mozliwe, ze sie skusze na gre tutaj
[Świat Pasem]Pradawni Władcy (pobór trwa)

-
Revotur
- Marynarz

- Posty: 166
- Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2005, 21:11
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Łódź (podwodna^^)
- Kontakt:


-
Mr.Zeth
- Bosman

- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:

-
Kloner
- Chorąży

- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
Revotur
- Marynarz

- Posty: 166
- Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2005, 21:11
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Łódź (podwodna^^)
- Kontakt:
uuuu, ale fajno Mr. Z
Dobra a ja mam takie pytanko, ktore z mnijeszymi wyjatkami zadajem kazdemu MG na kazdej sesji. Czy moge grac "nietypowa" rasą
Dodam, ze ta rasa jest moja faworite
Edit:
przczytalem juz sesje wlasciwa i widze, ze akcja sie rozkreca
Niestety jakos nie moge sie w niej znalesc, mam nadzieje, Mr. Z, ze mnie jakos wprowadzisz.
Czy musze byc sługa/pomocnikiem/giernkiem? Lubie byc niezalezny, ale jesli bedzie trza to jakos to przeboleje, ale ostrzegam, ze moja postac bedzie miala duze ambicje
Dobra a ja mam takie pytanko, ktore z mnijeszymi wyjatkami zadajem kazdemu MG na kazdej sesji. Czy moge grac "nietypowa" rasą
Dodam, ze ta rasa jest moja faworite
Edit:
przczytalem juz sesje wlasciwa i widze, ze akcja sie rozkreca
Niestety jakos nie moge sie w niej znalesc, mam nadzieje, Mr. Z, ze mnie jakos wprowadzisz.
Czy musze byc sługa/pomocnikiem/giernkiem? Lubie byc niezalezny, ale jesli bedzie trza to jakos to przeboleje, ale ostrzegam, ze moja postac bedzie miala duze ambicje

-
Mr.Zeth
- Bosman

- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:

-
Kloner
- Chorąży

- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
Mr.Zeth
- Bosman

- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:

-
Revotur
- Marynarz

- Posty: 166
- Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2005, 21:11
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Łódź (podwodna^^)
- Kontakt:
No, ta rasa to ofkoz Nieumarli
zreszta nie musi to byc cała rasa, tylko jakis wyjatkowy byt, ktory pewnej nocy został powołany do antyzycia (powiedzmy jakis rytuał, moj przyszły władca mogl przeciez z braku chetnych na jego sługe sam sobie takowego stworzyc
). Zwykle jesli MG pozwala gram ta rasą.
Wychodzi na to, ze musze byc sługa. A jako, ze kazdą kleske trza zmieniac w zwyciestwo, to postaram sie byc dobrym "Janem"
A propos karty to wiem kim jestem ale klopot opiewa na historie postaci. Musze wiedziec sługa ktorego bóstwa (władcy) jestem tak aby dopasowac historie pod niego. Jakby co (jesli MG pozwoli) to moge byc sługa Klonera. Na wszelki wypadek zrobie juz karte postaci podchodzaca pod karte postaci klonera i jesli MG pozwoli abym był własnie sługa Klonera to wtedy karte wkleje.
zreszta nie musi to byc cała rasa, tylko jakis wyjatkowy byt, ktory pewnej nocy został powołany do antyzycia (powiedzmy jakis rytuał, moj przyszły władca mogl przeciez z braku chetnych na jego sługe sam sobie takowego stworzyc
Wychodzi na to, ze musze byc sługa. A jako, ze kazdą kleske trza zmieniac w zwyciestwo, to postaram sie byc dobrym "Janem"
A propos karty to wiem kim jestem ale klopot opiewa na historie postaci. Musze wiedziec sługa ktorego bóstwa (władcy) jestem tak aby dopasowac historie pod niego. Jakby co (jesli MG pozwoli) to moge byc sługa Klonera. Na wszelki wypadek zrobie juz karte postaci podchodzaca pod karte postaci klonera i jesli MG pozwoli abym był własnie sługa Klonera to wtedy karte wkleje.


