Realia w których chcielibyście zagrać
-
- Marynarz
- Posty: 370
- Rejestracja: niedziela, 20 sierpnia 2006, 00:22
nie chodzi mi o konwencje ale o specyficzny klimatMoże nie Lema aż, bo to trochę przesada w RPG Wink
co do wiecznej wojny to doczekała się wersji komiksowej ( a tak szczerze to z wiki się dowiedziałem że powieśc wcześniej była )Kilku z was wspominało coś o "Wiecznej Wojnie". Niestety nie miałem styczności z tą książką, więc wdzięczny będę za parę słów na temat przedstawionego w niej świata.
opowiada o konflikcie z obcą cywilizacją a przede wszystkim o jednostce wkręconej w tryby machiny wojennej
ogólnie chodziło mi raczej o ciężki klimat dark SF niż o eRPGizacje jakiegoś gotowego zamkniętego tworu ( w świecie Wiecznej Wojny praktycznie nie widze możliwośi stworzenia RPG bez drastycznego okaleczenia go )
kolejnym problemem przy wykorzystaniu czegoś znanego może byc sytuacja gdy świat jest niekompletny i w trakcie okazuje się że każdy ma własne wyobrażenia w kwesti niedopowiedzeń
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 5
- Rejestracja: niedziela, 11 lutego 2007, 19:43
Zawężam problem:
1. Gra ma być dość mroczna i poważna - tak więc "Toy Story" raczej odpada.
2. Ważne są dla mnie pewne elementy tajemniczości i mistycyzmu.
3. Zachowany balans między storytellingiem, a sieczką.
Sam myślałem o umieszczeniu mego systemu w świecie, w którym II wojnę światową wygrali faszyści, sprowadzając resztę ziemskiej populacji do roli niewolniczej podrasy. Przy okazji ich zainteresowanie ezoteryką sprowadziło na ziemię różne demony i magiczne stwory z innych wymiarów egzystencji, które zaczęły siać na ziemi zamęt i zniszczenie. Tak więc mamy grupę faszystów, którzy pod wodzą cesarza nieprzerwanie toczą wojnę ze swymi "tworami", liczne gromady buntowników i uciekinierów rozsiane po całym świecie, oraz oczywiście hordy krwiożerczych demonów i diabłów.
Czyli takie małe kombo: technologia z lat czterdziestych + demony + magia i okultyzm + fanatyczni faszyści.
Coś jak Hellboy, tylko w bardziej pesymistycznym wydaniu, bez dobrych i potężnych aliantów(co najwyżej jacyś marni buntownicy - czyt. postacie graczy).
1. Gra ma być dość mroczna i poważna - tak więc "Toy Story" raczej odpada.
2. Ważne są dla mnie pewne elementy tajemniczości i mistycyzmu.
3. Zachowany balans między storytellingiem, a sieczką.
Sam myślałem o umieszczeniu mego systemu w świecie, w którym II wojnę światową wygrali faszyści, sprowadzając resztę ziemskiej populacji do roli niewolniczej podrasy. Przy okazji ich zainteresowanie ezoteryką sprowadziło na ziemię różne demony i magiczne stwory z innych wymiarów egzystencji, które zaczęły siać na ziemi zamęt i zniszczenie. Tak więc mamy grupę faszystów, którzy pod wodzą cesarza nieprzerwanie toczą wojnę ze swymi "tworami", liczne gromady buntowników i uciekinierów rozsiane po całym świecie, oraz oczywiście hordy krwiożerczych demonów i diabłów.
Czyli takie małe kombo: technologia z lat czterdziestych + demony + magia i okultyzm + fanatyczni faszyści.
Coś jak Hellboy, tylko w bardziej pesymistycznym wydaniu, bez dobrych i potężnych aliantów(co najwyżej jacyś marni buntownicy - czyt. postacie graczy).
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
A więc do czegoś dochodzimy!
W takim razie gorąco zachęcam do uprzedniego zapoznania się z systemem RIFTS, wydanym przez Palladium Games (jeden z kilku najważniejszych systemów RPG w Stanach, w Polsce niemal nieznany - a szkoda, bo to system mało amerykański, wręcz lewicowy). Historia jest mniej więcej taka: w niezbyt dalekiej przyszłości na ziemię powraca magia, co wiąże się z wielką katastrofą i inwazją demonów (jak również przybyciem obcych ras, objawianiem się u ludzi czarodziejskich zdolności itp). Akcja dzieje się kilkaset lat później, gdy świat już mniej więcej się ustabilizował, ale wciąż jest rozbity i niebezpieczny. W kolejnych dodatkach opisana jest właściwie cała Ziemia (jeśli kogoś interesuje na przykład, co się dzieje nad Zatoką Gdańską, może faktycznie do tego jakoś dotrzeć!), choć najlepiej oczywiście Ameryka Północna. Otóż większość obszaru USA zajmuje technofaszystowskie państwo absolutnie wrogie magii, które z jednej strony zapewnia obywatelom ochronę i stabilizację, z drugiej jednak rządzi żelazną ręką i zwalcza wszelkie przejawy "nienormalności" - czyli nie tylko demony i potwory ale także magów, istoty magiczne, artefakty itp.
