[Warcraft]Upadek bohatera

-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: środa, 18 lipca 2007, 11:10
- Numer GG: 2461120
- Lokalizacja: Twisting Nether
Re: [Warcraft]Upadek bohatera
Dobra karta, Keyhell.Czyli mamy 3-ego w drużynie, przydałoby się jeszcze 2 ...
"They themselves are miserable. That's why they need someone more miserable than them.Those are not human.Those are not people..."

-
- Mat
- Posty: 560
- Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 21:19
- Numer GG: 9916608
- Lokalizacja: Karczma "Miś Kudłacz"
Re: [Warcraft]Upadek bohatera
Ok dzięki. Chociaż to jest trochę liniowe, bo prawie zawsze znajdzie się ktoś z krasnoludem wojownikiem xdddd. Rozwinę mu trochę historie bo jest śmiesznie krótka.

-
- Bombardier
- Posty: 890
- Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
- Numer GG: 10332376
- Skype: p.kot.l.
- Lokalizacja: W-wa
- Kontakt:
Re: [Warcraft]Upadek bohatera
... co stereotypy mają wspólnego z liniowościąKeyhell pisze:Ok dzięki. Chociaż to jest trochę liniowe, bo prawie zawsze znajdzie się ktoś z krasnoludem wojownikiem xdddd.



Czerwona Orientalna Prawica

-
- Mat
- Posty: 560
- Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 21:19
- Numer GG: 9916608
- Lokalizacja: Karczma "Miś Kudłacz"
Re: [Warcraft]Upadek bohatera
Ok. Skończyłem zmieniać kartę. Mam nadzieję, że niebawem zaczniemy.

-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: środa, 18 lipca 2007, 11:10
- Numer GG: 2461120
- Lokalizacja: Twisting Nether
Re: [Warcraft]Upadek bohatera
Dajcie cynk jakimś zatwardziałym fanom Warcraft, czy by nie zagrali tutaj bo nadal brak 2
, bo nic na razie nie ruszy.

"They themselves are miserable. That's why they need someone more miserable than them.Those are not human.Those are not people..."

-
- Kok
- Posty: 1007
- Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2006, 17:37
- Numer GG: 8564458
- Lokalizacja: Z TBM
Re: [Warcraft]Upadek bohatera
AJ bym może i zagrał. Tylko, że alianci to nie moje ulubione stronnictwo. I ledwo coś o Draenei wiem.
OŻESZ TY W PYTĘ WRÓCIŁEM NA FORUM
!


-
- Marynarz
- Posty: 302
- Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 09:31
- Lokalizacja: Chorzów City Crew
- Kontakt:
Re: [Warcraft]Upadek bohatera
Hmmm, zagrałbym, z tym, że mam piekielnie mało czasu ostatnio więc mojej karty można się spodziewać dopiero w weekend...pasuje wam taki układ ?
"Jeśli słowa wypowiada się z należytą pasją, a bogowie akurat się nudzą, bywa, że cały wszechświat przeformatowuje się wokół owych słów. Słowa zawsze miały moc odmieniania świata."

-
- Mat
- Posty: 560
- Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 21:19
- Numer GG: 9916608
- Lokalizacja: Karczma "Miś Kudłacz"
Re: [Warcraft]Upadek bohatera
Czekałem już 2 tygodnie... To wytrzymam jeszcze jeden!
Jasne wysyłajcie karty. Ja też wiem mało o Draenei. 



-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: środa, 18 lipca 2007, 11:10
- Numer GG: 2461120
- Lokalizacja: Twisting Nether
Re: [Warcraft]Upadek bohatera
Zgadzam się z przedmówcą
Jeśli chcesz pomoc w tworzeniu to skontaktuj się na PW .

"They themselves are miserable. That's why they need someone more miserable than them.Those are not human.Those are not people..."

-
- Mat
- Posty: 560
- Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 21:19
- Numer GG: 9916608
- Lokalizacja: Karczma "Miś Kudłacz"
Re: [Warcraft]Upadek bohatera
Ale w tworzeniu... czego?Mrodnim pisze:Zgadzam się z przedmówcąJeśli chcesz pomoc w tworzeniu to skontaktuj się na PW .

-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: środa, 18 lipca 2007, 11:10
- Numer GG: 2461120
- Lokalizacja: Twisting Nether
Re: [Warcraft]Upadek bohatera
Kart postaci, rzecz jasnaKeyhell pisze:Ale w tworzeniu... czego?Mrodnim pisze:Zgadzam się z przedmówcąJeśli chcesz pomoc w tworzeniu to skontaktuj się na PW .

