Ulubione wiersze

Polana Lorien
AsiaWZieleni
Marynarz
Marynarz
Posty: 324
Rejestracja: wtorek, 3 maja 2005, 14:17
Numer GG: 0
Lokalizacja: z miejsca

Ulubione wiersze

Post autor: AsiaWZieleni »

Jestem ciekawa, jakie utwory poetyckie (lub tylko wierszowane) zapadły wam w pamięć. Na pomysł naprowadził mnie Sihamaah:
Sihamaah pisze:Właśnie, ciekawe czy jest jakiś temat odnośnie właśnie ulubionych utworów. Niby zrobiłem "Poezja dla początkujących" ale przydałoby się coś bardziej jednoznacznego, czyli "Nasze ulubione wiersze"

Jednym z moich ulubionych jest Piosenka Zamorska Miłosza z poematu Gdzie wschodzi słońce i kędy zapada. Podaję tylko fragment, bo nie znalazłam w internecie:
Piosenka zamorska

W jednym z mniej znanych afrykańskich narzeczy
Powstało moje dzieło.
Nawet Boska komedia, i ta tylko śmieszy,
Jeżeli plemię zniknęło.

W cywilizację porwany na lądach plamistych,
Między łuski morskiego smoka,
Siebie też oglądałem jak chmury i wyspy,
Z daleka, tudzież z wysoka.

[...]

Kto mnie potępi, jeżeli ojczyzny
I tu, i nigdzie szukałem,
Myląc dialekty, prowincjonalizmy,
Z oceanowym chorałem?

Ten przezroczysty kamyk na dłoni,
My w nim i dzwonki z kapelą,
I pieśni, i goście w taneczku dostojni
Wiecznie nas odtąd weselą.

Nie wiem, co mnie w nim tak pociąga; może egzotyka, może dystans do samego siebie?
Nie ma tego złego, co do domu poszedł
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: ulubione wiersze

Post autor: Alucard »

Niezwykle piekne, klimatyczne i szczere. Jak zreszta wszystko Stachury.
No i pieknie to SDM wykonało...
Pan Edward Stachura pisze: Zrozum to, co powiem
Spróbuj to zrozumieć dobrze
Jak życzenia najlepsze, te urodzinowe
Albo noworoczne, jeszcze lepsze może
O północy gdy składane
Drżącym głosem, niekłamane

Z nim będziesz szczęśliwsza
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim.
Ja, cóż -
Włóczęga, niespokojny duch,
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko

Jaka epoka, jaki wiek,
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się,
A jaka zaczyna.

Nie myśl, że nie kocham,
Lub że tylko trochę kocham
Jak cię kocham, nie powiem, no bo nie wypowiem -
Tak ogromnie bardzo, jeszcze więcej może
I dlatego właśnie żegnaj,
Zrozum dobrze, żegnaj, żegnaj

Z nim będziesz szczęśliwsza
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim.
Ja, cóż -
Włóczęga, niespokojny duch,
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko
Jaka epoka, jaki wiek,
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się,
A jaka zaczyna.

Ze mną można tylko
W dali znikać cicho
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Sihamaah
Bosman
Bosman
Posty: 1719
Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
Numer GG: 11803348
Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)

Re: ulubione wiersze

Post autor: Sihamaah »

Tuwim - Do prostego człowieka. Poznałem w wersji rockowej zespołu Akurat. Aktualne.
http://www.literatura.zapis.net.pl/okre ... ostego.htm

I wszystko Herberta, ten do mnie trafił:

Zbigniew Herbert - U wrót doliny
Po deszczu gwiazd
na łące popiołów
zebrali się wszyscy pod strażą aniołów


z ocalałego wzgórza
można objąć wzrokiem
całe beczące stado dwunogów


naprawdę jest ich niewielu
doliczając nawet tych którzy przyjdą
z kronik bajek i żywotów świętych


ale dość tych rozważań
przenieśmy się wzrokiem
do gardła doliny
z którego dobywa się krzyk


po świście eksplozji
po świście ciszy
ten głos bije jak źródło żywej wody


jest to jak nam wyjaśniają
krzyk matek od których odłączają dzieci
gdyż jak się okazuje
będziemy zbawieni pojedynczo