-
Revotur
- Marynarz

- Posty: 166
- Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2005, 21:11
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Łódź (podwodna^^)
- Kontakt:
Wszystko kwestia wyobrazni:)
Zerkne na twoja karte postaci, na wzor kart sług i sklechce cos co ma rece i nogi
Edit:
Jestes Aniołem ^^ ale nie powiedziałbym, ze Agonia nalezy do "tych dobrych" bostw (mocy). No moze, jesli ktos traktuje cierpienie jako cos dobrego
Edit:(2)
Ładna kreacja
Nie moge sobie przypomniec tylko co to za kwiaty... chyba orchidee, ale moge sie mylic
Miecz wyglada jak z Władcy pierscieni (ten ktory mogl ranic widma), zgadłem?
Wszystko pieknie tylko szkoda, ze nie ma historii. Daje mi to wprawdzie wieksza swobode w kreowaniu wlasnej historii, aczkolwiek mniej mowi o tobie i twojej naturze
wiec bede improwizował.
Edit:(3)
Tak propos drugiego edita:
Agonia to proces poprzedzający śmierć, czyli okres bezpośrednio poprzedzający ustanie funkcji życiowych organizmu. Polega na stopniowym zanikaniu czynnosci życiowych. Agonia nie zawsze kończy się zgonem.
słowem nic przyjemnego (^.^) Ale Nieumarły moze byc sługa Agonii, karte przedstawie w nastepnym edycie
Edit:(4)
to powzyej to oczywiscie z Wikipedii
Edit:(5)
Specjalnie zmienilem kolejnosc i hstorie dalem na koncu, wiec jakby wynikly jakies niejasnosci to sma historia je rozwieje
-Imię i nazwisko: Shirak keell Sessto
-Rasa: Nieumarły
-Mocna strona:
Tężyzna fizyczna - Niezwykle odporny na ciosy kosciotrup. Jest niemal calkowicie odporny na bron kłuta, typu włocznie, strzały i bełty. Bron biała zadaje srednie obrazenia jemu ciału, ale samego bytu nie jest w stanie zgładzić. Niezwykle szybko regeneruje sie po fizycznych ciosach. Tak naprawde zranic moze go tylko magia i "poswiecony orez" (takie male wytłumaczenie
-Ekwipunek:
Na poczatku swojego antyzycia nie posiada nic. Jego jedyna bronia jest para koscistych rak. Jako sługa nie zna sie wogole na zadnym orezu ani czarach. Ma "czysty" umysł, ktory jednak wsiaka wiedze jak gąbka, wiec szybko sie uczy. Byc moze, bedzie dobrym magiem, byc moze dobrym wojownikiem, byc moze jednym i drugim, wszystko zalezy od wiedzy do jakiej zostanie dopuszczony.
-Środek transportu:
W zwiazku z powyzszym nie ma. Moze podrozowac wraz z Władcą (o ile Anciol nie bedzie odczuwac dyskomfortu na mysl, ze dotyka ja kosciotrup
) Pragne tu nadmienic, ze Shirak jest kosciotrupem a magia i byt ktore go napedzaja nie zwiekszaja jego ciezaru, wiec wazy tylko jakies 20 kilo (nie jestem pewny ile wazy sam ludzki kosciec, dlatego te 20 kilo to tak na oko. Gdyby jednak ktos wiedział ile on wazy tak naprawde to niech sie pochwali a edytuje
)
A teraz perełka, czyli historia
-Historia:
Ciemna noc była, gdy rytuał stworzenia dobiegał konca. O polnocy narodził sie sługa Agonii, wypaczenie zycia. Byt ktorego celem zyciowym bylo trwac w bolu i cierpieniu. Miał być tez sługa.
Wyrwany z pazurow samej Śmierci, czerpiacy swą moc z duszy setek poległych wojow. Za to, ze wbrew prawą istnienia przybył na płaszczyzne tego swiata został potepiony przez Gaie boginie zycia...
Tak powstało zycie ktore zyciem nie moglo byc. Tak powstało Antyzycie...
-Oto jestem -wysyczał byt do zebranych dookoła. Spojrzał w doł i ujrzał zwiazaną ofiare, ktora z przerazeniem patrzyła na niego. Na to czym był. Byt wiedział po co była ta ofiara. To było jego nowe ciało. Nie wiedzac co to czas odrazu jak zobaczył tego człowieka wkradł sie w jego ciało łapczywie chwytajac kazdy skrawek duszy. Chłopak, bo był to niespelna 20 letni mlodzian, chwile cierpiał. Ale w tej chwili zamykały sie wszystkie tortury swiata, cała istota Agonii. Mezczyzna byl swiadom, kiedy jego skóra zaczynała pekac i sie rozsypywac, kiedy jego miesnie zaczeły plonac, kiedy jego nerwy parowały. I wtedy w momecie najwiekszej agonii Byt wkradł sie w to ciało przejmujac nad nim kontrole. Stanal wtedy a wszyscy zebrani mogli podziwiac jego nowe ciało składajace sie tylko z kosci. Szkielet rozejrzał sie. Wsrod dziesiatek zebranych osob zauwazył Ją i juz wiedział komu ma słuzyc. Jego Pani i Władczyni była Aniołem...
