
Wojna
Nie ma czegoś takiego jak „sprawiedliwa wojna”
Nie ma czegoś takiego jak „usprawiedliwiona wojna”
Wojna pozostanie wojną
Zamieni gwarne miasta w ruiny, a pola w odłóg
Umieści samotny płacz gdzieś między zgliszczami
Wojna pozostanie wojną
Zmieni śmiech w ciszę i kwiaty w popiół
Przetoczy się po uładzonym życiu i zburzy je jak domek z kart
Wojna pozostanie wojną
Krwawym pogromem
Stosami ciał
Oceanem łez
Bezmiarem bólu
Ogromem biedy
Nie dziw się więc, że tu nie ma „tych dobrych”
Bo na wojnie są tylko źli i gorsi
Gorsi wygrają i przejdą po ciałach złych
Przy dźwięku hymnu i chrupania kości
W rytm wystrzałów i wybuchów
W rytm inkantacji i jęków konających
I będą jak muzyka, co zagra im marsza pogrzebowego
A potem będzie tylko cisza i jarzmo
I kolejne lata ucisku
Bo stronnictwa są cztery
A zwycięzca tylko jeden
Nie ma drugiego miejsca
Nie ma nagrody pocieszenia
Zwycięstwo lub śmierć i niewola
Wybór podejmiesz Ty i miliony Tobie podobnych
Którzy idą na rzeź
W rytm hymnu i chrupania kości
W rytm wystrzałów i wybuchów
W rytm Inkantacji i jęków konających
STONNICTWA:
-4 Rzesza:
Lisz wymierzył kolejny policzek przesłuchiwanemu diabłu, odrywając płat skóry i mięśni. Wyciągnął z nieszczęśnika wszystko, co tamten wiedział. Przesłuchiwał go dalej dla samej przyjemności płynącej z czynności. Drzwi celi otworzyły się gwałtownie. Ghul Strzelił obcasami stając na baczność. –Herr Todesfeldmarshal Maurer! Mam polecenia od Dowództwa. Herr Himmler chce pana widzieć w biurze na piątym piętrze!- powiedział i zamilkł. Lisz Poprawił mundur i czapkę. –Spocznij!- warknął. Ghul stanął luźniej. –Ruszam bezzwłocznie.- powiedział i wskazał na diabła. –Smacznego, żołnierzu!- dodał i zamknął za sobą drzwi. Na korytarzu poprawił rękawiczki i wybielił je prostym zaklęciem. Zaschnięta krew wykruszyła się od razu. Szedł już korytarzem, gdy dobiegały go dźwięki szarpanego mięsa, łamanych kości i jęków pożeranego diabła...
Naziści to nieumarli. Dzielą się na 3 grupy:
Gegen Teufel Gruppe:
Nieumarli półmaterialni lub eteryczni. Zjawy, upiory i spektra wyspecjalizowane w odpieraniu ataków magicznych i odpowiadania bronią przeznaczoną do eliminacji przejawów piekielnej egzystencji. Wykorzystują zaklęcia niższych stopni i moce Śmierci.
SS:
Lisze i kościeje. Wyspecjalizowani do walki ze spaczeńcami. Szybcy i zwinni, odporni na czynniki fizyczne i magiczne stanowią elitarną siłę 4 Rzeszy. Posługują się ostrzami naręcznymi, kosami i wielokalibrowymi karabinami i pistoletami.
Todesvermacht:
Zombie, ghule, thralle i Władcy Ścierwa. Nieumarła „Żelazna Pieść”. Odporni na czynniki magiczne i średnio na fizyczne stanowią uzupełnienie i główna broń przeciw Aliantom. Posługują się bronią ciężką, taką jak karabiny samopowtarzalne, Panzerfaust, Totenhand (prototyp działa Gaussa) i Storben Kunst (ładunki wybuchowe miotane na duże odległości działem ciśnieniowym).
