Moja szczęśliwa kostka
-
- Marynarz
- Posty: 348
- Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
- Numer GG: 5181070
- Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród
Re: Kości
Kości Jumbo mają jeszcze jedną, dobrą cechę - za Chiny Ludowe Gracz nie będzie na nich kantować, bo cyferki są BARDZO czytelne Nie to, co na magmie - jeden z moich Graczy ma zestaw magmy, sam nie jest w stanie ich przeczytać :/
No a że do pacyfikacji graczy dobre, to inna sprawa - daleko leci, zostawia wyraźny ślad na czole.
Ja się osobiście pochwalę glinianą k6 - toczy się szpetnie, najlepiej zakręcić w powietrzu, bo po ziemi się nie poturla, ale żadna kość robiona fabrycznie nie da takiego klimatu A reszta, norma - głównie kryształy, dużo k20 różnego koloru, kość-kompas kupiona w przypływie dobrego humoru, 3k20 Jumbo, do rzutów w Monastyrze. Tylko sakiewki trzy różne do tego, bo do jednej nie weszło ^^'
No a że do pacyfikacji graczy dobre, to inna sprawa - daleko leci, zostawia wyraźny ślad na czole.
Ja się osobiście pochwalę glinianą k6 - toczy się szpetnie, najlepiej zakręcić w powietrzu, bo po ziemi się nie poturla, ale żadna kość robiona fabrycznie nie da takiego klimatu A reszta, norma - głównie kryształy, dużo k20 różnego koloru, kość-kompas kupiona w przypływie dobrego humoru, 3k20 Jumbo, do rzutów w Monastyrze. Tylko sakiewki trzy różne do tego, bo do jednej nie weszło ^^'
-
- Marynarz
- Posty: 329
- Rejestracja: wtorek, 18 marca 2008, 19:18
Re: Moja szczęśliwa kostka
Nie wiecie może, gdzie sprzedają obciążone kostki? Bo za ChRL nie mogę ich znaleźć...
[url=irc://quakenet/tawerna-rpg][/url]
-
- Majtek
- Posty: 130
- Rejestracja: sobota, 3 stycznia 2009, 21:54
- Numer GG: 807895
- Lokalizacja: Łódź czyli miejsce wyklęte dla RPG
Re: Moja szczęśliwa kostka
Pamiętam jak jakiś czas temu gracze psioczyli na kości do gry.Po zrobieniu specjalnych przeze mnie i to tak że widzieli prawie cały proces zamkneli gęby na temat obciążania czy oszustw - warto się pomęczyć i wykonać kości chociaż z tektury efekt murowany.
"Każdy Chomik ma swój dzień!" - Minsc
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 2
- Rejestracja: środa, 16 kwietnia 2008, 15:08
- Numer GG: 0
Re: Moja szczęśliwa kostka
ostatnio udało mi się zczitować kostkę tak, że na 250 rzutów 2, 3, 4 i 5 wypadało standardowo 16-17%. 1 - 9%, 6 - 23% (:
kosztowało mnie to jakieś 10 godzin pracy, ale warto było. mam teraz straszną frajdę, kiedy turla się, turl turl, nagle chybocze i bęc - 6! (:
kosztowało mnie to jakieś 10 godzin pracy, ale warto było. mam teraz straszną frajdę, kiedy turla się, turl turl, nagle chybocze i bęc - 6! (:
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Moja szczęśliwa kostka
przyskrobałes rogi czy zmieniłeś ociążenie?Senthe pisze:ostatnio udało mi się zczitować kostkę tak, że na 250 rzutów 2, 3, 4 i 5 wypadało standardowo 16-17%. 1 - 9%, 6 - 23% (:
kosztowało mnie to jakieś 10 godzin pracy, ale warto było. mam teraz straszną frajdę, kiedy turla się, turl turl, nagle chybocze i bęc - 6! (:
-
- Mat
- Posty: 473
- Rejestracja: wtorek, 10 czerwca 2008, 14:05
- Numer GG: 12563782
Re: Moja szczęśliwa kostka
Temat super
Kiedyś grałem w autorski system stworzony przez mojego kumpla. Mieliśmy do czynienia z k6 i k10. Pewnego razu nieopatrznie mój krasnoludzki wojownik został zaskoczony przez gigantyczne skorpiony sztuk 3. By uniknąć ciosów tych potworów musiałem wyrzucić na kościach k10 liczbę poniżej 3 na każdy atak. Nie dość, że udała mi się ta sztuka [na 9 rzutów wszystkie były poniżej 3, a co nieprawdopodobne to wyrzucenie prze zemnie 4 lub 5 zer pod rząd] to jeszcze skorpiony padły moim łupem.
