Strona 1 z 3
Bogowie w życiu graczy
: poniedziałek, 21 maja 2007, 19:14
autor: Glamdring
Moradin. Mystra. Selune. Te i inne nazwy widnieją na większości kart postaci. Lecz co tak naprawdę znaczą? Dla wielu to tylko puste słowa, liczby i bonusy do innych liczb. Czasami nawet kapłani, czy paladyni, zażarci obrońcy wiary, niewiele mają wspólnego ze światem duchowym. A wydaje się, że w światach fantasy (bo głównie o nich tu mowa) bogowie są bliscy śmiertelników, weźmy choćby taki Faerun. Ileż to razy czytaliśmy o błogosławieństwach, wybrańcach, boskich avatarach zmieniających historię.
Za to na sesji? Puff, wybrałem boga, mam bonus, to na tyle. Oczywiście nie mówię o wszystkich. I tu się rodzi moje pytanie. Jak traktujecie bóstwa na swoich sesjach, zarówno jako gracze, jak i prowadzący?
: poniedziałek, 21 maja 2007, 19:56
autor: Dimitrij Urianov
Jako, że nie jestem zbyt wielkim fanem fantasy, moja odpowiedź może być dość nieprecyzyjna. Jednak gość z mojego teamu grał kiedyś (neursohima) kaznodzieją. Stwierdził, że będzie wyznawcą "czerwonego słońca" i postępował zgodnie z wiarą. Np. za swojego przewodnika uznawał pola skażenia.
: poniedziałek, 21 maja 2007, 20:01
autor: Elfin
W systemie DnD kaplani czerpia moc z domen swoich bostw... Dlatego dla tjze klasy bostwo gra role niemal kluczowa... Ale dla postaci takiej jak np. moj tropiciel bostwo nie gra zbytniej roli... Wlasciwie oprocz domen kaplanow wyznawanie danych bostw przez inne klasy moze ewentualnie spowodowac lepsze nastawienie kaplanow swojego bostwa i gorsze nastawienie kaplanow innego bostwa wzgledem postaci... Nie spostrzeglem innych znaczacych rol bostwa...
: poniedziałek, 21 maja 2007, 20:10
autor: Ravandil
Ja powiem tak - gram w WFRP, moja postać to elf i prawdę mówiąc... raczej nie specjalnie obchodzi ją jakikolwiek panteon bóstw. Niby wie, że jest Asuryan i parę innych elfich bogów, ale nie oddaje im czci i też nie wzywa ich imion. Podobnie bóstwa ludzkie - raczej nie obchodzi go Sigmar, Ulryk i reszta wesołek gromadki. Nie nazwał bym go ateistą, bo to nie jest dobre słowo, a raczej użyłbym określenia "odłączył się od wspólnoty wiary", bo niby wie, że jest. Pewnie akurat tak się to układa, bo każdy wkłada cząstkę siebie w swoją postać... A co do reszty drużyny, to najczęściej mają kontakt z Khorne'm, głównie ze względu na znajdowane tu i ówdzie przedmioty i ludzi skażonych Chaosem

A z "normalnych" bogów to miałem w drużynie fanatycznego wyznawcę Ulryka, potem wyznawcę Khorne'a. Teraz będzie grał "Błędnym Rycerzem", to jeszcze nie wiem, co będzie wyznawał

: poniedziałek, 21 maja 2007, 20:19
autor: Tevery Best
Moje postaci to w większości osoby religijne, ale nie fanatycznie. Raz na jakiś czas się pomodli, czasem poprosi bóstwo o pomoc, na ogół po prostu klnie z imieniem bóstwa w tle, choć to też nie tak bardzo. Hmm... wygląda na to, że muszę nad tym popracować.
: poniedziałek, 21 maja 2007, 20:36
autor: Dimitrij Urianov
Obiecaj PD za aktorstwo. Nasz kaznodzieja posyłał NPC-ów do piekła w imię Boga, żegnał się i witał też np. "Idź z Bogiem, wędrowcze". Lada chwila a awansuje na księdza.
: poniedziałek, 21 maja 2007, 20:41
autor: Koval
U mnie z religią jest jak z np. wykształceniem. Jeżeli gracz chce być jakimś kapłanem/akolitą/duchownym to czemu mam mu zabraniać ? Byle umiał odgrywać swoją postać (jakieś przykrótkawe modły klecone na poczekaniu mile widziane...) - wtedy nie robię żadnych problemów.
Jeżeli chodzi o kontakt drużyny z religią, to tu już jest tego znacznie więcej. Bywają różne zadania powiązane z tym czy innym kościołem tudzież z pojedynczymi mnichami albo jeszcze jakieś inne motywy powiązane mniej czy bardziej z religią. Naprawdę jest tu mnóstwo możliwości i można np. wyciągnąć od graczy (przy umiejętnym prowadzeniu bn- ów) jaki jest ich stosunek do pewnych spraw. Przednia zabawa.
Pomijam już fakt, że wiecznie są ścigani przez Inkwizycję (Wampir naturalnie)

