Wasza drużyna
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Moja drużyna składa ogólnie jest "wesoła" i dość wymieszana pod względem rasowym. Oto oni (WFRP):
G1: (Ja) Elf-włóczykij, jeden strzał z topora i leżę:D (dlatego strzelam z łuku)
G2: Elf, też strzelec, a poza tym farciarz
G3: Mały, upierdliwy niziołek, "złodziej", totalny farciarz (nie zginął mając 90% szansy), raz się teleportował
G4: człowiek-węglarz, "nekromanta", kombinator, zawsze zły, nasze postaci się raczej nie lubią
G5: krasnolud-samobójca, mięso armatnie, jedyny dobry wojownik w drużynie:D
G6: nieograny krasnolud.
Nie trzeba dodawać, że często łoi nas słaby ork:D
G1: (Ja) Elf-włóczykij, jeden strzał z topora i leżę:D (dlatego strzelam z łuku)
G2: Elf, też strzelec, a poza tym farciarz
G3: Mały, upierdliwy niziołek, "złodziej", totalny farciarz (nie zginął mając 90% szansy), raz się teleportował
G4: człowiek-węglarz, "nekromanta", kombinator, zawsze zły, nasze postaci się raczej nie lubią
G5: krasnolud-samobójca, mięso armatnie, jedyny dobry wojownik w drużynie:D
G6: nieograny krasnolud.
Nie trzeba dodawać, że często łoi nas słaby ork:D
-
- Majtek
- Posty: 131
- Rejestracja: środa, 25 stycznia 2006, 11:51
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Gracz nr.1: agresywny, jak go jakaś postać obrazi, to musi ją zabić, dobrze skupia się na fabule, łatwo dochodzi do starć między nim a innymi graczami, czasem narzeka, że ma taką zbroję a nie inną
Gracz nr.2: spokojny, radzi się rozsądkiem gdy coś jest nie tak, często stara się obrażać niektórych graczy, bądź działać przeciw nim, ma najlepszą pamięć z graczy i często cieszy się z tego kim jest.
Gracz nr.3: chaotyczny, nigdy nie wiadomo co zrobi, a robi wszystko, żeby było śmiesznie, małomówny, czasem zasypia na sesji, bo wybiera sobie miejsce narożnikowe, i mało robi, a często kiwa głową.
To jest podstawowa brygada, kumpli z mojego osiedla. Resztę opiszę innym razem.
Gracz nr.2: spokojny, radzi się rozsądkiem gdy coś jest nie tak, często stara się obrażać niektórych graczy, bądź działać przeciw nim, ma najlepszą pamięć z graczy i często cieszy się z tego kim jest.
Gracz nr.3: chaotyczny, nigdy nie wiadomo co zrobi, a robi wszystko, żeby było śmiesznie, małomówny, czasem zasypia na sesji, bo wybiera sobie miejsce narożnikowe, i mało robi, a często kiwa głową.
To jest podstawowa brygada, kumpli z mojego osiedla. Resztę opiszę innym razem.
-
- Pomywacz
- Posty: 71
- Rejestracja: piątek, 8 grudnia 2006, 13:59
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Dziki Busz :P
- Kontakt:
Tak... drużyna w post apokaliptycznym świecie jest najlepsza:
Gracz1: jeden z najlepszych graczy z jakim w ogóle miałem okazję grać. Wie czego chce, ma oryginalną i ciekawą postać - bardzo dobrze ją odgrywa. Dobrze korzysta z tego, czego inni w ogóle jakoś nie mają (albo zapominają, że mają... - mózg)
Gracz2: początkujący gracz, mający na koncie jakieś 10 sesji w różne systemy. Dobrze się zapowiada... agrasywny na sesjach, często używa siły (dobrze, że nie na mnie)
Drużyna Pierście... tfu! Drużyna Warhammera:
Gracz3: najsłabszy gracz. Wcale się nie stara, gada na sesjach od rzeczy. Odgrywa postacie gorzej niż początkujący gracz, nie umie zgrać się z MG. Jednym słowem - "najgorszyjakimógłsiętylkotrafić" :/
Gracz2: patrz wyżej na "Gracz2".
Gracz1: jeden z najlepszych graczy z jakim w ogóle miałem okazję grać. Wie czego chce, ma oryginalną i ciekawą postać - bardzo dobrze ją odgrywa. Dobrze korzysta z tego, czego inni w ogóle jakoś nie mają (albo zapominają, że mają... - mózg)
Gracz2: początkujący gracz, mający na koncie jakieś 10 sesji w różne systemy. Dobrze się zapowiada... agrasywny na sesjach, często używa siły (dobrze, że nie na mnie)
Drużyna Pierście... tfu! Drużyna Warhammera:
Gracz3: najsłabszy gracz. Wcale się nie stara, gada na sesjach od rzeczy. Odgrywa postacie gorzej niż początkujący gracz, nie umie zgrać się z MG. Jednym słowem - "najgorszyjakimógłsiętylkotrafić" :/
Gracz2: patrz wyżej na "Gracz2".
-
- Bombardier
- Posty: 692
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
- Numer GG: 2832544
- Lokalizacja: The dead zone
MG-tytuł przechodni, prowadzimy na zmianę, postać gracza, który mistrzuje, jest czymś w rodzaju NPC.
G1-ja, złodziej lub mag ognia ze skłonnościami do kleptomanii; dodatkowo łatwa do rzucenia kulka ognia utwierdza mnie w przekonaniu o mojej wszechmocy Wojownikiem być nie chcę, bo nie uśmiecha mi się zbieranie obrażeń za resztę grupy W postać wczuwam się zawsze, o ile jest sarkastyczna, skąpa i odda towarzyszy za marynowanego śledzia
G2-właściciel podręczników i nasz najlepszy MG, wojownik z przekonania i profesji, zawsze i niezmiennie. Odgrywa nieźle, mistrzuje lepiej.