Klimat wydaje się całkiem podobny do Twojego pomysłu, więc może zechciałbyś się skonsultować z tym podręcznikiem - zwłaszcza że jest to rewelacyjna rzecz (może oprócz mechaniki, ale to zawsze da się naprawić).
W takim razie gorąco zachęcam do uprzedniego zapoznania się z systemem RIFTS, wydanym przez Palladium Games (jeden z kilku najważniejszych systemów RPG w Stanach, w Polsce niemal nieznany - a szkoda, bo to system mało amerykański, wręcz lewicowy). Historia jest mniej więcej taka: w niezbyt dalekiej przyszłości na ziemię powraca magia, co wiąże się z wielką katastrofą i inwazją demonów (jak również przybyciem obcych ras, objawianiem się u ludzi czarodziejskich zdolności itp). Akcja dzieje się kilkaset lat później, gdy świat już mniej więcej się ustabilizował, ale wciąż jest rozbity i niebezpieczny. W kolejnych dodatkach opisana jest właściwie cała Ziemia (jeśli kogoś interesuje na przykład, co się dzieje nad Zatoką Gdańską, może faktycznie do tego jakoś dotrzeć!), choć najlepiej oczywiście Ameryka Północna. Otóż większość obszaru USA zajmuje technofaszystowskie państwo absolutnie wrogie magii, które z jednej strony zapewnia obywatelom ochronę i stabilizację, z drugiej jednak rządzi żelazną ręką i zwalcza wszelkie przejawy "nienormalności" - czyli nie tylko demony i potwory ale także magów, istoty magiczne, artefakty itp.
Klimat wydaje się całkiem podobny do Twojego pomysłu, więc może zechciałbyś się skonsultować z tym podręcznikiem - zwłaszcza że jest to rewelacyjna rzecz (może oprócz mechaniki, ale to zawsze da się naprawić).
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Hmmm
Ja bym jeszcze mogl zaproponowac coś ala "Dark Earth" (najlepsza gra komputerowa z 1997r. nie mam pojecia czemu tak strasznie zapomniana).
Ogolnie swiat wyglada tak:
Oczywiscie swiat jest w klimatach mrocznej postapokalipsy. Wszedzie pełno zdeformowanych mutantów, bestii, pokracznych ludzi. Technologia mocno się cofneła i przemieszała - wraz z mieczami, tasakami istnieją domowej roboty strzelby, a resztki elektroniki działają niemal na zasadach czci i kultu (swiecacy monitor komputera raczej zostanie wziety za wcielenie Boga niz za technologie )
Tak wiec taki świat tez bylby uroczy do gry :]
PS. A gre do tej pory uwazam za jedna z najlepszych w jakie w zyciu grałem (tylko kurde, trudna byla )
Ja bym jeszcze mogl zaproponowac coś ala "Dark Earth" (najlepsza gra komputerowa z 1997r. nie mam pojecia czemu tak strasznie zapomniana).
