Imię i nazwisko: Grzegorz Polański
Narodowość: Polska
Waga: 72 kg
Wysokość: 182 cm
Wygląd: Ma 21 lat. Wysoki, szczupły, dość przystojny. Nie wygląda na mięśniaka, ale nie jest chudy. Ma czarne, krótkie włosy i brązowe oczy, na dole przechodzące w zielony. Na sobie zazwyczaj nosi czarną koszulkę z postrzępionymi rękawami, jeansy i adidasy. Na nosie ma okulary. Zazwyczaj można go zobaczyć ze słuchawkami na uszach, połączonymi kablem z discmanem w pokrowcu, zawieszonym na pasku.
Hobby: Grzegorz zbiera figurki do Warhammera i innych podobnych gier. Poza tym trochę gra na gitarze. Należał do bractwa rycerskiego, więc zna się trochę na średniowieczu.
Rodzina: Rodzice rozwiedzeni, mieszkają w Polsce. Poza tym ma siostrę.
Języki: polski (ojczysty), angielski( b. dobrze), niemiecki (wystarczająco, aby się porozumieć, ale w stylu "kali jeść, kali pić").
Historia:
14 października 1983 r., sala porodowa szpitala w Olsztynie
Młoda, na oko dwudziestodwuletnia kobieta krzyczała głośno, leżąc na sali porodowej. Obok stał mężczyzna, który wyglądał, jakby miał zaraz zemdleć. Trzymał kobietę za rękę. Miał bujną brodę i długie, splątane włosy. Ubranie wyglądało, jakby w nim spał, ale po twarzy można było się domyśleć, że przez ostatnie dwa dni o śnie mógł tylko pomarzyć.
Proszę przeć!-krzyknął do kobiety lekarz. Po kilku głębokich wdechach odpowiedziała mu krzykiem, wydobywającym się z zaciśniętych zębów. Krzykowi temu zawtórował wrzask noworodka. Mężczyzna westchnął i osunął się na podłogę. Lekarz podał kobiecie zawiniętego w pieluszkę chłopczyka. Patrzyła na niego urzeczona, spocona i wyczerpana.
1 września 1990 r.
Mamo, ja nie chcęęęęęęę!!!-rozległ się głośny płacz dziecka. Kobieta starała się zaciągnąć do budynku szkoły małego chłopca o czarnych włosach, ubranego w odświętny strój, który kompletnie nie pasował do wykrzywionej w grymasie diabełka twarzyczki. Po twarzy dziecka ściekały łzy. Przechodnie oglądali się za nimi i kiwali z dezaprobatą głowami.
-Grzesiu, musisz iść do szkoły. Wszyscy twoi koledzy poszli.-tłumaczyła dziecku spokojnym głosem kobieta.
-Ale ja nie chcęęę!! Marcin spod piątki, ten starszy o rok ode mnie, mówił, że w szkole jest nudno, i że tam biją, i że jest tam strasznieeee!!
-Mówiłam ci już, żebyś nie zadawał się z tym łobuzem! Poza tym, chciał cię tylko przestraszyć. W szkole wcale nie jest strasznie. I nie jest tam nudno. Poznasz nowych kolegów, nauczysz się ciekawych rzeczy.
8 listopada 1998 r.
Grzegorz wpadł zdyszany do domu. Z miejsca zorientował się, że coś jest nie tak. Cała rodzina siedziała w salonie, patrząc na niego. Mama wskazała mu miejsce obok jego siotry na kanapie i kazała usiąść.
Dzieci, chcę wam powiedzieć coś ważnego. Od jakiegoś czasu sprawy pomiędzy mną a tatą... nie układają się zbyt dobrze. na pewno to wiecie, na pewno to widzicie. Chcę wam powiedzieć, że razem z tatą szukaliśmy wyjścia z tej sytuacji, ale nic z tego nie wyszło. Decyzja, jaką podjęliśmy, była bardzo trudna, ale tylko to nam zostało. Zdecydowaliśmy się na rozwód...