EDIT
Nastąpią małe zmiany. Udostępniam rasy Hordy i Ally, w ten sposób załapie się więcej chętnych ( jeśli wszyscy rzucą się na jedną stronę, nie będzie to problemem w czasie gry).
Fabuła nieco się zmieniła choć wstęp jest bez zmian. Zostaje storytelling.
Co do KP jej nowy wzór wygląda tak:
Imię i nazwisko postaci :
Rasa:
Płeć:
Wiek:
Stronnictwo( tutaj tylko do wyboru Horda lub Alliance):
Klasa:
Poziom( ZACZYNACIE OD 4 !):
Opis wyglądu:
(Wybierzcie sobie jakiś obrazek pasujący do postaci. Będziecie go później zamieszczać przed wypowiedzią bohatera)
Charakter( opiszcie pokrótce charakter postaci):
Historia( Dobrze byłoby napisać ją dokładnie albo chociaż zamieścić istotne wydarzenia i kim są/byli rodzice postaci etc.):
Ekwipunek( Zwracajcie uwagę na proporcje- niech gnom nie dźwiga toboła jak dla Taurena

Pancerz:
Broń( max 2):
Inne:
Złoto:
Czary( jeśli dostępne.Klasy rzucające czary mają na początku 3 czary, które podam poniżej):
Umiejętności( na początku 3, także podam):
DOSTĘPNE KLASY:
Wojownik ( Warrior)
Mag (Mage)
Kapłan(Priest)
Demonolog/ Czarnoksiężnik (Warlock)
Druid
Paladyn
Łotrzyk(Rouge)
Szaman
CZARY ( Funkcjonują jednoznacznie, bez zbędnych liczb i cyferek. Wybieracie tylko 3):
Druid- Uzdrawiający dotyk, Znak Dziczy, Gniew, Odmłodzenie,Księżycowy Ogień
Mag- Lodowa Zbroja, Kula Ognia, Chłód, Lodowy Pocisk, Woda
Kapłan- Mniejsze leczenie, Hart,Ból
Paladyn- Aura Oddania, Święty Blask, Błogosławieństwo, Sąd
Szaman- Uzdrawiająca Fala, Błyskawica, Nasączenie, Totem Kamiennej Skóry
Warlock-Cienisty Pocisk, Przyzwanie Impa, Poświęcenie, Demoniczna Skóra, Zepsucie, Klątwa Słabości
Umiejętności ( odpowiedniki czarów u tych co czarować nie mogą):
Wojownik- Heroiczne Uderzenie, Bitewny Okrzyk, Rozdarcie, Szarża
Rouge- Groźne Uderzenie, Krycie Się, Kradzież, Patroszenie
Łowca- Drapieżne Uderzenie,Tropienie, Użądlenie, Aspekt Małpy
Pytania TYLKO i WYŁĄCZNIE NA PW! KARTY TUTAJ!
Gracze, którzy się zakwalifikowali wcześniej i nadal chcą grać, mogą wysłać nową KP. Jeżeli nie, niech edytują starą, aby pasowała do szablonu powyższej.
Gruk? Gol'Kosh! Ta sesja się rozpocznie!

"They themselves are miserable. That's why they need someone more miserable than them.Those are not human.Those are not people..."

