jakie były wasze największe zwycięstwa? taki temat do chwalenia się

ja kiedyś i całkiem niedawno miałem sytuacje następującą: gramy równie, potem przeciwnik zaczyna się fortyfikowac a mi brakuje kart i many, w końcu mamy obaj po mało życia i ostatnim panic atackiem którego trzymam od początku gry pozbawiam wroga możliwosci blokowania i zabijam go w sytuacji "jeszcze jedna tura i po mnie!". Nie ma to jak efektowne wyratowanie się od śmierci, Yeah.
inny przypadek osiagnięty przy testowaniu nowej, troche "chamskiej" talii, czerwono-czarna, troche fast, troche discard, troche contrlol - przeciwnik sprowadzony do -79 życ, przez cała gre nie miał się czym bronic, dodatkowo przez około 3/4 gry trzymałem go na jednym życiu.