Moja pierwsza sesja
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Wiesz, ja mam takich zdresiałych debili, że jeden ostatnio stwierdził że już nie zamierza czytać książek, jak sie zapytałem kiedy ostatnio jakąś czytał wydał dużo mówiące "Yyyyyy, w trzeciej klasie." Ja na to, że teraz jest trzecia klasa. A on że mu chodziło o podstawówkę...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
-
- Mat
- Posty: 416
- Rejestracja: czwartek, 13 lipca 2006, 13:03
- Numer GG: 818926
- Lokalizacja: Katowice
Moja pierwsza sesja.... To było jakieś 8 lat temu na 18 urodzinach mojej siostry. Cała rodzina się zjechała wtedy. Graliśmy ja 2 kuzyni, 2 kuzynki i mój brat jako MG (tylko on był obeznany w temacie RPG). Postacie tworzyliśmy prawie całkiem losowo. Pamiętam, że ja byłem zielarzem i jako jedyny w drużynie potrafiłem czytac... Graliśmy w scenariusz "Kontrakt Oldenhallera" (czy jakoś tak) z podstawowego podręcznika do WFRP. Fajna sesja to była. Niestety nie udało nam się jej zakończyc sukcesem, bo większośc drużyny została zabita przez 3 strażników-złodziei (do tej pory nie wiem jak to sie stało... było nas pięcioro przeciwko trzem!) Ja i jeden kuzyn ratowaliśmy się ucieczką i zginęliśmy przypadkiem wpadając w sam środek siedziby złodziei.......
Co jest gorsze? Niewiedza, czy obojętnośc?
Nie wiem... nie obchodzi mnie to.
"Najchętniej zaraz oddałbym się diabłu gdybym, do krocset, sam diabłem nie był!"
Nie wiem... nie obchodzi mnie to.
"Najchętniej zaraz oddałbym się diabłu gdybym, do krocset, sam diabłem nie był!"
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 5
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 15:15
Hmmm... ja na swojej pierwszej sesji znalazłem się całkiem przypadkiem- pewnej słonecznej soboty udałem się z rodzinką do znajomych (do mojego dobrego kumpla) jak się okazało "poszedł do kolegi" i mimo moich protestów jego matka ściągnęła go do domu. Razem z nim wpadło 2 innych gości. Jeden z nich trzymał tajemniczą grubą "księgę" pod pachą... Później szybkie poszukiwanie postaci w necie i szybkie tłumaczenie o co chodzi, choć i tak prawie nic nie zrozumiałem. No i zaczęło się- zrobiłem wiele głupich rzeczy, pewnie kilka razy popsułem klimat no ale nie moja wina- nie wiedziałem jak się w to gra . Dodam, że graliśmy w L5K (Legenda 5 Kręgów)- byłem pod ogromnym wrażeniem i od tamtego czasu chciałem więcej
-
- Bombardier
- Posty: 890
- Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
- Numer GG: 10332376
- Skype: p.kot.l.
- Lokalizacja: W-wa
- Kontakt:
Kolegę do RPG wprowadził kolega, a on wprowadził do RPG nas. Pamiętam kompleksy moje i kolegi - ciągle chcieliśmy jakieś głupie rzeczy. Dla przykładu - ja chciałem być Orkiem barbarzyńcą umiejącym walczyć magią, mieć kota i walczyć dwoma mieczami ^_^
________________________________________________________
ALT NIE GRYZIE
________________________________________________________
ALT NIE GRYZIE
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
No więc w moim przypadku było dziwnie. Najpierw długie studiowanie podręcznika do D&D po którym się dowiedziałem że to tej rozrywki potrzebna jest więcej niż JEDNA osoba. Potem szukanie graczy>fiasko. Potem gimnazjum iiii na pierweszej sesji okazało się praktyka nie ma nic wespólnego z teorią. Wszyscy gracze byli już doświadczeni. A ja szpanowałem tekstami w stylu: "atakuje go mieczem", strzelam do niego", "podchodze i atakuje", "poruszam się w lewo o trzy pola". W moim wykonaniu brakowało czynnika "role". Dopiero potem dowiedziałem się co to jest rpg.
