Strona 1 z 1
Inne sposoby grania w znane systemy.
: piątek, 9 lutego 2007, 14:40
autor: Deep
Jak w tytule. Mam nadzieję, ze nikt już nie wypalił z podobnym tematem
Czy znadrzyło wam się grać w inny sposób niż podano w podręczniku głównym? Ja osobiscie
rzadko odbiegam od wyznaczonych reguł ale chętnie spróbowałbym zagrać na przykład w Monastyr w scenerii bardziej średniowiecznej (cofnięcie się w czasie). Lub w Neuroshimę z czasów powstawania Molocha. 5, 6 wrzesień 2020 roku. Próbowaliście kiedyś zmieniać scenerię?
: piątek, 9 lutego 2007, 14:57
autor: Visius
Jasne. Tak jak mówiłem gdzieś wcześniej, jako, że z kumplami nie umiemy grać w inne systemy niż D&D przenieśliśmy scenerię do świata teraźniejszego. Dokładnie lata dziewięćdziesiąte ubiegłego tysiąclecia.
Ale przyznać muszę, że zabawa jest przednia. Atuty, umiejętności i inne pierdoły, zostały dopasowane tak, że wszystko chodzi jak w zegarku. Wszyskim zabawa się podoba, więc co tu zmieniać? (Nawiasem mówiąc, dzisiaj w księgarni pierwszy raz zobaczyłem podręcznik ModernD20. Nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje. Zszokowała mnie tylko cena. Ponad sto złotych).
: piątek, 9 lutego 2007, 15:19
autor: BLACKs
Czy znadrzyło wam się grać w inny sposób niż podano w podręczniku głównym? Ja osobiscie zadko odbiegam od wyznaczonych reguł ale chętnie spróbowałbym zagrać na przykład w Monastyr w scenerii bardziej średniowiecznej (cofnięcie się w czasie). Lub w Neuroshimę z czasów powstawania Molocha. 5, 6 wrzesień 2020 roku. Próbowaliście kiedyś zmieniać scenerię?
Według któregoś z Gwiezdnych Piratów zrobiłem Warhammera osadzone w tak XIX - XXw. Coś na wzór Arcanum - broń palna, upadające znaczenie religii, walka pomiędzy techniką a magią... Ogólnie wygląda to bardzo dobrze i prezentuje się jeszcze lepiej, ale trzeba w to włożyć sporo pracy, o ile chce się zagrać więcej niż jedną sesję. Najważniejsza jest jednak przyjemność z prowadzenia takiego Młotka
.
Kolejnym pomysłem było przesadzenie Cyberpunka o rok później w czasy 4. wojny korporacyjnej. Trudna kampania, dużo zabawy w James Bonda i dużo wpadek podczas mistrzowania... Z jedną drużyną wyszło, z drugą jedynie jedna sesja. =='
(Nawiasem mówiąc, dzisiaj w księgarni pierwszy raz zobaczyłem podręcznik ModernD20. Nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje. Zszokowała mnie tylko cena. Ponad sto złotych).
Polecam go kupić, jest dobrym podręcznikiem, chociaż po internecie błąka się Otwarta Licencja Moderna, czyli mechanika, którą za darmo możesz wykorzystać. Dokładnej strony nie podam, powinieneś znaleźć w temacie Dungeons & Dragons na tym forum
.
Re: Inne sposoby grania w znane systemy.
: piątek, 9 lutego 2007, 15:25
autor: Filippo
Deep pisze:w Monastyr w scenerii bardziej średniowiecznej (cofnięcie się w czasie).
Też swego czasu o tym myślałem, jednak drużyna nie dopisała
Może wrzuce coś takiego do sesji na forum jak tylko sprowadzę mój podręcznik Monastyra na ten koniec świata zwany Szkocją
: piątek, 9 lutego 2007, 15:54
autor: Force
Polecam go kupić, jest dobrym podręcznikiem
Jest dobrym podręcznikiem jezeli chodzi o mechnikę, szczególnie broni palnych, ale jezeli chodzi o trzy konwencje grania które prezentuja nam autorzy to... Jedna zakłada XVIII wieczny świat w którym działa magia i istnieją potwory znane z Monster Manual. Ta konwencja zapewnia wiele mrrroku i jest dobra... Konwencja futurystyczna tez jest podniecająca. Kto by nie chciał pobiegać w cyber-egzoszkielecie. Natomiast konwecja teraźniejszości która autozy tak usilnie forsuja w podreczniku źródłowym... jest kompletna porazką. Kapela punk-rockowa złożona z drowów??? Meduza Prawnik??? Nie moje klimaty.
: piątek, 9 lutego 2007, 16:07
autor: Karczmarz
Hmmm
Obecny Earthdawn w ktorym gracze grają ludkami o fantastycznych zdolnościach niczym z komiksów Marvella
Swego czasu Neuroshima w samym środku molocha
W przyszlosci Neuroshima w Afryce.
Za to w Warhammera zawsze gralem po katolicku, tak jak podreczniki nakazują
: piątek, 9 lutego 2007, 18:09
autor: BLACKs
Jest dobrym podręcznikiem jezeli chodzi o mechnikę, szczególnie broni palnych, ale jezeli chodzi o trzy konwencje grania które prezentuja nam autorzy to... Jedna zakłada XVIII wieczny świat w którym działa magia i istnieją potwory znane z Monster Manual. Ta konwencja zapewnia wiele mrrroku i jest dobra... Konwencja futurystyczna tez jest podniecająca. Kto by nie chciał pobiegać w cyber-egzoszkielecie. Natomiast konwecja teraźniejszości która autozy tak usilnie forsuja w podreczniku źródłowym... jest kompletna porazką. Kapela punk-rockowa złożona z drowów??? Meduza Prawnik??? Nie moje klimaty.