aniołowie stróże są bezwzględni
i trzeba przyznać mają ciężką robotę


ona prosi
-schowaj mnie w oku
w dłoni w ramionach
zawsze byliśmy razem
nie możesz mnie teraz opuścić
kiedy umarłam i potrzebuję czułości
starszy anioł
z uśmiechem tłumaczy nieporozumienie


staruszka niesie
zwłoki kanarka
(wszystkie zwierzęta umarły trochę wcześniej)
był taki miły - mówi z płaczem
wszystko rozumiał
kiedy powiedziałam -
głos jej ginie wśród ogólnego wrzasku


nawet drwal
którego trudno posądzać o takie rzeczy
stare zgarbione chłopisko
przyciska siekierę do piersi
- całe życie była moja
teraz też będzie moja
żywiła mnie tam
wyżywi tu
nikt nie ma prawa
- powiada -
nie oddam


ci którzy jak się zdaje
bez bólu poddali się rozkazom
idą spuściwszy głowy na znak pojednania
ale w zaciśniętych pięściach chowają
strzępy listów wstążki włosy ucięte
i fotografie
które jak sądzą naiwnie
nie zostaną im odebrane


tak to oni wyglądają
na moment
przed ostatecznym podziałem
na zgrzytających zębami
i śpiewających psalmy
PS. Dzięki Asiu za wzmiankę o mnie. Mam nadzieję, że temat nie stanie się spamerski jak "Teksty ulubionych piosenek" czy jakoś tak.
Mów mi Sih :)
Kanał IRC Tawerny RPG: [url=irc://irc.npircs.pl/tawerna-rpg]KLIK![/url]
Link nie działa? Używaj Opery lub zainstaluj Chatzillę, jeśli używasz Firefoxa. PS.[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]STARY KANAŁ TUTAJ[/url]
Neprijatel
Bombardier
Bombardier
Posty: 627
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
Lokalizacja: ze wszond
Kontakt:

Re: ulubione wiersze

Post autor: Neprijatel »

O kurde :D

Nie mogę jednego, mogę sto. Ale skoro mamy nie spamować, będę wrzucał po, powiedzmy, sześć, w rozsądnych odstępach czasu ;) Pozwalał sobie jednak będę na malutki komentarz od siebie ;>

Rafał Wojaczek, Prośba
Dać mi miotłę bym zamiótł publiczny plac
Albo kobietę bym ją kochał i zapładniał
Dać mi ojczyznę bym opiewał
Pejzaż lub ustrój lżył czy chwalił rząd
Przedstawić mi człowieka bym ujrzał jego wielkość
Czy nędzę i opisał w ciekawych słowach
Wskazać mi zakochanych bym się wzruszył
Posłać mnie do szpitala. Na komunalny cmentarz
Urządzić mi teatr igrzyska sportowe
Wojnę żniwa we wsi festyn w mieście
Albo nauczyć mnie prowadzić samochód pisać na maszynie
Zmusić do nauki języków czytania gazet
A ostatecznie dać mi choć wódki żebym pił
I potem rzygał bo poetów należy używać
Słowem komentarza - to, co kocham. Olewczy, spokojny, gorzki bunt, bunt dojrzały, który zdaje sobie sprawę ze swojego znaczenia.

Andrzej Bursa, Sobie samemu umarłemu
Kiedy umarłem już na amen
Cicho do żony rzekłem:
Bardzo przepraszam Cię kochana
Lecz wyjdę na chwileczkę

Gdy na Krupniczą mój upiór wchodził
Szepnąłem do koleżanki:
Wiesz ja nie żyję... nie przeszkadzajcie sobie
Ale nie mogłem ukryć żem jest martwy

Koledzy mnie obsiedli gwarnie
Z papierosami żywi spoceni
Pytali: Co z tobą umarłeś?
To nic Andrzejku tylko się nie łam...

Ulicami co świat mi zamknęły na rygle
Na dworzec i przez kolejowe tory
Chodziłem cichy i wystygły
Gdzie kiedyś żywym chodziłem upiorem

Szlakiem w nudzie straconym najgorzej
Dni młodości stęsknionej i pustej
Uderzonej w żywe serce nożem
Uderzonej kastetem w usta
Ten głównie ze względu na zwrotkę ostatnią.

Marcin Świetlicki, Świerszcze
Powiedziałem: znam takie miejsce,
gdzie przychodzą umierać koty.
Zapytałem: chcesz je zobaczyć?
Odpowiedziała: nie chcę.

