Znam ten ból. Wykręty "muszę się uczyć, muszę cośtam zrobić". A pewnie i tak cały dzień przesiedzi i za robotę się weźmie o 20 albo i później. Efekt jest taki, że z 7-osobowej ekipy regularnie na sesję przychodzi 3-4 graczy. Mimo to wciąż nie jest źle, ciekawe, co będzie w klasie maturalnej...Tevery Best pisze:I w tygodniu nie chce jej się odrabiać prac domowych. Robi to w weekend. I jedyna okazja przepada.
Trudności wielkich erpegowiczów
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
-
- Majtek
- Posty: 133
- Rejestracja: czwartek, 18 stycznia 2007, 14:09
- Numer GG: 3705860
- Lokalizacja: Reda
- Kontakt:
U mnie w drużynie ten "brak mobilizacji" to najczęściej zwykłe lenistwo Mistrza Gry. Gdy fabuła przygotowana jest już na kilka dni przed sesją, to wszystko idzie doskonale. Każdy gracz wczuwa się pełną parą, ślina cieknie z ust, hipnoza trwa, aż cieżko zobaczyć kapiący wosk na kartę postaci. Jeśli jednak Władca Władców przychodzi na sesję nieprzygotowany i improwizuje, co mu często nie wychodzi, to raczej nikt z takiej zabawy nie jest zadowolony. Normalka...Kaczor pisze:Brak mobilizacji.
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
U nas to wyglądało w ten sposób, że rozkładaliśmy sie w Macu lub w innym "lokalu", MG jeszcze coś jadł, a potem... nie mógł zacząć. Bo "najtrudniej zacząć". Potem sprowadzało sie to do tego, że łataliśmy armie Chaosu, a średnio na jedną sesję przypadał jeden zgon Teraz jest lepiej, bo sesję zobowiązuje się prowadzić ten, który ma chęć i pomysł. W ten sposób nie ma nic na siłę, "bo trzeba". Są i chęci i klimatVisius pisze:Gdy fabuła przygotowana jest już na kilka dni przed sesją, to wszystko idzie doskonale.
-
- Majtek
- Posty: 126
- Rejestracja: sobota, 17 lutego 2007, 23:28
- Numer GG: 5250226
- Lokalizacja: Trochę tu, więcej tam
-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów
Ja też mam największy problem z drużyną, ale powoli coś zaczyna się układać. Znalazłem już jednego średnio zaawansowanego gracza i od biedy będzie drugi który wie tylko co to RPG, na czym to polega i ma dobre chęci, tylko że nie chce grać w nic poważnego, więc go powoli z warhammerem oswajam, a puki co gramy w nieboraków
-
- Pomywacz
- Posty: 68
- Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2006, 21:23
- Lokalizacja: Warszawa
Generalnie największym wrogiem dla RPG jest brak chęci. Jeśli ma się chęci nie ma problemu żeby znleźć czas, lokal czy cokolwiek. Reszta to tylko czcze wymówki i je zwykle mam nieprzyjemność obserwować.
Chcieć to móc, móc to chcieć
Chcieć to móc, móc to chcieć
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Sam mam trzy prace, studia dzienne i utrzymuje rodzine będąc niejednokrotnie zmuszany do pracy bez możliwości snu. Jednak nigdy bym nie powiedział, że nie mam czasu, gdyż tez na przestrzeni tygodnia czy dwóch zawsze mogę znalezc na to co mi się chce np. RPG. Stąd też nienawidzę głupich wymówek dotyczących braku czasu, które zawsze są przykrywką do "braku chęci" .Jazzwhisky pisze:Pisalem o braku zapalu itp., troche sie to bierze z tzw. "braku czasu", ktorego ja osobiscie nie cierpie i nie uznaje. Brzydka wymowka, ktorej nie znosze sluchac.
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Gratuluję znakomitej organizacji czasu Ale faktycznie jakoś tak jest, że im więcej ktoś ma zajęć, tym - paradoksalnie - ma więcej czasu na niektóre zajęcia, bo ma wszystko idealnie zaplanowane, bardziej docenia się rozrywki i nigdy nie robi się wymówek typu "brak chęci". Wiem, bo sam w podstawówce i gimnazjum chodziłem do szkoły muzycznej (sam się sobie dziwię), czasem prosto po szkole, wracałem nawet przed 21 i miałem jeszcze czas na komputer, ćwiczenie i naukę.Kal_Torak pisze: Całkowicie się z Tobą zgadzam. Sam mam trzy prace, studia dzienne i utrzymuje rodzine będąc niejednokrotnie zmuszany do pracy bez możliwości snu. Jednak nigdy bym nie powiedział, że nie mam czasu, gdyż tez na przestrzeni tygodnia czy dwóch zawsze mogę znalezc na to co mi się chce np. RPG.
