moim zdaniem najlepsze systemy sa proste z masa regul dodatkowych (te ktore mozna stosowac, ale maja niewielki wplyw na rozgrywke, patrz tabelki na dole stron w NS )
ale tak wlasciwie mozna zrobic w kazdym systemie (nawet dedeka z kumplami uproscilismy... wystarczylo ze mg zapomnial podrecznikow i mielismy tylko ksiege potworow i karty postaci ), wystarczy srednio zdolnego miszcza
Mechanika Świata Mroku jest sympatyczna, o ile nie wchodzi się za bardzo w jej bardziej szczegółowe aspekty (dzielenie rund itp.). Co do Cyberpunka zaś, to jest z tą mechaniką jeden problem - jak nie masz umiejętności walki na 10 (maksimum), to jesteś leszcz
Nie jesteś leszcz - powiedzmy, że masz Refleks na +7 i pistolet na +5. W dodatku możesz celować (zapewniając sobie maks +3), ale mniejsza z tym. Każdy z graczy pewnie uzbroi się w dodatkowe zabawki jak celowniki laserowe, optyczne, smartguny, itp. Powiedzmy że Refleks +7, Pistolet +5 i Inne Modyfikatory +3. Masz 15, a żeby trafić przeciwnika na 25 metrów musisz wyrzucić 20. No to nie jesteś leszcz . Żeby trafić na 12 metrów i poniżej nie musisz już rzucać.
W przypadku karabinu rzucasz też tylko powyżej 50 metrów. Czyli, mechanika jest w miarę logiczna .
Tam gdzie niema p;oziomów tam jest ma sympatia. Czytaj: Mascarada, Apokalipsa i Wstąpienie ze świata Mroku, 7ThSea, CyberPunk i ostatnio Neuroshima. Mechanika tych systemów dla mnie jest Prosta logiczna i jak najbardziej Realistyczna.
Dyslektyk Dysortografik i Dysgrafik koszmar Senny Miodka postrach polonistów Wszelakiej płci
Nonkonformistyczne spojrzenie na problem ortografii polskiej.
BLACKSouL pisze:W przypadku karabinu rzucasz też tylko powyżej 50 metrów. Czyli, mechanika jest w miarę logiczna .
Tak, tylko że dziwnym trafem każdy musi na wszystko mieć 10, bo inaczej zbiera cięgi od każdego wykidajły ;P
Zresztą może się mylę... większość MG od CP2020 których poznałem to byli maniacy
OK, masz rację i ogłaszam to na forum publicznym
Wina nie leży w mechanice, tylko w cyberpunkowej mentalności. Oczywiście manczkinienie jest wszędzie, ale w CP zdaje mi się sięgać dużo dalej i zagarniać nawet całkiem zazwyczaj rozsądnych Graczy. Dlaczego tak jest - nie wiem.
Najlepszy jest story telling. ew. dla lubiących turlać, 1k20. W takim systemie, a właściwie jego braku najprościej jest zrobić ciekawą fabułę. Ot, co.
Obce lasy przemierzam, serce szarpie mi krtań!
Nie ze strachu - z wściekłości, z rozpaczy!
Ślad po wilczych gromadach mchy pokryły i darń,
Niedobitki los cierpią sobaczy!
Niektórzy gracze (moja drużyna) lubią poturlać kostkami i pochwalić się wysokimi statystykami, więc jak chce ktoś grać bez mechaniki, to już zamiast storytellingu wybierze mechanikę szczątkową (K6, 1-3 nieudany, 4-6 udany ).
Tu już wszystko zależy od konkretnego gracza i jego upodobań. Dlatego na przykład nie lubię prowadzić drużyny składającej się zarówno z osób wychowanych na D&D, jak i takich którzy kości widzieli ostatnio gdy grali w chińczyka. A co do nadmienionej prze Ciebie "mechaniki" to tak właśnie wyglądały pierwsze prowadzone przeze mnie sesje. I niewątpliwie miało to swój urok.
Obce lasy przemierzam, serce szarpie mi krtań!
Nie ze strachu - z wściekłości, z rozpaczy!
Ślad po wilczych gromadach mchy pokryły i darń,
Niedobitki los cierpią sobaczy!
W takim wypadku wymuś od nich dokładny opis (ale bez liczb) swoich predyspozycji fizycznych, działania, zamiarów itp. No ale istotnie niektórym to nie pasuje, zresztą znacznie częściej zdarzają się gracze którzy bardziej cenią sobie zdobyty poziom i parenaście punktów do statystyk niż otrzymanie tytułu szlacheckiego i pozyskanie sobie przyjaciela. Ale kwesti gustu, grunt żeby się dobrze bawić
Obce lasy przemierzam, serce szarpie mi krtań!
Nie ze strachu - z wściekłości, z rozpaczy!
Ślad po wilczych gromadach mchy pokryły i darń,
Niedobitki los cierpią sobaczy!
Teraz piszesz jakbyś uznawał storytelling za elitę - dla Ciebie granie z mechaniką nie ma klimatu i gracze lataja tylko za poziomem? OMG. Jeśli uważasz, że tylko przy storytellingu jest wczucie, "otrzymywanie tytułów szlacheckich i zdobywanie przyjaciół", to jesteś w błędzie...
Nie, źle mnie zrozumiałeś. Aczkolwiek rzeczywiście takie wrażenie można było odnieść po przeczytaniu mojej powyższej wypowiedzi. Fragment o priorytetach graczy nie dotyczył mechaniki bądź jej braku, a jako takiej grupy społecznej. Granie z mechaniką nie nie ma klimatu, ale łatwo można z tą mechaniką przesadzić. Swoją drogą nie widzę jakiegoś większego sensu w kontynuowaniu tej dyskusji tej dyskusji, więc jeśli nie masz nic przeciwko, to ja ją w tej chwili zakończę.
Obce lasy przemierzam, serce szarpie mi krtań!
Nie ze strachu - z wściekłości, z rozpaczy!
Ślad po wilczych gromadach mchy pokryły i darń,
Niedobitki los cierpią sobaczy!