No to wszystko
Mam nadzieje, ze sie spodoba i przygarniecie biednego koscieja
Pewno juz zauwazyliscie, ze lubie sie rozpisac
Nie wiem, czy to jest wada czy zaleta na tej sesji ale tak juz jest. Jesli bedzie trzeba to bede pisał zwiezle posty
Jesli historia jest do zaakceptowania, to Villemo (swoja droga ciekawy nick...
) bedzie musiała napisac jakiegos posta z retrospekcji
To jak? Moge grać?
Zerkne na twoja karte postaci, na wzor kart sług i sklechce cos co ma rece i nogi
Edit:
Jestes Aniołem ^^ ale nie powiedziałbym, ze Agonia nalezy do "tych dobrych" bostw (mocy). No moze, jesli ktos traktuje cierpienie jako cos dobrego
Edit:(2)
Ładna kreacja
Miecz wyglada jak z Władcy pierscieni (ten ktory mogl ranic widma), zgadłem?
Wszystko pieknie tylko szkoda, ze nie ma historii. Daje mi to wprawdzie wieksza swobode w kreowaniu wlasnej historii, aczkolwiek mniej mowi o tobie i twojej naturze
Edit:(3)
Tak propos drugiego edita:
Agonia to proces poprzedzający śmierć, czyli okres bezpośrednio poprzedzający ustanie funkcji życiowych organizmu. Polega na stopniowym zanikaniu czynnosci życiowych. Agonia nie zawsze kończy się zgonem.
słowem nic przyjemnego (^.^) Ale Nieumarły moze byc sługa Agonii, karte przedstawie w nastepnym edycie
Edit:(4)
to powzyej to oczywiscie z Wikipedii
Edit:(5)
Specjalnie zmienilem kolejnosc i hstorie dalem na koncu, wiec jakby wynikly jakies niejasnosci to sma historia je rozwieje
-Imię i nazwisko: Shirak keell Sessto
-Rasa: Nieumarły
-Mocna strona:
Tężyzna fizyczna - Niezwykle odporny na ciosy kosciotrup. Jest niemal calkowicie odporny na bron kłuta, typu włocznie, strzały i bełty. Bron biała zadaje srednie obrazenia jemu ciału, ale samego bytu nie jest w stanie zgładzić. Niezwykle szybko regeneruje sie po fizycznych ciosach. Tak naprawde zranic moze go tylko magia i "poswiecony orez" (takie male wytłumaczenie
-Ekwipunek:
Na poczatku swojego antyzycia nie posiada nic. Jego jedyna bronia jest para koscistych rak. Jako sługa nie zna sie wogole na zadnym orezu ani czarach. Ma "czysty" umysł, ktory jednak wsiaka wiedze jak gąbka, wiec szybko sie uczy. Byc moze, bedzie dobrym magiem, byc moze dobrym wojownikiem, byc moze jednym i drugim, wszystko zalezy od wiedzy do jakiej zostanie dopuszczony.
-Środek transportu:
W zwiazku z powyzszym nie ma. Moze podrozowac wraz z Władcą (o ile Anciol nie bedzie odczuwac dyskomfortu na mysl, ze dotyka ja kosciotrup
A teraz perełka, czyli historia
-Historia:
Ciemna noc była, gdy rytuał stworzenia dobiegał konca. O polnocy narodził sie sługa Agonii, wypaczenie zycia. Byt ktorego celem zyciowym bylo trwac w bolu i cierpieniu. Miał być tez sługa.
Wyrwany z pazurow samej Śmierci, czerpiacy swą moc z duszy setek poległych wojow. Za to, ze wbrew prawą istnienia przybył na płaszczyzne tego swiata został potepiony przez Gaie boginie zycia...
Tak powstało zycie ktore zyciem nie moglo byc. Tak powstało Antyzycie...
-Oto jestem -wysyczał byt do zebranych dookoła. Spojrzał w doł i ujrzał zwiazaną ofiare, ktora z przerazeniem patrzyła na niego. Na to czym był. Byt wiedział po co była ta ofiara. To było jego nowe ciało. Nie wiedzac co to czas odrazu jak zobaczył tego człowieka wkradł sie w jego ciało łapczywie chwytajac kazdy skrawek duszy. Chłopak, bo był to niespelna 20 letni mlodzian, chwile cierpiał. Ale w tej chwili zamykały sie wszystkie tortury swiata, cała istota Agonii. Mezczyzna byl swiadom, kiedy jego skóra zaczynała pekac i sie rozsypywac, kiedy jego miesnie zaczeły plonac, kiedy jego nerwy parowały. I wtedy w momecie najwiekszej agonii Byt wkradł sie w to ciało przejmujac nad nim kontrole. Stanal wtedy a wszyscy zebrani mogli podziwiac jego nowe ciało składajace sie tylko z kosci. Szkielet rozejrzał sie. Wsrod dziesiatek zebranych osob zauwazył Ją i juz wiedział komu ma słuzyc. Jego Pani i Władczyni była Aniołem...
No to wszystko
Jesli historia jest do zaakceptowania, to Villemo (swoja droga ciekawy nick...
To jak? Moge grać?