Powiedziałem: jest czyste i ważne.
Powiedziałem: jest jasne i pierwsze.
Zapytałem: chcesz je zobaczyć?
Odpowiedziała: nie chcę.

Powiedziała to w taki sposób,
że musiałem odwrócić się od niej.
Od tamtej pory
powoli
zbliżam się
do wyjścia.
Proste, prawda? Żadnych udziwnień, kombinowania. Wszystko jasne. Wszystko? Wszystko, poza urokliwym miejscem, gdzie przychodzą umierać koty. No i zagadka z tytułem - dlaczego właśnie "Świerszcze"? Kiedy tę zagadkę rozwiązałem, byłem rozczarowany.

Bartosz Muszyński, języki obce 2
ani to mój świat,
ani niczyj inny - bo czyj?
jeżeli - w próżnie
swój pętli ścieg nieziemski.

lecz skoro istniejesz na tyle
wyraźnie, że mam ochotę
mówić do ciebie wśród tysięcy
lodowato obcych - wejdź

tędy:
____jest
______jeden
__________język
Sedno sedna - kondensacja, zdrowy minimalizm, sugestywna całość.

Paweł Barański, Nie jestem nihillistą
bo jednak czegoś pragnę. Pragnę Ciebie
Świadomej i z własnego wyboru. Nie możesz
zastać mnie w szlafroku, przyjść nie zapowiedziana.
To ja wybiorę się do Ciebie i kiedy zapukam...-
dopiero wtedy mi otworzysz.
Jak wyżej. Ten tekst operuje jeszcze bardzo ważnym orężem poety - obrazem, imo nie do końca dopracowanym. Ten szlafrok mnie gryzie, banalny, można było mocniej. Ale wiersz i tak genialny. Msz.

Stanisław Grochowiak, Rozmowa o poezji
D z i e w c z y n a:
Czy pan ją widzi? Czy ona się śni?
Czy też nadbiega - nagła jak z pagórka?

P o e t a:
Ona wynika z brodawek ogórka...

D z i e w c z y n a:
Pan kpi.
Pan ją jedwabnie - pan ją jak motyla
Po takich złotych i okrągłych lasach...
To jest jak z Dafnis bardzo czuła chwila...

P o e t a:
Owszem. Jak ostro
Całowany tasak.

D z i e w c z y n a:
Rozumiem pana. Z wierzchu ta ironia,
A spodem czułość podpełza ku sercu...

P o e t a:
Dlaczego z pani jest taka piwonia,
Co chce zawzięcie być butelką perfum?...
Bawią mnie podręczniki, które kontrastowo przedstawiają bohaterów utworu - dziewczynę, jako wrażliwą osobę, i poetę jako cynika.

No i posłowie ;)

AsiuWZieleni! Opublikuj coś swojego!

Sihamaah! Ty też!
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.
AsiaWZieleni
Marynarz
Marynarz
Posty: 324
Rejestracja: wtorek, 3 maja 2005, 14:17
Numer GG: 0
Lokalizacja: z miejsca

Re: ulubione wiersze

Post autor: AsiaWZieleni »

Och, Świetlicki, nie cierpię gościa... Sama nawet nie wiem czemu, co świadczy najwyraźniej, że koleś jest geniuszem...

...Choć ulubiony wiersz Nepa jest mi miły, czy jak to ująć. Jest jeszcze jeden (jeden!) tego samego autora, który tu wpiszę:
Świetlicki pisze: Wycięte kilkanaście zwrotek.
Cenzura wewnętrzna.

Ale to było wczoraj. Dziś jadę tramwajem
uśmiechając się wstrętnie do wczoraj.
Wącham wczoraj, ostry
i grzeszny zapach. Ale to było wczoraj. Dziś nic.
Tylko jadę i więcej nie wydarza się.
Lekki grzesznie. Cokolwiek mi zrobią,
nie sięgną wstecz. Już jestem przedawniony.
Dziś tylko jadę i głównie jestem jechaniu oddany.
Lex retro non agit, nieprawdaż? Ja też bardzo lubię wczoraj, bo dawno i nieprawda.
Neprijatel pisze:AsiuWZieleni! Opublikuj coś swojego!
Uważaj, bo się naprawdę doczekasz (tak, to jest groźba).
Nie ma tego złego, co do domu poszedł
Neprijatel
Bombardier
Bombardier
Posty: 627
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
Lokalizacja: ze wszond
Kontakt:

Re: ulubione wiersze

Post autor: Neprijatel »

Kocham takie groźby. Zwłaszcza wtedy, kiedy są realizowane.

