[II Wojna Światowa] Naloty na Włochy (zamknięta)

-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
[II Wojna Światowa] Naloty na Włochy (zamknięta)
Śilniki warczały w miarowym tępie. Nic nie zakłucało lotu bombowca. Wkrótce potem osiągną swój cel. Poprowadził zręcznie szyk w dół i opuścił bomby. Chwilę potem znalazł się w piekle. Niebezpiecznie blisko odezwała się artyleria przeciwlotnicza.
- Skręcaj, skręcaj, skręcaj! - Krzyknął Owen. Mark posłuchał. Szybko zawrócił swoj szyk starając się uciec od złowrogich pocisków.
Adam wył do telefonu, pocisk przedziurawił go na wylot. Owen ze strachem patrzył jak wnętrzności wypływają z bombardiera. Mark nerwowo pociągną wajchę. W drugim samolocie coś się zepsuło. Powietrze rozświetlił błysk eksplodujących bombowców. Zderzyli się... Już nie wrócą do kraju... A to był ich 40 lot...
Do dzieła. Czasu macie dużo bo sesję mam zamiar zacząć gdzieś tak za dwa tygodnie (mniej więcej 18-sty lub 19-sty). Sesja prowadzona w realiach II wojny światowej. O co chodzi? Jesteście pilotami, strzelcami, nawigatorami lub lekarzami. Waszym obowiązkiem jest zaliczyć 40 do 45 lotów bojowych i przeżyć. Jesteście na niewielkiej wysepce, na której mieści się wasza baza i wasze samoloty. Waszym zadaniem są naloty na Włochy. Oczywiście często będziecie mogli wziąść urlop lub powylegiwać się w szpitalu. Nie chcę, żeby sesja zbyt szybko się zaczęła. Przewiduję, że zgłosi się max 10 osób.
Do dzieła żołnierzu! Ty, ty, ty, ty i może jeszcze ty. Wystąp. Zapiszcie mi tu swoje dane. Jak następuje. Tu macie długopis.
Imię i nazwisko:
Narodowość:
Zawód:
Umiejętności:
Historia:
Zachowanie:
Wygląd i cechy szczególne:
Ekwipunek:*
Tylko porządnie wypisujcie. Jeśli generał Pluckin nie będzie mógł się rozczytać to każę was rozstrzelać, jasne? Macie chwilkę czasu do zastanowienia. Ale nie za dużo! Dyscyplina musi być!
Wchodzicie w to patałachy?
*Imię i nazwisko - tutaj się nie będę was czepiał. Jak chceice możecie też mieć pseudonim (w nawiasie napiszcie jak się do was zwracają)
np: Ziemowit "Ziemniak" Krupa (Ziemniak, Ziemciu)
Narodowość - najlepiej amerykanin, jak chcecie może być też ktoś inny ale na prawdę wolałbym żebyście byli amerykanami
Zawód - pilot, nawigator, strzelec/bombardier, lekarz - jeśli chcecie coś innego z podanych powyżej tylko powiedzcie
Umiejętności - max 4 nie róbcie supermanów
Historia - nie za długa, nie chce mi się czytać
Zachowanie - no jak się zachowuje no
Wygląd i cechy szczególne - tu chyba nie trzeba wyjaśnień
Ekwipunek - najbardziej podstawowy - przeciętna broń, jakiś batonik i ubranie, potem trochę uzbieracie więc starajcie się jak najmniej (Tutaj trochę informacji o broni)
Od autora: Sesja powstała pod natchcieniem książki Josepha Hellera "Paragraf 22"
edit: Zapomniałem dać zawodu. Błąd naprawiony.
edit2: Karty zostawiajcie w temacie.
edit3: Sesja ruszyła = rekrutacja zamknięta.
- Skręcaj, skręcaj, skręcaj! - Krzyknął Owen. Mark posłuchał. Szybko zawrócił swoj szyk starając się uciec od złowrogich pocisków.
Adam wył do telefonu, pocisk przedziurawił go na wylot. Owen ze strachem patrzył jak wnętrzności wypływają z bombardiera. Mark nerwowo pociągną wajchę. W drugim samolocie coś się zepsuło. Powietrze rozświetlił błysk eksplodujących bombowców. Zderzyli się... Już nie wrócą do kraju... A to był ich 40 lot...
Do dzieła. Czasu macie dużo bo sesję mam zamiar zacząć gdzieś tak za dwa tygodnie (mniej więcej 18-sty lub 19-sty). Sesja prowadzona w realiach II wojny światowej. O co chodzi? Jesteście pilotami, strzelcami, nawigatorami lub lekarzami. Waszym obowiązkiem jest zaliczyć 40 do 45 lotów bojowych i przeżyć. Jesteście na niewielkiej wysepce, na której mieści się wasza baza i wasze samoloty. Waszym zadaniem są naloty na Włochy. Oczywiście często będziecie mogli wziąść urlop lub powylegiwać się w szpitalu. Nie chcę, żeby sesja zbyt szybko się zaczęła. Przewiduję, że zgłosi się max 10 osób.
Do dzieła żołnierzu! Ty, ty, ty, ty i może jeszcze ty. Wystąp. Zapiszcie mi tu swoje dane. Jak następuje. Tu macie długopis.
Imię i nazwisko:
Narodowość:
Zawód:
Umiejętności:
Historia:
Zachowanie:
Wygląd i cechy szczególne:
Ekwipunek:*
Tylko porządnie wypisujcie. Jeśli generał Pluckin nie będzie mógł się rozczytać to każę was rozstrzelać, jasne? Macie chwilkę czasu do zastanowienia. Ale nie za dużo! Dyscyplina musi być!
Wchodzicie w to patałachy?
*Imię i nazwisko - tutaj się nie będę was czepiał. Jak chceice możecie też mieć pseudonim (w nawiasie napiszcie jak się do was zwracają)
np: Ziemowit "Ziemniak" Krupa (Ziemniak, Ziemciu)
Narodowość - najlepiej amerykanin, jak chcecie może być też ktoś inny ale na prawdę wolałbym żebyście byli amerykanami
Zawód - pilot, nawigator, strzelec/bombardier, lekarz - jeśli chcecie coś innego z podanych powyżej tylko powiedzcie
Umiejętności - max 4 nie róbcie supermanów
Historia - nie za długa, nie chce mi się czytać
Zachowanie - no jak się zachowuje no
Wygląd i cechy szczególne - tu chyba nie trzeba wyjaśnień
Ekwipunek - najbardziej podstawowy - przeciętna broń, jakiś batonik i ubranie, potem trochę uzbieracie więc starajcie się jak najmniej (Tutaj trochę informacji o broni)
Od autora: Sesja powstała pod natchcieniem książki Josepha Hellera "Paragraf 22"
edit: Zapomniałem dać zawodu. Błąd naprawiony.
edit2: Karty zostawiajcie w temacie.
edit3: Sesja ruszyła = rekrutacja zamknięta.
Ostatnio zmieniony niedziela, 19 listopada 2006, 15:31 przez Deep, łącznie zmieniany 1 raz.
.