: poniedziałek, 21 maja 2007, 20:42
autor: Wilczy Głód
A z "normalnych" bogów to miałem w drużynie fanatycznego wyznawcę Ulryka, potem wyznawcę Khorne'a
Tu należy się sprostowanie... Felix-kapłan Ulryka nigdy nie wyznawał Khorna... to że na skutek mutacji nie wyglądał jak prawdziwy człownek to jeszcze nic nie znaczy... ale jago wiara była naprawdę silna! Wiara w Ulryka oczywiscie... tak silna, że przypisywał mu efekty owych mutacji np. cały był porośnięty futrem WILKA. "To znak od Ulryka!" To był taki fanatyczny wyznawca. Rzucał się na wyznawców chaosu z krzykiem, itd... kiedy raz na początku swej kariery skłamał (czego Ulryk zabrania...) poscił przez dłuższy czas... świr krótko mówiąc.
Natomiast moja obecna postac - wspomniany błędny rycerz - wyznaje Panią Jeziora opisaną w dodatku do WFRP o Bretonii... Przede wszystkim honor, rycerskośc i uczciwośc... kolejny fanatyk...
Podsumowując... moje postacie albo nie wierzą w ogóle w bogów (tzn. wierzą,ale nie czczą, bo nie chca narazic sie na ich gniew...), albo jak wierzą to bardzo mocno i są gotowi zginąc za wiarę.
: poniedziałek, 21 maja 2007, 22:24
autor: Eglarest
Bogowie moga sluzyc do wytlumaczenia wielu faktow

ze znwo przytoczej sytuacje
garcze destabilizują sesje kl
ócac sie i neisluchajac uwag MG bys ie supokoili
-MG: Eltar ude
rzył cię piorun !
-Eltar: Dlazcego?? jak to przecież .....
-MG: Otwo
rz podręcznik otwo
rz na 196 stronie i przeczytaj 5 i 6 linijke pierwszego akapitu.
Dla zainteresowanych jest to podrecznik do warhammera

:D
Zawsze wszystko mozna zrzucic na bogow to przydatna intytucja dla MG a dla graczy powinna byc raczej utrapieniem
-_-
: wtorek, 22 maja 2007, 05:15
autor: fds
Rola bogów zależy od konkretnego systemu. W FR czy młotku ateistą jest tylko samobójca lub kretyn

Mówię o postaci a nie o graczu. Kiedyś jak większość olewałem całkowicie religię postaci. Ale w pewnym momencie odkryłem, że dodaje prawdziwej głębi postaci. Religia to nie są puste przykazy i bonusy jeśli ma się miłego MG. To jeden z wyznaczników posunięć postaci. Swoją drogą ateizm to nie jest pełna swoboda, lecz także pewne ukierunkowanie. W każdym bądź razie, bez religii się teraz nie obejdzie

: wtorek, 22 maja 2007, 12:26
autor: Koval
To ja może coś bardziej na temat, bo chodzi o bogów. Jeżeli by się tylko do nich ograniczyć, a nie brać pod uwagę samej religii (czy też samych religii) bądź wszelkiej maści wyznawców mniej lub bardziej popularnego kultu (z katolicyzmem na czele), to u mnie bogowie jako tacy się nie pojawiają. Nie pamiętam sytuacji, kiedy by gracze dostali np. questa (spłycając nieco) od samego boga (czy też Boga) albo żeby on (On) im bezpośrednio pomagał, szkodził etc., bo jakoś nigdy nie osiągali AŻ takich wyników żeby "sięgnąć gwiazd".
Podsumowując, wszystko co związane z bogami jest spotykanym elementem na moich sesjach, ale nie sami bogowie. Chociaż czasami wszystko zależy od punktu widzenia...
: wtorek, 22 maja 2007, 18:24
autor: Ravandil
Wilczy Głód pisze:A z "normalnych" bogów to miałem w drużynie fanatycznego wyznawcę Ulryka, potem wyznawcę Khorne'a
Tu należy się sprostowanie... Felix-kapłan Ulryka nigdy nie wyznawał Khorna... to że na skutek mutacji nie wyglądał jak prawdziwy człownek to jeszcze nic nie znaczy... ale jago wiara była naprawdę silna!
Sprostowanie nr 2

Nawet nie pomyślałem o tym

Chodziło mi raczej, że ten "Nekromanta" był wyznawcą Khorne'a tj. wydawało mu się, że Khorne go naznaczył, by zniszczył świat i zabijał tych, którzy mu się przeciwstawią. I to nadaje bohaterowi jakąś głębię
Wilczy Głód pisze:Podsumowując... moje postacie albo nie wierzą w ogóle w bogów (tzn. wierzą,ale nie czczą, bo nie chca narazic sie na ich gniew...), albo jak wierzą to bardzo mocno i są gotowi zginąc za wiarę.
W każdym razie ostatnie trzy to fanatycy