Wiesz, jeśli nie pasuje to nie bierzesz. Mój MG wykorzystuje Modern w następujący sposób - gdzieniegdzie są takie "wynaturzenia", ale w zasadzie jest to znana nam teraźniejszość bez takich dziwnych efektów, a całośc jest przedstawiona jak odcinek Archiwum X.
: piątek, 9 lutego 2007, 19:33
autor: Force
Wiesz, jeśli nie pasuje to nie bierzesz. Mój MG wykorzystuje Modern w następujący sposób - gdzieniegdzie są takie "wynaturzenia", ale w zasadzie jest to znana nam teraźniejszość bez takich dziwnych efektów, a całośc jest przedstawiona jak odcinek Archiwum X. Smile
Ta tez o tym myslałem. Mechanike skopiować i rzucic garczy do Polski 2007 roku. Kilka sesji pożądnej gangsterki albo zwyczjnego życia i kiedy gracze pomyślą że wszystko jest ok, i zaczną układać sobie rpegowe życie, rzucić ich naprzeciwko ufo albo okultystycznej zbrodni. Dobrze że o tym akurat naszło mnie na eksperymentowanie.
Co do Eberronu, teraz jestem w trakcie zmieniania konwecji, magiczne przedmioty które niegdyś były ciężkimi kapiącymi złotem wisiorami na przykład. zanieniam na ciekie srebrne łańcuszki ewentualnie z jakimś drobnym klejnocikiem. Wszystko delikatnie zdobione. W nastepnych moich przygodach bedzie takze wiecej mroku i więcej hmm... efektów cząsteczkowych np.: "iskry z ogniska" i "małe twarde odłamki kości"
: piątek, 9 lutego 2007, 21:19
autor: BLACKs
To co napisałeś o Modernie w poprzednim poście - podzielam Twoją opinię. Twórcy po prostu wrzucili Forgotten Realms, które już same w sobie są niezłym kotłem, i jeszcze zmieszali to z teraźniejszością, co dało wręcz wybuchowy efekt. Również nie wyobrażam sobie drowów w Martensach i irokezach czy też księdza - łupieżcy umysłów. Jest to już zbytnią przesadą. Według mnie Modern d20 daje duże podstawy do tworzenia światów SF, Postapokalipsy, Steampunka i Moderna, ale trzeba się nieźle napracować, by trzymało się to kupy. Dlatego mnie zwykła konwencja wzięta z podręcznika wręcz drażni, wolę grać w normalniejszej teraźniejszości.
Twój pomysł z Polską jest dobry. Gracze zapomną o siłach nadprzyrodzonych i po uzyskaniu znacznej władzy będą myśleć, że nic im nie może zagrozić, gdy nagle kult wezwie z innego wymiaru dziwne stwory, np. Łupieżców Umysłu, którzy zaczną tworzyć Miasto Niewolników. Dobrym urozmaiceniem byłby gracz z magią albo psioniką, wyróżniający się na tle pospolitych gangsterów. Mniam, chyba zabiorę się nawet za jakąś kampanię
.
: sobota, 10 lutego 2007, 04:35
autor: CoB
Ja niedawno zerwałem z kilkoma, zdawałoby się, najważniejszymi rzeczami w Neuroshimie, na rzecz prowadzenia sesji detektywistycznych. Tak więc Moloch gdzieś tam jest, ale tylko pierdzi i nic nie robi. Postapokalipsa minęła - świat nie jest umierajacy, ale mroczny, gdzie przeżyją tylko najsilniejsi. I nie ma durnych bestii, mutków, karabinów, walk na gazrurki, a zamiast tego są coraz to nowe zbrodnie, powoli kształtujące się Detroit, masa spisków. I tyle, bo po co więcej?
: sobota, 10 lutego 2007, 15:53
autor: Deep
Ja chyba spróbuję wrzucić Monastyr na mapę Europy.
Ta tez o tym myslałem. Mechanike skopiować i rzucic garczy do Polski 2007 roku. Kilka sesji pożądnej gangsterki albo zwyczjnego życia i kiedy gracze pomyślą że wszystko jest ok, i zaczną układać sobie rpegowe życie, rzucić ich naprzeciwko ufo albo okultystycznej zbrodni.
Myślałem kiedyś, żeby zrobić autorkę w podobnych realiach ale pomysł nie wypalił
: sobota, 10 lutego 2007, 22:16
autor: BLACKs
Ja niedawno zerwałem z kilkoma, zdawałoby się, najważniejszymi rzeczami w Neuroshimie, na rzecz prowadzenia sesji detektywistycznych. Tak więc Moloch gdzieś tam jest, ale tylko pierdzi i nic nie robi. Postapokalipsa minęła - świat nie jest umierajacy, ale mroczny, gdzie przeżyją tylko najsilniejsi. I nie ma durnych bestii, mutków, karabinów, walk na gazrurki, a zamiast tego są coraz to nowe zbrodnie, powoli kształtujące się Detroit, masa spisków. I tyle, bo po co więcej?
Czy to taki wykombinowany, inny styl gry, to nie wiem. Ja osobiście lubię zmieniać całe systemy, przenosić je w przyszłość albo przeszłość, bo zmiana konwencji scenariusza nie wpływa na graczy tak bardzo jak zmiana całego świata. My ostatnio w Neuroshimie zajęliśmy się mixem koloru Stali z Rdzą, chcieliśmy zobaczyć upadający świat, który chcą podnieść idealiści, czyli Shultz i drużynowy Łowca Mutantów :>. Póki co nam to jakoś idzie, chociaż większość drużyny jest pochłonięta tępieniem Camino Real i graniem w Ringo.