Moja ulubiona kostka to fioletowa k10, postrach wśród graczy. Gdy mam ją w rękach bestie trafiają BG z zatrważająco wysokim prawdopodobieństwem, a obrażenia zadane przez nie niemal pozbawiają ich życia [to jest zadziwiające, gdyż w WFRP 2, by trafić trzeba mieć +/- 40 na kościach, natomiast obrażenia na k10 kształtują się powyżej 6 + siła stwora]. Gracze za każdym razem wychodzą z tego wszystkiego obronną ręką, co mnie cieszy.
Kiedyś grałem w autorski system stworzony przez mojego kumpla. Mieliśmy do czynienia z k6 i k10. Pewnego razu nieopatrznie mój krasnoludzki wojownik został zaskoczony przez gigantyczne skorpiony sztuk 3. By uniknąć ciosów tych potworów musiałem wyrzucić na kościach k10 liczbę poniżej 3 na każdy atak. Nie dość, że udała mi się ta sztuka [na 9 rzutów wszystkie były poniżej 3, a co nieprawdopodobne to wyrzucenie prze zemnie 4 lub 5 zer pod rząd] to jeszcze skorpiony padły moim łupem.
Moja ulubiona kostka to fioletowa k10, postrach wśród graczy. Gdy mam ją w rękach bestie trafiają BG z zatrważająco wysokim prawdopodobieństwem, a obrażenia zadane przez nie niemal pozbawiają ich życia [to jest zadziwiające, gdyż w WFRP 2, by trafić trzeba mieć +/- 40 na kościach, natomiast obrażenia na k10 kształtują się powyżej 6 + siła stwora]. Gracze za każdym razem wychodzą z tego wszystkiego obronną ręką, co mnie cieszy.
"drobnostki tworzą doskonałość, a doskonałość nie jest drobnostką" Michał Anioł
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 13
- Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 13:09
Re: Moja szczęśliwa kostka
ja wróciłem z sesji młotka właśnie i muszę powiedzieć, że moje kości z elfickimi runami to straszne badziewie Przez całą sesję na kilkunastu spotkanych przeciwników trafiłem tylko raz! Chyba podziękuję tym kostkom.. Zastanawiam się jakie sobie kupić teraz? Z tego co czytam to te przeźroczyste są chyba "najszczęśliwsze";)
-
- Marynarz
- Posty: 304
- Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2009, 21:10
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Moja szczęśliwa kostka
Właśnie że nie bo ja na przeźroczystych najbardziej partoliłem rzuty. Dlatego biorę nieprzeźroczyste - trójka pomarańczowych (do Neuro) to moja szczęśliwa.
A zamiast elfich runów możesz kupić sobie zestaw Call of Cthulhu. Jak piszą na odwrocie opakowania: "Legenda głosi, że gdy na wszystkich kościach wypadnie Znak Starszych Bogów zasłona normalności pęknie, a do świata powrócą Wielcy Przedwieczni.". Nie kwestionuje, taki Cthulhu czy Azathoth z pewnoscią ubarwiliby sesję...
A zamiast elfich runów możesz kupić sobie zestaw Call of Cthulhu. Jak piszą na odwrocie opakowania: "Legenda głosi, że gdy na wszystkich kościach wypadnie Znak Starszych Bogów zasłona normalności pęknie, a do świata powrócą Wielcy Przedwieczni.". Nie kwestionuje, taki Cthulhu czy Azathoth z pewnoscią ubarwiliby sesję...