-
Mr.Zeth
- Bosman

- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
1. Skoro masz zamiar czekać aż Anciol będzie mogła odprawic taki rytuał... to se poczekasz 
2. Gaia jest boginią natury, twom przeciwnikiem jest Luviona.
3. Anciol ma już pomocnika, a Drizzt - nie. Houston - mamy problem!
CZekam, aż sie... ustosunkujesz XD
2. Gaia jest boginią natury, twom przeciwnikiem jest Luviona.
3. Anciol ma już pomocnika, a Drizzt - nie. Houston - mamy problem!
CZekam, aż sie... ustosunkujesz XD
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
Revotur
- Marynarz

- Posty: 166
- Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2005, 21:11
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Łódź (podwodna^^)
- Kontakt:
No ale mowiles, ze Anciol ma za pomocnika NPC-a, a wiadomo, ze zywy gracz jest wazniejszy od tego wymyslonego
Zreszta chce wiedziec co ma do powiedzenia sama zainteresowana. jesli Anciol mnie nie bedzie chciala to jakos to przeboleje. Ale IMHO wolalbym jako nieumarly byc sługa Agonii niz ziemi, to bardziej pasuje do natury mojej postaci
Dobra to ja juz milcze i czekam na decyzje Villemo
Zreszta chce wiedziec co ma do powiedzenia sama zainteresowana. jesli Anciol mnie nie bedzie chciala to jakos to przeboleje. Ale IMHO wolalbym jako nieumarly byc sługa Agonii niz ziemi, to bardziej pasuje do natury mojej postaci
Dobra to ja juz milcze i czekam na decyzje Villemo

-
Villemo
- Bombardier

- Posty: 622
- Rejestracja: wtorek, 4 października 2005, 15:21

-
Revotur
- Marynarz

- Posty: 166
- Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2005, 21:11
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Łódź (podwodna^^)
- Kontakt:
Ehh, takie sa kobiety. Dadza nadzieje, czlowiek sie wykluca w ich sprawie, a jak przychodzi co do czego to mowia, ze sprawy nie bylo
Ide sie powiesic
Edit:
[autoreklama]A nie chce nikt zagrac w moijej sesji?
[/autoreklama]
Przemyslalem sprawe z moja postacia i jednak nie chce zmieniac historii. Zaraz napisze tylko "nakładke" do niej
To co wymyslilem postaci Vill moze sie nie spodobac
Ide sie powiesic
Edit:
[autoreklama]A nie chce nikt zagrac w moijej sesji?
Przemyslalem sprawe z moja postacia i jednak nie chce zmieniac historii. Zaraz napisze tylko "nakładke" do niej
To co wymyslilem postaci Vill moze sie nie spodobac

