Strona 1 z 1

Tawerna->RPG

: czwartek, 18 stycznia 2007, 20:07
autor: Eberk
Na sesjach w których uczestnicze, tawerna to "magiczne" miejsce, w którym dzieje się większość wydarzeń związanych ze zdobyciem informacji. W tawernie dzieje się praktycznie wszystko co ma związek z dalszym rozwojem akcji. Tawerna jest kulminacyjnym miejscem w większości moich sesji, np. żeby dowiedzieć się co mam robić dalej, nie ide nigdzie indziej tylko do tawerny, a raczej do barmany który jakimś dziwnym sposobem wie dosłownie o wszystkim co dzieje się w mieście. Praktycznie wszystkie informacje znajduje się w tawernie.
Oczywiście granie nie ogranicza się do wchodzenia i wychodzenia z tawerny.

Chciałbym wiedzieć czy to jest normalne, bo mi osobiście wydaje się to troszke dziwnie. Nie myślcie że jest tak że jest początek sesji i każdy idzie do tawerny i nie wychodzi z tamtąd aż do samego końca.
Mogli byście mi poradzić coś żeby zapobiegać takim nużącym sytuacjom??
Być może to jest normalne bo do tawerny, prędzej czy później wejdzie każdy kto wstąpi do miasta.
























:oops: :oops: :wink: :wink:

: czwartek, 18 stycznia 2007, 21:05
autor: BLACKs
Według mnie Twoi gracze mają pewien problem z tymi informacjami. Muszą koniecznie iść do tawerny, ponieważ nigdzie indziej nie mają znajomości? Proponuję Ci rozwiązanie znane z systemu FATE, a mianowicie punkty kręgów. Dajesz takiemu graczowi z 5 PK. Każdy PK oznacza znajomość w mieście. Dzięki temu BG nie muszą plotkować w tawernie, tylko zrobią takie coś:

G1: Chciałbym dowiedzieć się czegoś o tych zabójstwach.
MG: Nie znasz nikogo w mieście, pozostają plotki...
G1: Jak nie? A stary Tuck, z którym kiedyś handlowałem? Wykorzystuję PK.

Nie wiem czy trafiłem dobrze w ten problem, ale natychmiast skojarzyłem sobie Twoje pytania z sytuacjami na moich sesjach. Gracze nie powinni zdobywać informacji tylko w tawernie - powinni rozwijać znajomości, mieszać się w gildie jako ochroniarze, robić jako robotnicy w stoczni, a wszystko by dostać te kilka informacji. Przekupywania, plotkowania, przysługi... Nie wiesz ile tracisz :). Według mnie Twoja sytuacja jest troszkę dziwna, jak to określiłeś. Gracze nie wykorzystują wszystkich walorów miasta, postaraj się to rozwinąć.

Np. Przy sprawie jakiegoś zabójstwa powiedz graczom, że informacje ma ktoś z tutejszej krasnoludzkiej gildii inżynierów. W tym momencie Gracz odgrywający takowego inżyniera będzie chciał się wmieszać w szeregi gildii, spróbować nawiązać kontakt z informatorem. Ktoś inny będzie chciał sprzedać swoje informacje, np. strażnik miejski, który był na miejscu zabójstwa. A ukochany karczmarz będzie posiadał tylko plotki... :>

: czwartek, 18 stycznia 2007, 21:16
autor: Karczmarz
Hmmm

Jako miejscowy Karczmarz co na Tawernach zna sie jak malo kto dam ci niezawodną rade:

PRZESTAN PROWADZIC SESJE NAD MORZEM!

