Tawerna RPG

Na forum wiele osób deklarowało się, że uwielbia systemy stricte lub pochodne fantasy. Ja sam za takowymi nie przepadam, więc wnoszę zapytanie: co tak bardzo przyciaga was w konwencji rycerzy i smoków?

Ja osobiscie przepadam na fantastyka z dwoch powodow tej ankiety... Podobienstwo do sredniowiecza... Poprostu moja pasja... No i oczywiscie ten epicki klimat...Nie wyobrazam sobie innego Fantasy, dlatego nie przepadam za Sci-Fi...

Ja również.Pociąga mnie średniowieczny kilmat oraz fantasyczne stworzenia.
Nie przepadam za SF choć nie mam nic przeciwko.

CoB pisze:Na forum wiele osób deklarowało się, że uwielbia systemy stricte lub pochodne fantasy. Ja sam za takowymi nie przepadam, więc wnoszę zapytanie: co tak bardzo przyciaga was w konwencji rycerzy i smoków?

Też się dziwię, bo szczerze mówiąc, tak jak Szymon za nimi nie przepadam.

Fantasy odwiecznie kojarzy mi się z dziwnymi, DnDkowatymi potworami, kupą magicznych przedmiotów i heroikiem - niestety, to mnie nigdy nie kręciło. Jedynie po kilku godzinach Baldur's Gate'a mam głód na stworzenie cukierkowej postaci mogącej zabić smoka. Jest to na szczęście tylko chwilowe zauroczenie...

Nienawidzę sytuacji na sesji, gdy bohater musi stanąć na przeciwko czegoś, co w podręczniku jest określane jako wielkie, złe, cuchcnące i potężne (np. troll) i musi to pokonać. Nie rozumiem, co w tym może być interesującego. Jedynym fantasy, w jakie gram, jest WFRP, z kilku powodów: jest to dark fantasy - opowiada o bohaterach będących zwykłymi ludźmi. Nie ma wszechobecnej magii w postaci setek magicznych przedmiotów i czarodziei mogących rozpołowić planetę jednym ciosem (spotkałem się z takim czymś na sesji DnD... mechanicznie możliwe ). Potwory, jeśli już takie występują, są zarąbiście silne i trzeba na nie iść z armią BNów (smok, smoczoogr i inne). Nie wyobrażam sobie walki samotnej drużyny z czymś wyższym niż 2,5m (przykład? kiedyś siekali trolla i kilka orków w 20 osób ). Następnie - występuje broń palna, a inżynieria jest już rozwinięta (pewnie teraz fani innych fantasy, przynajmniej DnD, zarzucą mi, że u nich też to jest <- niestety, nie ma tam takich bajeranckich rzeczy jak wyrzutnia rakiet, działa organowe, żyrokoptery i czołgi parowe ). Ostatnim elementem, który zadecydował, że gram w WFRP jako w jedyne fantasy jest Chaos. Do tej pory w żadnym systemie nie spotkałem się z żadnym lepiej opracowanym, bardziej klimatycznym ZŁEM.

Gdyby nie było tego, o czym pisałem wyżej - nie grałbym w Warhammera i skupiłbym się jedynie na innych konwencjach. Trzeba powiedzieć, że inne systemy, w jakie zdarza mi się mistrzować nie podchodzą pod fantasy (Cp2020, Neuroshima, Star Wars d20 i masa indie).

A ankieta jest źle opracowana - w końcu jest jeszcze technofantasy i kilka mniejszych gatunków, no nie? ; )

Ehhh. Ankietę źle zrobiłeś Trzeba było dać kilka opcji do wyboru.

Ale do rzeczy. Za systemami stricte fantasy nie przepadam ale i ich nie potępiam. Czasami nie ma to jak dobre Fantasy. I pociąga mnie w nich dużo, na epickim klimacie zacząwszy a na smokach i innych mitycznych stworzeniach skończywszy. Średniowieczne czasy również bardzo mi podpadają. Ale żeby mnie taki system wciągnął musi on być dobrze opracowany. Dlatego jednak wole SF w stylu Neuroshimy

Żadna odpowiedź.
W fantasy jest po prostu coś jakby "utraconego", coś co kojarzy się pozytywnie i budzi sentymenty. Coś, za czym czuje się pewien rodzaj tęsknoty.
To jest moje odczucie. Pewnie niewiele wyjaśnia, ale ciężko wyjaśniać magiczne rzeczy. Zwłaszcza osobom, kóre nie widzą tego i pytają o co chodzi.
Oczywiście przedobrzenie w stylu dd też podkopuje ulotność niestety. Ale wolę to niż surowego i suchego star treka, którego zakończenie da się zapewne obliczyć...