-
- Mat
- Posty: 560
- Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 21:19
- Numer GG: 9916608
- Lokalizacja: Karczma "Miś Kudłacz"
Re: [Warcraft]Upadek bohatera
Imię/ Nazwisko/ Pseudonim: Krizz Osseousmug „Kufel”
Płeć: M
Wiek: 42 (krasnoludy żyją dłużej niż ludzie)
Waga: 90 kg?
Wzrost: 154cm
Stronnictwo: Alliance
Pochodzenie: Krasnolud
Klasa: Wojownik
Profesja: Płatnerz
Poziom: 4
Charakter : Szanujący i lubiący przyjaźń, wierny swoim towarzyszom, szczery, z wielkim poczuciem humoru, które potrafi czasami w niespodziewanych momentach zdenerwować, trochę socjopatyczne groźby. Raczej dobry, po pomaga często w potrzebie różnym osobom, ale nie ma dużej ochoty narażać się na wielkie niebezpieczeństwo za darmo. Lubi bójki i bitki. To jest jego żywioł i lubi chodzić po mieście i szukać osób, które szukają guza i często im w tym pomagać. Nigdy nie zdradza przyjaciół i klanu, chociaż ma wielką niechęć do nocnych elfów. Całym swoim ciałem i umysłem nienawidzi orków.
Wygląd:
Historia: Krizz wychowywał się w małej krasnoludzkiej kopalni, popychany przez inne krasnoludy. Zawsze był tam najmłodszy. Nigdy nie znał swoich rodziców. Z czasem zaczął sobie radzić z trudnościami dobrym poczuciem humoru. Nauczył się dobrze walczyć więc kiedy humor nie wystarczył brał w ręce kilof. Pewnego razu udało mu się uciec. Przygarnął go pewien kowal Orialth i nauczył swojego rzemiosła. Krizz wiódł wtedy trudne życie ciężko pracując dla swojego nauczyciela, wychowawcy i pracodawcy. Pewnego razu wioskę zaatakowali orkowie niszcząc wszystko i plądrując. Przybrany ojciec Krizza został zabity a sam Krizz uciekł i zatrudnił się w straży miejskiej większego kranoludzkiego miasta wyrabiając sobie mięśnie, brutalność i charyzmę, która w połączeniu z humorem powoduje ciekawą i przekonującą mieszankę. Po kilku latach otworzył własną kuźnię i zdobył sobie reputację jednego z lepszych krasnoludzkich płatnerzy i kowali. Pojechał do klasztoru magów gdzie po 2-letnim szkoleniu nauczył się korzystać z podstaw magii. Na początku używał jej do nadawania magicznych właściwości swoim wyrobom jednak po czasie zaczął jej używać również do walki. Kiedy usłyszał wołanie na alarm od strony zachodniego muru zaczęły go nachodzić straszne wspomnienia, kiedy to został zabity jego nauczyciel i przybrany ojciec. Po chwili jego obawy sprawdziły się. Po całej wiosce biegała straż miejska i ludzie, krzycząc coś o orkach. Krizz nie zwracał na to uwagi. Stał w głębi swojego domu z rękami obejmującymi bolącą głowę. Po chwili wstał. Nie mogę sobie pozwolić na coś takiego! Nie mogę stchórzyć! Krasnolud sięgnął do szafy i wyciągnął starą, zakurzoną zbroję płytową, błyszczącą w lekkim świetle świecy, hełm pozostałość po Orialthu i swój ulubiony wielki, mithrilowy młot, z licznymi runami i kryształami. Ten młot był połączony z jego duszą. Czuł to.