-
Revotur
- Marynarz

- Posty: 166
- Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2005, 21:11
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Łódź (podwodna^^)
- Kontakt:
(...)Shirak keell Sessto bardziej kroczac niz idac podchodzil wsrod rozsówajacych sie tlomow do swojego nowego pana. Wiedział, ze jego przyszle losy sa zwiazane z tą Anielicą, wiedział, ze przyszłość nalezy do niego i jego pani. To nie była kwestia wyboru. Tak bylo juz od dawien dawna zapisane na kartach przeznaczenia. Miał jej słuzyc, mial jej pomagac, mial ja wspierac, mial przy jej boku zdobyc ten swiat a wszystkich tych, ktorzy byli temu przeciwni mial zgladzic. Takie bylo jego przeznaczenie. Po to został stworzony. Dziecko bolu i cierpienia, Dziecko samej Agonii !!!
Przystanal przed nia po czym padł na kolana oddajac swojej nowej Pani siebie samego. Ona zrobila krok w tył. Zaskoczony podniosł wzrok i spojrzał prosto w oczy swojej nowej Pani. Widział w nich przerazenie i strach. Nie wiedział co o tym myslec. Nikt go jeszcze nie nauczył mysleć. Wiedział tylko co ma sie stac, ale to sie nie stawało. Ta Anielica miała podejsc i przyjac jego sluzbe, ale tak nie robiła. Nie tylko go to zaskoczyło, ale wszystkich dookoła. Nie taki był boski plan! Nie tak miało sie dziać!!!
Shirak powstał nie sposzczajac wzroku ze swej Pani... Ze swej Pani?! Jego pani miała podejsc i go przygarnac a nie odepchnac! To nie mogla być jego Pani!
Zrobila kolejny krok w tył. I wtedy Shirak bardziej przeczytał niz domyslil sie o co chodzi. Przeczytał to w jej oczach. Ona potrzebowała sługe, ale nie takiego sługe. Ona nie mogla... nie chciala miec sługe tak przekletego, złego i odrazajacego jak on! Wtedy wymowił pierwsze słowo:
-Dlaczego... -zrobil krok w jej strone wysuwajac swoje kosciste ramie w jej kierunku, ona znow sie cofneła. Szukał w niej oparcia, ale ona mu go nie dała. Nie była jego Panią. Nie został stworzony aby jej słuzyć. Nie taki widac byl boski plan. Ona miała... Ona miała... -ciezko mu było to pojac- Ona miała Zginąć!!! Został stworzony aby ja zabić. To był cel Shiraka. Miał ja zgładzić!!!
-Zginiesz !!! -wrzasnał robiac kolejny krok, za nim nastepny i nastepny. Anielica stała juz przy murze, widac nie zdolna do obrony. Był 3 metry od niej kiedy jeden z zgromadzonych mezczyzn zagrodził mu droge. Zdarzył powiedział tylko "Stój" nim szczeki Shiraka zatopily sie w jego szyji wygryzając kawał miesa i usmiercajac go na miejscu. Nagle Shirak wszystko juz wiedział. Wchłonał dusze tego czlowieka z całą jego pamiecia, wiedzą i doswiadczeniem. Wiedział juz jak chodzić, jak mowić, jak... zabijać!!! Trzech starznikowco bylo najblizej juz bylo martwych. Wszyscy rzucili sie do ucieczki. W tym samym momecie, cztery wrota do komnaty Stworzenia zatrzasneły sie odcinajac droge ucieczki wszystkim zgromadzonym. Zaden mag nie mogl sie przebic przez czar ktory zwiazał wrota. A magów zgromadzonych w sali było coraz mniej...
Dwóch ostatnich straznikow przeszlo juz do drugiego swiata, za nimi przechodzili magowie, akolici, mnisi, kilku szlachcicow. Z kazda sekunda kosa Śmierci zbierało obfitsze plony. Cel był jeden. Zgładzić Tą ktora go odepchneła! Lecz nigdzie jej nie było. I wtedy wszysc usłyszeli dzwiek tłuczonych tafli szkła i na tych co jeszcze zyli posypaly sie tysiace ostrych kawałkow konczac dzielo Śmierci. Shirak spojrzał w gore. Szklanego sufity juz nie było, lecz wyzej, coraz wyzej unosił sie majestat i moc Anielicy, ktora rozlozywszy swoje piekne skrzydła przebiła sie przez tafle i teraz szybowała ku wolnosci. Uciekła mu... Ale to jeszcze nie byl koniec.
