Love story niecałkiem szczęśliwe...
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 7
- Rejestracja: sobota, 29 kwietnia 2006, 17:44
-
- Mat
- Posty: 589
- Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
- Numer GG: 3030068
- Lokalizacja: Z ukrycia i cienia
Mylisz się, sai.
Tytuł jest nieważny.
Nazwanie "Harry'ego Pottera" "Mroczną Wieżą" wcale nie czyni go "Mroczną Wieżą". Nadal będzie tą samą infantylną bajeczką, mimo że będzie miał tytuł (IMO) najlepszej serii fantasy.
Jeśli przeczytam coś dobrego, to będzie mnie mało obchodziło czy to coś nazywa się "***" czy może "Wielkie Pierdoły"
Tytuł jest nieważny.
Nazwanie "Harry'ego Pottera" "Mroczną Wieżą" wcale nie czyni go "Mroczną Wieżą". Nadal będzie tą samą infantylną bajeczką, mimo że będzie miał tytuł (IMO) najlepszej serii fantasy.
Jeśli przeczytam coś dobrego, to będzie mnie mało obchodziło czy to coś nazywa się "***" czy może "Wielkie Pierdoły"
Bóg na Krzyżu był tylko kolejną religią, która uczyła że miłość i morderstwo są nierozłącznie związane - że w końcu Bóg zawsze pije krew
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 1
- Rejestracja: poniedziałek, 17 lipca 2006, 14:33
Przepraszam, że się wtrącam, ale zaciekawił mnie ostatni post, czyli sądzisz, że po samym tytule można sądzić?
Jeśli książkę telefoniczną nazwiemy nieskończoną opowieścią, czy mrocznymm czymś, to ona nadal bedzie książką telefoniczną...
a poza tym czy gdy Nyano wubiera sobie coś doczytania to nie patrzy na tytuł??
Jeśli książkę telefoniczną nazwiemy nieskończoną opowieścią, czy mrocznymm czymś, to ona nadal bedzie książką telefoniczną...
a poza tym czy gdy Nyano wubiera sobie coś doczytania to nie patrzy na tytuł??
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: Love story niecałkiem szczęśliwe...
Dobijcie mnie. Jaq nie chcę życ w takim świecie. Czemu zanikła sztuka czytania ze zrozumieniem. Ktośku. Radze Ci przypomniec sobie literki z alfabetu, przeczytać posta Nyano jeszcze raz i POWOLI, a potem usiąść z fajka i porozważać o co mu chodziłe... :/
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Mat
- Posty: 589
- Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
- Numer GG: 3030068
- Lokalizacja: Z ukrycia i cienia
Re: Love story niecałkiem szczęśliwe...
Masz świętą rację Alucardzie, tylko chyba refleksu Ci trochę brakuje
Jeśli przyjaciel poleci mi jakąś książkę to, owszem, patrzę na jej tytuł, ale jako na identyfikator książki, nie jako na wskazówkę co do jej jakości.
Jak chyba każdy doświadczony czytelnik wybieram książkę czytając skrót jej zawartości, który zwykle można znaleźć na okładce lub wewnątrz okładki. Dzięki temu wiem o czym jest dana książka i czy mnie zainteresuje czy nie.
Oczywiście, wcześniej pisałem o tytule, ale w sensie, że sam w sobie nie jest najlepszy, nie zaś że wpływa na jakość opowiadania.
Ekipę administracyjno-moderacyjną przeprasza się za drobny offtopic.
Naturalnie, że nie patrzę.ktosiek pisze:a poza tym czy gdy Nyano wubiera sobie coś doczytania to nie patrzy na tytuł??
Jeśli przyjaciel poleci mi jakąś książkę to, owszem, patrzę na jej tytuł, ale jako na identyfikator książki, nie jako na wskazówkę co do jej jakości.
Jak chyba każdy doświadczony czytelnik wybieram książkę czytając skrót jej zawartości, który zwykle można znaleźć na okładce lub wewnątrz okładki. Dzięki temu wiem o czym jest dana książka i czy mnie zainteresuje czy nie.
Oczywiście, wcześniej pisałem o tytule, ale w sensie, że sam w sobie nie jest najlepszy, nie zaś że wpływa na jakość opowiadania.
Ekipę administracyjno-moderacyjną przeprasza się za drobny offtopic.
Bóg na Krzyżu był tylko kolejną religią, która uczyła że miłość i morderstwo są nierozłącznie związane - że w końcu Bóg zawsze pije krew