G3-gra z nami od dwóch miesięcy, jak na razie nie ograny, ale w postać się wczuć nie potrafi, uważa, że wszystko wie najlepiej, czym wnerwia MG i innych graczy, bo gniew bogów powodowany przez G3 spada również na nich.
G4-młodszy stażem od G3, ale w postać wczuwa się lepiej i nie jest tak wnerwiający.
G1-ja, złodziej lub mag ognia ze skłonnościami do kleptomanii; dodatkowo łatwa do rzucenia kulka ognia utwierdza mnie w przekonaniu o mojej wszechmocy Wojownikiem być nie chcę, bo nie uśmiecha mi się zbieranie obrażeń za resztę grupy W postać wczuwam się zawsze, o ile jest sarkastyczna, skąpa i odda towarzyszy za marynowanego śledzia
G2-właściciel podręczników i nasz najlepszy MG, wojownik z przekonania i profesji, zawsze i niezmiennie. Odgrywa nieźle, mistrzuje lepiej.
G3-gra z nami od dwóch miesięcy, jak na razie nie ograny, ale w postać się wczuć nie potrafi, uważa, że wszystko wie najlepiej, czym wnerwia MG i innych graczy, bo gniew bogów powodowany przez G3 spada również na nich.
G4-młodszy stażem od G3, ale w postać wczuwa się lepiej i nie jest tak wnerwiający.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Hoist the banner high!! For Commoragh!
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
To ja też się wpiszę, trzeba uwrażliwiać ludzi na głupotę
MG-ja, średnie kwalifikacje
G1-człowiek, wojownik, rozpie*****acz, Czerwona zbroja płytowa pokryta zaschłą krwią i 10 cm kolcami, straszny korbacz. 2.25 metra wzrostu. Jak czegoś nie zabije to mu odwala Co kolwiek przeżyje spotkanie z nim jest składane na jego prywatnym altarze dla bogów Dark Six.
G2-człowiek, druid, neutralny jak to druid wszystko ma gdzies. Obchodza go drzewa, winorosla i takie tam, ma wilka (no coż jezeli wilkiem mozna nazwać zmutowane bydle ktore z nim podąża) Sejmitar z kwasem, buty elfów itp
G3-elf, łuk refleksyjny +3 z cieciwą mocy, sztylet ceremonialny, szlacheckie ubranie. Chaotyczny zły. Żywo zainteresowany: rzezią, blantami, wódą, ożenkiem z elfką, mużynskimi objadami, mużynkami, bełtaniem na odległość
G4-warforged, chaotyczny zły wyznawca Dark Six. Wielkie bydle: 2 metry, czerwone oczka, pancerz z adamantium i ciało pokryte kolcami. W sumie najbardziej stara sie odgrywać postać [[[Ostatnio odeszlismy od klimatu całkowicie a ja na dodatek zapomniałem scenariusz sesji]]]
MG-ja, średnie kwalifikacje
G1-człowiek, wojownik, rozpie*****acz, Czerwona zbroja płytowa pokryta zaschłą krwią i 10 cm kolcami, straszny korbacz. 2.25 metra wzrostu. Jak czegoś nie zabije to mu odwala Co kolwiek przeżyje spotkanie z nim jest składane na jego prywatnym altarze dla bogów Dark Six.
G2-człowiek, druid, neutralny jak to druid wszystko ma gdzies. Obchodza go drzewa, winorosla i takie tam, ma wilka (no coż jezeli wilkiem mozna nazwać zmutowane bydle ktore z nim podąża) Sejmitar z kwasem, buty elfów itp
G3-elf, łuk refleksyjny +3 z cieciwą mocy, sztylet ceremonialny, szlacheckie ubranie. Chaotyczny zły. Żywo zainteresowany: rzezią, blantami, wódą, ożenkiem z elfką, mużynskimi objadami, mużynkami, bełtaniem na odległość
G4-warforged, chaotyczny zły wyznawca Dark Six. Wielkie bydle: 2 metry, czerwone oczka, pancerz z adamantium i ciało pokryte kolcami. W sumie najbardziej stara sie odgrywać postać [[[Ostatnio odeszlismy od klimatu całkowicie a ja na dodatek zapomniałem scenariusz sesji]]]
-
- Majtek
- Posty: 131
- Rejestracja: środa, 25 stycznia 2006, 11:51
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Kolejna porcja graczy. Tym razem z klanu.
Gracz nr.1: Interesuję się wszystkim co się wokół niego dzieje, wciela się w postać, ale czasami o tym zapomina. Zawsze przejmuję kontrole nad sesją - inni gracze są raczej mniej aktywni.
Gracz nr.2: Zmula bardzo często, mości się na kanapie po czym zasypia, choć na sesje zawsze przychodzi chętnie. Czasem narzeka na MG, na dodatek często zasypuje nas wspaniałymi słówkami prastarej mowy: "O Lol!", "Jaki Noob"...
Gracz nr.1: Interesuję się wszystkim co się wokół niego dzieje, wciela się w postać, ale czasami o tym zapomina. Zawsze przejmuję kontrole nad sesją - inni gracze są raczej mniej aktywni.
Gracz nr.2: Zmula bardzo często, mości się na kanapie po czym zasypia, choć na sesje zawsze przychodzi chętnie. Czasem narzeka na MG, na dodatek często zasypuje nas wspaniałymi słówkami prastarej mowy: "O Lol!", "Jaki Noob"...