Dziesiec minut pozniej strazy z zewnatrz udało sie wreszcie sforsowac cztery wrota wejsciowe do komnaty. Znalezli tylko smierc i zmasakrowane ciała wszystkich zebranych podczas rytuału osob. Brakowało tylko Anielicy i jednych zwłok...
Shirak bedac juz pol kilometra od swiatyni powiedział tylko:
-Zemsta! -po czym zamilkł i ruszył w tylko sobie znanym kierunku(...)
Przystanal przed nia po czym padł na kolana oddajac swojej nowej Pani siebie samego. Ona zrobila krok w tył. Zaskoczony podniosł wzrok i spojrzał prosto w oczy swojej nowej Pani. Widział w nich przerazenie i strach. Nie wiedział co o tym myslec. Nikt go jeszcze nie nauczył mysleć. Wiedział tylko co ma sie stac, ale to sie nie stawało. Ta Anielica miała podejsc i przyjac jego sluzbe, ale tak nie robiła. Nie tylko go to zaskoczyło, ale wszystkich dookoła. Nie taki był boski plan! Nie tak miało sie dziać!!!
Shirak powstał nie sposzczajac wzroku ze swej Pani... Ze swej Pani?! Jego pani miała podejsc i go przygarnac a nie odepchnac! To nie mogla być jego Pani!
Zrobila kolejny krok w tył. I wtedy Shirak bardziej przeczytał niz domyslil sie o co chodzi. Przeczytał to w jej oczach. Ona potrzebowała sługe, ale nie takiego sługe. Ona nie mogla... nie chciala miec sługe tak przekletego, złego i odrazajacego jak on! Wtedy wymowił pierwsze słowo:
-Dlaczego... -zrobil krok w jej strone wysuwajac swoje kosciste ramie w jej kierunku, ona znow sie cofneła. Szukał w niej oparcia, ale ona mu go nie dała. Nie była jego Panią. Nie został stworzony aby jej słuzyć. Nie taki widac byl boski plan. Ona miała... Ona miała... -ciezko mu było to pojac- Ona miała Zginąć!!! Został stworzony aby ja zabić. To był cel Shiraka. Miał ja zgładzić!!!
-Zginiesz !!! -wrzasnał robiac kolejny krok, za nim nastepny i nastepny. Anielica stała juz przy murze, widac nie zdolna do obrony. Był 3 metry od niej kiedy jeden z zgromadzonych mezczyzn zagrodził mu droge. Zdarzył powiedział tylko "Stój" nim szczeki Shiraka zatopily sie w jego szyji wygryzając kawał miesa i usmiercajac go na miejscu. Nagle Shirak wszystko juz wiedział. Wchłonał dusze tego czlowieka z całą jego pamiecia, wiedzą i doswiadczeniem. Wiedział juz jak chodzić, jak mowić, jak... zabijać!!! Trzech starznikowco bylo najblizej juz bylo martwych. Wszyscy rzucili sie do ucieczki. W tym samym momecie, cztery wrota do komnaty Stworzenia zatrzasneły sie odcinajac droge ucieczki wszystkim zgromadzonym. Zaden mag nie mogl sie przebic przez czar ktory zwiazał wrota. A magów zgromadzonych w sali było coraz mniej...
Dwóch ostatnich straznikow przeszlo juz do drugiego swiata, za nimi przechodzili magowie, akolici, mnisi, kilku szlachcicow. Z kazda sekunda kosa Śmierci zbierało obfitsze plony. Cel był jeden. Zgładzić Tą ktora go odepchneła! Lecz nigdzie jej nie było. I wtedy wszysc usłyszeli dzwiek tłuczonych tafli szkła i na tych co jeszcze zyli posypaly sie tysiace ostrych kawałkow konczac dzielo Śmierci. Shirak spojrzał w gore. Szklanego sufity juz nie było, lecz wyzej, coraz wyzej unosił sie majestat i moc Anielicy, ktora rozlozywszy swoje piekne skrzydła przebiła sie przez tafle i teraz szybowała ku wolnosci. Uciekła mu... Ale to jeszcze nie byl koniec.
Dziesiec minut pozniej strazy z zewnatrz udało sie wreszcie sforsowac cztery wrota wejsciowe do komnaty. Znalezli tylko smierc i zmasakrowane ciała wszystkich zebranych podczas rytuału osob. Brakowało tylko Anielicy i jednych zwłok...
Shirak bedac juz pol kilometra od swiatyni powiedział tylko:
-Zemsta! -po czym zamilkł i ruszył w tylko sobie znanym kierunku(...)

-
Mr.Zeth
- Bosman

- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:




