwa miesiące? Dobra, do przyszłego piątku raczej się wyrobie!), Charyzma (ja mówię, ze jest tak? Ktoś się nie zgadza? No nie widzę! Wyżej te ręce! A, ty tyko ziewałeś.. dobra! 100% głosów na moją stronę!), Mądrość (wiem coś o wszystkim a o czymś wiem wszystko) i Samokontrola (chcesz mnie sprowokować? Dwu demonom piątego kręgu to nie wyszło, sądzisz, ze jesteś lepszy?), Budowa (Ostatni raz chorowałem w poprzednim wcieleniu, a w zawodach na picie przegrało ze mną piętnastu marynarzy... po kolei szli.. co mówisz? Że mam nierówną twarz? To po tym, jak pociskiem z katapulty oberwałem!)

-Najgorszy Atrybut: Siła (jakim cudem ty to podniosłeś?! Przecież waży z 50kg!), Zwinność (to tak się da? Mówisz, ze to szpagat jest? Eee.. to może ja parę przysiadów zrobię?), Zręczność (ten nóż sam się wypuścił z moich rąk! Przepraszam za tą dziurę w stopie), Inteligencja (eee.. yyy... on mądrze gada. Powiedział dwa słowa a ja już nic nie kapuję, Charyzma (czemu nikt mnie nie słucha?), Mądrość (powiedziałbym, jak się nazywa ta rzeka, ale... nie mam ochoty na to!) i Samokontrola (ZABIĆ, ZABIĆ, ZAAABIIIIĆ!! <DUP!> No.. nie będzie więcej się ze mnie śmiał!), Budowa (Ja – niezdrowy? Noo.. Jak ja NIE choruję to coś jest nie tak)

7. Specjalizacje:
(Można wybrać 4, w których anty-bohater będzie artystą (podstawowe), 5, na których się będzie porządnie znał (drugorzędne) i 6, o których będzie widział co-nieco (trzeciorzędne). Te pierwsze mogą należeć tylko do Atrybutu, który został oznaczony jako Najlepszy, zaś te drugie – do tego, który został określony jako Prawie Najlepszy. Ostatnie będzie można wziąć z dowolnej dziedziny poza tej, określonej jako Najgorszy Atrybut. Oto lista wraz z efektami:

umiejętność [działanie w przypadku podstawowej umiejętności] (działanie w przypadku drugorzędnej umiejętności) <działanie w przypadku wybrania jako trzeciorzędnej umiejętności>

Siła (jeśli to jest podstawowy atrybut to postać ma niewielką wiedzę w każdej z tych specjalności od razu na wstępie)

Opancerzenie Ciężkie [chodzenie w ciężkim pancerzu, czy bez... co za różnica? Mówisz, ze ten mur by mnie zgniótł, gdyby się na mnie zawalił, a ja bym nei miał pancerza? No racja...] (nawet za bardzo wolniej siew tym czymś nie ruszam, nieźle, nie?) <ooo, patrzcie, chodzę w tej kupie złomu i się nie wywalam ani nic! Chodzenie tez bez problemu... Biegać? W tym? Na rozum żeś waszeć upadł?>
Opancerzenie Średnie [Czy to mucha, czy koń się o mnie rozbił?] (to to w ogóle powinno mnie spowalniać?) <troszkę to niewygodne, ale nie ma większych trudności! Nawet potruchtam!>
Opancerzenie Lekkie {no pewnie, ze jakbyś TY nosił ten pancerz, to ten bełt by go przebił.. na szczęście jestem sobą, a nie tobą!] (wygodne to-to – w ogóle ruchów nie krępuje!) <ee, co? No tak, jest dobrze, ale po plecach się nie podrapię...>
Bron Ostra [Miecze? Walczysz dwoma? A ja czterema... o popatrz, chyba nie masz głowy... trzeba było skupić się na blokowaniu, a nie gadaniu.. co ja poradzę, ze nie zauważyłeś tego ataku?] (i taksie robi potrójny piruet z trzema cieciami i dwoma zbiciami...) <patrz no, jak tym mieczem dwuręcznym wywijam! Ty byś tak nie potrafił, co?>
Broń Obuchowa [Co mnie to obchodzi, ze ten młot jest cięższy... niż trzos boga złota? Niezależnie od wagi macham nim o tak szybko, o!] (ha... a mówili, ze tym się ciężko posługuje? No fakt, trochę problemów jest, ale żeby taki koszmar?) <Hyyp.. i sru! Ciężkie to-to, ale daje radę, co?>
Piki [trzy świsty i masz pięć dziur w klacie... nie pytaj jak.. trupa to nie obchodzi!] (ze niby nei można tak szybko machać włócznią? Wystaw mi mandat!) <Ha! I co? Mówiłem, ze trafie za każdym razem!>
Halabardy [widzisz? Obracająca się halabarda może pełnić funkcję tarczy przeciw strzałom... rozcina też nieźle...] (cos mi się widzi, ze nie wiesz, kiedy zaatakować...) <A masz.. i to, i to, i to! Uff... no ale się udało! Leżysz i kwiczysz!>
Tarcze [Blokowanie magii jest proste... puklerz, czy pawęż... no na strzały oczywiście większe jest lepsze, nie? I tak jeśli chodzi o wagę to nie ma znaczenia.. dla mnie przynajmniej] (jakie strzały? Na przykład ta w twoim oku? Mówiłem – szkol się w tarczy tak jak ja to będziesz miał to w.. poważaniu!) <zablokuję każdy atak.. poza tymi, których nie zablokuję...>
Kusze [ustrzelę musze skrzydła z 200 metrów!] (w sam środek poprzedniej strzały! Ha.. przebij to, Wilhelm!) <w sam środek tarczy! Jak na szkoleniu!>