-
- Bombardier
- Posty: 692
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
- Numer GG: 2832544
- Lokalizacja: The dead zone
Piszę się na to-"Catch 22" Hellera urzekł również mnie 
Imię i nazwisko: Stephen "Swift" Harris
Narodowość: USA
Zawód: nawigator
Umiejętności: strzelanie z broni palnej (wojsko w końcu) w stopniu zadowalającym, walka wręcz (w sensie na pięści) w stopniu przeciętnym, znajomość języków: angielskiego i niemieckiego, podstawowe umiejętności lekarskie (wyjaśnienie w historii).
Historia: Urodził się w małym miasteczku w stanie Maine. Miał szczęśliwe dzieciństwo (kochający rodzice, dobra szkoła, dużo przyjaciół). Poszedł do liceum, potem dostał się na studia medyczne. 1 września 1939 miał zacząć 3 rok studiów. Został jednak powołany do wojska. Na komisji rekrutacyjnej został skierowany do dywizji bombowej, na maleńką wyspę Pianos. Tam w spokoju przesiedział kilka lat. W końcu jednak dowództwo podjęło decyzję o rozpoczęciu nalotów na Włochy. I ze spokojnej, ciepłej wysepki Stephen regularnie wpadał w piekło włoskiego ognia przeciwlotniczego i wrogich myśliwców. Jako nawigator sprawdzał się bardzo dobrze-jakiś szósty zmysł pozwalał mu lawirować wśród wybuchów tak zręcznie, że jego samolot nigdy nie został trafiony.
Zachowanie: wojny nie rozumie i nie popiera. Zawsze jednak stara się wykonywać rozkazy, najlepiej jak potrafi. Jest małomówny i nieśmiały, zwłaszcza wobec kobiet. Jest dobrze wychowany.
Wygląd i cechy szczególne: 178 cm wzrostu, czarne włosy ścięte na jeża, brązowe oczy. Sprawia wrażenie wiecznie zaspanego, ale to tylko pozory. Chodzi zazwyczaj lekko zgarbiony, ale porusza się zwinnie i z gracją.
Ekwipunek: strzelba M1941 Johnson, mundur lotnika z przypiętymi 10 bombkami oznaczającymi 10 wykonanych lotów, coś do jedzenia.
Mam nadzieję, że się nada
Jakby coś, to mogę dokonać poprawek.
EDIT: poprawiłem broń.

