Strona 1 z 2

A może Płotka?

: czwartek, 20 kwietnia 2006, 21:05
autor: Solarius Scorch
Kto czytał, ten wie, że w Sadze o wiedźminie ma miejsce następująca rozmowa, po tym jak Geralt zdobył sobie nowego konia (z braku dostępu do książki nie cytuję, tylko opisuję mniej więcej z pamięci):
Geralt: [sarkazm] Jak by go tu nazwać...?
Jaskier: [sarkazm do kwadratu] Może Płotka?
Geralt: [sarkazm do sześcianu] O, dobry pomysł.

A jak Wasze postacie nazywają swoje zwierzęta? Konie, psy, pegazy, delfiny, chomiki - jak wiadomo, w RPG spotyka się wszelkie rodzaje stworzeń, a przecież większość z nich ma imiona. Jak ochrzciliście Wasze wierzchowce, chowańce, dzikich przyjaciół? To chyba lekki, zabawny i ciekawy temat do dyskusji.
Dla efektu proponuję podawane imiona wytłuszczać.

To ja może zacznę: Natasza, moja barbarzyńska wojowniczka ze skłonnościami magicznymi (właściwie to ona pochodzi ze współczesnej Rosji... ale to długa historia) nazwała swojego konia Ściema. Stało się to na pamiątkę ogólnego wrażenia, jakiego doznała przy pierwszych próbach bawienia się w elfio-ludzką politykę. Oczywiście wspomniana klacz nie miała z elfimi intrygami nic wspólnego, co nie przeszkodziło Nataszy się zainspirować swym aktualnym nastrojem.

: czwartek, 20 kwietnia 2006, 21:17
autor: BLACKs
Gustav, mój śp. nekromanta miał konia którego nazywał

Książe Lord Jabol

Na cześć tanich win :D

: czwartek, 20 kwietnia 2006, 21:44
autor: Sabrae Xoraim
Zaklinacz z grópy, którą prowadzę ma chomika, którego nazwał Boo

: czwartek, 20 kwietnia 2006, 23:03
autor: ZauraK
Moj pewien pół-elfi magik w pewnym autorskim systemie ma sokoła, który zwie się:
Ibis

: czwartek, 20 kwietnia 2006, 23:09
autor: Falka
W sumie nigdy nie miałam w grze zwierzątek (dziwne nie? ani jednej wiewiórki!;)), za to moja znajoma, grająca druidką, miała swojego wielbłąda :D Nazywał się Leon i umiał się maskować ("no to to camel jest, camel Leon") ^^

: czwartek, 20 kwietnia 2006, 23:15
autor: fds
Nie pamiętam żebym miał jakiegos zwierzaka w grze :D Ale żeby nie było offtopu to tutaj na tawernie Wertha, najemniczka Ouzaru, ma fretkę którą nazwała Pusia. :D

: piątek, 21 kwietnia 2006, 14:25
autor: Sabrae Xoraim
Ale nie przebijecie zwierząt druida z drużyny (świętej pamięci) prowadzonej przeze mnie. Był na 9 poziomie,(D&D) więc mógł spokojnie mieć 2 n niedźwiedzie i kilka wilków na dokładkę, ale on miał wiewiórkę i ptaszka. Nauczył je sztuczek i zarabiali dając występy. Oczywiście najwięcej kasy zarobił początkujący SKRYTOBÓJCA, okradając gapiów :lol:
A ranger miał miecz "wiewiórkę", ostrze w kształcie wiewiórczego ogona, rękojeść, oczywiście korpus.... Miał ciekawe właściwości, +5 przeciw wiewiórką, +3 przeciw leśnym małym zwierzątkom. Najlepsze, 1x na dzień, po wypowiedzeniu "Wiewiórki to siła" (czy coś takiego) leczy właściciela o tyle PW ile zabito nim wiewiórek. :D

Co prawda nie dotyczy to imion, tylko samych zwierząt, mam nadzieje że nie uznacie tego za offtop :P Tak mi się przypomniało apropos Falki :D

: piątek, 21 kwietnia 2006, 16:00
autor: BAZYL
Grałem kiedyś w drużynie z rycerzem-półolbrzymem, który miał konia bojowego imieniem Porszak.