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 6
- Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 19:02
MG - super gość. Wymyśla zaj***ste przygody, lepsze niż w podręcznikach. Sesje są robione pod graczy, żeby mogli zrobić/znaleźć to po co wyruszyli w podróż. Na prośbę graczy wymyśla zagadki i questy na myślenie, chociaż jak na_razie "te najtrudniejsze" były, aż na zbyt proste... Ale stara się chłopak i za to ma plus.
G1 - Fangor, Elf Łowca. Wszędzie szuka strzał, a zachowuje się tak jak by strzała była jego bogiem... Cierpi na chorobę umysłową i każdemu wmawia, że śmierdzi... (bo tak mu się wydaje). Po za tym ma blizne na brzuchu, jak go opuszczałem nad pułapką... i blizne na czole, bo nie trafiłem jak mu amputowałem ręke (ręke ma przyszytą, czy co oni tam z nim zrobili...). Wszystko przeszukuje (tak na wszelki wypadek ) i cały czas ukrywa się w cieniu (przynajmniej próbuje). Przez wszystkich nazywany jest "Terminatorem Łuku" (w pierwszej przygodzie wybił 2 z 4 przeciwników Furią Urlyka, zanim zdążyli podejść...).
G2 - Yordi, Krasnolud Tarczownik (ja ). Zwyczajna puszka (chodź jeszcze nie cała ), chociaż ma na sobie także szatę z kapturem. Biega z przeklętym runicznym toporem, który zdobył przez przypadek rozwiązując "super trudną zagadkę...". Czuje się troche jak Golum z Władcy Pierścieni (jestem BARDZO zazdrosny o topór, bo to jest część przekleństwa - zazdrość i podejrzliwość jeśli chodzi o ten topór). Ma bardzo niekonwencjonalne pomysły jak np: otwieranie drzwi "sztuczką z halabardą" czy "rozbrajanie pomieszczenia przy pomocy pająka/szczura".
G3 - Heru, Elf Uczeń Czarodzieja. Wszystkich rozbraja. Po za rozbrajaniem, jeśli chodzi o walkę, to lubi pomachać do przeciwników... Broni swoich towarzyszy rękoma i nogami. Wszystko chce wynegocjować, przez co najkrótsza rozmowa może trwać wieki (aż mu się uda ). Nie zawsze jest na sesjach (troche na przemian z G4).
G4 - Ellya, Człowiek Łowca Nagród. Dziewczyna MG (chodź MG jest sprawiedliwy i jej nie faworyzuje! A to chyba rzadkość, prawda?). Wszystkich by rabowała. Zgarnia wszytko co jest sporo warte. Jako jedyna kobieta w drużynie, przydaje się do odciągania uwagi płci męskiej. Strasznie szybko się męczy podróżując gdzieś i czasem trzeba odpoczywać 2 razy dziennie.
Ogólnie drużyna (wraz z MG) jest (według mnie) bardzo udana. Jedyny mankament to to, że strasznie rzadko gramy. :/ Ale jak już gramy to jest super. Długie i ciekawe sesje. Każdy jest zadowolony, aż do momentu kiedy trzeba kończyć :/
G1 - Fangor, Elf Łowca. Wszędzie szuka strzał, a zachowuje się tak jak by strzała była jego bogiem... Cierpi na chorobę umysłową i każdemu wmawia, że śmierdzi... (bo tak mu się wydaje). Po za tym ma blizne na brzuchu, jak go opuszczałem nad pułapką... i blizne na czole, bo nie trafiłem jak mu amputowałem ręke (ręke ma przyszytą, czy co oni tam z nim zrobili...). Wszystko przeszukuje (tak na wszelki wypadek ) i cały czas ukrywa się w cieniu (przynajmniej próbuje). Przez wszystkich nazywany jest "Terminatorem Łuku" (w pierwszej przygodzie wybił 2 z 4 przeciwników Furią Urlyka, zanim zdążyli podejść...).
G2 - Yordi, Krasnolud Tarczownik (ja ). Zwyczajna puszka (chodź jeszcze nie cała ), chociaż ma na sobie także szatę z kapturem. Biega z przeklętym runicznym toporem, który zdobył przez przypadek rozwiązując "super trudną zagadkę...". Czuje się troche jak Golum z Władcy Pierścieni (jestem BARDZO zazdrosny o topór, bo to jest część przekleństwa - zazdrość i podejrzliwość jeśli chodzi o ten topór). Ma bardzo niekonwencjonalne pomysły jak np: otwieranie drzwi "sztuczką z halabardą" czy "rozbrajanie pomieszczenia przy pomocy pająka/szczura".
G3 - Heru, Elf Uczeń Czarodzieja. Wszystkich rozbraja. Po za rozbrajaniem, jeśli chodzi o walkę, to lubi pomachać do przeciwników... Broni swoich towarzyszy rękoma i nogami. Wszystko chce wynegocjować, przez co najkrótsza rozmowa może trwać wieki (aż mu się uda ). Nie zawsze jest na sesjach (troche na przemian z G4).
G4 - Ellya, Człowiek Łowca Nagród. Dziewczyna MG (chodź MG jest sprawiedliwy i jej nie faworyzuje! A to chyba rzadkość, prawda?). Wszystkich by rabowała. Zgarnia wszytko co jest sporo warte. Jako jedyna kobieta w drużynie, przydaje się do odciągania uwagi płci męskiej. Strasznie szybko się męczy podróżując gdzieś i czasem trzeba odpoczywać 2 razy dziennie.
Ogólnie drużyna (wraz z MG) jest (według mnie) bardzo udana. Jedyny mankament to to, że strasznie rzadko gramy. :/ Ale jak już gramy to jest super. Długie i ciekawe sesje. Każdy jest zadowolony, aż do momentu kiedy trzeba kończyć :/
-
- Mat
- Posty: 403
- Rejestracja: niedziela, 19 listopada 2006, 21:36
- Numer GG: 7230085
- Lokalizacja: Sagan
hueheuheu
Gracz 1 : Ork kawależysta specjalista od walki, potrafi rozrypac każdą sesyie
niszczy klimat jak sie da, ma głupie pomysły ale w końcu to jest ork,.,,
lubi r**hać dziki ;/
Gracz 2 : Krasnolud zbrojmisztrz potrafi rozrypac sesje potrafi równierz GRAĆ normalnie...