Już uzbrojony krasnolud wybiegł z domu. Miasto zaczynało płonąć. Orkowie biegali po ulicach mordując kobiety i dzieci. Krizz wziął wielki oddech i wrzasnął najgłośniejszym i najgroźniejszym okrzykiem wojennym jaki widział świat. Zmroził on krew w żyłach nawet strasznym orkom. Dobył młot i ruszył przed siebie. Na spotkanie wyszli mu dwaj orkowie. Krizz tupnął w ziemię, która lekko pod nim popękała. Jednemu z orków ugrzęzła noga. Wtedy kowal wpadł w szał bojowy i po wydaniu kolejnego złowrogiego wrzasku wgniótł pierwszego orka w ziemię a drugiemu wyrwał obie ręce i rzucił je gdzieś w bok. Wnet zbiegła się dziesiątka kolejnych orków, które zrozumiały, że jest on jedyną osobą jaka jest w stanie ich powstrzymać.
-Zrobię sobie z waszych paznokci zbroję łuskową, wy zielone sukinsynki!
Krizz rzucił swoim młotem w krupkę orków. Miażdżąc po drodze kilka groteskowych ciał, młot wrócił do właściciela. Wtedy wszystkie naraz rzuciły się na niego. Krasnolud zostawiał za sobą krwawy dywan orków wrzeszcząc co chwilę. Gdy już myślał, że jest po wszystkim, na spotkanie wyszedł mu tauren. Krizz schował młot i wyjął więlką, piękną strzelbę. Naładował dwie wybuchowe kule i wypalił w łeb zbliżającego się olbrzyma. Tauren przewrócił się w biegu, przygniatając do ziemi kowala. Ten stracił przytomność.
Krizz obudził się wieziony jakąś przyczepą. Czuł potrząsanie wozu, i słyszał skrzypienie kół. Spróbował wstać, ale przytrzymały go jakieś ludzkie ręce. Usłyszał męski głos:
-Leż spokojnie. Jesteś ciężko ranny.
-Ekh…. Gdzie… ja… jestem? – zapytał natychmiast Krizz
-Jedziemy karawaną do Lordaeronu. Jestem kupiec Triwon. Razem z kolegami jechaliśmy na handel kiedy trafiliśmy na płonące miasto i znaleźliśmy w nim ciebie. Wzięliśmy cię na wóz ciężko rannego i właśnie jedziemy do najbliższego uzdrowiciela. Zostawimy cię tam, dalej sami pojedziemy.
-Dziękuję….-Krizz poprzysiągł sobie myślach zemstę na orkach, za spalenie i zniszczenie wszystkiego co kiedykolwiek miał…
Atrybuty:
Siła: 45
Zręczność: 20
Wiedza: 15
Charyzma: 40
Czary:
Heroiczne Uderzenie
Bitewny Okrzyk
Rozdarcie
Ekwipunek:
Broń: Wielki, ciężki srebrno – złoty młot wojenny. Obuch jest zrobiony z mithrilu a trzonek nadziewany magicznymi kryształami. Na obuchu znajduje się jeden wielki kryształ, który łączy duszę broni z duszą właściciela.
Zbroja: Wielka, mithrilowa zbroja płytowa bardzo lekka jak na swoją wytrzymałość i gabaryty. Grube, skurzane buty i krasnoludzki hełm, pozostałość po przybranym ojcu. Pod spodem wszystko wyścielone wartościowym futrem wendigo.
Inne: kusza i strzelba na plecach, koc, kilka eliksirów leczniczych, zapas piwa, kufel, amunicja do kuszy i strzelby.
Pieniądze: 100 sztuk złota
Płeć: M
Wiek: 42 (krasnoludy żyją dłużej niż ludzie)
Waga: 90 kg?
Wzrost: 154cm
Stronnictwo: Alliance
Pochodzenie: Krasnolud
Klasa: Wojownik
Profesja: Płatnerz
Poziom: 4
Charakter : Szanujący i lubiący przyjaźń, wierny swoim towarzyszom, szczery, z wielkim poczuciem humoru, które potrafi czasami w niespodziewanych momentach zdenerwować, trochę socjopatyczne groźby. Raczej dobry, po pomaga często w potrzebie różnym osobom, ale nie ma dużej ochoty narażać się na wielkie niebezpieczeństwo za darmo. Lubi bójki i bitki. To jest jego żywioł i lubi chodzić po mieście i szukać osób, które szukają guza i często im w tym pomagać. Nigdy nie zdradza przyjaciół i klanu, chociaż ma wielką niechęć do nocnych elfów. Całym swoim ciałem i umysłem nienawidzi orków.
Wygląd:

