Jaki rodzaj broni wybieracie?
-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
- Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"
Jaki rodzaj broni wybieracie?
Załużmy że mamy kilka rodzajów broni o takim samym ataku i innych współczynnikach, jaki wybieracie?
Prosiak (PrQ)
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 9
- Rejestracja: sobota, 23 lipca 2005, 14:33
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Broń strzelecka rules! Nie ma jak to zabić kogoś zanim zdąży do Ciebie podejść. A pozatym są różne fajne rodzaje strzał. Można wystrzelić sobie hak z liną na mur, żeby na niego wejść. A np. taką procę bardzo łatwo schować.
Opócz strzeleckich broni podoba mi się kij. Nie widać, że to broń, ale krzywde zrbić można...
Opócz strzeleckich broni podoba mi się kij. Nie widać, że to broń, ale krzywde zrbić można...
"Nadzieja jest jak marchew, którą zawieszają koniowi przed pyskiem, żeby zmusić go do dalszej harówki"
-
- Kok
- Posty: 1133
- Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02
-
- Trocheiczny Tawerniak
- Posty: 668
- Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
- Numer GG: 3654146
- Lokalizacja: Inonia.
Obuchowe, miecze, topory... Ale najczęściej obuchowe. Nie ma to jak przyładować jakąś ognistą buławą ;P
BTW młoty to też obuchowe
BTW młoty to też obuchowe
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
(Sergiusz Jesienin, 1925)
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
(Sergiusz Jesienin, 1925)
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Hmm... Generalnie wybór broni to nie jest jakaś moja preferencja, ponieważ dostosowuję ją do koncepcji postaci. Nigdy nie patrzę na współczynniki, bo to sprawa trzeciorzędna. Mam np. postać kupca-wojownika, byłego żołnierza garnizonu z większego miasta. Pierwsze co Wam się zapewne nasuwa to jakiś miecz, szabla ew. partyzana, albo coś takiego jako broń dla mojego gościa. Ale nie - to był łucznik - był członkiem jedynego niewielkiego oddzialiku doborowyl łuczników. Nawet w ramach zapożyczenia umiejetności wziąłem mu nie to co jest przydatne czy wypasione, ale coś co go bardziej urealniło jako łucznika. I grałem sobie wojownikiem któy potrafi obsługiwać tylko nóż, łuk i ew. z piąchy przywalić.
Podobnie postepuję przy kazdej postaci dlatego niezmiernie trudno jest mi wybrać konkretną jakąś grupę broni. Kiedyś jednak z pewnym kumplem doszliśmy do wniosku, że naprawdę klimatyczną, fajna i skuteczna bronią jest młot, a niewielu graczy jej używa. Dlatego swój głos oddałem na tę właśnie możliwość.
Podobnie postepuję przy kazdej postaci dlatego niezmiernie trudno jest mi wybrać konkretną jakąś grupę broni. Kiedyś jednak z pewnym kumplem doszliśmy do wniosku, że naprawdę klimatyczną, fajna i skuteczna bronią jest młot, a niewielu graczy jej używa. Dlatego swój głos oddałem na tę właśnie możliwość.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
-
- Tawerniana Wiewiórka
- Posty: 2008
- Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
- Numer GG: 1087314
- Lokalizacja: dziupla ^^
- Kontakt:
Zagłosowałam na miecze. Lubię miecze i mam do nich słabość :) Ogólnie lubię broń, która ciacha i tnie, i jest duża ;) [A w ogóle to Falka ma słabość do Krisa - dop. BAZYL]
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
- Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"
-
- Tawerniana Wiewiórka
- Posty: 2008
- Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
- Numer GG: 1087314
- Lokalizacja: dziupla ^^
- Kontakt:
Jak napisałam wcześniej - miecze. I nie tylko w grach, ale i na żywo.
Miałam okazję pomachać sobie mieczem jednoręcznym (który musiałam trzymać w dwóch rękach - albo to takie ciężkie, albo to ja taka słaba) i powalczyć z kolegą z bractwa rycerskiego. Ale ludzie mieli ubaw jak na nas patrzyli :D Było to w dzień matury z polskiego, jakieś pół godziny po egzaminie i musiałam wyglądać przezabawnie w eleganckich ciuszkach (biała bluzka, czarna spódniczka, wypastowane glany) i żelastwem w ręku, kiedy biegaliśmy po niby-łączce koło blokowiska :D
Miałam okazję pomachać sobie mieczem jednoręcznym (który musiałam trzymać w dwóch rękach - albo to takie ciężkie, albo to ja taka słaba) i powalczyć z kolegą z bractwa rycerskiego. Ale ludzie mieli ubaw jak na nas patrzyli :D Było to w dzień matury z polskiego, jakieś pół godziny po egzaminie i musiałam wyglądać przezabawnie w eleganckich ciuszkach (biała bluzka, czarna spódniczka, wypastowane glany) i żelastwem w ręku, kiedy biegaliśmy po niby-łączce koło blokowiska :D
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
-
- Marynarz
- Posty: 261
- Rejestracja: czwartek, 21 lipca 2005, 12:46
- Numer GG: 9458038
- Lokalizacja: Z Bractwa Stali...
- Kontakt:
A ja powiem tak: Młoty w ruch!!! I wszystko będzie przypieczętowane - zmiażdżone . I da sie rozdrobnić szkieleta i da się tym wybić zęby człeczynie - jakieś ale? Koś chce zasmakować dobrej, grubej warstwy metalu na długim mocnym (bez skojarzeń proszę )kijaszku? W moich martwych, silnych dłoniach? No chce ktoś? Zatem wnioskując - dla mnie najlepszy jest młot i taki będzie. Cieżkie, dwuręczne i diablo mocne... A teraz ide na cmentarz, bo jakiś nekromanta skarżył sie na zbytnio wysokie rachunki
Wszystko przemija w milczeniu, a milczenie spowija wszystko...
-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Ja jestem zwolennikiem broni siecznych ale nie pogardze też kijaszkiem. Najchętniej jednak powiwijał bym sobię dwoma semitarami (chyba tak to się piszę?) dlatego, że jest to dość oryginalna broń, a dwoma to się już w ogóle wymiata. Pomyślcie sobie na ilu sesjach spotkaliście kogoś z taką bronią?
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
no sejmity sa rzadkie. Za to walka 2 bronmi nie (i nei jest ona taka piekna jak sie trafi na lucznikow)Jelcyn pisze:Ja jestem zwolennikiem broni siecznych ale nie pogardze też kijaszkiem. Najchętniej jednak powiwijał bym sobię dwoma semitarami (chyba tak to się piszę?) dlatego, że jest to dość oryginalna broń, a dwoma to się już w ogóle wymiata. Pomyślcie sobie na ilu sesjach spotkaliście kogoś z taką bronią?