Zwinność: (jeśli to jest podstawowy atrybut to postać ma niewielką wiedzę w każdej z tych specjalności od razu na wstępie)

Wspinaczka [500m w pionie, czy w poziomie.. co za różnica?] (no, tak, wespnę się na ten gzyms, potem na dach i do komina.. nie ma komina? To się tam czegoś chwycę...) <wlezę na to drzewo.. i na tą górę też...>
Używanie Lin [nie musisz stać w miejscu, bym cię związał i powiesił... Lasso to dobra rzecz, jak potrafisz się nim posłużyć...] (mogę ich związać, żeby się nie ruszyli ani na milimetr! I zarzucić linę na jakiś elemencik tej budowli...) <ee.. no bez kotwicy nie da rady! I mam nadzieję, że ci goście nie potrafią się oswabadzać z więzów...>
Jazda Konna [Bez siodła, bez trzymanki, bez patrzenia, na koniu, smoku czy wilku....] (nie, ze spadnę, ale dupsko będzie bolało po tej jeździe) <no ujadę, ujadę... ale jak ktoś siodło porządnie założy...>
Akrobatyka [Upadek z krzesła, czy z 20 metrów... skok prze plot, czy bieg po ścianie.. to jest jakaś różnica w stopniu trudności?] (Salto to pikuś! Ja jestem jak kot.. zawsze na cztery łapy!) <no nóg sobie nie połamię po tym skoku, ale jutro będzie boleć...>
Pływanie [Że niby można najdłużej oddech na 1 minutę wstrzymać? To jakim cudem ja przepłynąłem 5 minut na bezdechu? Z prędkością galopującego konia?] (no wyciągnę to spod wody... po drodze kałamarnica a ja nie mam broni... no to będzie trochę emocji...) < nawet oczy pod wodą otworzyć potrafię... i mogę dłuugo płynąć...>
Szermierka [Ha! Ha! Ha!.. nie masz gaci, lemieszy, butów i duże Z na klacie! I broni też nie! Ja i Rapier to jak Jing i Jang!] (jak rozbroiłem tych pięciu frajerów to się rzucił ten ich szef... wtedy ja mu tak, i tak a on na ziemię i piszczy!) <no potrafę machać szabelką niezgorsza... tobie dam radę, cwaniaku! Ale jak patrzę na resztę gangu to...>
Łuki [Wiesz co, Robin? Ty to dziad jesteś, żeby tego motyla nie trafić,. Patrz i się ucz!] (no... strzała ci w oko! Myślisz, ze jak obrócisz się tylko na chwilę to nie zdążę? Że dystans 100 metrów to dość? Pomyśl raz jeszcze!) <oczywiście, ze trafie... niekoniecznie w głowę, ale trafię! W końcu to 150 metrów no!>
Skradanie się [Nie usłyszy mnie nawet nietoperz siedzący na moim ramieniu!] (Nie muszą spać żebym się do nich zakradł!) <jakby spali to byłaby większa szansa...>
Ukrywanie się [jak tam jest cień, to niech mnie ze świecą lepiej szukają... i jakimś porządnymi zaklęciami! Jak nie ma to niech się ograniczą do zaklęć!] (to nie kamień, tylko moje plecy!) <dobrze, ze ten ogr się wtedy nie obrócił...>