Ponadto Armia 4 Rzeszy dysponuje U-Botami wyposażonymi w torpedy oraz Wodnymi Wijami – kościanymi maszkarami zatapiającymi okręty. Ponadto Smocze Lisze mogą zrzucać ładunki ze znacznych wysokości, a rakiety V1 2 i 3 również stanowią zagrożenie. Żaden nieumarły nie może się bać, ale też nie może czuć wojennego uniesienia. Nieumarli są bezwzględnymi istotami posłusznymi zawsze w 100%.
Stopnie:
Vermahter (szeregowiec)
Sturmfuhrer (pomniejszy dowódca)
Ubersturmfuhrer (wyższy dowódca)
-ZSRR:
-Tawarisz Bethrezen! Stalin chce pana widzieć natychmiast w sprawie przygotowań do wojny!- diabeł w mundurze Armii Czerwonej stał prosto na baczność i miał na twarzy kretyński uśmiech, który Bethrezen zechciał usunąć. –Wasze buty są brudne, towarzyszu sierżancie!- powiedział szybko, a gdy diabeł spojrzał w dół został zdzielony przez demona między rogi magazynkiem od pepeszy. –Nie spuszczaj w wzroku, jak ze mną rozmawiasz!- warknął i diabeł natychmiast powrócił do pozycji „na baczność”. –Idę!- burknął wstając. Wyszedł zza parawanu dopiero po dopięciu paska od spodni i ubraniu się do końca. Diabeł już się nie uśmiechał. Nauczył się, ze Bethrezen nie lubił, gdy się mu przeszkadza, gdy jest za parawanem z dwoma demonicami...
ZSRR to diabły i demony wspierane przez inne piekielne istoty.
UPA
Brygada służąca do walki z Armią Wyzwolenia. Składa się głównie z Pomiotów, które stanowią coś na kształt przekarmionego pożywką demona. Wielkie i silne ciskają granatami wielkości ludzkich głów i walczą na ogniste szable w zwarciu. Podejście do przeciwnika nie sprawia problemu, dzięki „Hopkom” są w stanie teleportować się aż pod linie wroga wraz z całym rynsztunkiem. Bezbronni wobec nieumarłych – teleportacja może zostać przemieniona przez zjawę na tyle, że z portalu wypada tylko kupa nagrzanego mięsa.
GRU
Elitarna siła ZSRR. Doskonali w konfrontacji z nieumarłymi. Ich umysły są odporne na strach i manipulację, a broń wykorzystuje esencję życia do rozpraszania wiązań cielesno – duchowo - umysłowych u wskrzeszonych. Wrażliwi na moc światła i spaczenia Aliantów.
Armia Czerwona
Diabły w mundurach z czerwoną gwiazdą i doładowanymi kwasem pepeszami. Jednostki przeciwlotnicze. Zmodyfikowane piekielną mocą pepesze niosą pociski na wielkie dystanse, a trucizna działa dość szybko, by strącić lecącego anioła... Nieużyteczni przeciw mroczniakom z faktu ich witalności.
ZSRR posiada sporo pojazdów typu wozy pancerne i czołgi wyjątkowo odporne na wszelkie środki wybuchowe i pociski. Do transportu przez wodę stosują amfibie. Diabły, demony i pomioty są wrażliwe na nastrój. Potrafią walczyć z wyjątkową zaciekłością, gdy czują duszę oporu, jednak, gdy wszystko zaczyna się sypać, to z reguły panikują.
Stopnie:
Soldat (szeregowiec)
Kapral (pomniejszy dowódca)
Komendant (wyższy dowódca)
-Alianci:
-Mayday! Mayday!- krzyczał spadający anioł. Potem była tylko „kaszka”. –to teraz był Fallen Angel...- burknął jeden z bezdusznych przy radiu. Reszta personelu wybuchła śmiechem. –Było uważać na te pieprzone pepesze! Mówiłem – leć w osłonie chmur...- machnął ręka jeden z Upadłych. –Jeszcze jeden z nas poległ w tej wojnie.. do której końca jeszcze kawał... wracamy do pracy![/i]- zakrzyknął kapitan. Personel westchnął i powrócił do radiokomunikacji.
Alianci skłądaja siez Upadłych Aniołów i Bezdusznych )ludzi pozbawinych dusz).