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 13
- Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 13:09
Re: Moja szczęśliwa kostka
kupiłem sobie zestaw pomarańczowych, z tego co czytałem na forum to te pomarańczowe mają największy pierwiastek farta
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Re: Moja szczęśliwa kostka
Żeby kostki były naprawdę szczęśliwe to trzeba je kupować nago o północy, najlepiej podczas pełni, zamawiając je w staroelfickim.
.
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Moja szczęśliwa kostka
Prawda. Oczywiście należy je później umoczyć w krwi jednorożca, najlepiej czarnego.Deep pisze:Żeby kostki były naprawdę szczęśliwe to trzeba je kupować nago o północy, najlepiej podczas pełni, zamawiając je w staroelfickim.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 13
- Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 13:09
Re: Moja szczęśliwa kostka
a liczy się siedzenie w samych gaciach?Deep pisze:Żeby kostki były naprawdę szczęśliwe to trzeba je kupować nago o północy, najlepiej podczas pełni, zamawiając je w staroelfickim.
Ale powiem wam szczerze, na tych kościach z elfickimi runami na k100 leci najwięcej w przedziale 70-90 :> Przy WW mojej aktualnej postaci wynoszącym 29 to na prawdę trudno trafić...
Kupiłbym sobie te srebrne ze stali ale 79zł za kości to przesada
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Re: Moja szczęśliwa kostka
Pomyliłeś się. W krwi czarnego się macza jak się chce podrzucić kostki swojemu oponentowi. Żeby były lepsze wyniki trzeba maczać w krwi różowych.Solarius Scorch pisze:Prawda. Oczywiście należy je później umoczyć w krwi jednorożca, najlepiej czarnego.Deep pisze:Żeby kostki były naprawdę szczęśliwe to trzeba je kupować nago o północy, najlepiej podczas pełni, zamawiając je w staroelfickim.
.
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Moja szczęśliwa kostka
Nie pomyliłem się, po prostu mam na te różowe alergię... Używam krwi czarnych, tylko trzeba później pozamieniać na kostkach jedynki z szóstkami - działa bezawaryjnie.Deep pisze:Pomyliłeś się. W krwi czarnego się macza jak się chce podrzucić kostki swojemu oponentowi. Żeby były lepsze wyniki trzeba maczać w krwi różowych.Solarius Scorch pisze:Prawda. Oczywiście należy je później umoczyć w krwi jednorożca, najlepiej czarnego.Deep pisze:Żeby kostki były naprawdę szczęśliwe to trzeba je kupować nago o północy, najlepiej podczas pełni, zamawiając je w staroelfickim.
-
- Mat
- Posty: 554
- Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
- Numer GG: 6781941
- Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa
Re: Moja szczęśliwa kostka
Strasznie mnie dawno tu nie było i jak wszedłem zobaczyć topic to zobaczyłem pierwszy post Bazyla...
I powiem że pomarańczowe (przezroczyste, takie jak ja mam, ale matowa też daje radę) kostki są "scheatowane" - sprawują się tak dobrze, że na ostatniej sesji kumpel powiedział mi "Mati, daj mi swoje kostki, bo zaraz moja postać przez głupi niefart zginie"
I powiem że pomarańczowe (przezroczyste, takie jak ja mam, ale matowa też daje radę) kostki są "scheatowane" - sprawują się tak dobrze, że na ostatniej sesji kumpel powiedział mi "Mati, daj mi swoje kostki, bo zaraz moja postać przez głupi niefart zginie"
A d'yaebl aep arse!
-
- Marynarz
- Posty: 210
- Rejestracja: czwartek, 21 kwietnia 2011, 22:09
- Numer GG: 19534484
- Skype: arctoris
- Lokalizacja: Meklemburgia
- Kontakt:
Re: Moja szczęśliwa kostka
Moje pierwsze to komplet zielono-białych smoczych, są bardzo piękne, nikt z reszty drużyny nie dysponuje czymś podobnym , reszta, kryształy, perły i masa różnych k6....
Szczęśliwe to moje 3 k20, jedna smocza i dwa kryształy, fioletowa i cyjanowa (nie mylić z cyjankiem!)