Zręczność: (jeśli to jest podstawowy atrybut to postać ma niewielką wiedzę w każdej z tych specjalności od razu na wstępie)

Kradzież Kieszonkowa [A taki ostrożny był.. Nawet trzy zaklęcia ochronne miał... teraz zobaczy, co on w tym mieszku zawieszonym na szyi miał] (był trzeźwy, ale nie dostatecznie uważny... ciekawe czy żona się obrazi za brak obrączki.. i córka za brak naszyjnika) <najpierw postawie mu setkę, a dopiero potem sprawdzę jego kieszenie>
Sztylety [Wiesz... ta zbroja ma załomy. A ciało punkty witalne...] (przerobie cię na sito nim skończysz się przedstawiać) <jedynym lepszym nożownikiem ode mnie jest ten, który mnie uczył!>
Broń Miotana [No.. ten gość 300 metrów dalej leży bo grzmotnąłem go metalową kulką w potylicę... no stałem tutaj, gdzie teraz stoję...] (a teraz wiesz, czemu nie należy się śmiać z żonglera, nawet, jeśli stoi sto metrów dalej... prosto miedzy klejnoty, co cwaniaku?) <łap! Och przepraaaszam.. miało być w głowę, a trafiło w szyję... 50 metrów wiec można się pomylić, nie?>
Otwieranie Zamków [Zamek siedemnastoskuwowy, z trzema zaklęciami i pułapką? Dam radę... mówisz, ze mam tylko igłę... styknie!] (narzędzia to podstawa.. z tym zestawem otworzę prawie wszystko!) ,cisza, potrzebuje skupienia! Sześcioskówówka to ciężki kawałek chleba, dobrze, że zaklęć nie ma!>
Sztuczki [Królik z kapelusza, chusta z rękawa, nóż z nogawki, miecz z naramiennika, pies z worka...] (teraz patrz... twoja moneta leci w powietrze, ląduje na mej dłoni i znika...) <było mnie nie obszukiwać tak dokładnie! Nie miałbyś dziury w łapie!>
Zatruwanie Broni [Ile trucizn mam tu zawrzeć? Tylko pięć? Minuta roboty!] (czekaj! Trzy trucizny.. najpierw taaa.. ok., teraz... no daj mi pięć minut! I nie gap mi się na ręce!) <zatruwanie broni to niebezpieczna rzecz, wiec siedź cicho, bo się zatnę i będzie koniec bajki!>...
Sztuki Walki [Zaraz uwierzysz, ze można mrzeć od dotyku] (co z tego, ze masz miecz? Jama m dwie ręce i dwie nogi i wystarczy, żeby połamać ci wszystkie gnaty!) <Haja! I cegła na pół! Voila!>
Precyzja [czekaj, zaraz naprawie tą pułapkę.. i ten zamek tez... i ten ładunek też rozbroję... nie chuchaj tak, bo wybuchnie!] (czekaj, delikatnie.. daj mi się skupić to wszystko będzie cacy!) <prędzej se łapy połamiesz, niż to naprawisz! Dawaj.. zetrwa mi to trochę, ale bezie jak trzeba!>
Zrób To Sam [Hę? McGyver? Taa... gość nie ma wyobraźni!] (Bomba biologiczna? Daj mi pęcherz wielbłąda, świński łój i trochę kwasu mantikory...) <przytrzymaj tutaj a ja to zbiję gwoździami... Nie.. cholera, od nowa!>

Inteligencja: (jeśli to jest podstawowy atrybut to postać ma niewielką wiedzę w każdej z tych specjalności od razu na wstępie)