Gracz 3 : (ja) T'skrang fechtmisztrz lubi dopiekać textami orkowi nigdy nie rozrypał sesyi nie lubi walk w karczmie
Graczka 4 Człowiek tropiciel/zwiadowca
Myśli nie niszczy sesyi
to był Earthdawn
Mag:
Gracz 1 : Syn eteru błazen rozśmiesza druzyne itp jest gadżeterem :PP
ciekawe pomysły ma
Gracz 2: tradycja Verba szaman ;P przytłacza mnie doświadczeniem ale moje sesyie się mu podobają
niszczy klimat jak sie da, ma głupie pomysły ale w końcu to jest ork,.,,
lubi r**hać dziki ;/
Gracz 2 : Krasnolud zbrojmisztrz potrafi rozrypac sesje potrafi równierz GRAĆ normalnie...
Gracz 3 : (ja) T'skrang fechtmisztrz lubi dopiekać textami orkowi nigdy nie rozrypał sesyi nie lubi walk w karczmie
Graczka 4 Człowiek tropiciel/zwiadowca
Myśli nie niszczy sesyi
to był Earthdawn
Mag:
Gracz 1 : Syn eteru błazen rozśmiesza druzyne itp jest gadżeterem :PP
ciekawe pomysły ma
Gracz 2: tradycja Verba szaman ;P przytłacza mnie doświadczeniem ale moje sesyie się mu podobają
-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
- Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"
Heh...^^...nowa drużyna...^^
1. Technik/Mag najczęściej człowiek-na moje powinien być bardziej roztargniony, kompletny kujon, a na sesji nie umie rozwiązać nawet najprostrzych problemów, czasami go oświeca...
2. Gladaitor/Wojownik, krasnolud- niezbyt inteligentny, na sesji robi rzeczy głupie(pływanie na pawęży, gaszenie płomieni moczem)...zawsze prubuje grać kogoś kim nie jest(Gladiator 8 sprytu, a ten mi tu mówi że Szekspira cytuje!!!)...normalnie typowa Puszka na sesji...zawsze posyłają go na pierwszy ogień(MG-coś pstrykło za drzwiami, G-Wysyłami gladiatora przodem!!)
3. Snajper/Mag ostatnio też wojownik-nawet nieźle gra, ale nie potrafi się wczuć w postać. Zawsze coś głupiego robi(G1 i G2-To jedziemy samochodzem, G3(on)-To ja idę w przeciwnym kierunku na piechtę...)...czasami ręce opadają i aż się prosi żeby go zabić!!...
Głównie to o druzyna Neuroshimowa, jednak gramy też często w FR...
1. Technik/Mag najczęściej człowiek-na moje powinien być bardziej roztargniony, kompletny kujon, a na sesji nie umie rozwiązać nawet najprostrzych problemów, czasami go oświeca...
2. Gladaitor/Wojownik, krasnolud- niezbyt inteligentny, na sesji robi rzeczy głupie(pływanie na pawęży, gaszenie płomieni moczem)...zawsze prubuje grać kogoś kim nie jest(Gladiator 8 sprytu, a ten mi tu mówi że Szekspira cytuje!!!)...normalnie typowa Puszka na sesji...zawsze posyłają go na pierwszy ogień(MG-coś pstrykło za drzwiami, G-Wysyłami gladiatora przodem!!)
3. Snajper/Mag ostatnio też wojownik-nawet nieźle gra, ale nie potrafi się wczuć w postać. Zawsze coś głupiego robi(G1 i G2-To jedziemy samochodzem, G3(on)-To ja idę w przeciwnym kierunku na piechtę...)...czasami ręce opadają i aż się prosi żeby go zabić!!...
Głównie to o druzyna Neuroshimowa, jednak gramy też często w FR...
Prosiak (PrQ)
-
- Tawerniana Wiewiórka
- Posty: 2008
- Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
- Numer GG: 1087314
- Lokalizacja: dziupla ^^
- Kontakt:
Nie pamiętam, żebym się drużyną chwaliła, więc zrobię to teraz ;)
Verron - gnom iluzjonista. Z zamiłowania fryzjer, nosi blond perukę, o którą dba bardziej niż o samego siebie. W razie walki woli uciec albo się gdzieś schować, nie lubi się narażać. Straszny rozrzutnik.
Cabernet - półbogini półelfka, znawczyni wina. Potrafi pić cały dzień bez przerwy i nigdy nie ma kaca. Trudno cokolwiek o niej powiedzieć, bo wszystko co robi i mówi sprowadza się do czynności związanych z winem - albo zaczyna o nim mówić, albo podnosi mu procenty, aby upić strażników, albo wywołuje kaca i nudności u osób, których nie lubi.
Porneliusz - książę z amnezją. O jego przeszłości nikt nic nie wie (łącznie z nim samym), więc dla reszty drużyny jest zwykłym gwardzistą. Miewa często sny o starszym panu, który mu się kłania. Ma obsesję na punkcie czystości i jak nie ma nic do roboty, to poleruje guziki. Strasznie władczy i wyniosły, lubi się rządzić, ale nie wie dlaczego.