Historia: Krizz wychowywał się w małej krasnoludzkiej kopalni, popychany przez inne krasnoludy. Zawsze był tam najmłodszy. Nigdy nie znał swoich rodziców. Z czasem zaczął sobie radzić z trudnościami dobrym poczuciem humoru. Nauczył się dobrze walczyć więc kiedy humor nie wystarczył brał w ręce kilof. Pewnego razu udało mu się uciec. Przygarnął go pewien kowal Orialth i nauczył swojego rzemiosła. Krizz wiódł wtedy trudne życie ciężko pracując dla swojego nauczyciela, wychowawcy i pracodawcy. Pewnego razu wioskę zaatakowali orkowie niszcząc wszystko i plądrując. Przybrany ojciec Krizza został zabity a sam Krizz uciekł i zatrudnił się w straży miejskiej większego kranoludzkiego miasta wyrabiając sobie mięśnie, brutalność i charyzmę, która w połączeniu z humorem powoduje ciekawą i przekonującą mieszankę. Po kilku latach otworzył własną kuźnię i zdobył sobie reputację jednego z lepszych krasnoludzkich płatnerzy i kowali. Pojechał do klasztoru magów gdzie po 2-letnim szkoleniu nauczył się korzystać z podstaw magii. Na początku używał jej do nadawania magicznych właściwości swoim wyrobom jednak po czasie zaczął jej używać również do walki. Kiedy usłyszał wołanie na alarm od strony zachodniego muru zaczęły go nachodzić straszne wspomnienia, kiedy to został zabity jego nauczyciel i przybrany ojciec. Po chwili jego obawy sprawdziły się. Po całej wiosce biegała straż miejska i ludzie, krzycząc coś o orkach. Krizz nie zwracał na to uwagi. Stał w głębi swojego domu z rękami obejmującymi bolącą głowę. Po chwili wstał. Nie mogę sobie pozwolić na coś takiego! Nie mogę stchórzyć! Krasnolud sięgnął do szafy i wyciągnął starą, zakurzoną zbroję płytową, błyszczącą w lekkim świetle świecy, hełm pozostałość po Orialthu i swój ulubiony wielki, mithrilowy młot, z licznymi runami i kryształami. Ten młot był połączony z jego duszą. Czuł to.
Już uzbrojony krasnolud wybiegł z domu. Miasto zaczynało płonąć. Orkowie biegali po ulicach mordując kobiety i dzieci. Krizz wziął wielki oddech i wrzasnął najgłośniejszym i najgroźniejszym okrzykiem wojennym jaki widział świat. Zmroził on krew w żyłach nawet strasznym orkom. Dobył młot i ruszył przed siebie. Na spotkanie wyszli mu dwaj orkowie. Krizz tupnął w ziemię, która lekko pod nim popękała. Jednemu z orków ugrzęzła noga. Wtedy kowal wpadł w szał bojowy i po wydaniu kolejnego złowrogiego wrzasku wgniótł pierwszego orka w ziemię a drugiemu wyrwał obie ręce i rzucił je gdzieś w bok. Wnet zbiegła się dziesiątka kolejnych orków, które zrozumiały, że jest on jedyną osobą jaka jest w stanie ich powstrzymać.
-Zrobię sobie z waszych paznokci zbroję łuskową, wy zielone sukinsynki!
Krizz rzucił swoim młotem w krupkę orków. Miażdżąc po drodze kilka groteskowych ciał, młot wrócił do właściciela. Wtedy wszystkie naraz rzuciły się na niego. Krasnolud zostawiał za sobą krwawy dywan orków wrzeszcząc co chwilę. Gdy już myślał, że jest po wszystkim, na spotkanie wyszedł mu tauren. Krizz schował młot i wyjął więlką, piękną strzelbę. Naładował dwie wybuchowe kule i wypalił w łeb zbliżającego się olbrzyma. Tauren przewrócił się w biegu, przygniatając do ziemi kowala. Ten stracił przytomność.
Krizz obudził się wieziony jakąś przyczepą. Czuł potrząsanie wozu, i słyszał skrzypienie kół. Spróbował wstać, ale przytrzymały go jakieś ludzkie ręce. Usłyszał męski głos:
-Leż spokojnie. Jesteś ciężko ranny.
-Ekh…. Gdzie… ja… jestem? – zapytał natychmiast Krizz
-Jedziemy karawaną do Lordaeronu. Jestem kupiec Triwon. Razem z kolegami jechaliśmy na handel kiedy trafiliśmy na płonące miasto i znaleźliśmy w nim ciebie. Wzięliśmy cię na wóz ciężko rannego i właśnie jedziemy do najbliższego uzdrowiciela. Zostawimy cię tam, dalej sami pojedziemy.
-Dziękuję….-Krizz poprzysiągł sobie myślach zemstę na orkach, za spalenie i zniszczenie wszystkiego co kiedykolwiek miał…
Atrybuty:
Siła: 45
Zręczność: 20
Wiedza: 15
Charyzma: 40
Czary:
Heroiczne Uderzenie
Bitewny Okrzyk
Rozdarcie
Ekwipunek:
Broń: Wielki, ciężki srebrno – złoty młot wojenny. Obuch jest zrobiony z mithrilu a trzonek nadziewany magicznymi kryształami. Na obuchu znajduje się jeden wielki kryształ, który łączy duszę broni z duszą właściciela.
Zbroja: Wielka, mithrilowa zbroja płytowa bardzo lekka jak na swoją wytrzymałość i gabaryty. Grube, skurzane buty i krasnoludzki hełm, pozostałość po przybranym ojcu. Pod spodem wszystko wyścielone wartościowym futrem wendigo.
Inne: kusza i strzelba na plecach, koc, kilka eliksirów leczniczych, zapas piwa, kufel, amunicja do kuszy i strzelby.
Pieniądze: 100 sztuk złota