Pismo [Heroglify, glify, runy, staroaferyjski, piktogramy... bułka z masłem przyjacielu!] (odcyfruję to cholerstwo jak się przymkniecie na chwilę!) <hmm.. to będzie znaczyło „Wyjście”.. albo „Śmierć”.. nie jestem pewien...>
Szyfry [to bardzo prosty szyfr, w którym jednej głosce jest przyporządkowany system ułamkowy połączony z odwrotną kalkulacją do całości...] (tak to zapisze, żeby tylko on odczytał.. zobaczysz!) <no poprzestawiajmy trochę litery według klucza, który oni mają i będzie dobrze! Sam wymyśliłem to wiem!>
Fałszerstwo [Ta podróbka jest bardzie wiarygodna niż oryginał! Papierek gotowy, teraz podaj to szkło, a zaraz przerobie to na kamyk półszlachetny...] (trzeba by być ekspertem z mania prześladowczą, żeby to rozpoznać! A ten Brylant zaraz sprzedamy jako diament!) <no... jak nie będzie patrzył zbyt uważnei z ta lupą to nie kapnie się! Masz ten diament? Dobra, zaraz zobaczysz, ajk wciśniemy zwykłemu jubilerowi, że to szkło!>
Gry [rozwalę cię w co chcesz, jak chcesz i z dowolną przewagą punktów po twej stronie!] (stosunek moich wygranych do przegranych to 1 do 100.. no niezły jesteś ale i tak musisz starać się o 99 razy lepiej...) <no może i pierwszą rundę załatwiłeś, ale kolejne trzy należały do mnie, hę?>
Postrzeganie [po sposobie ,w jki on podał drinka widzę, ze jest hetero, ma brzydką żonę i dwójkę dzieci, nie lubi twardych krzeseł, ma zepsuty wychodek...] (on blefuje! Widzę to!) <coś w zachowaniu tego gościa nie gra, dziwnie się zachowywał dając nam ten pakunek!>
Uczenie Się [Wczoraj przerobiłem ten stos, a jutro załatwię te dwa.. no tak mało, bo ostatnio nie jestem w formie, ale to się zmieni!] (nie musisz powtarzać. Rozumiem wszystko, co do słowa! Ten pięciokrotny system pryzmatyczno-spektralny to dobra rzecz!) <ok., kapuję, plan jest skomplikowany, ale klarowny. Tak na wszelki wypadek powtórz trzeci raz...>
Nauczanie [widzisz, chłopie? Tak się rzuca kulę ognia... Dobrze! Tylko się tym nie popisuj!] (po jednym dniu ten adept wreszcie skapował ta recepturę...) <no troche tłumaczenia było.. dobrze, że ten gość wiedział chociaż podstawy!>
Perswazja Werbalna [..i teraz widzisz doskonal, że nie jesteś, tak jak zawsze myślałeś, człowiekiem, ale papugą.. no leć i nie zawracaj mi już głowy!] (jednak sprzedał mi to po połowie ceny! Mówiłem, krasnal, czy ork – negocjować się zawsze da!) <smok powiedział, ze nas nie pożre, ale za to wypuści nas nago do lasu...>
Myśl Magiczna [mogę rzucać kulami ognia od świtu do nocy] (podtrzymam to łączę przez półtorej godziny, ale potem mnie łeb rozboli ostro!) <Ta walka trwała piętnaście minut. Blokowałem i kontratakowałem tymi cholernymi zaklęciami bez usanku więc daj mi odpocząć!>

Mądrość: (jeśli to jest podstawowy atrybut to postać ma niewielką wiedzę w każdej z tych specjalności od razu na wstępie)