Imię i nazwisko: Stephen "Swift" Harris
Narodowość: USA
Zawód: nawigator
Umiejętności: strzelanie z broni palnej (wojsko w końcu) w stopniu zadowalającym, walka wręcz (w sensie na pięści) w stopniu przeciętnym, znajomość języków: angielskiego i niemieckiego, podstawowe umiejętności lekarskie (wyjaśnienie w historii).
Historia: Urodził się w małym miasteczku w stanie Maine. Miał szczęśliwe dzieciństwo (kochający rodzice, dobra szkoła, dużo przyjaciół). Poszedł do liceum, potem dostał się na studia medyczne. 1 września 1939 miał zacząć 3 rok studiów. Został jednak powołany do wojska. Na komisji rekrutacyjnej został skierowany do dywizji bombowej, na maleńką wyspę Pianos. Tam w spokoju przesiedział kilka lat. W końcu jednak dowództwo podjęło decyzję o rozpoczęciu nalotów na Włochy. I ze spokojnej, ciepłej wysepki Stephen regularnie wpadał w piekło włoskiego ognia przeciwlotniczego i wrogich myśliwców. Jako nawigator sprawdzał się bardzo dobrze-jakiś szósty zmysł pozwalał mu lawirować wśród wybuchów tak zręcznie, że jego samolot nigdy nie został trafiony.
Zachowanie: wojny nie rozumie i nie popiera. Zawsze jednak stara się wykonywać rozkazy, najlepiej jak potrafi. Jest małomówny i nieśmiały, zwłaszcza wobec kobiet. Jest dobrze wychowany.
Wygląd i cechy szczególne: 178 cm wzrostu, czarne włosy ścięte na jeża, brązowe oczy. Sprawia wrażenie wiecznie zaspanego, ale to tylko pozory. Chodzi zazwyczaj lekko zgarbiony, ale porusza się zwinnie i z gracją.
Ekwipunek: strzelba M1941 Johnson, mundur lotnika z przypiętymi 10 bombkami oznaczającymi 10 wykonanych lotów, coś do jedzenia.
Mam nadzieję, że się nada

EDIT: poprawiłem broń.
Ostatnio zmieniony wtorek, 7 listopada 2006, 15:56 przez Isengrim Faoiltiarna, łącznie zmieniany 1 raz.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Hoist the banner high!! For Commoragh!

-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
No i takie karty powinny być 
Wszystko zawiera bez zbędnego rozpisywania się.
Niekoniecznie chciałem, żeby działo się to na Pianosie ale niech już będzie
No i jeszcze jakbyś zmienił broń na jakąś starszą bo HK-MP5 i Glock to chyba nie te czasy

Wszystko zawiera bez zbędnego rozpisywania się.
Niekoniecznie chciałem, żeby działo się to na Pianosie ale niech już będzie

No i jeszcze jakbyś zmienił broń na jakąś starszą bo HK-MP5 i Glock to chyba nie te czasy
Ostatnio zmieniony wtorek, 7 listopada 2006, 15:51 przez Deep, łącznie zmieniany 1 raz.
.

-
- Bombardier
- Posty: 692
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
- Numer GG: 2832544
- Lokalizacja: The dead zone

-
- Mat
- Posty: 426
- Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 11:56
- Numer GG: 8991900
- Lokalizacja: sie wial szturmis? ^^
- Kontakt:


-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Doi oczywiście. Rekrutacja będzie trwała do soboty. Albo nawet jeszcze dwa tygodnie, zależy ile osób się zgłosi.
No a z broniami to nie przesadzajcie. Wolałbym nawwet gdybyście nie mieli broni. No a jak już chcecie to nie wysilajcie się na jakieś profesjonalne nazwy tylko wpiszcie sobie po prostu "podrzędny rewolwer", "przeciętny pistolet" itp.
No a z broniami to nie przesadzajcie. Wolałbym nawwet gdybyście nie mieli broni. No a jak już chcecie to nie wysilajcie się na jakieś profesjonalne nazwy tylko wpiszcie sobie po prostu "podrzędny rewolwer", "przeciętny pistolet" itp.
.

