Imię postaci:
Gorim
Nazwisko postaci, bądź ksywa:
Siekacz
Poziom postaci (wpisujemy 1 ):
1
Klasa postaci :
Wojownik
Charakter postaci:
Chaotyczny Neutralny - Grima obchodzi głównie włąsne dobro, lecz nie skłania się ku złu.
Bóstwo (z tych podanych w PG):
Moradin - Gorim to fanatyk, gotów oddać życie za swego boga
Wartości atrybutów (76 pkt. do rozdania)+ modyfikatory:
Siła- 18
Zręczność- 14
Budowa- 14
Intelekt- 10
Roztropność-12
Charyzma-8
Wygląd:
Oczy - brązowe
Twarz ogorzała i ciemna.
Długa brązowa broda z aplecionymi dwoma warkoczami.
Ciało potężnie umięsnione, muskularne
Ekwipunek (można wybrać wszystko ze standardowej listy przedmiotów):
Broń-Wielki Topór ( zwie go także siekaczem, stąd jego przydomek) Ciężka Kusza ( 30 bełtów)
Zbroja- Kolczuga
Hełm-Rogaty hełm ( sam wymyśliłem, bo w podręczniku nie znalazłęm o hełmach wzmianki)
Reszta (Kuc bojowy - "Wisienka")-
Waga kupiecka ( +2 do testów szacowania w przypadku ważonych przedmiotów) juki, szkło powiększające ( +2 do testów przedmiotów z drobnymi szczegółami [klejnoty itd.]), bukłak, pajączki ( nie, nie pająki - sprawdźcie sami co to. Ktoś musi myśleć przyszłościowo) plecak, 4 pochodnie, racje na tydzień, 50 sz.
KP: 18
Rzuty obronne:
Wytrwałość- 4
Refleks- 2
Siła woli-1
Premie do ataku:
W zwarciu : 5
Na odległość: 3
Atuty:
Jeździectwo (6)
Nasłuchiwanie (3)
Szacowanie (8)
Zauważanie (3)
Widzenie w ciemnościach
Skalny zmysł ( +2 do testów z przejawami kamieniarstwa)
+ 2 przeciw truciznom
+ 1 do testó ataku dla orkó, goblinó, hobgoblinów i bugbearów.
+ 4 do uników przeciwko gigantom
+ 2 do testów szacowania obiektów z kamienia i metalu
+ 2 do testów rzemiosła związanych z metaem i kamieniarstwem.
Zogniskowanie broni : Wielki Topór
Konna Walka
PW: 11
Czary (o ile występuje)-
-
Historia postaci
Już za młodu nie wiodło mi się dobrze. Mawiam, że prześladuje mnie pech. Coś wtym jest, skoro nim jeszcze skończyłem 50 siątkę trafiłem do więzienia. Powód? kradzież i zawłaszczenie mienia. Co tu poradzić, jestem kleptomanem i nie zawsze mogę zapanować nad swoją nietypową przypadłością. Spędziłem w więzieniu blisko 30 lat nim w końcu mnie zwolnili. Kara trwać miała wpradzie dłużej, lecz tak szybko opróżniałem więzienne spiżarnie, że nie mieli czym karmić innych więźniów. W więzieniu nabrałem krzepy, złych nawyków a mania złodziejska tylko wzrosła. Moje umiejętności dyplomatyczne nigdy nie należały do wysokich, lecz dzięki pobytowi w pierdlu, nauczyłem się używać argumentu siły. Gdy w końcu wyszedłem, pierwsze co zrobiem to napdał na bank. Znów mi się nie poszczęściło i niemal na tychmiast by mnie złapano, gdyby nie niejaki Errer, który pomógł odnaleźć drogę ucieczki. Zażądał połowy łupu, drań, ale cóż było poradzić? Długo włóćzyłem się po świecie szukając zwady, nieraz bawiąc się w rozbójnika, lub pracując jako najemnik. Pomimo tego nie byłem zły, tylko wredny. nigdy nie zabijałem - chyba że orków... tych sk**wieli nie cierpiałem najbardziej... no i gobliny... nic tylko zgnieść takiego parszywca, uciąć mu łeb i po kłopocie. Jednak znów miałem pecha. Znowu mnie złapali. A więzienie elfów nie należy do najlepszych... Zero piwa, w kółko tyko skrzeczą jakieś durne pieśni, a wszystko za to, że na ich balu przebierańców przebrałem się za ich króla i próbowałem wtargnąć do skarbca! Pff.. Zero poczucia humoru. Na szczęście przyszła kaucja i zaproszenie na jakąś wyprawę od starego Errera. Napisał coś o złocie, to ważne trzeba koniecznie się tym zająć... może uda się odzyskać swoją cześć łupu, albo zwinąć reszcie ich należność? Hehe ma się ten łeb na karku, zobaczymy co z tego wyjdzie

.