Wiedza o Magii [..poprze połączenie kilku inkantacji możemy uzyskać zaklęcie hybrydowe, które wywoła efekty proporcjonalne do...] (...podpalenia czegoś lub podgrzania sobie kolacji, w zależności od warunków, magia ma wiele użyć...) <...bo jak wiecie jest kilka dziedzin magii... prąd, powietrze, metal, ogień, ziemia... czy mówiłem już o czasie? A, jest też woda!>
Moc Zniszczenia [jestem w stanie wysadzić ci pół posiadłości kulą ognia!] (ten pocisk rozsadzi cię na kawałki!) <ten ładunek może rozerwać człowiekowi głowę!>
Znawstwo Kruszców (to złoto jest czwartej kategorii! Nie wciskaj mi kitu! Mój adamant jest pierwszej próby i jest wart więcej!] (hmm.. zaraz powiem ilukaratowe jest to złoto.. dajcie mi wagę.. ta tutaj wystarczy!) <emm.. tak, to jest złoto! Ruda złota.. nie wiem ile tego złota w tym jest, ale cos się wyskrobie!>
Zielarstwo [Hemophylia Krucifia, zwana Rzymanką jest bardzo niebezpieczna rośliną, ale można z jej liści przygotować wywar przeciwbólowy, z łodygi można dobyć trucizny jeśli tylko poddasz ja procesowi...] (To Rzymianka jest.. mogę z niej truciznę zrobić – żaden problem...) <nie dotykaj tego zielska, pieprzony trujący chwast! Za to zajaraj se to, bracie...>
Alchemia [W sumie mogę to przeprowadzić w warunkach polowych, ale łatwiej by było z moździerzem, eortą, pięcioma zlewkami, alembikiem i kilkoma profesjonalnymi naczyniami do mieszania i odcedzania...] (dobra.. sprzętu jest mało, ale starczy, żeby wydestylować tego trochę) <i co mamy? BIMBEREK! Bez tych wszystkich rzeczy by się nie udało!>
Demonologia [Demony ósmego kręgu? No czekaj.. wysilę się to zapytamy jednego o co tam chcesz... Ale wolałbym przyzwać demona piatego kręgu jako sługę, też powinien wiedzieć] (tak, znam ich imiona i „od czego są”, ale przyzwę tylko trzeciokręgowego, bo ten z czwartego mógłby się zbuntować) <to ile tych kręgów było? Skąd ja mam wiedzieć, mogę nasłać na kogoś złośliwego poltergeista jak chcesz!>
Nekromancja [Powstań teraz liszu pod ma komendę! Weź kontrole nad tymi szkieletami i zniszcz mych wrogów!] (mam dziesięć szkieletów i starczy...) <ożywiłem tego trupa! Hurraa! Mam zombiaka! Posłusznego nawet! Jak kazałem mu przestać gryźć mój mankiet to posłuchał!>
Klątwy [Przekląłbym cię do siódmego pokolenia, ale bezpłodność wyklucza taka możliwość... brak wzwodu też. Ale życie ci zostawiam...] (przeklinam cię teraz... ha! Szukaj się też arcykapłana, żeby się męczył ze zdejmowaniem tego..) <ta klątwa zniknie po jednym dniu, ale na przykład sprawia, ze O! Patrz spadła mu na głowę dachówka! Masz przykład!>
Potworoznawstwo [...średnia waga wynosi 400kg, ale jeśli ona zachoruje w dzieciństwie, to może być nawet o połowę niższa...] (tej bestii też możemy się spodziewać, występuje na tych terenach rzadko, ale są wyjątki) <ee... myślałem, ze Mantikory tylko w ciepłym żyją...>

Charyzma: (jeśli to jest podstawowy atrybut to postać ma niewielką wiedzę w każdej z tych specjalności od razu na wstępie)