-
- Bombardier
- Posty: 692
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
- Numer GG: 2832544
- Lokalizacja: The dead zone

-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro

-
- Pomywacz
- Posty: 66
- Rejestracja: poniedziałek, 14 sierpnia 2006, 06:36
- Kontakt:
Niechce krytykować (Bo pewnie znasz się na sesjach lepiej odemnie.), ale czy to troche nie zawęża akcji? Mam na myśli te naloty. Troche będzie nudnawo i monotonnie jak gracze będą "uwięzieni" w samolocie. Jak sobie to wyobrażasz? Powiedz, bo jakoś nie umiem sobie wiele wyobraźić, a myślę nad zgłoszeniem się.

-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
To ani trochę nie zawęża akcji. Przecież tu nie chodzi jedynie o naloty ale o życie żołnierza. Po prostu będziecie sobie żyli spokojnie w bazie na Pianosie, będziecie próbowali wszystkiego aby was wysłali do kraju, nie będziecie chcięli latać ale będziecie musięli, będziecie się kąpać, bęxdziecie podrywać pielęgniarki albo nago latać po obozie bo nie będziecie chcięli włożyć munduruDragon pisze:Niechce krytykować (Bo pewnie znasz się na sesjach lepiej odemnie.), ale czy to troche nie zawęża akcji? Mam na myśli te naloty. Troche będzie nudnawo i monotonnie jak gracze będą "uwięzieni" w samolocie. Jak sobie to wyobrażasz? Powiedz, bo jakoś nie umiem sobie wiele wyobraźić, a myślę nad zgłoszeniem się.


.

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 2
- Rejestracja: środa, 8 listopada 2006, 15:29
- Kontakt:
Wchodzę w to
Imię i nazwisko - Patryk "pat(lub Light)" Lightor
Narodowość - Amerykanin
Zawód - pilot
Umiejętności - Strzelanie z pistoletu-dobre.Pilotaż-bardzo dobre.Mechanika-średnia i wlka wręcz-niezła
Historia -Urodził się w Ameryce.Zawsze interesował się lataniem pośród huku bomb.Kiedy rozpoczęła się wojna postanowił zostać pilotem,co udało mu się doskonale.(historia nie krótka.Tak jak chciałeś Deep)
Zachowanie - porywczy,nie lubiący błąkać się bez celu ani siedzieć w jednym miejscu kiedy nic się nie dzieje,Aczkolwiek zawsze słucha dowództwa(noooo...prawie zawsze)
Wygląd i cechy szczególne - 186,4cm wzrostu,krótkie blond włosy i brązowe oczy.Sprawia wrażenie jakby bujał w obłokach,co jest po trochu prawdą,ale zawsze skupia się na otoczeniu.
Ekwipunek - Lekki karabin automatyczny FN-FAL,butelka wody(250 ml),2 batoniki.
Imię i nazwisko - Patryk "pat(lub Light)" Lightor
Narodowość - Amerykanin
Zawód - pilot
Umiejętności - Strzelanie z pistoletu-dobre.Pilotaż-bardzo dobre.Mechanika-średnia i wlka wręcz-niezła
Historia -Urodził się w Ameryce.Zawsze interesował się lataniem pośród huku bomb.Kiedy rozpoczęła się wojna postanowił zostać pilotem,co udało mu się doskonale.(historia nie krótka.Tak jak chciałeś Deep)
Zachowanie - porywczy,nie lubiący błąkać się bez celu ani siedzieć w jednym miejscu kiedy nic się nie dzieje,Aczkolwiek zawsze słucha dowództwa(noooo...prawie zawsze)
Wygląd i cechy szczególne - 186,4cm wzrostu,krótkie blond włosy i brązowe oczy.Sprawia wrażenie jakby bujał w obłokach,co jest po trochu prawdą,ale zawsze skupia się na otoczeniu.
Ekwipunek - Lekki karabin automatyczny FN-FAL,butelka wody(250 ml),2 batoniki.
Ostatnio zmieniony środa, 8 listopada 2006, 18:37 przez Pat366, łącznie zmieniany 1 raz.

-
- Pomywacz
- Posty: 66
- Rejestracja: poniedziałek, 14 sierpnia 2006, 06:36
- Kontakt:

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 2
- Rejestracja: środa, 8 listopada 2006, 15:29
- Kontakt:

-
- Mat
- Posty: 426
- Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 11:56
- Numer GG: 8991900
- Lokalizacja: sie wial szturmis? ^^
- Kontakt:

- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Zawsze interesował się lataniem pośród huku bomb. Co on kamikaze? BUHAHAH! ROTFL! Ale kwiatek, dajcie to do jakiegoś TRPG....Historia -Urodził się w Ameryce.Zawsze interesował się lataniem pośród huku bomb.Kiedy rozpoczęła się wojna postanowił zostać pilotem,co udało mu się doskonale.(historia nie krótka.Tak jak chciałeś Deep)