Ogolnie swiat wyglada tak:
W tym czasie powstaje grupa ludzi - "Strażników Słońca" (czy jakos tak) którzy zakładaja szereg Warowni oddzielajac resztki ludzkosci przed mrocznym beskresem pustkowi ogarnietych apokaliptycznymi mutacjami. Zycie niedobitków toczy sie w takich miastach gdzie Strażnicy Słońca traktowani raczej jako Sekta staraja sie przywrócić Słońce a jednoczesnie daja miastu światło. Miasta są mieszaniną mistycznych światyn i kompleksów wartowników strzegących mury przed bestiami, oraz olbrzymich slumsów gdzie setki uciekinierów stara sie w krytycznych warunkach przetrwać.6 grudnia 2054 roku świat poznał nowe, bardziej realne niż kiedykolwiek przedtem zagrożenie. Profesor Erataux podczas standardowego badania nieba dostrzegł obiekt, który na zawsze miał zmienić oblicze Ziemi. Od razu poinformował o swoim odkryciu kolegów z instytutów badawczych na całym świecie. 8 grudnia przypuszczenia astronomów potwierdziły się - świat stanął w obliczu zagłady. Wielki na kilkadziesiąt kilometrów obiekt miał minąć Ziemię w odległości mniejszej niż 40 tysięcy kilometrów, co oznaczało, że planeta obsypana zostanie kawałkami kosmicznego intruza. Prawie natychmiast szefowie trzydziestu najpotężniejszych państw zebrali się, by podjąć środki zaradcze. Podjęto rezolucję, która zakładała uzbrojenie trzynastu satelitów i stacji kosmicznych w pociski nuklearne, mające zapobiec anihilacji Ziemi. Pośpiech był wskazany. Niestety spowodował on, że instalacja pocisków nie została zakończona w przewidywanym okresie, a na testy nie było już czasu. 20 grudnia wszyscy spojrzeli w niebo. Pierwsze, mniejsze odłamki spaliły się w atmosferze Ziemi. Nakazano wystrzelenie pocisków. Niedokładności montażu sprawiły, że kilka rakiet nie zostało odpalonych w ogóle, jedna eksplodowała na wyrzutni niszcząc chińską stację kosmiczną, pozostałe minęły intruza nie wyrządzając mu żadnej szkody. Ludzie stracili nadzieję. 23 grudnia do Ziemi dotarły zabójcze kawałki komety, z których największy liczył sobie 4 kilometry średnicy. Cywilizacja przestała istnieć. Dzień 24 grudnia okazał się początkiem najtragiczniejszych świąt Bożego Narodzenia w historii ludzkości. Wskutek upadku niebo spowite zostało czarnymi chmurami pyłu i gazów. Nieczynne do tej pory wulkany uaktywniły się, niszcząc resztki nadziei. Grupki ocalałych ruszyły w poszukiwaniu światła. Po kilkudziesięciu latach wnukowie i prawnukowie ocalałych dotarły do miejsca, które miało stać się ich domem. Uświęcona skała, z której biło życiodajne światło.
Oczywiscie swiat jest w klimatach mrocznej postapokalipsy. Wszedzie pełno zdeformowanych mutantów, bestii, pokracznych ludzi. Technologia mocno się cofneła i przemieszała - wraz z mieczami, tasakami istnieją domowej roboty strzelby, a resztki elektroniki działają niemal na zasadach czci i kultu (swiecacy monitor komputera raczej zostanie wziety za wcielenie Boga niz za technologie )
Tak wiec taki świat tez bylby uroczy do gry :]
PS. A gre do tej pory uwazam za jedna z najlepszych w jakie w zyciu grałem (tylko kurde, trudna byla )
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 5
- Rejestracja: niedziela, 11 lutego 2007, 19:43
Oho! RIFTS zapowiada się bardzo interesująco. Zobaczę czy uda mi się jakoś dotrzeć do podręczników. Zawsze mogę zaczerpnąć z nich sam świat i osadzić go w mojej mechanice, a przy okazji przełożyć całość na język polski (chyba, że ktoś już to zrobił za mnie ).
Co do Dark Eartha - ja również w niego grałem, to naprawdę świetna gra! Chyba muszę odczyścić krążek z kurzu i spróbować jeszcze raz, może okaże się dla mnie inspiracją. Mimo wszystko - nie przestawajcie pisać! Może ktoś jeszcze ma jakiś genialny pomysł, którym zechciałby się podzielić?
Co do Dark Eartha - ja również w niego grałem, to naprawdę świetna gra! Chyba muszę odczyścić krążek z kurzu i spróbować jeszcze raz, może okaże się dla mnie inspiracją. Mimo wszystko - nie przestawajcie pisać! Może ktoś jeszcze ma jakiś genialny pomysł, którym zechciałby się podzielić?
-
- Majtek
- Posty: 96
- Rejestracja: niedziela, 26 marca 2006, 16:54
- Numer GG: 2708525
- Lokalizacja: myszków dolnych
-
- Kok
- Posty: 1348
- Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"
Zagrałbym sobie szczerze powiem w coś jak połączenie WFRP z Wampirem Maskaradą. Co prawda w Wampira nigdy nie grałem, ale czytając tutaj na forum to jestem zinteresowany klimatem wampirów i broni palnej. To by było coś jak połączenie fantastycznych ras z bóstwami z Warhammera i dodatkowo do tego nieco broni palnej i wampirów z Maskarady. Do tego jakoś to tak sensownie połączyć by broń palna nie wykluczałaby kompletnie broni białej... może coś jak w SW, że miecze świetlne i te pistolety, tylko nieco to przekształcone? Jak by to jakoś ciekawie połączyć, to myślę, że grałoby się przednio.
No i zagrałbym sobie w porządnie zrobionego jak zwykły WFRP, W40k.