-
- Pomywacz
- Posty: 63
- Rejestracja: niedziela, 25 lutego 2007, 19:51
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
-
- Marynarz
- Posty: 249
- Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
- Numer GG: 2956891
- Lokalizacja: Celestrin
- Kontakt:
Widzę, że nie jestem sama. Brak drużyny. Właśnie nie za dawno udało mi się skończyć wszystkie problemy związane z różnego levelu szkołami, więc teoretycznie czas jest, miejsce w domu jest, ale jakoś znajomi mają tyle życiowych zakrętasów i nowych problemów, że ciężko ich zebrać nawet trójkę
Hmm...Chyba nie powinnam się wypowiadać w temacie dla "wielkich"... ale co tam
Hmm...Chyba nie powinnam się wypowiadać w temacie dla "wielkich"... ale co tam
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Hmmm
Ja odkryłem niedawno nowy problem "wielkich" erpegowców. Przyzwyczajenie i rozegranie. Tzn ciezko to wytłumaczyc, ale gram ze stała ekipą od wielu lat (z netowymi ekipami luznymi od czasu do czasu tyz gram dosc czesto) i pojawił się problem ze jeden kumpel wyjechał do Anglii, a drugi kuł po zawaleniu 3 przedmiotów i trzeba było na 3 miechy znaleźć zastepstow. I powiem wam ze to nie jest łatwe. Powiem wiecej, to cholernie trudna sprawa. Przetestowalismy w naszej zgranej druzynie chyba kilka kilkanascie osób i tylko 1 odpowiadała nam stylem gry i podejsciem do sesji ale za to mieszkala za daleko.
To naprawde wielki problem gdy okazuje sie ze wszyscy inni patrza na RPG zupelnie inaczej niz ty i oczekuja zupelnie innych rzeczy.
Ja odkryłem niedawno nowy problem "wielkich" erpegowców. Przyzwyczajenie i rozegranie. Tzn ciezko to wytłumaczyc, ale gram ze stała ekipą od wielu lat (z netowymi ekipami luznymi od czasu do czasu tyz gram dosc czesto) i pojawił się problem ze jeden kumpel wyjechał do Anglii, a drugi kuł po zawaleniu 3 przedmiotów i trzeba było na 3 miechy znaleźć zastepstow. I powiem wam ze to nie jest łatwe. Powiem wiecej, to cholernie trudna sprawa. Przetestowalismy w naszej zgranej druzynie chyba kilka kilkanascie osób i tylko 1 odpowiadała nam stylem gry i podejsciem do sesji ale za to mieszkala za daleko.
To naprawde wielki problem gdy okazuje sie ze wszyscy inni patrza na RPG zupelnie inaczej niz ty i oczekuja zupelnie innych rzeczy.
-
- Kok
- Posty: 1348
- Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"
-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Nie żebym był jakimś super doświadczonym Mg, właściwie wciąż uważam się za nooba, choć już trochę prowadzę. U minie głównym problemem jest brak miejsca do grania. Na brak chęci nie narzekam, gdyż właściwie mam 3 różne drużyny, więc jeśli nie jednej, to drugiej mogę poprowadzić. Kolejnym problemem, z którym się borykam, jest odległość moich graczy od mego rodzinnego miasta, co często sprawia kłopoty np. ostatni autobus do miejscowości mojego kumpla w weekend (a wtedy zazwyczaj gramy) odjeżdża około 16, więc ciężko jest zorganizować jakąś dłuższą sesyję.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-
- Marynarz
- Posty: 212
- Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 17:38
- Numer GG: 8500364
- Lokalizacja: Poznań
Zagłosowałem na brak drużyny. Mieszkam w Poznaniu i to miasto pod względem ludzi do grania i miejs gdzie można poznac kogoś kto interesuje sie fabularkami jest po prostu tragiczne. Wiem że zaraz pięciu mi powie że nie umiem szukać i w ogóle ale ja tak to odczuwam. Mam miejsce do gry i szczere chęci-warhammera od roku i chętnie poprowadze (neuroshime też). Dla mnie to osobista porażka że od roku poprowadziłęm 2 sesje. Jeden kumpel okazał sie człowiekiem nie godnym zaufania a drugi niszczy moje sesje, jak tu grać? Chętnie pogadami pogram z osobami z poznania więc jak coś to piszcie na PW-jeśli jesteście z poznania.
-
- Marynarz
- Posty: 380
- Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 16:52
Nie powiem ze nie umiesz szukac. Po co? Skoro nie ma to nie ma. Ale zwaz, ze owszem, przy duzym wysilku, ale zawsze, mozna sobie graczy od podstaw STWORZYC. Lapiesz kolesia ktory interesuje sie chociazby NWN, Baldurem Ice windem, ba WOWem albo Tibia czy tez innym komputerowym RPGu i mowisz mu ze fajniej jest grac w realu. Nastepnie poprostu robisz mu pierwsza sesje zeby wszedl na latwym systemie najlepeiej sotorytelling, dajesz mu wygrywac, zeby sie nie zniechecil. CO sesje dajesz mu trudniej wprowadzasz elementy systemu. Jak mu sie spodoba to sam zacznie Cie prosic o jakis system. Daj najprostszy. Masz jednego. I tak dalej, nie?:) Pozatym jak nie masz graczy w miescie, to oni na 100% tam sa ale ich nie znasz. A skoro TY nie mozesz nikogo znalezc, moze byc ze oni tez nie. Wystarczy podawac ogloszenia w roznych tego typu forum.(oczywiscie gorszych BAZYLku) mnie sie wydaje sprawa prosta.
"Yet another beautiful moonlit night."-Alucard