Młody, szesnatoletni chłopak, poczuł, jak żołądek podjeżdża mu do gardła. Przeczuwał to, bo w domu od jakiegoś czasu faktycznie nie działo się zbyt dobrze, zwłaszcza odkąd ojciec wrócił do domu nad ranem, pijany. Przeczuwał, że w końcu narastające w domu napięcie musi wybuchnąć. Ale cały czas oszukiwał się, że to jednak nieprawda. A teraz uświadomił sobie, że jednak jest to prawda. Jego obecny świat właśnie zawalił się w gruzy, nie zostało po nim nic.
lipiec 2000 r., Liceum Ogólnokształcące im. Jana III Sobieskiego w Szczytnie
Na sali gimnastycznej panowała cisza. Słychać było brzęczenie muchy, aż w końcu i ona umilkła, przytłoczona widocznie setką niezbyt przyjaznych myśli pod jej adresem. Postać siedząca za stołem, przykrytym zielonym atłasem, wstała i wzięła do ręki mikrofon.
Witam tegorocznych maturzystów-zagrzmiała postać, którą był dyrektor Karczewski.-
Za chwilę poznacie wyniki tegorocznego egzaminu dojrzewania. Jestem pewny, że wszyscy z was dali z siebie na maturze wszystko, a może nawet i więcej. jestem pewny, że trzy lata edukacji w tej szkole nie poszły na marne i że wszyscy pokazali, na co ich stać i na co stać kadrę nauczcielską naszego liceum-przerwał i przeczekał burzę oklasków.-
A teraz bez zbędnych słów, przystąpię do ogłaszania wyników. Adamczyk Andrzej...
Wysoki chłopak z okularami na nosie, ubrany w ganitur, nerwowo wyłamywał palce. Dlaczego muszę mieć na nazwisko Polański, pomyślał. Dlaczego to ja nie mogę byc pierwszy na liście alfabetycznej. Stał, a każda minuta trwała tyle, co ludzkie życie. W końcu usłyszał głos.
Grzegorz Polański... Matematyka- dziewięćdziesiąt siedem procent z części podstawowej, dziewięćdziesiąt z rozszerzonej. Fizyka-dziewięćdziesiąt procent z części podstawowej, osiemdziesiąt dwa procent z rozszerzonej. Informatyka-dziewięćdziesiąt sześć procent z części podstawowej, osiemdziesiąt z rozszerzonej. Język angielski-osiemdziesiąt procent z części podstawowej, siedemdziesiąt osiem z części rozszerzonej. Język polski-siedemdziesiąt pięć procent z części podstawowej.
Cały świat rozbłysł nagle pięknym anielskim światłem, które zdawało się bić wprost od Grzegorza. oszołomiony, ściskał ręce gratlujących mu kolegów, czuł klepiące go po plecach dłonie. Wyszedł na środek, zarumieniony podszedł do dyrektora i odebrał z jego rąk świadectwo. Wciąż nie mógł w to uwierzyć.
rok 2003
Gregory-usłyszał za swoimi plecami. Odwrócił się i zobaczył szefa. Uśmiechnął się w duchu-wszyscy w firmie mieli problem z wymówieniem jego imienia, a kiedy przedstawiał się po raz pierwszy, robili wielkie oczy.
Tak?-spytał, chociaż domyślał się, o co chodzi. Dużo plotek krążyło ostatnio w firmie, w której pracował, a większość związana była z otwarciem nowej filii w Polsce. Doświadczeni pracownicy mieli być wysłani tam, aby odpowiednio pokierować pracą nowej placówki. Oznaczało to awanse i podwyżki dla wysłanych pracowników. Przeczucie nie myliło go.
Zostaniesz administratorem sieci w naszej nowej placówce-usłyszał od szefa.-
Przy okazji przyuczysz do zawodu nowych pracowników. Tu masz bilet.-wręczył mu kopertę.
Atrybuty: (macie 10 punktów do rozdania.)
-Kondycja: 2
-Zwinność: 1
-Zręczność: 1
-Inteligencja: 3
-Wola: 1
-Charyzma: 2
Mam nadzieję, że się nada