Chciałbym kiedyś również zaserwować wojną na sesji... Ale tak do końca wiele razy nad tym myślałem, ale nie mam pomysłu i nie wiem jak stworzyć ciekawie otwartą bitwę, dla każdego gracza, obrazując realizm i ogólną rzeź... Chyba że jako opowiadanie, ale to oni też mają w tym uczestniczyć. Może kiedyś mnie natchnie.
No i zagrałbym sobie w porządnie zrobionego jak zwykły WFRP, W40k.
Chciałbym kiedyś również zaserwować wojną na sesji... Ale tak do końca wiele razy nad tym myślałem, ale nie mam pomysłu i nie wiem jak stworzyć ciekawie otwartą bitwę, dla każdego gracza, obrazując realizm i ogólną rzeź... Chyba że jako opowiadanie, ale to oni też mają w tym uczestniczyć. Może kiedyś mnie natchnie.
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
-
- Majtek
- Posty: 133
- Rejestracja: czwartek, 18 stycznia 2007, 14:09
- Numer GG: 3705860
- Lokalizacja: Reda
- Kontakt:
Mi się marzy to, co napisałem w "Mistrz Gry poszukiwany". Chodzi mianowicie o sesję osadzoną w realiach jakiegoś klasztoru. Albo Tybetańskich mnichów, czy też mistrzów Shaolin. Bardzo podoba mi się ich kultura i chciałbym, żeby jakiś biegły Mistrz Gry sprawił, że będę czuł się jak w szeregu łysych zakonników.
Coś takiego chodzi mi po głowie od kilku tygodni, ale przyznać się muszę, że sam nie mam odwagi żeby poprowadzić. Do tego dochodzi dość mała wiedza na temat tej kultury. Nie chcę niczego skopać...
Coś takiego chodzi mi po głowie od kilku tygodni, ale przyznać się muszę, że sam nie mam odwagi żeby poprowadzić. Do tego dochodzi dość mała wiedza na temat tej kultury. Nie chcę niczego skopać...
-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Nooo, mogłaby to niby być sesja np. detektywistyczna (wiadomo, Imię Róży), ale to raczej byłaby jednostrzałówka. Oczywiście kwestia wiedzy o epoce jest kluczowa.
A na sesję w klasztorze sióstr klarysek to ja bym się zaraz zapisał
A na sesję w klasztorze sióstr klarysek to ja bym się zaraz zapisał
Ostatnio zmieniony sobota, 17 marca 2007, 12:35 przez Solarius Scorch, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Majtek
- Posty: 133
- Rejestracja: czwartek, 18 stycznia 2007, 14:09
- Numer GG: 3705860
- Lokalizacja: Reda
- Kontakt:
Craw, nudna?
O czym Ty mówisz. Przecież dobry MG potrafi zrobić wszystko. Gdybym ja miał prowdzić takie cacko wymyśliłbym narzuconą klątwę wieki temu na klasztor i próby zakonników zmagania się z nią. Liczne niedociągłości, zniknięcia, pogarszania stanu zdrowia mistrzów klasztoru. A oddział "specjalny" całą zagadkę musiałby rozwiązać. Sesja jak sesja, tylko w takim klimacie. Wykombinować da się wszystko!
O czym Ty mówisz. Przecież dobry MG potrafi zrobić wszystko. Gdybym ja miał prowdzić takie cacko wymyśliłbym narzuconą klątwę wieki temu na klasztor i próby zakonników zmagania się z nią. Liczne niedociągłości, zniknięcia, pogarszania stanu zdrowia mistrzów klasztoru. A oddział "specjalny" całą zagadkę musiałby rozwiązać. Sesja jak sesja, tylko w takim klimacie. Wykombinować da się wszystko!
-
- Bosman
- Posty: 1691
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39
Taak.. problem byłby tylko ze zrozumieniem "co oni tam krzyczą"BLACKs pisze:Dzisiaj podczas rozmowy z Serverem doszliśmy do zwichrowanego pomysłu - stworzenie sesji w oparcie o teksty black metalowych zespołów z Dimmu Borgirem na czele .
A serio: Myślał ktoś kiedyś o systemie steampunkowym? Istnieje może coś takiego? Bo szczerze mówiąc gdyby nei to że ejstem lenicwem sam bym się za to wziął
EDIT: Chodzi oczywiście mi o autorskie steampunki ^^ Wolsung, GURPS Steampunk i inne znam ^_-
Ostatnio zmieniony sobota, 17 marca 2007, 22:02 przez Phoven, łącznie zmieniany 1 raz.
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 7
- Rejestracja: poniedziałek, 4 sierpnia 2014, 23:31
Re: Realia w których chcielibyście zagrać
Ja bym sobie zagrał w system (BEZ MAGII) opierającym się na erze piratów. Oczywiście z domieszką Karaibskich wierzeń ;p (i palenia na stosie).