Septimus - elf mag uwielbiający fireballe. Ceni swój wóz z dobytkiem bardziej niż swoje życie. Przystojny i gładki jak Legolas, z tym, że ma kruczoczarne włosy. Dopiero co przyłączył się do drużyny i już stracił z nią kontakt - bronił swój powóz, a w międzyczasie reszta towarzystwa uciekła gdzie pieprz rośnie zostawiając go samego ze sforą wilkołaków. Wredny MG zamiast go ubić, zaraził go likantropią - wilczyca go pogryzła i zostawiła samego w lesie. Oczywiście wóz z dobytkiem został spalony. Miał psa, ale słuch o nim zaginął, więc nie wiadomo, czy żyje.
Graliśmy razem narazie 3 sesje, z wyjątkiem maga, który grał tylko jedną - wcześniej grał barbarzyńcą, który został publicznie (i wielce malowniczo) stracony za swoje wygłupy. Przed egzekucją chciał uciec z więzenia, ale sam sobie obie nogi połamał. Potem chciał się sam udusić, ale mu nie wychodziło - co sie przyduszał, to tracił przytomność i puszczał uścisk ;)
Verron - gnom iluzjonista. Z zamiłowania fryzjer, nosi blond perukę, o którą dba bardziej niż o samego siebie. W razie walki woli uciec albo się gdzieś schować, nie lubi się narażać. Straszny rozrzutnik.
Cabernet - półbogini półelfka, znawczyni wina. Potrafi pić cały dzień bez przerwy i nigdy nie ma kaca. Trudno cokolwiek o niej powiedzieć, bo wszystko co robi i mówi sprowadza się do czynności związanych z winem - albo zaczyna o nim mówić, albo podnosi mu procenty, aby upić strażników, albo wywołuje kaca i nudności u osób, których nie lubi.
Porneliusz - książę z amnezją. O jego przeszłości nikt nic nie wie (łącznie z nim samym), więc dla reszty drużyny jest zwykłym gwardzistą. Miewa często sny o starszym panu, który mu się kłania. Ma obsesję na punkcie czystości i jak nie ma nic do roboty, to poleruje guziki. Strasznie władczy i wyniosły, lubi się rządzić, ale nie wie dlaczego.
Septimus - elf mag uwielbiający fireballe. Ceni swój wóz z dobytkiem bardziej niż swoje życie. Przystojny i gładki jak Legolas, z tym, że ma kruczoczarne włosy. Dopiero co przyłączył się do drużyny i już stracił z nią kontakt - bronił swój powóz, a w międzyczasie reszta towarzystwa uciekła gdzie pieprz rośnie zostawiając go samego ze sforą wilkołaków. Wredny MG zamiast go ubić, zaraził go likantropią - wilczyca go pogryzła i zostawiła samego w lesie. Oczywiście wóz z dobytkiem został spalony. Miał psa, ale słuch o nim zaginął, więc nie wiadomo, czy żyje.
Graliśmy razem narazie 3 sesje, z wyjątkiem maga, który grał tylko jedną - wcześniej grał barbarzyńcą, który został publicznie (i wielce malowniczo) stracony za swoje wygłupy. Przed egzekucją chciał uciec z więzenia, ale sam sobie obie nogi połamał. Potem chciał się sam udusić, ale mu nie wychodziło - co sie przyduszał, to tracił przytomność i puszczał uścisk ;)
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
-
- Majtek
- Posty: 102
- Rejestracja: niedziela, 25 grudnia 2005, 16:36
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
No to moja drużyna składa się niesteety tylko z dwóch typów. Był trzeci ale po dwóch czy trzech sesjach oświadczył że jemu się w to nie chce grać no ale trudno. Ja próbuje grać zespołowo ale nie zawsze to wychodzi. Te dwie postacie to Wojownik Krasnolud i elfia czarodziejka. Nic specjalnego a raczej nic ciekawego. Szukam teraz trzeciego ale w moim otoczeniu to RPG kręci się tylko woół PC .
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
A ja zacząłem grać z kolejną drużynową w NS:
MG - spoko koleś, doświadczony, przygody robi płynnie, chodź czasami ma małe problemy (Jak to coś nazywa się na ścianie? Tapeta?). Wprowadza do mechaniki Neuroshimy elementy FATE za co mu jestem bardzo wdzięczny . Prowadzi przygody gangsterskie w chromie w Detroit.
G1 - czyli ja, cwaniaczek z Vegas próbujący być bardziej sprytny, niż jest naprawdę. Mistrz skradania się i ukrywania.
G2 - śmieszek, monter z Teksasu, co już wydaje się dziwne. Zwany kremówką z powodu kremowego sweterka, a śmieszkiem z powodu niebieskiej czapeczki z daszkiem i śrutówki. Naprawdę dziwny koleś... Ale dobrze prowadzi samochodem .
G3 - tajemniczy najemnik, może łowca mutantów. Długowłosy w glanach, biega po mieście z AK, ale działa bardzo drużynowo .
MG - spoko koleś, doświadczony, przygody robi płynnie, chodź czasami ma małe problemy (Jak to coś nazywa się na ścianie? Tapeta?). Wprowadza do mechaniki Neuroshimy elementy FATE za co mu jestem bardzo wdzięczny . Prowadzi przygody gangsterskie w chromie w Detroit.
G1 - czyli ja, cwaniaczek z Vegas próbujący być bardziej sprytny, niż jest naprawdę. Mistrz skradania się i ukrywania.
G2 - śmieszek, monter z Teksasu, co już wydaje się dziwne. Zwany kremówką z powodu kremowego sweterka, a śmieszkiem z powodu niebieskiej czapeczki z daszkiem i śrutówki. Naprawdę dziwny koleś... Ale dobrze prowadzi samochodem .
G3 - tajemniczy najemnik, może łowca mutantów. Długowłosy w glanach, biega po mieście z AK, ale działa bardzo drużynowo .