Przywództwo [Za mn... aha, już tu jesteście.. ale zapał...] (więc do boju! Nie ociągać się! No! Właśnie!) <ruchy! No do cholery RUCHY! Zaraza... za chętni to oni nie są... ale chociaż słuchają>
Przemówienia [Ostatnim przemówieniem sprawiłem, ze nawet strażnik chciał zostać matką...] (nikt się nie oparł w pełni... nawet zagorzali wrogowie rewolucji już nie są tacy pewni swego po tej mowie!) <swoich podniosłem na duchu, jak z nimi pogadałem..>
Argumentacja [ja mam jeden argument, ale taki, ze te twoje dziesięć może się schować...] (no widzisz, to jednak ja ma rację! A tyle krzyków było! Teraz wesz, że w piecu będzie ci wygodnej jak podłożymy ogień) <no udało się, grunt, ze to ja byłem bliżej prawdy od początku...>
Aktorstwo [nawet sam już myślałem, że jestem tym Napoleonem...] (no.. byłem przekonywującym szlachcicem, nie?) <ale za to potrafię rozbawić do łez nawet golema!>
Muzyka [Kazali mi pięć bisów robić... dajcie mi szklankę wody] (wszystkim się podobało!) <moja muzyka nie jest zła, tylko publika nie ten-tego, wszystkim na raz nie dogodzisz, nie?>
Śpiew [jak zaśpiewałam, to ci rozbitkowie powiedzieli, ze skądś znają ten głos... że ma cos związanego z morzem i jakąś katastrofą statku...] (Hmm? Mozę i nie rozwalę twojej szklanicy głosem, ale jak cos zaśpiewam, to ci się spodoba!) <to ja jednak pozostanę przy tych śmiesznych piosneczkach, co? Umiem trzymać tempo i rytm...>
Talent [Cokolwiek robię, robię najlepiej jak potrafię, za każdym razem!] (no wiem co robię i lubię to, nie?) <zobaczysz, ze dam radę! Zawsze dawałem!>
Urok Osobisty [Ja go zapytałam o godzinę i od ej pory nie może się ode mnie odczepić!] (była zimna, ale nie takie już rozgrzewałem!) <no, wiesz.. rozkochałem w sobie dziewczynę, czy dwie...>
Maniery [Króla zatkało, jak się przedstawiłem i przywitałem] (jestem nienaganny!) <no na dworze trochę im się nie podobało moje zachowanie, ale ogółem nie jest źle!>

Samokontrola: (jeśli to jest podstawowy atrybut to postać ma niewielką wiedzę w każdej z tych specjalności od razu na wstępie)

Kontrola Złości [Denerwuje się kiedy chcę.. TYLKO] (po dwóch godzinach prowokacji zaczyna mi drgać prawa brew...) <jak on się zaraz nie zamknie to mu...>
Kontrola Strachu [Strach? Tak, znam. Jak pies na smyczy] (ja się nie boję, tylko uważam, ze powinniśmy się wycofać, jak ich jest 100, a nas pięciu...) <n-n-nie.. jestem spokojny! Nie boję się!)
Kontrola Miłości/Żądzy [Nie zakocham się jak nie chcę!] (Cholera.. o na jest wspaniała... ale ja się nie dam tak łatwo!) <wiesz.. nie ślinię się jak na nią patrzę w sumie, wiec nie jest źle.. prawda?>
Kontrola Stresu [Nerwy są dla słabych!] (po pięciu dniach oczekiwania na wyrok mogę być trochę nerwowy, nie?) <ręce jeszcze mi się nie trzęsą...>
Wykrywanie [Nie muszę widzieć, ani słyszeć, żeby wiedzieć, gdzie jesteś] (widzę.. to iluzja...) <cholera, czuje się jakby ktoś na mnie się gapił>
Medytacja [Ból ani choroba nie istnieją, jest tylko nieskończoność] (spowolnię działanie tej klątwy, jeśli się wyłączę, wiec...) <ommm, omm... no wiem, że głupio wygląda, ale szybciej się odpoczywa!>
Zrozumienie [Wiem o jego psychice więcej niż on sam...] (taa, wiem czemu on robi to co robi) <no... rozumiem o co mu chodzi w życiu>
Technika Walki [Deszczowe Elfy? Taa, to ci co im pokazałem kilka sztuczek] (skupiene9 to droga ku zwycięstwu! Nie myśl, że mnie pokonasz, bo masz lepszy pancerz i broń, to kwestia KI) <pokaż na co się stać! Mnie stać na tyle samo i jeszcze trochę więcej!>
Chłód [Zimny jak lód. Nawet nieumarełmu poszło w nogi po rozmowie za mną] (tamten gość chyba ścierał sobie szron z nosa po tej rozmowie) <zimny, jak lód, skarbie>

Budowa: (jeśli to jest podstawowy atrybut to postać ma niewielką wiedzę w każdej z tych specjalności od razu na wstępie)

