



Pozdrawiam wszystkich!
Sama słodycz - nic dodać, nic ująćW niełatwym życiu na ulicy bynajmniej nie pomagała Günterowi nikczemna, szpetna uroda. Natura nie dała chłopakowi odziedziczyć po matce łagodnych rysów. Wprost przeciwnie - mocno zaznaczone łuki brwiowe, szeroki nos, wydatne usta i prostokątna żuchwa dodawały jego obliczu topornego charakteru. Zawsze wyróżniał się wzrostem spośród rówieśników, jednocześnie jednak był od nich bardziej krępy, przysadzisty, z daleka przypominając szopę z narzędziami.