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 16
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 20:02
To bedzie tak--->
Caelm--Elfka/ Łowczyni- kocha wszystko co wyrzuca z siebie strzały i jest łukiem Poza tym uwielbia nature.
Eleonora--Człowiek, Kobieta/ wojowniczka- jes wojownicza bardziej niż xena i bardziej Conańska od Conana- a sprytne bydle jak mało kto
Quiarath--Kolejna klapoucha w dróżynie/elfka/ zaklinaczka- jest gorsza niż chodzący burdel ale sie przydaje zarabia na siebie swoją własną życiom, dróżynowa prostytutka- kocha<dosłownie i w przenośni> swój fach. poza tym twierdzi że jest dobrom wróżką- każdy facet któremu wróżyła twierdzi że jest dobra, ale że wróżką nie koniecznie...
Bundo/facet /krasnolud/wojownik- poprzednie wyrazy go określają- nic dodać nic ująć. ale ma cel w życiu odnaleźć coś tam- chyba rodzine i od początku do tego dąży---- łażący czołg
Mortigern/elf/Czarodziej- bardziej zadufanego czarodziejskiego czarodzieja , żądnego wiedzy nie spotkałem jeszcze w żadnej książce, całymi dniami siedzi i coś czyta a jak zabiera sie do walki ..... nap......la lepiej niż wojownicy dróżynowi swoją kosom. a o czarowani z jego wiedzom nie wspomne<ten świr jest już mądżejszy od kilku bogów w forgotenie>
Morik Ka Isal/ półelf/złodziej-dla dróżyny bard---łażący kleptoman, chude coś co szuka tylko okazji żeby sie nachapać za darmo i nie oberwać przy tym, tchóżliwy jak nikt inny zawsze pierwszy daje dyla- tylko po to by przyjąć bardziej strategiczną pozycje
Neshi Ka Isal /Człowiek/ kobieta/ Czarodziej- chodzące nieszczeście oryginalna żona morika wali po łbie <wałkiem heeheheh> ale odgrywa tak postać że dróżyna w której po walce najwyższa liczba punktów życia wynosiła bodaj 7 napewno poniżej 10 wróciła po nią nieprzytomną do gniazda Drakolicza którego jeszcze nie zaczęli prać przy okazji nie wytłukli wampirów które go pilnowały -----hit:?: udało im sie tylko bunda trzeba było na plecach wynosić bo za tarcze robił.
No to jest właśnie moja kochana gromadka
Caelm--Elfka/ Łowczyni- kocha wszystko co wyrzuca z siebie strzały i jest łukiem Poza tym uwielbia nature.
Eleonora--Człowiek, Kobieta/ wojowniczka- jes wojownicza bardziej niż xena i bardziej Conańska od Conana- a sprytne bydle jak mało kto
Quiarath--Kolejna klapoucha w dróżynie/elfka/ zaklinaczka- jest gorsza niż chodzący burdel ale sie przydaje zarabia na siebie swoją własną życiom, dróżynowa prostytutka- kocha<dosłownie i w przenośni> swój fach. poza tym twierdzi że jest dobrom wróżką- każdy facet któremu wróżyła twierdzi że jest dobra, ale że wróżką nie koniecznie...
Bundo/facet /krasnolud/wojownik- poprzednie wyrazy go określają- nic dodać nic ująć. ale ma cel w życiu odnaleźć coś tam- chyba rodzine i od początku do tego dąży---- łażący czołg
Mortigern/elf/Czarodziej- bardziej zadufanego czarodziejskiego czarodzieja , żądnego wiedzy nie spotkałem jeszcze w żadnej książce, całymi dniami siedzi i coś czyta a jak zabiera sie do walki ..... nap......la lepiej niż wojownicy dróżynowi swoją kosom. a o czarowani z jego wiedzom nie wspomne<ten świr jest już mądżejszy od kilku bogów w forgotenie>
Morik Ka Isal/ półelf/złodziej-dla dróżyny bard---łażący kleptoman, chude coś co szuka tylko okazji żeby sie nachapać za darmo i nie oberwać przy tym, tchóżliwy jak nikt inny zawsze pierwszy daje dyla- tylko po to by przyjąć bardziej strategiczną pozycje
Neshi Ka Isal /Człowiek/ kobieta/ Czarodziej- chodzące nieszczeście oryginalna żona morika wali po łbie <wałkiem heeheheh> ale odgrywa tak postać że dróżyna w której po walce najwyższa liczba punktów życia wynosiła bodaj 7 napewno poniżej 10 wróciła po nią nieprzytomną do gniazda Drakolicza którego jeszcze nie zaczęli prać przy okazji nie wytłukli wampirów które go pilnowały -----hit:?: udało im sie tylko bunda trzeba było na plecach wynosić bo za tarcze robił.
No to jest właśnie moja kochana gromadka
Mamo... Po co Ci ten nóż... Mamo !?...
-
- Pomywacz
- Posty: 63
- Rejestracja: niedziela, 25 lutego 2007, 19:51
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Jeśli jestem mistrzem, to co kilka sesji gracze zmieniają upodobania co do profesji, ale
G1: Antymag, samozwańczy Siewca Pokoju, Inkwizytor, choć magicznymi przedmiotami i magiem w drużynie nie pogardzi.
G2: Wyznaje zasadę im silniejsza postać tym lepiej. Zagrałby nawet skorupiakiem o IQ 10, byle tylko być silniejszym od reszty graczy i wrogów. Zazwyczaj chce być demonem, pół-demonem, albo ćwierć-demonem, chociaż w ostateczności zgodzi się na nieumarłego czarnoksiężnika. Prawie na każdej sesji wykłóca się o to, że ktoś nie mógł go trafić/zabić/zranić.
G3: Drużynowy kapłan, czasami zagra magiem sesje lub dwie. Lubi być elfem i czuć złoto w dłoniach (a który z nich nie...).