Ale myślę, że w drużynie potrzebna jest przynajmniej jedna taka postać, bo to dodaje kolorytu i miejscami może być bardzo zabawnie. Nie wspominając już o potencjalnych konfliktach między graczami, np wyznawca Khorne'a kontra drużynowy łowca czarownic

: wtorek, 22 maja 2007, 18:39
autor: Deep
Hmm... My w zasadzie gramy ateistami (no, nie licząc Monastyru

). W EarthDawnie chciałem raz zostać głosicielem ale raczej ze względu na talenty. Natomiast w Neuroshimie kumple spisal isę na medal grając ześwirowanym Kaznodzieją Nowej Ery.
: środa, 23 maja 2007, 08:50
autor: Lea
Elfin pisze:W systemie DnD (...) Ale dla postaci takiej jak np. moj tropiciel bostwo nie gra zbytniej roli... Wlasciwie oprocz domen kaplanow wyznawanie danych bostw przez inne klasy moze ewentualnie spowodowac lepsze nastawienie kaplanow swojego bostwa i gorsze nastawienie kaplanow innego bostwa wzgledem postaci... Nie spostrzeglem innych znaczacych rol bostwa...
Niebezpieczne przekonanie. Spróbuj żyjąc w ten sposób np dajmy na to... umrzeć...

Ma to później troszkę nieprzyjemne skutki, na przykład skończenie jako spoiwo muru w zaświatach, albo niemożność wskrzeszenia... Bodajże przy nieodpowiednich bogach niektóre świątynki mogą nie chcieć nas wyleczyć także.
W moim ulubionym systemie gra się wybrańcami tzw. Bogini. Nie ma się tu wyboru, choć nastawinie postaci (fanatyzm, wierność, bierność, niechęć lub krycie się z powołaniem) może być zupełnie dowolne. Moja postać jest nieufna wobec losu i przyjmuje go bez entuzjazmu. Ale oprócz tego jest kapłanką w służbie Cadana (jedno z dzieci Bogini, pan roślin i zwierząt) i wobec niego jest dość pozytywna i wierząca, jeśli się zwraca do bogów to raczej do niego, nie do tajemniczej ogólnej bogini, która nie wiadomo czego od niej oczekuje. To jest bardzo fajne. Lubię taki mistyczny klimat, ogólna wielka niewiadoma i małe punkty zaczepienia. Ale to chyba zasługa interpretacji świata, jaką zapodał nam nasz mg.
Re: Bogowie w życiu graczy
: czwartek, 24 maja 2007, 10:42
autor: Ardel
Bóstwa u moich graczy grają raczej ważną rolę (przynajmniej w d&d). Starają się modlić, gdy mają czas, sprawiać bóstwu przyjemności i takie tam. Jako, że są to jedni z najbardziej fanatycznych wyznawców (czasami piorą się między sobą, bo ich bóstwa też tak robią XD ) czasami dostaną od boga jakiś bonusik. Ale gdy przesadzają z modlitwami i modlą się w jaskini o pochodnię, to czasem zdarzy się, że korytarz zacznie się palić XD
Re: Bogowie w życiu graczy
: czwartek, 24 maja 2007, 11:25
autor: Karczmarz
Hmmm
...Starają się modlić, gdy mają czas, sprawiać bóstwu przyjemności i takie tam...
Pytanie: Do kogo w takim razie modlą się te postaci i w jakiej sytuacji? Przecież w większości systemów mamy Politeizm. Nie można wierzyć w jednego boga, nie wierząc w innego. Albo mamy wszystkich bogów i po prostu "wiemy" że istnieją (wtedy nie można tego chyba nazwać wiarą) i prosimy ich o łaskę zależnie tego boga który za daną łaskę jest odpowiedzialny. Albo mamy jakiegoś ulubieńca. Ale niby w jaki sensowny sposób wyjaśnić wiarę w swojego ulubionego boga (dla Graczy nie będących kapłanami)?
Re: Bogowie w życiu graczy
: czwartek, 24 maja 2007, 11:55
autor: Force
Karczmarz pisze:Albo mamy wszystkich bogów i po prostu "wiemy" że istnieją (wtedy nie można tego chyba nazwać wiarą
Miałem własnie o tym napisać. Otóz zastanówmy sie czym jest religia. Religia powinna byc oparta na wierze. Więc jezeli mamy bogów o których wiemy że istnieją to gdzie tu miejsce na wiarę? Co to za religia w której jak sie żarliwie modle to jakieś światełko na mnie spływa i nagle mam +1 bonus do all d20 checks

W Eberronie za to np.: mamy prawdziwa religię. Mozna sie modlić żarliwie i nic się nie stanie. Można opluć ołtarz i... też nic się nie stanie. Bogów nikt nie widział a wszystkie zaklecia jak "rozmowa w istotą pozaplanarną" nie skutkują. Niby jest masa mądrych ksiąg ale żadnych dowodów. A skąd się bierze zaklecia? ANO Z WIARY bo tam jest "prawdziwa" wiara