Hmmm

Podobieństwo do Renesansu. Nienawidzę średniowiecza, ale takie intrygi dworskie, nakręcane spirale wpływów i konszachtów, szare eminencje, tajemne moce ukryte pod płaszczykami niewinności. To mnie pociąga w fantasy.

Własciwie nie potrafie powiedziec co mi się w fantasy podoba. Bo podoba mi się po prostu konwencja, czyli wszystkie elementy połączone w całość. Ale też nie nazywałbym siebie miłośnikiem fantasy - bo będzie to krzywdzące dla innych konwencji jakie lubię. A gram przeważnie w to na co mam ochotę - mam ochotę na orków, magię i smoki? Gram w Kryształy Czasu. Mam na pustkowia, radiację i mutanty? Gram w NS. Mam na cokolwiek innego - to gram w to na co mam ochotę.

Ja też nie rozkładałbym tego na części pierwsze. Fantasy, jak rzekł Bazyl, to konwencja, której elementy tworzą jedną, integralną całość. I właśnie ta całość jest dla mnie najbardziej pociągająca. Dlatego nie oddałem głosu na żadną z ankietowych możliwości.

Trudno mi wybrać odpowiedź, z której byłbym w pełni zadowolony. Nie lubię "cukierkowego" fantasy w stylu rycerzy w lśniących zbrojach, smoków etc. Raczej wolę takie "oszczędne" fantasy, w dużej mierze podobne do naszego średniowiecza. Głównie z tego powodu lubię WFRP, w którym można równie dobrze zagrać sesję pełną intryg, sesję złożoną ze zwykłych, codziennych sytuacji, jak i sesję z mnóstwem fantastycznych stworzeń. Na korzyść tego przemawia również przystępność - do takiego fantasy dość łatwo się wdrożyć, nawet jeśli się jest takim laikiem, jak ja byłem w gimnazjum ;D Dlatego - bardziej mroczne fantasy w klimatach zbliżonych do średniowiecza - tak, fantasy w stylu DnD - nie. Powiem jeszcze, że z tego samego powodu nie czytam książek stricte fantasy, z gatunków w "sztandarowym" wydaniu (takim jak te wspomniane smoki i rycerze) wolę s.f.

Nie ma wszechobecnej magii w postaci setek magicznych przedmiotów i czarodziei mogących rozpołowić planetę jednym ciosem

No i chciałes tego powiedz mi? Chciłes pojedynku D&D vs WFRP?
A słyszałeś o czymś takim jak Ravenloft osadzonym w klimacie gotic horroru settingu do D&D? Spotykasz tam odpowiedników Potwora Farnkensteina i Vlada Tepesa. Jest też coś w rodzaju kart tarota. A może Greyhawk-raczej low magic setting czy też Eberron z którego klima sie wiadrami wylewa?

No wiec taka prośba mała jak chcecie powiedzieć nie podoba mi sie D&D ( które tak naprawde jest nazwa marki a nie systemu> system to http://www.d20srd.org/) Powiedzcie nie podoba mi sie Forgotten Realms w którym przepakowane śmieszne postacie przeżucają sie zmaksymalizowanymi kulami ognia i są ludzie na epickich poziomach ( Elminster, Khelben Arsun) lol w Eberronie nie ma nawet jednej postaci na epickim poziomie.

Ale masz rację Black, to D&D najłatwiej zepsuć głupim powergamingiem.

A co mnie pociąga w fantasy? Średniowecze !!! Miecze! Elfy! Krasnoludy! Mrrrok! Miecze! Walka twarza w twarz z przeciwnikiem! Kły wilka w lesie! Konspiracja w starym stylu (listy pisane czerwonym atramentem, przepowiednie, zaginienu hrabiowie i tak dalej) Papirusy! Mapy! Wilgoć podziemi! Magia! Starczy?

