Grając w Warhammera krasnoludem rzucam K100 & K10 - runicznymi czarno - złotymi zakupione w sklepie internetowym ....(bez reklamy)...

Z powyższego sklepu mam również 3 kości radioaktywne K20 znajdujące zastosowanie w Neuroshimie.
1. Grałeś w 1 lub 2 edycje?Odnośnie szczęścia w kościach, nie mam takiego jak MG, chociaż raz w Młotku udało mi się trafić gracza (poprzez pogryzienie wilka) za uwaga uwaga 50 obrażeń Twisted Evil
Tu się zgadzam w pełniTomEdo pisze:A kości same w sobie są bardzo fajne,
Szczególnie, że głupio rzucać na rzeczy, które wcale nie są trudne. Ja raz tak miałem, że chciałem kopnąć stojącego metr ode mnie niziołka (wkurzył mnie trochę). Rzuciłem kośćmi i... 00. Prawie się zabiłemmqm pisze:Czasami jednak warto zrezygnować gdy coś jest oczywiste, bo starania graczy poszłyby na marne i to popsułoby całą grę.No i oczywiście o niektórych rzeczach powinien decydować MG ale bez pszesady!
My raz wchodzimy do jakiegoś pomieszczenia a tu MG zamiast opisać nam co widzimy każe nam rzucać kośćmi.Ja na przykład parę razy rzuciłem, czy postać... nie wytrzyma i wybuchnie śmiechem na słowa graczy
Takie rzeczy też się u nas zdarzałyDeep pisze: MG: Ty, ty i ty padacie na ziemię zażygani - smród jest nieziemski. A ty rzuć jeszcze raz czy na widok żygających przyjaciół też ci się nie zebrało.
Proszę o przeniesienie tego zdania do klasyków i największych, najbardziej oryginalnych kwiatków z TRPG w stylu:Jakos wymysliłem że walka,losowanie rasy czy płci lub inne spory bedzie rzucało sie koscią!!!