G1: Antymag, samozwańczy Siewca Pokoju, Inkwizytor, choć magicznymi przedmiotami i magiem w drużynie nie pogardzi.
G2: Wyznaje zasadę im silniejsza postać tym lepiej. Zagrałby nawet skorupiakiem o IQ 10, byle tylko być silniejszym od reszty graczy i wrogów. Zazwyczaj chce być demonem, pół-demonem, albo ćwierć-demonem, chociaż w ostateczności zgodzi się na nieumarłego czarnoksiężnika. Prawie na każdej sesji wykłóca się o to, że ktoś nie mógł go trafić/zabić/zranić.
G3: Drużynowy kapłan, czasami zagra magiem sesje lub dwie. Lubi być elfem i czuć złoto w dłoniach (a który z nich nie...).
<Rotfl> Raz - Jeśli ktoś kto ma wyższą średnią od ciebie jest kujonem to proszę, nazywaj tak pół szkoły. Dwa - Hmm, może dlatego, że zawsze wymyślasz jedyne słuszne i sprawiedliwe rozwiązanie, a innych nie dopuszczasz?PrQ pisze:Heh...^^...nowa drużyna...^^
1. Technik/Mag najczęściej człowiek-na moje powinien być bardziej roztargniony, kompletny kujon, a na sesji nie umie rozwiązać nawet najprostrzych problemów, czasami go oświeca...Razz
2. Gladaitor/Wojownik, krasnolud- niezbyt inteligentny, na sesji robi rzeczy głupie(pływanie na pawęży, gaszenie płomieni moczem)...zawsze prubuje grać kogoś kim nie jest(Gladiator 8 sprytu, a ten mi tu mówi że Szekspira cytuje!!!)...normalnie typowa Puszka na sesji...zawsze posyłają go na pierwszy ogień(MG-coś pstrykło za drzwiami, G-Wysyłami gladiatora przodem!!)
3. Snajper/Mag ostatnio też wojownik-nawet nieźle gra, ale nie potrafi się wczuć w postać. Zawsze coś głupiego robi(G1 i G2-To jedziemy samochodzem, G3(on)-To ja idę w przeciwnym kierunku na piechtę...)...czasami ręce opadają i aż się prosi żeby go zabić!!...
Głównie to o druzyna Neuroshimowa, jednak gramy też często w FR...
Józef Stalin pisze: Jedna śmierć to tragedia, milion – to statystyka
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Ostatnio jeden z graczy zaczął tak robić. Niziołek-łowca wampirów (buhaha), dość długo nie grał w ostatnim czasie. Dołączył do pozostałych i się zaczęło.PrQ pisze:Zawsze coś głupiego robi(G1 i G2-To jedziemy samochodzem, G3(on)-To ja idę w przeciwnym kierunku na piechtę...)...czasami ręce opadają i aż się prosi żeby go zabić!!...
G: Pokaż mi gdzie jest drużyna
MG: Tu jest G1, obok niego G2...
G: To ja idę tędy (pokazuje palcem szeroki łuk), żeby tylko ich ominąć.
Aktualnie ma zamiar nakablować na resztę, że podpaliła wioskę. Nie ma to jak solidarność z drużyną
-
- Tawerniak
- Posty: 1271
- Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
- Numer GG: 10455731
- Lokalizacja: Radzymin
Ja mam w tym momencie 3 drużyny.
Pierwsza:
- Ja, gram mnichem, zawsze gram tym, co mi wypadnie z losowania atrybutów.
-S.V.A.N.K., Dziewczyna grająca elfem tropicielem. Zawsze gra postacią mającą duży związek z naturą, czyli elfem tropicielem bądź druidem. Ma fiksa na punkcie elfów. I psów.
-G., elf samuraj. Koleś najbardziej lubi grać paladynem, choć to mu nie wychodzi. Zawsze jest chciwy, erotomański, głupi jak but i bez wyraźnych instrukcji niszczy cały klimat, bo dla niego odgrywanie postaci to pojęcie względne. Ponadto jest głównym źródłem kwiatków, którymi można by zapełnić cztery Taferny\sesję, przez co nikt nie chce sobie odmawiać przyjemności grania z nim.
-Y.Z., krasnolud wojownik, klasyczny opój, mr. Rozwałka. Ten człowiek jest przez innych traktowany jak RPG guru, bo to on był naszym pierwszym MG. Daje radę z utrzymaniem klimatu.
-D., krasnolud kapłan Moradina, najwyższe KP w drużynie (źródło obsesji), zwany ambulansem. Pozabijałby wszystkie potwory, gdyby nie musiał leczyć reszty. To jest jego pierwsza postać, więc wyciągnął z tego naukę: teraz zawsze stara się grać kimś, kto robi rozpierdziuchę. Główne źródło komicznych pomysłów na postacie, jak: półork bard z arabską krwią Ahmed Osama Mohmed ibn Kalif Al Jarid, nekromanta "Łowca Nereczek" itp.
-L., łotrzyk półelfka. Sadystka, kleptomanka, nimfomanka, skuteczność bojowa zero przecinek pięć. Rozbraja pułapki, otwiera zamki, grozi samurajowi kastracją. Przywłaszcza sobie wszystko co znajdzie, ale nie zdążą sobie tego przywłaszczyć inni.
Druga:
-ja, jako półelf zaklinacz. Moja najbardziej oryginalna postać. Ma szczelinę międzyplanarną pod wątrobą, jest nawiedzony przez byt pozaplanarny. Robi rozwałkę.
-A.S., półelfka bard. Gra nią ta sama osoba co łotrzykiem w drużynie pierwszej. Podobne cechy.