A skoro przy Świetlickim o oblicze zgoła inne, niż w "Świerszczach", ośmielę się przedstawić. Wiersz pt. "Pogo". Być może wersyfikacja jest skopana - nie wiem, nie mam aktualnie w domu "Wierszy wypranych". Bym miał, to bym wklepał. Tak - opieram się o Google.
Spałem źle. Ona spała źle. Pełne porozumienie.
Spało nam się źle. W tym kraju..
..w którym wciąż więcej, więcej palantów nosi przy sobie broń.
Zażartowałem sobie, że są to dla nich namiastki penisów..
..choć chodzi o coś groźniejszego.

Źle spałem! Spałem źle. W tym kraju..
..w którym wzorcem mężczyzny jest ksiądz albo handlarz.
Spałem źle. W tym kraju..
. .w którym znów ojczyznę a nie wiosnę zobaczą.
Jak ci się nie podoba - to wypierdalaj! Źle spałem.

Chociaż się zdarzają jakieś jaśniejsze momenty..
na przykład.. czarne oliwki, wino Sophia-Riesling..
Dwudziesty drugi grudnia 91' oraz efekty owej rewolucji seksualnej,
z których skorzystałem wyjątkowo skwapliwie.
Ponadto Ty jesteś a Ciebie nikt mi nie zabroni.

Źle spałem! Spałem źle..i przyśniła mi się idea.
Przyśnił mi się działacz.
Przyśniły mi się obowiązki i konieczność skruchy.

Kolaboruję z pismem katolickim nie mając nawet kościelnego ślubu.
Nawet nie będąc bierzmowany. Jakaż perwersja!

Zawsze zdradzam. W tym szczególnie pozostaję sobie wierny.
I przelatuję przez te muzea, biblioteki, banki..
..a one ścian już niemal nie mają.
Nie warto się skupiać na tych obcych detalach.

Mam w sobie gorący detal i teraz Cię muszę znaleźć.
Przejdziemy przez siebie w lepsze, gorące kraje.
Bo istnieją. Skoro Ty zaistniałaś, ja już istnieję...

...

I co? I pożar. To bardzo powoli się zaczynało.
Najpierw mnóstwo blasków, zapachów, drobnych świateł.
Teraz płonie. Poważnie.
Ogień stawia swoje stopy ostrożnie.

Ja to sobie tańczę..
..siedząc przed lustrem, nieruchomy, z zamkniętymi oczami.
Tańczę to sobie, ja to sobie tańczę.
Wyjąc bezgłośnie, postępując tuż za ogniem, powoli..
..powoli, powoli..

..tańczę to sobie.
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.
Sihamaah
Bosman
Bosman
Posty: 1719
Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
Numer GG: 11803348
Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)

Re: ulubione wiersze

Post autor: Sihamaah »

Charles Baudelaire - Modlitwa
Chwała Tobie, Szatanie, cześć na wysokościach
Nieba, gdzie królowałeś, chwała na głębokościach
Piekła, gdzie zwyciężony, trwasz w dumnym milczeniu!
Uczyń niechaj ma dusza z Tobą spocznie w cieniu
Drzewa Wiedzy, gdy swoje konary rozwinie,
Jak sklepienie kościoła, który nie przeminie.
Zrobiło na mnie wielkie wrażenie w okresie, który możemy nazwać kryzysem wiary (katastrofą, totalnym zniszczeniem raczej). Podobnie "Litania do Szatana". Pięknie to brzmi, ale i tu i w litanii pozytywne cechy i działania mamy przypisywane Szatanowi, zaś negatywne Bogu. A może jednak powinno być inaczej? Zresztą przecież o to chodziło autorowi. Co ja tłumaczę, przecież to jasne... :P Tak czy siak, wiersz znam na pamięć i uważam za coś, czego nie znać nie wypada.
Mów mi Sih :)
Kanał IRC Tawerny RPG: [url=irc://irc.npircs.pl/tawerna-rpg]KLIK![/url]
Link nie działa? Używaj Opery lub zainstaluj Chatzillę, jeśli używasz Firefoxa. PS.[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]STARY KANAŁ TUTAJ[/url]
Neprijatel
Bombardier
Bombardier
Posty: 627
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
Lokalizacja: ze wszond
Kontakt:

Re: ulubione wiersze

Post autor: Neprijatel »

A mnie, jako katola, śmieszy to wyłącznie. Ale cóż, de gustibus...
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.
Sihamaah
Bosman
Bosman
Posty: 1719
Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
Numer GG: 11803348
Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)

Re: ulubione wiersze

Post autor: Sihamaah »

Sprawa gustu, ale widzę, że masz się za lepszego w tej kwestii. Ten wiersz to po prostu dobry początek porzucenia wiary katolickiej w naszym katolickim społeczeństwie. Coś skrajnie przeciwstawnego, pobudzającego do myślenia, ukazującego skrajnie inne poglądy. Dla większości ludzi, mam na myśli szarą masę, satanizm to religia która polega na składania ofiar dla tego złego. Prymitywna. Ale dla mnie ten wiersz to przeciwstawny punkt odniesienia by znaleźć złoty środek. Gloryfikacja osoby/symbolu która jest tym, co najgorsze. Przypisanie pozytywnych cech temu, co uosabiało zło absolutne. Oczywiście, są pewnie lepsze, ale ten akurat przytoczyłem, bo od niego się zaczęło i to dawno temu. Sam jestem raczej racjonalistą - przynajmniej chciałbym. Ale nie ważne. Temat o wierszach, nie o religii. Może wdałbym się w dyskusję, ale jak sam pewnie stwierdzisz, jest to "droga, które prowadzi donikąd", "kwestia osobistego wyboru", może gustu lub inne takie. Wiem, wypowiedź chaotyczna, skróciłem ją nawet zresztą bo nic nie dałoby się zrozumieć, ale wiersz do mnie trafia (jest późna noc i mam mętlik w głowie) ale ja muszę go wybronić. Dobranoc.
Mów mi Sih :)
Kanał IRC Tawerny RPG: [url=irc://irc.npircs.pl/tawerna-rpg]KLIK![/url]
Link nie działa? Używaj Opery lub zainstaluj Chatzillę, jeśli używasz Firefoxa. PS.[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]STARY KANAŁ TUTAJ[/url]
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: ulubione wiersze

Post autor: Alucard »

Baudelaire był geniuszem ;] Ale czasami ten cały romantyzm w jego tekstach, ta cała zabawa w duchy, ten kainizm i satanizm są śmieszne. O wiele bardziej wolę SPLEEN czy chociażby wymęczonego przez polonistów w liceum ALBATROSA

A to coś pana Rafała.
Pan Rafał pisze: SEZON

Jest poręcz
ale nie ma schodów
Jest ja
ale mnie nie ma
Jest zimno
ale nie ma ciepłych skór zwierząt
niedźwiedzich futer lisich kit

Od czasu kiedy jest mokro
jest bardzo mokro
ja kocha mokro
na placu, bez parasola

Jest ciemno
jest ciemno jak najciemniej
mnie nie ma
nie ma spać
Nie ma oddychać
Żyć nie ma

Tylko drzewa się ruszają
niepospolite ruszenie drzew

rodzą czarnego kota
który przebiega wszystkie drogi
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
AsiaWZieleni
Marynarz
Marynarz
Posty: 324
Rejestracja: wtorek, 3 maja 2005, 14:17
Numer GG: 0
Lokalizacja: z miejsca

Re: ulubione wiersze

Post autor: AsiaWZieleni »

Sihamaah pisze:Sprawa gustu, ale widzę, że masz się za lepszego w tej kwestii. Ten wiersz to po prostu dobry początek porzucenia wiary katolickiej w naszym katolickim społeczeństwie. Coś skrajnie przeciwstawnego, pobudzającego do myślenia, ukazującego skrajnie inne poglądy.
Z tymi poglądami to bez przesady, zostańmy przy prowokacji, która jest zresztą bardzo udana. Staję po stronie Baudelaire'a.

Do skrajnych poglądów dorzucę Karola Wojtyłę i "Pieśń o Bogu ukrytym". Oto fragment:
Co to znaczy, że tyle dostrzegam, gdy nic nie widzę,
kiedy już poza horyzont ostatni osunął się ptak,
kiedy fala w szkle go ukryła - opadłem jeszcze niżej,
zanurzając się razem z ptakiem w nurcie chłodnego szkła.