Wtedy nigdy gracze nie beda chodzic do Tawerny, aby zdobyc jakiekowliek informacje :P

: czwartek, 18 stycznia 2007, 22:12
autor: Eberk
:) Dzięki chłopaki. Ale my się cyba nie zrozumieliśmy :oops: , to ja jestem graczem :roll: . Ja próbuje znaleźć jak najwięcej miejsc informacji czasami mi się to udaje ale nie zawsze. Tawerne odwidzam często bo nie mam kobity co by mi gotowała :oops: , a przy okazji przpominam sobie coś o natemt czego chciałbym zdobyć informacje. Więc co robie rozglądam sie po gębach gości w tawernie, albo podążam w stronę barmna. :wink: Może nie jestem doświadczonym graczem bo moje postacie nie śa postaciami epickimi ale najgorszy też nie jestem 8) . Wiele moich pomysłów nie tylko odnośnie zdobywania informacji, udaremnia MG :? .

: czwartek, 18 stycznia 2007, 22:23
autor: makk
Wiele moich pomysłów nie tylko odnośnie zdobywania informacji, udaremnia MG .
Zmień MG, :twisted: Nie a tak na serio to oprócz karczm, tawern i innych ciekawych miejsc można zwrócić się do żebraków którzy akurat przesiadują w miejscu które nas interesuje, za kilka miedziaków coś może się dowiemy. Kolejna jest straż miejska, za kilka monet różnej wartości również mogą powiedzieć co, gdzie, z kim i jak (łapówki otwierają wiele drzwi). No ale to trzeba przyznać, że owe karczmy, tawerny itd. to miejsca gdzie kręci się multum osób, które posiadają potrzebne nam informacje i ciężko je pominąć podczas poszukiwań. NIe wiem co jeszcze doradzić jak wpadnę na nowy pomysł to dopiszę 8)

: piątek, 19 stycznia 2007, 19:33
autor: Force
Świetnym żródłem informacji są prostytutki bo maja wiele kontaktów :D Jeżeli jesteś poszukiwany straż miejska to średnie rozwiazanie... Ja często pytałem na rynkach i targach, umieszczałem ogłoszenia (przewodnicy, znawcy poszukiwani) w gazetach no i oczywiscie pytałem po sklepach, świątyniach, szkołach, urzędach, słowem tam gdzie kreca sie ludzie.

: piątek, 2 lutego 2007, 11:49
autor: kajtek Raulin
Popytaj się miejscowych dzieci one są wszędobylskie :)

: piątek, 2 lutego 2007, 12:55
autor: Visius
I niestety wszędobylscy są tacy spamerzy jak Ty. Chłopie daj sobie spokój i nie nawalaj tylu postów gdzie popadnie. To zaczyna wkurzać, nawet nowo zarejestrowanego usera, takiego jak ja. :roll:

: piątek, 2 lutego 2007, 15:17
autor: Deep
A ja proponuję artykuł, który ukazał sie kiedys w Gwiezdnym Piracie (nr. 19 lipiec-sierpień 2006). Było tam o tym jak nie wprowadzać w_ogóle kaczm i barów i tawern na sesjach. Było eż tam o tym jak nie spowalniać akcji ani na moment. Na prawdę dobry artykuł.

: piątek, 2 lutego 2007, 15:21
autor: Visius
Hmmm, rzekłby Karczmarz2

Deep, moim zdaniem mimo wszystko karczmy i tawerny mają za duży urok, żeby nie wprowadzać ich często do erpega. Nie ma to jak zapoznanie się przez przypadek Elfa z Krasnoludem, albo wpadnięcie do gospody zmoczonej do suchej nikti panny, która opowiada swoją historię bohaterom. Jak dla mnie, te miejsca budują specyficzny klimat, do tego są zawsze dobrym rozwiązaniem, a moi gracze uwielbiają w nich przesiadywać. Choćby chcąc się uchlać do nieprzytomności. :wink:

: piątek, 2 lutego 2007, 18:15
autor: Ravandil
Visius pisze: Jak dla mnie, te miejsca budują specyficzny klimat, do tego są zawsze dobrym rozwiązaniem, a moi gracze uwielbiają w nich przesiadywać. Choćby chcąc się uchlać do nieprzytomności. :wink:
Właśnie, kto powiedział, że to karczmarz musi udzielać informacji? Przecież w karczmie zawsze przesiaduje mnóstwo osób i to miejsce powinno aż huczeć od ciekawych informacji. Raz mieliśmy sytuację, że zawitaliśmy to karczmy wypytać się coś nie coś. Przysiedliśmy się do krasnoludzkiego zabójcy trolli, postawiliśmy mu piwo, a on nam opowiedział nam swoją historię. Dowiedzieliśmy się także nowych plotek o mieście i dostaliśmy mapkę gdzie możemy szukać przygód. To buduje fajny klimat :D Swoją drogą ciekawe jest, że w różnych knajpach często karczmarze zamieszani są w jakieś ciemne sprawki, które potem BG ukrócają :P

: piątek, 2 lutego 2007, 18:33
autor: Deep
Ja nie mówie, żeby nie wprowadzać karczm do gry. Po prostu mówię, że można ich unikać. Ja sam lubie karczmy bo moi gracze zawsze robią w nich fajne burdy ;)

: piątek, 16 marca 2007, 08:08
autor: Lea
Jak grałam kiedyś w arkonę (już słyszę świst lecących pomidorów :) ), to sprawa tawerniana miała się miernie. Takie już realia niektórych "zapadłych" światów, że coś takiego jak karczma to bywa najwyżej w większym grodzie. Myśmy na żadną nie natrafili. Ba, jak ktoś powiedział w sporej wiosce czy małym grodzie, że poszukamy jakiejś karczmy żeby spocząć, nasz mg bezczelnie -i obawiam się że szczerze- się roześmiał.
Smutny jest świat bez takich lokali. :wink:

A co ma zrobić gracz, gdy ma tych lokali dość? Może zasugerować prywatnie mg, żeby był bardziej kreatywny. Może jego postać w ostateczności podjąć jakiś geas o nieprzestępywaniu progu karczmy (oby przyjąć go po właściwej stronie progu :P ), i starać się szukać informacji gdzieś indziej. W światach, w których są karczmy i tawerny, są również sklepy różnych branż (w których ktoś poszukiwany mógł się zaopatrywać), świątynie (które mogą znać nieco historii lub mistycznych sprawek), wspomniani przechodnie czy żebracy, gwardziści lub straże (znający może trochę okoliczności jakiegoś przestępstwa lub notorycznego przestępcę), są (niedoceniane nieraz jako źródło informacji) dzieci właśnie, są księgi, zapiski, cmentarze, tropiciele, zielarki (znają ludzi i ich przypadłości, nieraz skrywane), jest w końcu masa innych ludzi, wykonujących ciekawe lub nieciekawe, albo żadne, zawody i powtarzających masę plotek. MG nie powinien ograniczać grupy do zdobywania wiedzy w knajpach, jeśli tak robi to trzeba z nim zagadać chyba, no nie wiem.

: piątek, 16 marca 2007, 19:06
autor: Ravandil
Lea pisze: Smutny jest świat bez takich lokali. :wink:
Coś jest na rzeczy. Szczególnie, że BG wchodzą do miasta, to pierwsze pytanie to "Czy jest w tym mieście karczma?". W końcu mogą tam się najeść, napić i wyspać. A że często tam przesiadują, to można tam wrzucić wydarzenia istotne dla fabuły. Wszystko wtedy wychodzi naturalnie. Dodam jeszcze tylko, z kwiatków związanych z tawernami, że raz gracze wpadli na świetny pomysł. Akurat byliśmy świeżo po lekcji fizyki, na której omawiany był rezonans. Była mowa o tym, że jakby dużo osób stukało w coś i wpasowało się w częstotliwość drgań własnych ciała, to doszłoby do rezonansu i drgania mogłyby zniszczyć to ciało. Musieli spróbować, w końcu klasa matematyczna :P Zaczęli pukać w ściany karczmy, ale na szczęście im się nie udało. Ludzie się dziwnie na nich patrzyli :)