Z kolei prowadziłem gościowi, który wierzchowca nazwał Krowa, a potem na nastepnej sesji zastanawialiśmy się skąd u niego krowa w ekwipunku ;)

: piątek, 21 kwietnia 2006, 20:54
autor: krucaFuks
Miałem kiedyś w dedekach muła ochrzczonego dzwięcznym mianem Terminator... dla odmiany mój amberycki wierzchowiec za całe 15 pkt. (sic!) nosił niepozorne imię Łosiu (dłuuuga historia :D).

: sobota, 22 kwietnia 2006, 11:19
autor: Jelcyn
Szczerze przyznaję się bez bicia, że po przeczytaniu wiedźmina swoje koniki również zacząłem nazywać Płotka. Mój sokół, z braku pomysłów to poprostu Falcon(żeńska odmiana Falki - gdy jesteśmy w lesie to gada z wiewiórami i okrada je z orzeszków).

P.S Wiecie o co zawsze chciałem się zapytać Sapkowsieko? Mianowicie co oznacza nazwa muła Regisa Drakul?

: sobota, 22 kwietnia 2006, 13:16
autor: Falka
Jelcyn pisze:P.S Wiecie o co zawsze chciałem się zapytać Sapkowsieko? Mianowicie co oznacza nazwa muła Regisa Drakul?
A tego się przez dwa 'u' nie pisało? (nie czepiam się, pytam tylko, bo książkę daaawno czytałam).
Mi się do zawsze kojarzyło z Draculą, w końcu Regis był wampirem. No i coś tam powiedział, co mnie jeszcze bardziej utwierdziło, że to o Hrabiego chodzi. No ale mogę się mylić :)

: sobota, 22 kwietnia 2006, 17:03
autor: BearClaw
Jak grałem w Deadlands, to pewien Indianin nazwał swojego wierzchowca BIMBER :D :D . Można sobie wyobrazić jak śmiesznie go później poganiał:
-Bimber pędź! Pędź Bimber!!!
Jak dotąd, nawet mój koń - Kupojad (w końcu ogar grabarza :D ) nie jest w stanie przebić tej nazwy :twisted:

: sobota, 22 kwietnia 2006, 19:07
autor: Luke76
Trącając temat Deadlands, moja postać z tej samej sesji ma w zasadzie bezimiennego konia. W zasadzie to klacz. I wyszło na to, że to śniada klacz. I chyba właśnie tak się będzie nazywała: Śniada Klacz ;)

No i jako maleńki offtopic - ogar ma tyle do konia co minister do ministranta. Zatem myślę, że chodziło powyżej o ogiera ;)

: niedziela, 23 kwietnia 2006, 12:22
autor: Jelcyn
W każdym bądź razie imię Drakul (lub Drakuul) miało być bardzo zabawne, choć Regis nigdy nie zdradził dlaczego. I to mnie intryguje.

: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 13:35
autor: Carrabin
Odnośnie muła to jego imię pisało się przez dwa A (Draakul).

A koń mojej pierwszej postaci do L5K (JEdnorożec) miał na imię Yazeda, i zawsze dziwnym trafem skracałem głoskę E :).

: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 23:47
autor: Solarius Scorch
Ho ho, jaki odzew! Gratuluję samych pięknych pomysłów! :)
Co do imion mułów, to muł mojej postaci w WFRP nazywa się Baron. Wzięło sie to po prostu stąd, że jego właściciel Johann jest dezerterem z armii pewnego barona...

Z kolei moja policjantka/bladerunnerka Dena Allante ma w wiwarium tarantulę o imieniu Lyndie. Dena czasem twierdzi, że tylko Lyndie ją rozumie :wink:

: poniedziałek, 8 maja 2006, 00:15
autor: Falandar
Moja postać nie posiada żadnego zwierzątka, może czas najwyższy sprawić sobie jaką jaszczurke O! nawet wiem jak bedzie sie nazywała :twisted:

W mojej drużynie jest pies Burek w wieku szczenięcym, ale z tego szczenięcia ma ponoć wyrosnąc pies bojowy. Ile w tym prawdy? No nie wiem ten Burek to na zabijake na razie nie wyglada, zobaczymy co wyrosnie.