-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:
Hmmm...moja pierwsza sesja jaką prowadziłem to chyba z 6-7 lat temu było w Oko Yrrhadesa. Przygoda napisana na końcu i od tamtego momentu poleciało. Musze przyznać, że troszkę systemów przerobiłem w swoim żywocie ale chyba z tych wszystkich lat najdłużej grałem w Warhammera a teraz kultywuje drugą edycję.
Ze swojej pierwszej sesji pamiętam dobrze postać jednego z kolegów który zawsze uwielbiał "odgrywać" a raczej wyglądać jak Conan.
Ze swojej pierwszej sesji pamiętam dobrze postać jednego z kolegów który zawsze uwielbiał "odgrywać" a raczej wyglądać jak Conan.
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Wow, moja pierwsza sesja... Warhammer, to było we wrześniu zeszłego roku (początek liceum). Była akcja "Gracie w RPG, można się włączyć? Lubię takie głupoty".
Sesja była dziwna, gracze nieograni, graliśmy na przerwach;). Przy spotkaniu z drugim graczem ten mnie zaatakował... i skończyło się własnym mieczem we własnej nodze:D Potem musieliśmy go nosić całą sesję... Potem walczyliśmy z armią nieumarłych i przez własną głupotę omal nie spłonęliśmy żywcem... Ale było fajnie i od tamtej pory gramy co weekend:D
Sesja była dziwna, gracze nieograni, graliśmy na przerwach;). Przy spotkaniu z drugim graczem ten mnie zaatakował... i skończyło się własnym mieczem we własnej nodze:D Potem musieliśmy go nosić całą sesję... Potem walczyliśmy z armią nieumarłych i przez własną głupotę omal nie spłonęliśmy żywcem... Ale było fajnie i od tamtej pory gramy co weekend:D
-
- Majtek
- Posty: 131
- Rejestracja: środa, 25 stycznia 2006, 11:51
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Uuuu, pierwsza sesja. Szmat czasu. To było ponad trzy lata temu.
Młody człowiek znalazł naglę w swoim księgozbiorze książeczkę, którą olał pare lat temu - podstawowy podręcznik do Gry Wyobraźni: Wiedźmin. Przeczytał z wywieszonym ozorem i już szykował się do budowy sesji.
Pierwsza sesja zaczynała się w wysoko położonej krainie, ale nie pozbawionej jezior oraz rzek. Drużyna to na ogół byli krasnoludzi, bądź ludzie. Ich celem było znalezienie "morskiego rubinu", olbrzymiego kamienia szlachetnego, który podobno spoczywa gdzieś na dnie jednego z jezior. Było tu dużo szamotaniny. Naprzykład gracz rozpoczynał warzenie mikstury podczas walki, albo próbowali za wszelką cenę coś ukraść, przez co lądowali zaraz za kratkami. Sesja skończyła się gdzieś w lesie, w światyni, której wejście było w kształcie głowy węża, gdzie gracze zmagali się z jakimiś dziwnymi ludzmi ubranymi, w dziwne szaty. Nie zginęli - po prostu byłem wtedy młody i stwierdziłem, że lepiej zacząć wszystko od początku.
Młody człowiek znalazł naglę w swoim księgozbiorze książeczkę, którą olał pare lat temu - podstawowy podręcznik do Gry Wyobraźni: Wiedźmin. Przeczytał z wywieszonym ozorem i już szykował się do budowy sesji.
Pierwsza sesja zaczynała się w wysoko położonej krainie, ale nie pozbawionej jezior oraz rzek. Drużyna to na ogół byli krasnoludzi, bądź ludzie. Ich celem było znalezienie "morskiego rubinu", olbrzymiego kamienia szlachetnego, który podobno spoczywa gdzieś na dnie jednego z jezior. Było tu dużo szamotaniny. Naprzykład gracz rozpoczynał warzenie mikstury podczas walki, albo próbowali za wszelką cenę coś ukraść, przez co lądowali zaraz za kratkami. Sesja skończyła się gdzieś w lesie, w światyni, której wejście było w kształcie głowy węża, gdzie gracze zmagali się z jakimiś dziwnymi ludzmi ubranymi, w dziwne szaty. Nie zginęli - po prostu byłem wtedy młody i stwierdziłem, że lepiej zacząć wszystko od początku.