Im bardziej wzrok natężam, tym widzę mniej,
i woda schylona nad słońcem tym bliższe przynosi odbicie,
im dalszy od słońca oddziela ją cień,
im dalszy cień od słońca oddziela moje życie.

Więc w mroku tyle światła,
ile życia w otwartej róży,
ile Boga zstępującego
na brzegi duszy.
Nie jest to poezja ani konserwatywna, ani katolicka, za to tchnie takim spokojem i ciepłem, że aż miło się czyta. Chyba największą barierą, by ją polubić, jest to, co u Wojtyły podoba mi się najbardziej - mistycyzm, który przesyca każdą sferę myślenia. Wbrew pozorom, jest to bardzo ludzkie.
Nie ma tego złego, co do domu poszedł
Neprijatel
Bombardier
Bombardier
Posty: 627
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
Lokalizacja: ze wszond
Kontakt:

Re: ulubione wiersze

Post autor: Neprijatel »

Sihamaah: bez urazy, ale jeżeli ktoś pod wpływem poezji Baudelaire'a odchodzi z KK, to jest dla mnie nieco śmieszny ;) Czy prowokacja udana? Wtedy - na pewno. Teraz - śmieszy, bo jak ma nie śmieszyć, skoro nikogo już specjalnie nie ruszają nie tylko teksty, ale i czyny dużo bardziej obrazoburcze?

AsiaWZieleni: Karol Wojtyła był człowiekiem niezwykłym, ale poetą - delikatnie mówiąc - nie najlepszym. Wiem, wiem, zaraz możecie się na mnie rzucać. Na swoją obronę powiem tylko, że nie jest to pogląd, którego jestem jedynym wyznawcą, ot, na takiego Podsiadłę też się rzucano za publiczne wygłoszenie dogmatu o wątpliwym geniuszu poezji Jana Pawła II. No i czekam na Twoją publikację. Przygryzając paznokcie.

Ode mnie dzisiaj Karol Maliszewski z wierszem bez tytułu.
* * *

Odkopcie go...
chciałbym strząsnąć robactwo
z jego garnituru w prążki,
podać mu rękę i powiedzieć "wstań
tato" Đ jak niegdyś, gdy wracał zalany
w trupa
i padał niedaleko naszych okien

chciałbym go sobie przypomnieć
z rozsypanych kości, z garsteczki prochu
ulepić figurkę na zboczu
góry, która go pochłania.
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.
AsiaWZieleni
Marynarz
Marynarz
Posty: 324
Rejestracja: wtorek, 3 maja 2005, 14:17
Numer GG: 0
Lokalizacja: z miejsca

Re: ulubione wiersze

Post autor: AsiaWZieleni »

Nie twierdzę, że Karol Wojtyła był poetą wybitnym - bo nie był, porusza mnie u niego nie poezja lecz myśl. A rozmawiam nierzadko z ludźmi, którzy wolą wiersze Twardowskiego od Wojtyły, bo :roll: są mniej zagmatwane :?
A "Pieśń o Bogu ukrytym" lubię, bo jest prosta, ale bardzo liryczna.
Nie ma tego złego, co do domu poszedł
Neprijatel
Bombardier
Bombardier
Posty: 627
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
Lokalizacja: ze wszond
Kontakt:

Re: ulubione wiersze

Post autor: Neprijatel »

Dziwni ci ludzie :P Co jest zagmatwanego u Twardowskiego?
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Re: ulubione wiersze

Post autor: BAZYL »

Hmm...
Bolesław Leśmian pisze:Niewiara

Już nic nie widzę - zasypiam już
W ciszy i w grozie.
Znika mi słońce w załomach wzgórz.
Bóg znika - w brzozie...

Ginie mi z oczu umowny kwiat
W chwiejnej dolinie.
Gdzie się podziewa ten cały świat.
Gdy z oczu ginie?

Czy korzystając z tego, żem zwarł
Rzęsy na mgnienie
Znużony dreszczem i łzami czar
Znicestwia w cienie?

Czy wypoczywa od barw i złud
Popod snu bramą,
Wznosząc boleśnie w wieczność i w chłód
Twarz nie tę samą?