Rzuca się nimi przeciętnie, ale w najgorszych sytuacjach wychodzą mi doskonałe wyniki
Przykład: Cała drużyna tłucze ghula, trwa to już chyba pół godziny, mój złodziej wykonał już z 10 ataków i za każdym razem nie trafił, wreszcie kiedy ghulowi zostało 2hp, przeleciała runda w której wszyscy spudłowali..... złodziejka trafia i wypadają jej bardzo wysokie obrażenia , zostałam nazwana cheaterem który, nic nie zrobił a zgarnął najwięcej doświadczenia
Zestawik ten ma też do siebie, że bardzo nie lubi Wevewolfa, dochodzi do tego, że rzucamy za niego, bo wychodzą mu tak żałosne wyniki jak np 1,2,5 albo 3, 3, 4
Ogólnie, jak widzę coś ciekawego to dokupuję, będę mieć kości we wszystkich kolorach tęczy
Namierzam się na przepiękny, zielony, leśny komplet
http://q-workshop.com/products.php?lang ... ry=Le%9Cne
Kit, że nieczytelne, są po prostu przepiękne
Oprócz tego chciałabym steampunkowe brązowo-żółte i czarno-zielone do Zewu Cthulhu, oraz zestaw lewych kości, które zamiast najniższego wyniku mają zdublowany najwyższy ...
Poszukuję też artefaktów takich jak kulista k100 i k30, oraz wszystkich nieparzystych kości
No i bardzo bym chciała fosforyzujące do Neuro oraz metalowe.... ale to raczej nie na moją kieszeń
Szczęśliwe to moje 3 k20, jedna smocza i dwa kryształy, fioletowa i cyjanowa (nie mylić z cyjankiem!)
Rzuca się nimi przeciętnie, ale w najgorszych sytuacjach wychodzą mi doskonałe wyniki
Przykład: Cała drużyna tłucze ghula, trwa to już chyba pół godziny, mój złodziej wykonał już z 10 ataków i za każdym razem nie trafił, wreszcie kiedy ghulowi zostało 2hp, przeleciała runda w której wszyscy spudłowali..... złodziejka trafia i wypadają jej bardzo wysokie obrażenia , zostałam nazwana cheaterem który, nic nie zrobił a zgarnął najwięcej doświadczenia
Zestawik ten ma też do siebie, że bardzo nie lubi Wevewolfa, dochodzi do tego, że rzucamy za niego, bo wychodzą mu tak żałosne wyniki jak np 1,2,5 albo 3, 3, 4
Ogólnie, jak widzę coś ciekawego to dokupuję, będę mieć kości we wszystkich kolorach tęczy
Namierzam się na przepiękny, zielony, leśny komplet
http://q-workshop.com/products.php?lang ... ry=Le%9Cne
Kit, że nieczytelne, są po prostu przepiękne
Oprócz tego chciałabym steampunkowe brązowo-żółte i czarno-zielone do Zewu Cthulhu, oraz zestaw lewych kości, które zamiast najniższego wyniku mają zdublowany najwyższy ...
Poszukuję też artefaktów takich jak kulista k100 i k30, oraz wszystkich nieparzystych kości
No i bardzo bym chciała fosforyzujące do Neuro oraz metalowe.... ale to raczej nie na moją kieszeń
Kocham śpiewać, ku rozpaczy moich sąsiadów
-
- Majtek
- Posty: 85
- Rejestracja: wtorek, 30 listopada 2010, 11:56
Re: Moja szczęśliwa kostka
Moim zdaniem najważniejsze jest to,aby kostka była widoczna i nie zlewała się z tłem całej plansz. Mam kilka swoich szczęśliwych,ale nie są kolorowe. Są z reguły zwykłe,tradycyjne,czyli białe.
W naszym sklepie znajdziesz gry planszowe, karciane, figurkowe jak i wszelkie akcesoria do nich potrzebne.
Jeśli nie znaleźli Państwo w naszej ofercie tego czego szukacie to...wystarczy do nas napisać a my już zajmiemy się resztą.
www.targowo.istore.pl
Jeśli nie znaleźli Państwo w naszej ofercie tego czego szukacie to...wystarczy do nas napisać a my już zajmiemy się resztą.
www.targowo.istore.pl