666th Devision
Siły lotnicze składające się z Upadłych Aniołów. Jako broni używają miotaczy energii światła podczepionych koło ochraniaczy skrzydłowych. Prócz skrzydeł i pancerzy chroniących przed bronią palną mają również pole ochronne na mocom Piekielnym. Są to jednostki przeciw diabłom.
Corpse Busters:
Jednostki przeciw nieumarłym. Bezduszni, który zostali wyposażeni w granaty falowe i radiatory – broń krótkiego zasięgu, która oddziałuje na nieumarłych rozpraszając myśli i duszę. Bezużyteczni przeciw innym rasom.
3rd Reaction Squad
Grupa ciężej opancerzona niż poprzedni. Upadli wyposażeni w ostrza z energii Spaczenia wywołują degenerację każdego morczniaka dotkniętego mocą. Niemal niewrażliwi na większość czynników fizycznych, przy czym są wrażliwi na moce śmierci.
Alianci nie mają pojazdów – zamiast tego używają wielofunkcyjnych Battlesiuts. Każdy z nich ma tryb bojowy i do ruchu. Dla 666 dywizji zaplanowano tryb lotu i tryb bojowy zarówno w powietrzu, jak i naziemny. Corps Busters z kolei potrafią się sprawnie poruszać i walczyć pod wodą i na lądzie. 3rd reaction squad to jednostki jeżdżące potrafiące wejść w stacjonarny tryb fortecy zwiększając znacznie swą odporność na wszelkie czynniki. Każdy Aliant nienawidzi nieumarłych.
Stopnie:
Trooper (szeregowiec)
Corporal (pomniejszy dowódca)
Admiral (wyższy dowódca)
-Armia Wyzwolenia:
Kilka warknięć i cały obóz został złożony w kilkanaście sekund. Mroczniaki szybko przyjęły postać skał i obsadziły grań, którą jechał transport aliantów. Każdy z nich rwał się do ataku, ale Udżad-Hirai potrafił utrzymać wojowników „na smyczy”. Wszyscy czekali na jego jeden gest by uderzyć i unicestwić wszelki objaw sztucznego życia.
Armia Wyzwolenia to wykrzywione i zniszczone pozostałosci rasy ludzkiej, zwani spaczeńcami.
Spaczeńcy pragną tylko jednego – pozostać na świecie sami. Odporni fizycznie i umysłowo wojownicy-partyzanci korzystają z kusz miotających pociski wielkości ich samych i władają ostrzami często po 3-4 metry długości. Każdy z nich potrafi regenerować się ze zwiększoną prędkością przechodząc w stan skały, tym samym skutecznie maskując się. Szybcy, zwarci i gotowi. Plemienna struktura uniemożliwia im jakąkolwiek komunikację, ale raz na jakiś czas przywódcy spotykają się by radzić, jak dalej działać.
Stopnie:
Wilk (szeregowiec)
Wataszy (pomniejszy dowódca)
Wiecnik (wyższy dowódca)
Więc teraz – czego wymagam:
-Utrzymania klimatu i wczucia siew rolę.
-Pisania porządnych postów. Zginąć można tylko w jeden sposób – pisać badziewne posty (wiecie to Wy – gracze), ale nie wasze postaci

-Dostosowania stylu gry do stopnia, lub vicce versa. (Żołnierz zapewne będzie próbował przetrwać na wojnie, lub najlepiej wypełnić rozkaz. Dowódca będzie trzymał grupę w kupie, wydawał rozkazy i próbował przeniknąć wyżej, by poznać więcej, niż tylko ochłapy informacji podawane przez zwierzchników, zaś wyższy dowódca weźmie udział w gierkach prowadzących wyżej w hierarchii (bo są wyższe stopnie

-Możliwe, ze jeszcze coś dodam, ale to później

Karty postaci przysyłać na PW, a maja one wyglądać tak:
Imię:
Stronnictwo:
Grupa:
Stopień:
Historia: (postarać się! Porządna historia zostanie wynagrodzona premią dla postaci

Potrzeba 4 lub więcej graczy!