Force pisze: No i chciałes tego powiedz mi? Chciłes pojedynku D&D vs WFRP?

Nie chciałem - traktuję fantasy jako ogólną kategorię z powodu nieznajomości wszystkich settingów do DnD i mniej znanych systemów. Dla mnie występuje high fantasy (jak d20 + settingi) i low fantasy czyli Warhammer, Monastyr, itd. Mimo że wiem o tym, iż lubisz Eberrona i systemy d20, nie zamierzałem moją wypowiedzią prowokować Ciebie ani nikogo lubiącego DnD. O wymienionych settingach słyszałem, ale nie miałem okazji zagrać, dlatego kategorię fantasy generalizuję. No dobra, może jeszcze technofantasy, urban fantasy... Ale kto by się takimi wyjątkami przejmował.

Więc jeśli mam mówić bardziej sprecyzowanie to niepodoba mi się Dungeons and Dragons, Forgotten Realms i Dawnforge. Resztę jestem w stanie przeboleć...

Lubie/kocham fantasy za ten klimat... aure tajemniczości(jak dobry emgie jest)fantasy jest również bardzo elastyczne(według mnie) bo można zrobić sesję mhroczną z aurą strachu i niepewnośći, ale można także stworzyć epicką wyżynare(dnd)....

Osobiście uwielbiam setting wczesnego średniowiecza, mało osad, świeżo powstałe państwa, niejednoznaczne potwory (np. gobliny które niekoniecznie są złe), resztki rzeczywistej magii. Ulubiony setting go Wampira Mroczne Wieki, ale i do fantasy. Ludzie nie byli tak zniewoleni, zależni od władzy, imperium upadło nie tak dawno temu i nadal można natrafić na jego pozostałości, wiedzę, artefakty. Taki świat żyje i nie potrzebuje tak naprawdę wielkich ludzi, bohaterów, zmian, chaosu, jest sam dosć potężny by się bronić przed każdym badziewiem.
Graczy nie ogranicza żadne idiotyczne prawo, poza tym które trzymają w sercu. Szanuj wodza, szamana i swoją kobietę, jak to opisywał jeden facet z którym grałem z Arkonę.
Nie żeby Arkona była jakimś przodownikiem.

A co to jest cyliwizacja? Większy port handlowy?

Hmmm

Taki świat żyje i nie potrzebuje tak naprawdę wielkich ludzi, bohaterów, zmian, chaosu, jest sam dosć potężny by się bronić przed każdym badziewiem.

A ja właśnie lubię fantasy za całkowitą przeciwstawność tego co wymieniłeś Za bezbronny słaby świat potrzebujących wielkich ludzi, złaknionych światła nadziei w mroku bezdennego życia, uciskanego przez bezwzględnych feudałów, czy tez masakrowanego przez panoszące się bezprawie.

Mnie pociągają właśnie te mityczne i fantastyczne bestie. Sci-fi zdecydowanie mnie odrzuca, tak w RPG jak i w książkach.
Chociaż ostatnio zapałałem żądzą zagrania w Neuroshime. Tyle że nie mam z kim

Karczmarz pisze:Hmmm

Taki świat żyje i nie potrzebuje tak naprawdę wielkich ludzi, bohaterów, zmian, chaosu, jest sam dosć potężny by się bronić przed każdym badziewiem.

A ja właśnie lubię fantasy za całkowitą przeciwstawność tego co wymieniłeś Za bezbronny słaby świat potrzebujących wielkich ludzi, złaknionych światła nadziei w mroku bezdennego życia, uciskanego przez bezwzględnych feudałów, czy tez masakrowanego przez panoszące się bezprawie.

Chodzi raczej o sam świat. Nadal jest młody i nieskażony, ludzi jest niewiele i muszą się liczyć nawet z głupią burzą, powodzią czy stadem wilków. Lubie grać czy prowadzić z poczuciem że cokolwiek by się nie zdarzyło, świat zachowa swoje dawny kształt.

Jasne społeczność zawsze wymaga wielkich ludzi jak bg, a takie wczesne czasy są jeszcze brutalniejsze.