Odporność Na Choroby [Ja NIE choruję] (musieliby się nieźle starać, co bym się rozchorował) <no ja taki odporny od małego jestem...>
Odporność Na Trucizny [Ostatnio zjadłem kawałek Uranu i nawet kłopotów z żołądkiem nie było] (ech... no dali mi tej kurary to miałem gorączkę dwa dni] (nigdy nic nie działa tak mocno, jak powinno!>
Odporność Na Magię [Dowalił aramgeddon to mi grzywkę potargało...] (Oparłem se jego magii i skopałem mu zad!) <no kula ognia nie podziałała, ale jak dowalił tym inferno to już zabolało!>
Odporność na Ostrza [Ten woj. Połamał sobie miecz na mojej głowie] (myślał, że odrąbie mi rękę, a on mnie po prostu zaciął...) <przywalił tym bastardem to była głęboka rana, ale ciebie by rozcięło na dwoje, przyjacielu!>
Odporność na Obuchy [Młot się wgiął po tym ciosie..] (odrzuciło mnie, ale większych szkód nie było.. siniak raptem] <jak mi dał tym młotem w łeb to jakby dwieście werbli... ale przeżyłem!>
Witalność [krwawiłem, byłem zatruty i chory, miałem gorączkę i byłem pijany, ale na nogach się trzymałem] (myślał ze zdechłem po tym ciosie, ale ja wstałem...) <wytrzymam więcej, niż ty! Niewiele, bo niewiele, ale zawsze cos!>
Tężyzna [Przy mnie skała to miękka poduszka! Waliłeś kiedyś pięścią w kamienny mur?] (wal tym mieczem... nawet nie zadrżę!) <nie ma sprawy, nawet nie poczułem tego ciosu butelką!>
Mistrz Kielonka [Mogę wypić litr wódki, poprawić połówką spirytusu i zapić browarem (beczką), po czym wezmę się za konkretną konsumpcję] (no mam twardą głowę... wszyscy leżeli pod stołami a ja nawet jeszcze nie śpiewałem...) <przepiję, cię! A potem powlekę się do łóżka!>
Regeneracja [Trolle mi zazdroszczą...] (zawsze się na mnie wszystko szybko goi!) <wyliżę się i z tego!>

8. Historia:
(Ma zawierać info skąd postać umie to co umie i jak długo służy u Z’avira (minimum 5 lat) i czym się może pochwalić, reszta wedle uznania)
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Pavciooo
Kok
Kok
Posty: 1245
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Post autor: Pavciooo »

1. Imię: Nysasa :D
2. Rasa: Człowiek Cienisty – talent do cichego poruszania się, złodiejstwa itp.
3. Tytuł: Asasyn
4. Wygląd: 175cm wzrostu, 65kg, krótkie ciemne włosy, oczy szaro-niebieskie, chodzi w ciemnych szatach z kapturami.
5. Postawa Wobec Pracodawcy: lojalność
6. Atrybuty
najlepszy: Zręczność
prawie najlepszy: Zwinność
najgorszy: Mądrość
7. Specjalizacje:
[Sztylety, Otwieranie Zamków, Zatruwanie Broni, Precyzja]
(Wspinaczka, Akrobatyka, Łuki, Skradanie się, Ukrywanie się)
<Opancerzenie Lekkie, Kontrola Strachu, Kontrola Stresu, Wykrywanie, Odporność Na Trucizny, Kontrola Złości >
8. Historia:
Urodził się w biednej rodzinie i jego rodziców nie było stać, żeby posłać go do szkoł stąd jego braki w wiedzy... Od małego lubił zakradać się od tyłu/w ciemnościach do dzikich zwierzątek i podżynać im gardła zardzewiałym sztyletem. Gdy podrósł przerzucił się na ludzi i zabijał na zlecenie albo dla zabawy ludzi z okolicznych wiosek i miasta. Gdy jeden ze zleceniodawców sypnął że to on jest mordercą musiał uciekać z rodzinnych stron. Schronienie znalazł w mieście Z’avira, u którego zaciągnął się do służby i służy mu już od 10 lat eliminując "niewygodnych" ludzi którzy byli poza jego wpływami (czyli byli spoza miasta). Lubił też egzekwować kary na mieszczanach, którzy dokonali przestępstw.
I tak nikt tego nie czyta...
Zablokowany