-O.S., półdrow łotrzyk. Gra nim ta sama osoba co krasnoludem wojownikiem z pierwszej drużyny. Postacie O.S. i A.S są małżeństwem. Ma zatargi z niemal całym Faerunem. Nomen omen "przypadkiem".
-S., półork barbarzyńca. Ta sama osoba co D. z drużyny pierwszej. Reszta drużyny śmieje się, że jego postać we wspólnym zna jedynie słowo "zaliczka".
-J., człowiek wojownik, głupek, głupek i jeszcze raz głupek. Historia postaci v.1: "Moja rodzina była b. skąpa, ale kupiła mi konia, miecz, tarczę, kuszę..." Nikt z nim nie chce grać, wszyscy starają się, aby sesje robić bez niego. Za to on się aż garnie do gry.
Drużyna trzecia dopiero zaczyna grę. Jest w niej już nekromanta łowca nereczek, krasnolud wojownik fanatyk Moradina, który chce aby wszystko było "as I please", osoba, która w pierwszej drużynie jest samurajem, tu w swojej ulubionej roli paladyna, oraz kilka osób wdrażanych do D&D.
Chciałbym nadmienić, że jedyna osoba grająca w każdej drużynie figuruje tu na forum jako Drzewiec.
To wszystko.
Pierwsza:
- Ja, gram mnichem, zawsze gram tym, co mi wypadnie z losowania atrybutów.
-S.V.A.N.K., Dziewczyna grająca elfem tropicielem. Zawsze gra postacią mającą duży związek z naturą, czyli elfem tropicielem bądź druidem. Ma fiksa na punkcie elfów. I psów.
-G., elf samuraj. Koleś najbardziej lubi grać paladynem, choć to mu nie wychodzi. Zawsze jest chciwy, erotomański, głupi jak but i bez wyraźnych instrukcji niszczy cały klimat, bo dla niego odgrywanie postaci to pojęcie względne. Ponadto jest głównym źródłem kwiatków, którymi można by zapełnić cztery Taferny\sesję, przez co nikt nie chce sobie odmawiać przyjemności grania z nim.
-Y.Z., krasnolud wojownik, klasyczny opój, mr. Rozwałka. Ten człowiek jest przez innych traktowany jak RPG guru, bo to on był naszym pierwszym MG. Daje radę z utrzymaniem klimatu.
-D., krasnolud kapłan Moradina, najwyższe KP w drużynie (źródło obsesji), zwany ambulansem. Pozabijałby wszystkie potwory, gdyby nie musiał leczyć reszty. To jest jego pierwsza postać, więc wyciągnął z tego naukę: teraz zawsze stara się grać kimś, kto robi rozpierdziuchę. Główne źródło komicznych pomysłów na postacie, jak: półork bard z arabską krwią Ahmed Osama Mohmed ibn Kalif Al Jarid, nekromanta "Łowca Nereczek" itp.
-L., łotrzyk półelfka. Sadystka, kleptomanka, nimfomanka, skuteczność bojowa zero przecinek pięć. Rozbraja pułapki, otwiera zamki, grozi samurajowi kastracją. Przywłaszcza sobie wszystko co znajdzie, ale nie zdążą sobie tego przywłaszczyć inni.
Druga:
-ja, jako półelf zaklinacz. Moja najbardziej oryginalna postać. Ma szczelinę międzyplanarną pod wątrobą, jest nawiedzony przez byt pozaplanarny. Robi rozwałkę.
-A.S., półelfka bard. Gra nią ta sama osoba co łotrzykiem w drużynie pierwszej. Podobne cechy.
-O.S., półdrow łotrzyk. Gra nim ta sama osoba co krasnoludem wojownikiem z pierwszej drużyny. Postacie O.S. i A.S są małżeństwem. Ma zatargi z niemal całym Faerunem. Nomen omen "przypadkiem".
-S., półork barbarzyńca. Ta sama osoba co D. z drużyny pierwszej. Reszta drużyny śmieje się, że jego postać we wspólnym zna jedynie słowo "zaliczka".
-J., człowiek wojownik, głupek, głupek i jeszcze raz głupek. Historia postaci v.1: "Moja rodzina była b. skąpa, ale kupiła mi konia, miecz, tarczę, kuszę..." Nikt z nim nie chce grać, wszyscy starają się, aby sesje robić bez niego. Za to on się aż garnie do gry.
Drużyna trzecia dopiero zaczyna grę. Jest w niej już nekromanta łowca nereczek, krasnolud wojownik fanatyk Moradina, który chce aby wszystko było "as I please", osoba, która w pierwszej drużynie jest samurajem, tu w swojej ulubionej roli paladyna, oraz kilka osób wdrażanych do D&D.
Chciałbym nadmienić, że jedyna osoba grająca w każdej drużynie figuruje tu na forum jako Drzewiec.
To wszystko.
Ostatnio zmieniony niedziela, 15 kwietnia 2007, 09:33 przez Tevery Best, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
- Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"
Źle mnie zrozumiałeś Nekromanto....chciałem im ukazać jaki jesteś...(no iwesz duża wiedza itp. )...Do mojej średniej się nie czepiaj!!! ...a co do tego na końcu...hmm...może...ale nie mówię że tak jest!!...Nekromanta pisze: <Rotfl> Raz - Jeśli ktoś kto ma wyższą średnią od ciebie jest kujonem to proszę, nazywaj tak pół szkoły. Dwa - Hmm, może dlatego, że zawsze wymyślasz jedyne słuszne i sprawiedliwe rozwiązanie, a innych nie dopuszczasz?
I jeszcze coś....a czy wiesz zę na kolejnej sesji będzie na ciebie wielka obława?? Nie ma za co ....dlatego pomyśl nim się czepisz do mojej średniej!! (która i tak nie jest zła!!!!):twisted:
Prosiak (PrQ)