-
- Pomywacz
- Posty: 71
- Rejestracja: piątek, 8 grudnia 2006, 13:59
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Dziki Busz :P
- Kontakt:
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
-
- Pomywacz
- Posty: 71
- Rejestracja: piątek, 8 grudnia 2006, 13:59
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Dziki Busz :P
- Kontakt:
-
- Pomywacz
- Posty: 34
- Rejestracja: poniedziałek, 5 lutego 2007, 19:40
- Lokalizacja: ważne ,że cie tam nie spotkam
kolega wziął na zieloną szkołę w 5 klasie księgi niestety zostałem przydzielony do paladyna i nie mogłem palić rabować i mordować za to grałem uzależnionego od trawki i alkoholi maniaka religijnego fajnie było odegraliśmy z 5 sesji
"Wszyscy jesteśmy bucami"
<A HREF=http://ubanimator.com><IMG SRC=http://img218.imageshack.us/img218/8968 ... oj0.gif><A>
<A HREF=http://ubanimator.com><IMG SRC=http://img218.imageshack.us/img218/8968 ... oj0.gif><A>
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Haha-ha? To ma być śmieszne? Przydzielanie do roli?! Palladyn uzależniony od trawki i alkoholi!?! Trawka w średniowieczu?!dromader pisze:kolega wziął na zieloną szkołę w 5 klasie księgi niestety zostałem przydzielony do paladyna i nie mogłem palić rabować i mordować za to grałem uzależnionego od trawki i alkoholi maniaka religijnego fajnie było odegraliśmy z 5 sesji
[Stukanie głową o blat biurka]
Ludzie, co się dzieje z naszą piękną, RPGową subkulturą?
Od dziś płacę Eurogąbkami.
-
- Pomywacz
- Posty: 34
- Rejestracja: poniedziałek, 5 lutego 2007, 19:40
- Lokalizacja: ważne ,że cie tam nie spotkam
Tori pisze:Haha-ha? To ma być śmieszne? Przydzielanie do roli?! Palladyn uzależniony od trawki i alkoholi!?! Trawka w średniowieczu?!dromader pisze:kolega wziął na zieloną szkołę w 5 klasie księgi niestety zostałem przydzielony do paladyna i nie mogłem palić rabować i mordować za to grałem uzależnionego od trawki i alkoholi maniaka religijnego fajnie było odegraliśmy z 5 sesji
[Stukanie głową o blat biurka]
Ludzie, co się dzieje z naszą piękną, RPGową subkulturą?
Wiem to było złe na maksa ,ale działo się 4 lata temu więc nie pamiętam.
a Z przydzielaniem ról do było tak ,że kolega miał tylko 3 karty postaci w tym dwie zapisane i było losowanie kto stworzy sobie własną postać.
"Wszyscy jesteśmy bucami"
<A HREF=http://ubanimator.com><IMG SRC=http://img218.imageshack.us/img218/8968 ... oj0.gif><A>
<A HREF=http://ubanimator.com><IMG SRC=http://img218.imageshack.us/img218/8968 ... oj0.gif><A>
-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:
-
- Marynarz
- Posty: 203
- Rejestracja: sobota, 20 stycznia 2007, 21:21
- Numer GG: 2894983
- Lokalizacja: z przypadku
- Kontakt:
Moje poczatki byly masakryczne. Kumpel powiedział mi o RPGach, potem sie kontakt urwal choc nadal mieszkalismy w tym samym bloku. Szukalam informacji na wlasna reke. Znalazlam kilku ludzi rozrzuconych po calej Polsce i z braku innych mozliwosci gralismy na IRCu, w W:GW. ale i tak bylo fajnie. Potem odkrylam ze ludzi takich jak ja jest w mojej okolicy wiecej, a juz w ogole w szkole (chyba co druga osoba grała) No i znalazlam swoja ekipe, zgromadzilismy podreczniki do D&D, i nadal bylo fajnie, potem poznalam WFRP i przepadlam calkowicie. Moja pierwsza sesja na zywo rowniez zasluguje na to zeby ja wspomniec... Moja postac skonczyla z chyba piecioma chorobami psychicznymi, w tym np. obgryzanie paznokci (moich, kumpli z druzyny, jakiegos zdechlego potwora, ktorego znalezlismy... bleeh)
-edit-
No i jeszcze wyrosl mi 3-metrowy ogon pod pachą
-edit-
No i jeszcze wyrosl mi 3-metrowy ogon pod pachą