Nie, nie! Przy tobie jak dawniej trwa.
Śmiertelny, bujny!
Jest tu, gdzie zgroza, niewiara twa
I sen twój czujny!
To jest mój niekwestionowany numer jeden, ale jest dużo wierszy, które cenię naprawdę niewiele mniej. Szczególnie lubie ineligentne gierki Tuwima, na przykład:
Julian Tuwim pisze:Jak Bolesław Leśmian napisałby wierszyk „Wlazł kotek na płotek”

Na płot, co własnym swoim płoctwem przerażony,
Wyziorne szczerzy dziury w sen o niedopłocie,
Kot, kocurzak miauczurny, wlazł w psocie-łakocie
I podwójnym niekotem ściga cień zielony.

         A ty płotem, kociugo, chwiej,
         A ty kotem, płociugo, hej!

Bezślepia, których nie ma, mrużąc w nieistowia
Wikłające się w plątwie śpiewnego mruczywa,
Dziewczynę-rozbiodrzynę pod pierzynę wzywa
Na bezdosyt całunków i mękę ustowia.

         A ty płotem, kociugo, chwiej,
         A ty kotem, płociugo, hej!
Albo humorystyczne w stylu Gałczyńskiego:
Konstanty Ildefons Gałczyński pisze:O wróbelku

Wróbelek jest mała ptaszyna,
wróbelek istotka niewielka,
on brzydką stonogę pochłania,
lecz nikt nie popiera wróbelka.

Więc wołam: Czyż nikt nie pamięta,
że wróbelek jest druh nasz szczery?!
....................................
Kochajcie wróbelka, dziewczęta,
kochajcie, do jasnej cholery!
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
AsiaWZieleni
Marynarz
Marynarz
Posty: 324
Rejestracja: wtorek, 3 maja 2005, 14:17
Numer GG: 0
Lokalizacja: z miejsca

Re: ulubione wiersze

Post autor: AsiaWZieleni »

BAZYL właśnie przyznał się, że czyta poezję. Nie wątpię, że zostanie to odnotowane w jego aktach i w przyszłości wykorzystane przeciw niemu :twisted:

Ach, toż to na wierszykach Tuwima się wychowałam! Moja pierwsza książka miała tytuł "Słoń Trąbalski". Swoją drogą, do dzisiaj lubię ją czytać. Łezka się w oku kręci...
Nie ma tego złego, co do domu poszedł
Verufer
Pomywacz
Posty: 38
Rejestracja: środa, 16 stycznia 2008, 00:32
Numer GG: 0
Lokalizacja: Out of time, out of despair...

Re: Ulubione wiersze

Post autor: Verufer »

A to jeden z moich ulubionych wierszy, tylko prosze nie bijcie :)

Bolesław Leśmian, Prolog

Dwa zwierciadła, czujące swych głębin powietrzność,
Jedno przeciw drugiemu ustawiam z pośpiechem,
I widzę szereg odbić, zasuniętych w wieczność,
Każde jest zakrzepłym bliższego echem.

Dwie świece płoną przy mnie, mrużąc złote oczy,
Zapatrzone w lustrzanych otchłań wirydarzy:
Tam aleja świec liśćmi złotymi się jarzy
I rzeka nurt stężały obojętnie toczy.

Widzę tunel lustrzany, wyżłobiony, zda się,
W podziemiach moich marzeń, groźny i zaklęty,
Samotny, stopą ludzką nigdy nie dotknięty,
Nie znający pór roku, zamarły w bezczasie.

Widzę baśń zwierciadlaną, kędy zamiast słońca,
Nad zwłokami praistnień orszak gromnic czuwa,
Baśń, co się sama z siebie bez końca wysnuwa
Po to, aby się nigdy nie dosnuć do końca...

Gdy umrę, bracia moi, ponieście mą trumnę
Przez tunel pogrążony w zgróz tajemnych krasie,
W jego oddal dziewiczą i głębie bezszumne,
Nie znające pór roku, zamarłe w bezczasie.

Gdy umrę, siostry moje, zagaście blask słońca,
Idźcie za mną w baśń ową, gdzie chór gromnic czuwa,
W baśń, co się sama z siebie bez końca wysnuwa
Po to, aby się nigdy nie dosnuc do końca!...
TaVer(ufer)niany Kret(yn) to ja :)
(Oficjalnie przepraszam tu wszystkich Kret(yn)ów, którzy mogli się poczuć obrażeni przyrównaniem do mnie...)
ODPOWIEDZ